-
391. Data: 2010-03-09 17:01:51
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "Arek (G)" <a...@b...pl> napisał w wiadomości
news:hn32f0$mqo$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2010-03-05 18:18, neelix pisze:
>>
>> Użytkownik "Arek (G)" <a...@b...pl> napisał w wiadomości
>> news:hmrbmj$387$2@inews.gazeta.pl...
>>> W dniu 2010-02-28 17:13, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:
>>> [...]
>>>>>> Takie drobne uprzejmości nikomu nie szkodzą a czasem usprawniają
>>>>>> ruch.
>>>>> Zwolnić nieznacznie a zmieniać pas to zasadnicza różnica i gruba
>>>>> uprzejmość, i gruba przesada. Następnym razem tamten wyjedzie na
>>>>> wydrę.
>>>>> neelix.
>>>> Może i masz nieco racji, że się rozbestwi taki...
>>> A to dopiero będzie tragedia. Ja też nie puszczam kobiet przodem, nie
>>> witam się z sąsiadami, nie mówię dziękuję w sklepie itp. się trzoda
>>> jeszcze rozbestwi....
>> Co to ma wspólnego z bezpieczeństwem na drodze? Czy widzisz, że tak
>> sobie bajdurzysz nie na temat?
> Kultura, niezależnie gdzie, w żaden sposób nie ogranicza bezpieczeństwa a
> wręcz przeciwnie. Zdaje sobie sprawę, że tego nigdy nie pojmiesz.
Nie pojmę jeśli jest stosowana zamiast prawa. Jak widzę nie pojmujesz tego.
neelix
-
392. Data: 2010-03-09 17:14:54
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "Arek (G)" <a...@b...pl> napisał w wiadomości
news:hn33b3$qfc$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2010-03-05 18:44, neelix pisze:
>
>
>>>>> ocenam sytuacje na drodze.
>>>>> Jak jade 70km/h to nie hamuje zeby kogos wpuscic, jak jade pusta
>>>>> dwupasmówka i widze wolny lewy pas i samochody chcace sie wlaczyc
>>>>> prawej -
>>>>> zjezdzam na lewo. Jak widze w oddali czerwone i auta chcace sie
>>>>> wlaczyc z
>>>>> prawej - przepuszczam itd.
>>>>> 3/4 takich sytuacji to zwykłe puszczenie gazu.
>>>> Tylko opuszczaj wcześniej szybę, byś się nie zagazował. ;-) Robisz z
>>>> g... problem. Puszczanie gazu a tyle żeś się napisał o kulturze. Jazda
>>>> lewym pasem bez powodu(nie ma powodu) jest niezgodna z prawem.
>>> Nie każdy jest w takim szoku prowadząc jak Ty (zakładając, że w ogóle
>>> masz PJ bo od dawna w to szczerze wątpię), i widzą coś więcej niż 5m
>>> przed maską.
>> W szoku to jest ten, który ucieka na lewy pas by ktoś mógł włączyć się
>> do ruchu. Ze względu na przejaw megalomanii mam do Ciebie mówić miszczu?
> Na czym ten szok polega? Że upewni się, iż lewy pas wolny, pyknie
> kierunkiem i da minimalnie kierownicą w lewo? To na prawdę taki trudny
> manewr?
Zupełnie zbędny, ale podobno w szoku robi się różne dziwne rzeczy.
>>> Tak nawiasem, pokaż mi przepis zabraniający zjechać na lewy pas aby
>>> umożliwić włączenie się komuś do ruchu?
>> Nie potrafisz znaleźć podstawowego przepisu o ruchu pojazdów???
> Nie potrafię znaleźć coś czego nie ma. Tobie też jak do tej pory sie nie
> udało, a kreujesz się na znawcę przepisów.
Prawa strona.
>>>> Zabrakło wyobraźni? Nie zachowuj się jak przestępca, którego nie można
>>>> skazać, bo nie można mu czegoś udowodnić. Jeżeli przyhamujesz by
>>>> wpuścić
>>>> kogoś z podporządkowanej, a ktoś się stuknie 100m dalej to Ty niewinny,
>>>> prawda? Będziesz spał spokojnie, bo nawet nie wiesz co żeś narobił,
>>>> więc
>>>> na wszelki wypadek nie postępuj tak jak postępujesz.
>>> Tak jak myślałem, kompletnie nie zrozumiałeś o czym mowa.
