-
1. Data: 2011-07-01 22:13:40
Temat: Re: wy?arzanie
Od: m...@t...pl
> W dniu 2011-07-01 15:02, m...@t...pl pisze:
> Stary argument Lema przytoczę: gdyby ewolucja działała planowo, to
> zamiast ptaków z całą ich mechaniką i aerodynamiką mielibyśmy zielone
> fotoloty. Przecież gotowy komponent przetwarzający energię na poziomie
> kwantowym (chlorofil) już był...
Jego argument wydaje się słaby. To że młotek był wynaleziony przed
wiertarką, nie oznacza że młotek musi być składową wiertarki. Korzenie
też są przydatną cechą, a niekonieczne współgrają ze skrzydłami.
> > Np. moja koleżanka ma podwojony jakiś organ (o ile pamiętam
> > ma dwie śledziony). Nie doszło w jej przypadku do losowych zaburzeń, tylko
> > ma drugi podobno normalny i pełnosprawny organ. Nie jest możliwe uzyskanie
> > dwóch takich samych organów w wyniku procesu który ma dużo losowości.
> Ależ bardzo proste to jest. W momencie, gdy organ się tworzy
> (specjalizują się pierwotne komórki zarodka) wystarczy drobne losowe
> zaburzenie. Podobnie jak czasem mamy dwa identyczne, pełnosprawne
> osobniki o tym samym DNA (bliźnięta jednojajowe).
Chodzi o coś innego. W wyniku czegoś co dziś najczęściej
nazywamy "losowym zaburzeniem" z dużym prawdopodobieństwem
dochodzi do sensownych rezultatów. Czasami się zdarza że ktoś ma
więcej palców, czasami się zdarza że ktoś jest bardzo wysoki, komuś
brakuje dokładnie jednej głowy jakiegoś mięśnia, albo pies ma jedną
nogę podobną do nogi świni. Nie zawsze w wyniku "losowych zaburzeń"
dochodzi do
kompletnego dziwactwa, a zaburzenia losowe raczej powinny powodować losowy
efekt. Więc co innego z tego może wynikać:
1) Natura operuje na czymś w rodzaju półproduktów.
2) Zaburzenia nie są takie losowe jak się nam obecnie wydaje.
Jakieś inne możliwości?
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2011-07-02 06:45:59
Temat: Re: wy?arzanie
Od: Paweł Kierski <n...@p...net>
W dniu 2011-07-02 00:13, m...@t...pl pisze:
> > W dniu 2011-07-01 15:02, m...@t...pl pisze:
>
>
> > Stary argument Lema przytoczę: gdyby ewolucja działała planowo, to
> > zamiast ptaków z całą ich mechaniką i aerodynamiką mielibyśmy zielone
> > fotoloty. Przecież gotowy komponent przetwarzający energię na poziomie
> > kwantowym (chlorofil) już był...
> Jego argument wydaje się słaby. To że młotek był wynaleziony przed
> wiertarką, nie oznacza że młotek musi być składową wiertarki. Korzenie
> też są przydatną cechą, a niekonieczne współgrają ze skrzydłami.
Chodziło raczej o wskazanie "niecelowości" - jeśli powstaje wynalazek
komunikacji za pomocą fal elektromagnetycznych, to po co wymyślać znaki
dymne?
> >> Np. moja koleżanka ma podwojony jakiś organ (o ile pamiętam
> >> ma dwie śledziony). Nie doszło w jej przypadku do losowych zaburzeń, tylko
> >> ma drugi podobno normalny i pełnosprawny organ. Nie jest możliwe uzyskanie
> >> dwóch takich samych organów w wyniku procesu który ma dużo losowości.
>
> > Ależ bardzo proste to jest. W momencie, gdy organ się tworzy
> > (specjalizują się pierwotne komórki zarodka) wystarczy drobne losowe
> > zaburzenie. Podobnie jak czasem mamy dwa identyczne, pełnosprawne
> > osobniki o tym samym DNA (bliźnięta jednojajowe).
> Chodzi o coś innego. W wyniku czegoś co dziś najczęściej
> nazywamy"losowym zaburzeniem" z dużym prawdopodobieństwem
> dochodzi do sensownych rezultatów. Czasami się zdarza że ktoś ma
> więcej palców, czasami się zdarza że ktoś jest bardzo wysoki, komuś
> brakuje dokładnie jednej głowy jakiegoś mięśnia, albo pies ma jedną
> nogę podobną do nogi świni. Nie zawsze w wyniku"losowych zaburzeń"
dochodzi do
> kompletnego dziwactwa, a zaburzenia losowe raczej powinny powodować losowy
> efekt. Więc co innego z tego może wynikać:
> 1) Natura operuje na czymś w rodzaju półproduktów.
> 2) Zaburzenia nie są takie losowe jak się nam obecnie wydaje.
> Jakieś inne możliwości?
Zapis budowy organizmu jest w pewnym sensie hierarchiczny. Pojedynczy
losowy błąd na "niskim" poziomie jest słabo widoczny lub szybko usuwany
(np. mechanizm apoptozy na poziomie komórki), na "wysokim" daje
"sensowne" fluktuacje - organizm pozostaje funkcjonalny, tylko nieco
inny (wyższy, z trzema nerkami, szóstym palcem itp.). Tyle, że zmiany
dalej są losowe.
--
Paweł Kierski
n...@p...net