W dniu 22.11.2012 19:44, Cavallino pisze:

>>> Wczoraj musiałem wieczorem odwiedzić Warszawę... Jechałem al.
>>> Jerozolimskimi i skręcałem w lewo w al. JPII. Stoję za torowiskiem na
>>> czerwonym S-3 w lewo z tyłu pusto. Sygnalizator do jazdy na wprost
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^
>>> zmienia się na zielony i za mną pojawia się jakiś kapelusznik z PO na
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>> początku rejestracji. S-3 w lewo nadal czerwony. Kapelusznik trąbi i
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>> trąbi. W końcu zajeżdża drogę komuś jadącemu na wprost, omija mnie i
>>> pakuje się na torowisko w al. JPII.


[ciach]

> Może ktoś konkretnie o jaki sygnalizator chodzi?
> Taki na wprost i w lewo, a na innych pasach na wprost (s2)?

Czego nie rozumiesz w oznaczeniu "S-3"?

> Bo faktycznie nie spotkałem się, żeby sygnalizator do jazdy (m.in.) na
> wprost nadawał sygnał czerwony, gdy inne pasy na wprost mają zielony.
> Może raz we Wrocławiu.
> W Poznaniu praktycznie zawsze ruch w danym kierunku jest
> zsynchronizowany na wszystkich pasach.
>
> Jeśli o taki przypadek chodzi, to się nie dziwię, że ktoś był
> zdezorientowany warszawskim burdelem drogowym.

Ty jesteś wybitnie zdezorientowany językiem polskim i na prawdę nie wiem
jaki musisz mieć burdel w głowie, żeby "S-3" odczytać jako "s2" a
"czerwony do jazdy w lewo przy zielonym na wprost" odczytać jako "na
wprost zielony i czerwony".