>> Mowa jest o wygłupach na drodze i łamaniu prawa oraz braku poczucia
>> odpowiedzialności za owe wygłupy.
>
> Owszem kultura osobista może być dla kogoś wygłupem, ale jest to dość
> odosobnione stwierdzenie. Pocieszam się tym, że raczej bardzo i oprócz
> Ciebie nie wielu jest podobnie myślących. Pomijam tych z klapkami na
> oczach, ale oni tak jeżdżą nie z braku kultury tylko braku umiejętności.
To co piszesz świadczy nie o kulturze, bo droga to zalew chamstwa i
cwaniactwa, ale o dodatkowym braku znajomości przepisów. Ta fałszywie pojęta
kultura to proteza dla kalek.
>>>>> o to ze u ciebie jest albo twarde przestrzeganie przepisów albo
>>>>> idiota je
>>>>> łamiacy - nie ma nic posrodku.
>>>> Do tego, by wszyscy byli przewidywalni każdy musi stosować się do
>>>> przepisów.
>>> To jest warunek konieczny. Ale jest coś takiego (zupełnie
>>> niezrozumiałego dla Ciebie) jak kultura jazdy, która ułatwia życie
>>> każdemu. Tak nawiasem jazda nawet zgodnie z przepisami ale jak totalny
>>> burak potrafi być bardzo niebezpieczna. Przepisy nie regulują każdej
>>> możliwej sytuacji na drodze.
>> Regulują wystarczająco. Jeśli ktoś ich nie ogarnia i musi podpierać się
>> na każdym kroku protezą(kulturą) nie powinien jeździć.
>> neelix
> Podaj przykład, gdy chęć kulturalnego zachowania się na drodze wchodzi w
> kolizję z przepisami? Bo jak na razie piszesz o jakiś wydumanych
> przypadkach nijak się mających do tego o czym tu dyskutujemy.
Zatrzymywanie się i sznura pojazdów z tyłu w celu wpuszczania kogoś z
podporządkowanej. Za taki numer na egzaminie masz gwarantowane oblanie z e
względu na nieznajomość zasad pierwszeństwa. Jako kierowca stwarzasz
zagrożenie.
> [...]
>>> Hehe, no to już kumam. Właśnie zapisałeś sie na kurs, wyjeździłeś dwie
>>> lekcje. Potrafisz już zmieniać biegi ale ciągle przeraża Cię wszystko
>>> dookoła czego nie ogarniasz. Spokojnie przyjdzie z czasem.
>> Przestań palić to co palisz to moze przestaniesz dowartościowywać się
>> jak palikociarnia i leczyć swoje kompleksy kosztem innych. Nic nie
>> kumasz i najprawdopodobniej sam nie posiadasz PJ.
> No tak, tego się spodziewałem, każdy inaczej myślący niż ty to na pewno
> palikot:)
Palikociarnia to zawsze personalne wycieczki. Nie powitali w klubie?
>>> Z dwojga złego, wole na drodze doświadczonego kierowcę, niż
>>> niedzielnego pasjonata przepisów. Znajomość przepisów w niczym nie
>>> chroni. Co ciekawe Ci spokojnie i zupełnie przepisowo jeżdżący również
>>> mają wypadki i to całkiem nie mało.
>> Głównie z winy ignorantów i drogowych wariatów. Wolisz doświadczonego
>> debila balansującego na krawędzi życia innych ludzi? Ja dziękuję za
>> doświadczonego w kręceniu kierownicą i deptaniu w gaz wyjeżdżającego na
>> skrzyżowaniu z drogi żwirowej na asfaltową wprost przed maskę, bo ja mam
>> go z prawej strony i powinienem mu ustąpić! Doświadczyłem tego
>> osobiście. Jeszcze się pluł! W związku z takimi sytuacjami ja wolę
>> stosującego się do przepisów, bo jestem w stanie przewidzieć co on zrobi
>> lub czego nie zrobi. I Ty śmiesz oceniać moje kwalifikacje i zachowania!
>
> Gdzie pisałem o debilu balansującym na krawędzi życia innych? Dlaczego nie
> potrafisz zrozumieć, że większość kierowców nie ma problemu z byciem
> kulturalnym i jednoczesnym przestrzeganiu przepisów. Jako przykłady tych
> drugich podajesz jakieś bzdurne przykłady z burakami w roli głównej.
