-
1. Data: 2010-05-15 19:54:58
Temat: spuchniety akumulatorek li-pol
Od: "KILu" <b...@w...pl>
Jest sobie miniaturowy model RC smigłowca (jakby kto pytał - Merlin Tracer
60, znany też jako Nine Eagle's FREE SPIRIT, RC System Easycopter V4,
Scorpio 2&10 - na marginesie genialna zabawka, choć taki blade msr/solo pro
II jest jeszcze fajniejszy). Model jest zasilany maleńkim ogniwem li-pol o
pojemności 110mAh (www.hobbypeople.com/shop/images/NE4901001.jpg), pobór
prądu najprawdopodobniej mieści się w zakresie 500-1000mA (nie mierzyłem,
ale tak wynika z prostych obliczeń). Problem polega na tym, że ów akumulator
jest spuchnięty - widać to na pierwszy rzut oka, ściskając go w palcach
czuć, że folia jest wypełniona gazem pod dość dużym ciśnieniem. Wiem, że
takie ogniwa lubią wybuchać, rodzi się więc pytanie, czy eksploatowanie
takiego aku jest bezpieczne? Czy ryzyko występuje jedynie przy
lataniu/ładowaniu ogniwa, czy także gdy leży ono nieużywane? Ogniwo było
takie od początku, zresztą mam wrażenie, że akumulator na zdjęciu z
powyższego linka również jest napuchnięty, choć w mniejszym stopniu.
Powinienem się martwić?
--
KILu
-
2. Data: 2010-05-16 21:29:03
Temat: Re: spuchniety akumulatorek li-pol
Od: Jerry1111 <j...@w...pl.pl.wp>
On 15/05/2010 20:54, KILu wrote:
> Jest sobie miniaturowy model RC smigłowca (jakby kto pytał - Merlin
> Tracer 60, znany też jako Nine Eagle's FREE SPIRIT, RC System Easycopter
> V4, Scorpio 2&10 - na marginesie genialna zabawka, choć taki blade
> msr/solo pro II jest jeszcze fajniejszy). Model jest zasilany maleńkim
> ogniwem li-pol o pojemności 110mAh
> (www.hobbypeople.com/shop/images/NE4901001.jpg), pobór prądu
> najprawdopodobniej mieści się w zakresie 500-1000mA (nie mierzyłem, ale
> tak wynika z prostych obliczeń). Problem polega na tym, że ów akumulator
> jest spuchnięty - widać to na pierwszy rzut oka, ściskając go w palcach
> czuć, że folia jest wypełniona gazem pod dość dużym ciśnieniem. Wiem, że
> takie ogniwa lubią wybuchać, rodzi się więc pytanie, czy eksploatowanie
> takiego aku jest bezpieczne? Czy ryzyko występuje jedynie przy
> lataniu/ładowaniu ogniwa, czy także gdy leży ono nieużywane? Ogniwo było
> takie od początku, zresztą mam wrażenie, że akumulator na zdjęciu z
> powyższego linka również jest napuchnięty, choć w mniejszym stopniu.
> Powinienem się martwić?
Mam jeden 6S1P, ktory sie robi spuchniety gdy jest rozladowany. Kumpel
jak zobaczyl to sie przestraszyl.
Wyrzuce to (pewnie przestrzele z wiatrowki ;-) dla efektow swiatlo-dym)
jak mi tylko nowy przysla. Lepiej wyrzuc, bo jak w domu pieprznie, to
bedzie strasznie smierdziec, albo i cos sie na dokladke zapali.
--
Jerry1111
-
3. Data: 2010-05-17 08:07:01
Temat: Re: spuchniety akumulatorek li-pol
Od: Marek Lewandowski <l...@p...onet.pl>
On May 15, 9:54 pm, "KILu" <b...@w...pl> wrote:
> Wiem, że
> takie ogniwa lubią wybuchać, rodzi się więc pytanie, czy eksploatowanie
> takiego aku jest bezpieczne?
Nie, nie jest. Zutylizować, zastąpić nowym. Przechowywanie takiego
akku również nie jest OK.
Marek
-
4. Data: 2010-05-18 01:52:34
Temat: Re: spuchniety akumulatorek li-pol
Od: "bujnos" <a...@g...pl>
> pojemności 110mAh (www.hobbypeople.com/shop/images/NE4901001.jpg), pobór
> prądu najprawdopodobniej mieści się w zakresie 500-1000mA (nie mierzyłem,
> ale tak wynika z prostych obliczeń). Problem polega na tym, że ów
> akumulator jest spuchnięty - widać to na pierwszy rzut oka, ściskając go w
> palcach czuć, że folia jest wypełniona gazem pod dość dużym ciśnieniem.
> Wiem, że takie ogniwa lubią wybuchać, rodzi się więc pytanie, czy
> eksploatowanie takiego aku jest bezpieczne? Czy ryzyko występuje jedynie
> przy lataniu/ładowaniu ogniwa, czy także gdy leży ono nieużywane? Ogniwo
> było takie od początku, zresztą mam wrażenie, że akumulator na zdjęciu z
> powyższego linka również jest napuchnięty, choć w mniejszym stopniu.
> Powinienem się martwić?
Przy takim maleństwie trudno powiedzieć, ale moje doświadczenia z li-po są
następujące:
ładowanie DIY bez specjalnej ładowarki to jazda po bandzie
http://static0.blip.pl/user_generated/update_picture
s/189235.jpg -
naładowany w 250%
inny egzemlarz trochę zbyt rozładowałem(poniżej 2,4V/ogniwo), też lekkko
spuchł. "wypadł"
poza parametry więc ładowarka go nie chciała nakarmić. to go postanowiłem
zrewitalizować po swojemu.
nie pilnowałem. pożar. i nie taki "spokojny" jak od świeczki, bardziej
egzo~. taka wolniejsza eksplozja.
od tego czasu mam wypalona dziurę w blacie, ośmiozłotówka możeby ja
przykryła....
policzyłem sobie że taki pakiet 900mAh po naładowaniu do granicy stabilności
koncentruje ok 15tys dżuli w 30 gramach czyli w objętości kciuka. a w
spuchniętym pakiecie ta stabilność jest nie-wiadomo-gdzie. a największy
15-gramowy pocisk do magnum jaki pokazal mi google ma w sobie 7tys
dżuli. taki zwykły, kałasznikowowski - ok tysiąca. .....
-
5. Data: 2010-05-18 13:36:31
Temat: Re: (OT) spuchniety akumulatorek li-pol
Od: Włodzimierz Wojtiuk <w...@w...pl>
Użytkownik "bujnos" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hssrvs$qvm$1@inews.gazeta.pl...
(ciap)
> od tego czasu mam wypalona dziurę w blacie, ośmiozłotówka możeby ja
> przykryła....
Mogę rozmienić na dwie czterozłotówki!
Włodek ;-)
-
6. Data: 2010-05-18 16:51:20
Temat: Re: spuchniety akumulatorek li-pol
Od: Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl>
W dniu 2010-05-18 03:52, bujnos pisze:
> a najwiekszy
> 15-gramowy pocisk do magnum jaki pokazal mi google ma w sobie 7tys
> d?uli. taki zwyk?y, ka?asznikowowski - ok tysi?ca. .....
jakie magnum?
sławetne 44 niecałe 2 tysiące, podobnież AK-47 i jego klony na amunicję
pośrednią 7,62x39. Karabinowa 7,62 (np. 30-06) ma w granicach 4kJ.
--
pozdr.
Michał