-
11. Data: 2011-05-24 12:49:29
Temat: Re: słuchawki magnetyczne, wysokoomowe - kilka pytań
Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>
Użytkownik "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl> napisał w wiadomości
news:irg5cg$4uf$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "4CX250" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:irehcm$20mp$1@news2.ipartners.pl...
>
>> Tyle że nie włącza się nigdy słuchawek w obwód ze składową stałą bo już
>> pal licho te słuchawki ale ci może bębenki w uszach najnormalniej
>> rozwalić może.
>> Marek
>
> A to niby czemu? Na zdrowy rozum składowa stała powinna spowodować
> tylko tyle, że membrana zamiast znajdować się z położeniu neutralnym,
> będzie cały czas odchylona w którymś z kierunków o wartość równą składowej
> stałej. Zresztą można zrobić doświadczenie, podłączając np. głośnik do
> baterii 1,5V nie usłyszymy nic poza chwilą podłączenia i rozłączenia
> źródła składowej stałej. No chyba, że idzie właśnie o moment załączania
> napięcia w obwodzie...
No właśnie o ten moment się rozchodzi. Kiedyś jako małolat miałem okazję
nieprzyjemnie skutków tego doświadczyć. Była to zwykła wkładka W66. Napradę
nie było to przyjemne dla mnie. Ktoś inny napisał że był przypadek utraty
słuchu na skutek indukcji w przewodach podczas wyładowania atmosferycznego.
Marek
-
12. Data: 2011-05-24 17:35:05
Temat: Re: słuchawki magnetyczne, wysokoomowe - kilka pytań
Od: Atlantis <n...@n...pl>
W dniu 2011-05-24 14:49, 4CX250 pisze:
> No właśnie o ten moment się rozchodzi. Kiedyś jako małolat miałem okazję
> nieprzyjemnie skutków tego doświadczyć. Była to zwykła wkładka W66.
Hmm... Jakoś nie odczuwam tego w ten sposób. Różne słuchawki testowałem
wielokrotnie przez chwilowe stykanie ich z baterią. W przypadku tych
wysokoomowych (2x2000, tudzież 2x1600 omów) obserwacje były następujące:
1) Ogniwo 1,5V - delikatne trzaski, nic nieprzyjemnego.
2) Bateryjka 4,5V - nieco głośniej, ale ucho nie cierpi. :)
3) Rozładowana bateryjka 9V (pomiar bez obciążenia wskazuje jakieś 8V) -
już głośniej, ale wciąż bez jakichś przykrych odczuć.
4) Nowa bateryjka 9V - trzaski odczuwa się jako ciut za głośne. W takim
sensie, że nie chciałoby się ich dłużej słuchać, ale też ucho nie boli. ;)
Więcej nie próbowałem. Oczywiście trochę bałbym się trzasku, jaki
wygenerowałaby bateria anodowa 67V. Ale przecież nit nie mówi, że radio
trzeba włączać i wyłączać już mając słuchawki na uszach.
Tak BTW to w klasycznych konstrukcjach z epoki (lata dwudzieste, np.
kultowy Manczarski) odbiornik włączało się w specyficzny sposób -
podłączało się słuchawki, baterię anodową, akumulator żarzenia i dopiero
potem zaczynało się kręcić reostatem w obwodzie żarzenia. W miarę jak
katoda się rozgrzewała zaczynał płynąć prąd w obwodzie anodowym.
> Napradę nie było to przyjemne dla mnie. Ktoś inny napisał że był
> przypadek utraty słuchu na skutek indukcji w przewodach podczas
> wyładowania atmosferycznego.
O takich przypadkach czytałem osobiście w prasie z epoki. Krakowski
"Czas" wspominał o nieszczęśniku, któremu zdarzyło się prowadzić rozmowę
telefoniczną w czasie burzy. Ale tutaj akurat obecność składowej stałej
ma znaczenie drugorzędne...
BTW jaki wzmacniacz jest odpowiedni dla takich słuchaweczek. Próbowałem
dla testu podłączyć je na wyjście prostego odbiorniczka radiowego AM
(zamiast wzmacniacza na UL1496).
http://www.mt.com.pl/archiwum/87-Nw-11-Odbiornik_tra
zystorowy_AM.pdf
Audycję słychać, ale bardzo cicho. Domyślam się, że pewnie trzeba by
zastosować inny układ wzmacniacz m.cz. i/lub przeliczyć wartości
elementów, żeby słuchawki pasowały?
-
13. Data: 2011-05-25 06:36:01
Temat: Re: słuchawki magnetyczne, wysokoomowe - kilka pytań
Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>
W dniu 2011-05-24 19:35, Atlantis pisze:
> BTW jaki wzmacniacz jest odpowiedni dla takich słuchaweczek. Próbowałem
> dla testu podłączyć je na wyjście prostego odbiorniczka radiowego AM
> (zamiast wzmacniacza na UL1496).
>
> http://www.mt.com.pl/archiwum/87-Nw-11-Odbiornik_tra
zystorowy_AM.pdf
>
> Audycję słychać, ale bardzo cicho. Domyślam się, że pewnie trzeba by
> zastosować inny układ wzmacniacz m.cz. i/lub przeliczyć wartości
> elementów, żeby słuchawki pasowały?
Nie wdając się w liczenie czegokolwiek: wzmacniacz słuchawkowy w starych
magnetofonach (np Dama Pik, tranzystorowy) był zasilany z ok 26V, a był
przeznaczony do sterowania słuchawek 400 Ohm, był w stanie całkiem
głośno grać, chociaż bez przesady.
Ty masz trochę większą impedancję, więc zasilanie niestety musi być
spore. A zasilanie z 9V - to tak trochę mało jest. Jeszcze na dodatek z
dość dużej impedancji wzmacniacza dodatkowo. Masz tam wprawdzie
sprzężenie zwrotne, ale 10k w obwodzie kolektora po prostu nie będzie w
stanie dostarczyć dość prądu. Zresztą w opisie masz, że to ma sterować
wzmacniacz, a nie słuchawki. W zasadzie każdy wzmacniacz mocy m.cz.
wystarczy, ale im wyższe napięcie zasilania, tym lepiej (oczywiście w
rozsądnych granicach). Myślę, że przy jakichś 15V powinieneś mieć
możliwość całkiem fajnego słuchania. W M8010 wzmacniacz (na jednym
tranzystorku)zasilany jest z ponad 20V (też na 400 Ohm) i ma rezystor w
kolektorze nie 10k, a 820 omów (też sporo).
Pozdrawiam
DD