Wexrzestań bo się posikam ze śmiechu. Polska droga i znajomość przepisów
oraz kultura. Oplułem monitor!
> Przecież ten koleś który wyskoczył Ci przed maskę nie zrobił tego ze
> względu na kulturę jazdy. Coś Ci się strasznie miesza. Większość osób
> piszących w tym wątku postąpiła by dokładnie inaczej a Ty na nich plujesz
> jakąś nieprzetrawioną żółcią.
Bajki dzieciom. Dlaczego mieliby postąpić inaczej skoro jak robili PJ to tak
ich uczono, a to było całkliem niedawno?
> [...]
>>> Neelix przecież każdy wie, że tylko Ty masz zawsze rację, reszta to
>>> idioci jeżdżący jak kretyni z zapalonymi światłami w dzień. Ty w nfs
>>> jeździsz na wyłączonych i jest git.
>> Bredzisz. Nawet tam jeździ się na światłach, ale wtedy kiedy trzeba. No
>> i tak to sobie tłumacz. Najważniejsze zdrowie psychiczne. ;-)
> Tego nie wiem, ale domyślam się, że na tym akurat się znasz.
Nie wiesz, ale znowu zabrałeś głos z wielkim przekonaniem i kolejną
personalną wycieczką . Widocznie taka Twoja natura.
neelix
-
393. Data: 2010-03-09 17:43:16
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "Shrek" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4b93e046$1@news.home.net.pl...
> neelix pisze:
>
>> Jeśli nikomu nie utrudnię to sam wjadę bez czyjejś łaski. Jak się trafi
>> jakiś jeleń to skorzystam. Zawsze staram się zmieniać pas wcześniej by
>> nie cwaniaczyć.
> Czyli wjedziesz?
Bez łaski, cwaniaczenia i naruszenia prawa? A co, nie wolno?
neelix
-
394. Data: 2010-03-09 17:45:18
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:Xns9D34C52E0CFB7budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
..
> Użytkownik neelix a...@w...pl ...
>
>>>>>> Masz promować prawo. W gr e wchodzi nieprzewidywalność, a nie
>>>>> Skoro masz promować prawo, dlaczego przy każdej okazji pyszczysz o
>>>>> bezsensowności świateł mijania? Przecież nakaz ich zapalania to
>>>>> taki sam przepis jak nakaz jazdy przy prawej krawędzi jezdni?
>>>> Prawo, a nie głupotę i okradanie. Czy każdy nakaz jest "mądry"?
>>>> Jakby Ci nakazali latem chodzić w gumofilcach, kufakce i czapce to
>>>> byś zapierdzielał bez szemrania?
>>> ale to juz jest ocenne.
>>> Zwroc uwage, ze wlasciwie tylko ty twierdzisz, ze jazda na zamek jest
>>> głupotą. Powinnismy postepowac, tak jak ty mowisz czy moze jednak
>>> stwierdzic, ze pozostali sa na tyle inteligentni, ze to z twoja pinia
>>> jest cos nie tak? Co czyni twoje zdanie takie wazne w stosunku do
>>> zdania pozostałych czytelników pms?
>> Nie ma żadnego zamka. Próba takiej jazdy powoduje zagrożenia, a to
>> jest zabronione.
> stosujac twoja argumentacje:
> to ze ty jadac w ten sposób powodujesz zagrozenie, to jest wyjątek
> potwierdzajacy regułe.
> Generalnie ludzie jadacy w ten sposób, zagrozenia nie powoduja.
Działania na drodze niezgodne z prawem są zagrożeniem, bo są
nieprzewidywalne.
neelix
-
395. Data: 2010-03-09 17:47:43
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "kamil" <k...@s...com> napisał w wiadomości
news:hn327g$mks$1@inews.gazeta.pl...
"neelix" <a...@w...pl> wrote in message
news:hn0f0v$mci$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Nie ma żadnego zamka. Próba takiej jazdy powoduje zagrożenia, a to jest
> zabronione.
W Polsce tak, w wielu krajach jazda na zamek jest opisana w kodeksach
drogowych. Australijski mowi wprost o Zip Merging. Brytyjski jasno okresla,
ze w sytuacji gdzie dwa pasy zbiegaja sie w jeden, nalezy ustapic
pierwszenstwa pojazdowi z przodu (chocby mial maske 10cm dalej od naszej,
trzeba zwolnic i wpuscic na swoj pas).
