"J.F."

> Ale nie pisz nam, tylko do prezesa/marketingu itp.

Piszę wam, bo wy mnie może zrozumiecie.
Prezesy na pewno nie, a trzeba się komuś wypłakać :)
U operatoratorów w 90% statystycznie jest brak zrozumienia.
Przykładem mega tępoty w ostatnich tygodniach stała się dla mnie francuska
pomarańcza. Infolinia ich to zbieranina głupków i osób, które nic nie mogą,
nic nie chcą i nic im nie wolno robić, generalnie beton, zero chęci pomocy i
działania "jak się nie da przez drzwi to spróbujemy wejść w sprawę przez
komin, będzie pan zadowolony" aby pomóc dzwoniącemu rozwiązać problem. Ale
gdzie tam za trude! Wiecznie niewykonalne. Gdyby się choć trochę starali (a
nie czarowali bezpłcowymi odgórnie narzuconymi regułkami wyczytanymi z
gotowca z monitora), aby w przyszłości mógł o nich powiedzieć abonent:
"orange to wypasiona firma, zależy im na kliencie już zdobytym, a także na
potencjalnie nowym kliencie, stają na głowie aby klient był zadowolony, żeby
wiedział, że pracujacy w orange mają jaja i dzwoniący do nich człowiek z
problemem po tym jak mu pomogli chętnie nagoni im kolejnych nowych klientów,
bo jest miło zaskoczony jak bardzo dbają, jak wychodzą na przeciw klienta
aby go do siebie przyciągnąć"
Ale gdzie tam, lepiej wydać setkim milionów na gówniane reklamy w tv,
skrzynkę zasypać ci gównem z gatunku "wybierz neostradę"
A jak chcesz ją rzeczywiście podłączyć (bo jak na złość w okolicy nie ma
dobrej, miłej konkurencji, która szanuje klienta) to między wierszami na
infolinii orange słyszysz "spierdalaj pan i nie męcz", nie bo nie, tak bo
tak i idź pan sobie, nie potrafię powiedzieć dlaczego tak jest, nie mam na
to kompletnie wpływu.
I gadaj człowieku do usranej śmierci z debilami na infolinii orange.