W dniu 2017-07-31 o 20:08, ToMasz pisze:
> uszczelnienia zamówione, czekam
>
> pojechałem dzisiaj do mechaniora. wal się pan na ryj, trudnych usterek
> się nie chwytamy, nawet jak pan go tu "zlawetuje" chwilowo martwego, to
> najwcześniej za tydzień się do niego zbliżymy.
> przeklinam pod nosem, wsiadam do auta .... nie pali. słucham puszki bsm,
> po przekręceniu kluczyka klika, po paru sekundach odklikuje. pompa w
> barku - milczy jak grób. Porzuciłem auto na cały dzień. Po pracy
> podjechałem do mojego auta z wiaderkiem, pompką do ropy i wężykami.
> spuściłem pół wiadra ropy ze baku samochodu, wrzuciłem pompkę do ropy do
> wiaderka, podłączyłem wężyki do "puszki" z filterm paliwa... auto
> odpaliło. nie za peirwszym razem, ale odpaliło. ruszyłem 5 metrów..
> uruchomiła się pompa w baku z NIE podłączonymi nigdzie wężami. dobre
> parę litrów wylało się na glebę.... Sory. dupa jestem nie mechanik.
>
> Co teraz?
>

Jaki jest ciąg dalszy?

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."