I zgadnij, jaka jest smiertelnosc na brytyjskich drogach? Tak jest,
dwukrotnie mniejsza od polskiej pomimo 60mln obywateli.
-----------
Bo widocznie tam jest mniejsza ilość drogowych debili. Nie rób projekcji z
innych krajów.
neelix
-
396. Data: 2010-03-09 17:49:31
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> napisał w wiadomości
news:hn10dt$plm$1@inews.gazeta.pl...
> On 2010-03-07 15:48:07 +0100, "neelix" <a...@w...pl> said:
>
>> Nie ma żadnego zamka. Próba takiej jazdy powoduje zagrożenia.
> O! To jest ciekawe.
> Ile aut musi wjeżdżać kolejno z danego pasa, by niebezpieczeństwo
> zniknęło?
Zero?
> (i drugie pytanie: zmiana pasa zawsze niesie jakieś niezerowe zagrożenie -
> więc nie wolno?)
Ale jest wpisana w prawie i wymaga ustąpienia jadącemu po pasie.
neelix
-
397. Data: 2010-03-09 17:51:38
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:Xns9D34C559F97ECbudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
..
> Użytkownik neelix a...@w...pl ...
>
>>>>>> Nie ma, bo kulturalne nieuzasadnione wygłupy nie mogą zachodzić
>>>>>> kosztem innych, ale do tego trzeba mieć choś odrobinę wyobraźni.
>>>>>> Zdarza się, że mam napięty harmonogram. Nie stać mnie przez jednego
>>>>>> czy kilku patafianów na przepuszczanie 3-ch pociągów.
>>>>> jezdzisz tylko po głównych a z podporzadkowanych sie nie włączasz do
>>>>> ruchu?
>>>> Nie oczekuję od innych zatrzymywania się. Najczęściej czekam.
>>> i nie bierzesz pod uwage, ze byc moze na tych podporządkowanych
>>> zaoszczedzisz te zdemonizowane 3 pociagi?
>>
>> Można jaśniej?
> jeszcze jasniej?
> A czego nie rozumiesz?
Tego co napisałeś.
> Tego ze jak ludzie beda sie na wzajem wpuszczac, to raz poczekasz chwile
> dłuzej ale drugim razem wjedziesz wczesniej a suma sumarum dzieki
> plynniejszemu ruchowi saldo wychodzi na plus?
Nie wychodzi. na plus wychodzi tylko cwaniaczkom.
neelix
-
398. Data: 2010-03-09 17:57:38
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "Shrek" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4b914637$1@news.home.net.pl...
> neelix pisze:
>
>>>> Przepisy o pierwszeństwie i ustępowaniu pierwszeństwa.
>>> I one nakazują egzekwowanie pierwszeństwa? Jeśli ja zwolnie, żeby kogoś
>>> wpuścić, to gdzie łamię przepisy? Jeśli wpuszczany wjedzie nie zmuszając
>>> mnie do zmiany kierunku ani prędkości, to gdzie tu wymuszenie
>>> pierwszeństwa?
>> Jeśli dokonujesz wpuszczenia to zmniejszasz prędkość i utrudniasz jazdę
>> innym użytkownikom. Trzecie pytanie ma się nijak do dyskusji.
> To się zdecyduj - najpierw piszesz, że przepisy o pierwszeństwie i
> ustępowaniu pierwszeństawa (w związku z czym trzecie pytanie jest jak
> najbardziej na miejscu), teraz, że zwalniając rzekomo utrudniam jazdę
> innym użytkownikom.
Utrudniasz i stwarzasz zagrożenie.
>>> Wiem z praktyki - skorzystałem w czasie egzaminu, sytuacja była dość
>>> ciekawa - stałem na podporządkowanej - z prawej na głównej roboty i
>>> zamknięty pas, więc samochodów po horyzont - mógłbym tam stać do końca
>>> egzaminu;) Ktoś z lewej na głównej się zatrzymał i mrugnął, żeby puścić
>>> tych z naprzeciwka, więc zanim oni dojechali do skrzyżowania, to i ja
>>> pojechałem w lewo - powiedziałem tylko, że korzystam z uprzejmości tego
>>> kierowcy. Żadnych krzywych akcji ze strony egzaminatora nie było, bo i
>>> na nikim pierwszeństwa nie wymusiłem - nikt nie musiał hamować, ani
>>> zmieniać kierunku jazdy.
