Dnia 2014-04-11 18:28, Użytkownik J.F. napisał:

>> Ja nie twierdzę ze wszystkim adwokat potrafi uratować wolność
>> i PJ, ale takie przypadki były tu opisywane więc nie zaprzeczysz
>> że były.
>
> Ale to jest margines nie wplywajacy na statystyke.
> Jednak tych pijanych kierowcow lapie sie tez blisko 100 tys rocznie, i
> sady nie maja problemu zabrac im PJ (obligatoryjnie !) i
> wlepic pol roku w zawiasach na dwa.

To dlaczego ich tak mało siedzi ?

> I dopiero przy drugim zlapaniu adwokat sie moze wykazac, aby zawiasow
> nie odwiesili.

Jak widać z pokazywanych tu linków wykazują się już za pierwszym
razem.

>> Co do statystyki to właśnie na rowerzystach poprawiały sobie
>> statystyki wszelakie wiejskie i gminne komendy. W mieście
>
> No ale jada, widza pijanego rowerzyste, i co maja zrobic - udawac ze
> nie widza ?
> A potem dziala z automatu - zlapali, oskarzyli, a w papierach wyrok
> wiszacy.

Znam kilka opisów działań wsiowych komend.
Koniec kwartału, statystyka leży to w piątek i sobotę obstawiają
wiochę z knajpą i sprawdzają rowerzystów alkomatem.
Na logikę bezpieczniej dla wszystkich jak po kilku piwkach
pojedzie rowerem, dla przepisów to było bez różnicy.

>> na wódkę pojadę komunikacją miejską lub taksówką, na wiosce
>> nie ma komunikacji do sąsiedniej wioski. Więc jadą rowerami.
>
> Ale po co jechac do sasiedniej wioski ? Koledzy do picia znajda sie za
> plotem. Tylko potem trzeba pojechac do sklepu, i tu sie mozna z wladza
> spotkac.

Bo jak knajpa jest w sąsiedniej to jeżdżą do sąsiedniej.


Pozdrawiam