>> O czym Waść mówisz? O robotach drogowych i utrudnieniach w ruchu? Ja
>> mówię o przeroście kultury i konsekwencjach braku wyobraźni.
> Utrudnienia nie dotyczyły mnie, co nie zmienia sytuacji - gdybym nie
> skorzystał stałbym tam zgodnie z przepisami prawdopodobnie do nocy. Nawet
> nie było jak wycofać, bo za mną stali inni.
Czyli jednak o robotach drogowych.
>>>> Taka podpucha kończy się wynikiem N.
>>> Jak widać nie zawsze;)
>> Tak jak nie każdy egzamin kończy się N. Czasem jest P tyle, że dużo
>> rzadziej.
> Widać zależy od ośrodka. Mi radzili korzystać z wpuszczania przez innych i
> nie pytać egzaminatora, bo po pierwsze ja zdaję nie on, a po drugie jak
> już korzystasz, to rób to zdecydowanie i dynamicznie.
>>> Jak widać zależy od egzaminatora - mój na początku egzaminu powiedział,
>>> że mam go nie pytać czy mam jechać, czy nie, bo to on ocenia moją jazdę,
>>> nie swoją.
>> I egzaminator z głową nie dopuszcza do widzimisię.
> Widac mój miał inne zdanie niż ty. Tak się składa, że jego liczyło się
> bardziej:P
Kryteria egzaminacyjne zabraniają.
>>>> Co do suwaka zwalnianiem prędkości utrudniasz ruch
>>> Nie utrudniam - wręcz przeciwnie - zwiększam przepustowość.
>> Masz małą świadomość swojego zachowania. Utrudniasz jadącym z tyłu.
> Jakoś nikt nie zgłaszał pretensji. BTW tym z tyły na kończącym się pasie
> ułatwiam.
Dobrze, że nie słyszałeś komentarzy.
>>>> i znowu obaj naruszacie przepisy o zmianie pasa ruchu i pierwszeństwie.
>>> Jak już na początku napisałem - nie. Ja nie mam obowiązku egzekwowania
>>> pierwszeństwa, jak ktoś wjeżdza nie zmuszając mnie do manewru nie
>>> wymusza pierwszeństwa na mnie.
>> Masz jechać zgodnie z przepisami. Nie możesz blokować ruchu by wpuszczać
>> z boku.
> Mogę, bo żaden przepis mi tego nie zabrania.
Jak się chcesz przekonać to zapisz się na egzamin na PJ i tak zrób.
>>>> Do przepisów masz się stosować. Kulturę, lepiej dla wszystkich, zostaw
>>>> w domu.
>>> Hm...
>> Inni mają prawo oczekiwać, że będziesz jechał zgodnie z prawem, a nie
>> kierował się savoir-vivrem.
> No i jadę. W czym problem?
W prawdopodobnym utrudnianiu jadącym danym pasem za Tobą.
neelix
-
399. Data: 2010-03-09 18:03:27
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "Arek (G)" <a...@b...pl> napisał w wiadomości
news:hmrdd3$c1a$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2010-03-05 17:04, neelix pisze:
> [...]
>>> No to gratuluje!
>>> Lepiej zeby wszyscy stali za tym skrecajacym, niz zeby jeden z jadacych
>>> z
>>> naprzeciwka sciagnał noge z gazu i pokazał, ze mozna skrecic i ze on w
>>> tym
>>> czasie nie bedzie przyspieszał.
>>> To tylko pokazuje, ze jezdzac na L-ce nie jest sie wprawnym kierowcą.
>>> Jak
>>> juz sie jest - taki manewr to prosta i jednoczesnie piekna sprawa -
>>> wszyscy
>>> moga jechac dalej - w szczegolnosci ci stojący za skrecajacym.
>>
>> Egzaminator to sędzia umocowany w prawie, który nie może tolerować
>> samowolki i widzimisię. A co bedzie, jak ten z przeciwka zrobi podpuchę
>> na potrzebę remontu na cudzy koszt i dojdzie do wypadku, albo przy
>> ruszaniu na środku skrzyżowania zgaśnie auto (kursantom często gaśnie)?
>> A ile razy tak jest, że kursant rusza z oporami i ten wpuszcający już
>> nie wytrzymuje i rusza? Na drzewo banany prostować z takimi
>> uprzejmościami!
> Tak zupełnie nawiasem, egzamin na PJ a normalna jazda to dwie inne bajki.
> Egzaminator musi być pewny, że wiesz co robisz. Gdy korzystasz z
> uprzejmości nie wie, czy ty w ogóle zauważyłeś samochód który Ci ustępuje,
> więc może to wykorzystać jak już jest pewny, że jeździć nie potrafisz. W
> Twoim przypadku jak już wspomniałem na pewno była to słuszna decyzja.
W moim przypadku??? Prawo zabrania. Są zasady egzaminowania, ale ich nie
znasz.
>>>> Co do suwaka
>>>> zwalnianiem prędkości utrudniasz ruch i znowu obaj naruszacie przepisy
>>>> o zmianie pasa ruchu i pierwszeństwie. Do przepisów masz się stosować.
>>>> Kulturę, lepiej dla wszystkich, zostaw w domu.
>>> ja jezdze na suwak w taki sposób ze przepisów dot. pierwszenstwa i
>>> zmiany
>>> pasa ruchu nie lamie.
>> Nie, oczywiiiiście, że nie. Włazisz po palcu jednym, a utrudniasz innym.
>> A może jest tak, że po prostu sam wciskasz się z boku nazywając to
>> suwakiem?
> Setki tysięcy kierowców na świecie jeździ na suwak i dzięki tamu ruch jest
> płynniejszy na zwężeniach. Tylko i wyłącznie Ty plus paru buraków Tobie
> podobnych ma z tym problem. Ciekawe o czym to może świadczyć.
O braku wiedzy wśród buraków podobnych do Ciebie. Setki tysięcy na setki
milionów? A możesz udowodnić liczby jakie podajesz czy ssiesz z brudnego
palucha?
neelix
-
400. Data: 2010-03-09 18:05:12
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:Xns9D32C06C9DCA7budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
..
> Użytkownik neelix a...@w...pl ...
>
>>> Lepiej zeby wszyscy stali za tym skrecajacym, niz zeby jeden z
>>> jadacych z naprzeciwka sciagnał noge z gazu i pokazał, ze mozna
>>> skrecic i ze on w tym czasie nie bedzie przyspieszał.
>>> To tylko pokazuje, ze jezdzac na L-ce nie jest sie wprawnym kierowcą.
>>> Jak juz sie jest - taki manewr to prosta i jednoczesnie piekna sprawa
>>> - wszyscy
>>> moga jechac dalej - w szczegolnosci ci stojący za skrecajacym.
>> Egzaminator to sędzia umocowany w prawie, który nie może tolerować
>> samowolki i widzimisię. A co bedzie, jak ten z przeciwka zrobi
>> podpuchę na potrzebę remontu na cudzy koszt i dojdzie do wypadku, albo
>> przy ruszaniu na środku skrzyżowania zgaśnie auto (kursantom często
>> gaśnie)? A ile razy tak jest, że kursant rusza z oporami i ten
>> wpuszcający już nie wytrzymuje i rusza? Na drzewo banany prostować z
>> takimi uprzejmościami!
> no to wlasnie pisze, iz twoje podejscie dowodzi tylko i wyłącznie tego, ze
> kursanci sa niedoswiadczonymi kierowcami.
> Co do podpuchy - oczywiscie ze mozliwa. Ale nie chciałbym byc w skorze
> tego, ktory by cos takiego zrobił, biorac pod uwage to, ze jego podpuche
> widziało kilku nastepnych kierowców.
I tak będzie wymuszenie i remont na koszt podpuszczonego jelenia.
>>>> Co do suwaka
>>>> zwalnianiem prędkości utrudniasz ruch i znowu obaj naruszacie
>>>> przepisy o zmianie pasa ruchu i pierwszeństwie. Do przepisów masz
>>>> się stosować. Kulturę, lepiej dla wszystkich, zostaw w domu.
>>> ja jezdze na suwak w taki sposób ze przepisów dot. pierwszenstwa i
>>> zmiany pasa ruchu nie lamie.
>> Nie, oczywiiiiście, że nie. Włazisz po palcu jednym, a utrudniasz
>> innym. A może jest tak, że po prostu sam wciskasz się z boku nazywając
>> to suwakiem? neelix
> Pytasz czy korzystam z zamka jadac rowniez lewym pasem?
> No oczywiscie! Przeciez to na tym polega!
> Zawsze albo jednego wpuszczam, albo jako jeden sie "wciskam".
Jednak się bezprawnie wciskasz co było do przewidzenia.
neelix