eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaradio samochodowe bez USBRe: radio samochodowe bez USB
  • Data: 2015-12-24 10:33:57
    Temat: Re: radio samochodowe bez USB
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "BaSk" <piszcie.sobie.n@berdyczow> napisał w wiadomości
    news:567b615f$0$649$65785112@news.neostrada.pl...
    (Edison)
    > Bez dwóch zdań: jego wręcz nieprzeliczone zasługi wielokroć przeważają nad
    > grzeszkami. Warto o tym poczytać, choćby w Wikipedii.

    Ale to też jest trochę tak, jak z łyżką dziegciu w beczce miodu. Cóż, że
    miodu jest o kilka "oczek" więcej?

    > Ale pójdę inną drogą: złą sławę przyniosło mu to, że jego postawa była
    > odmienna od "etosu" badacza-dżentelmena, co to "wszystko na chwałę nauki",
    > dobra ludzkości, i szacunku u potomnych. Tak się utarło od

    Dopóki kasa mu nie zapachniała (w czym samym, jako takim, nie ma nic złego,
    dopóki, jak to mawia(ła) młodzież, nie przegnie się pały), to można było
    podziwiać potęgtę umysłu.

    > czasów antycznych myślicieli - ojców tego, co po raz pierwszy w dziejach
    > można wreszcie było nazwać Nauką (w miejsce magii, czy jakiejś "wiedzy
    > tajemnej"). Greccy filozofowie zapoczątkowali coś, co w innych miejscach i
    > czasach - było nie do pomyślenia: jawność nauki! A nawet poszli dalej:

    Może to teraz się wreszcie porządniej odkrywa. Za moich czasów szkoła
    traktowała to tak, że Nie daj Bóg wiedzieć więcej (zwłaszcza, niż Pan(i))...

    > oni wprowadzili zwyczaj, aby ona była więcej niż "jawna", ona być miała
    > odtąd wręcz *ostentacyjna*! Czyli uprawiana tak, aby z jej wynikami (i
    > płynącymi stąd korzyściami) zapoznać się mogli wszyscy, a nie, jak to było
    > dotąd: wybrańcy, wtajemniczeni, a do tego "zaprzysiężeni" (zobowiązani do
    > zachowania tajemnicy). To był zwrot w dziejach

    ...bo... streśćmy to tak, że można było być szykanowanym. Najłagodniejszym
    przezwiskiem było "kujon".

    > ludzkości, i de facto początek *prawdziwej* Nauki. Można by to określić
    > jako postawę szlachetną - natomiast Edison odchodzi od takiego
    > "arystokratycznego" podejścia, i prezentuje iście *burżuazyjne*: on chce
    > na uprawianiu nauki (co za hańba!)... zarabiać! (zwrócę uwagę: nauki,
    > przez małe "n"). Taki merkantylny stosunek nie miał szansy na budzenie u
    > innych wielkiego szacunku, nawet w Ameryce, gdzie przecież panowało
    > powszechne i głębokie przekonanie, że "za dobrą pracę, należy się dobra
    > płaca".

    Jak napisałem, IMO nie ma nic złego w takim zarabianiu, o ile nie przegnie
    się pały. Choćby po to, aby badacz miał za co kontynuować swoje działania.

    > czerpano dochody). Współczesne mu pięknoduchy (a i późniejsi "oceniacze")
    > mieli mu za złe, że (można by tak powiedzieć) "prostytuuje" naukę, lecz
    > dziś chyba nie powinniśmy mieć złudzeń: im większa firma

    Z "dymaniem" to wiadomo, płacisz, kilka|naście|dziesiąt|itd. razy wkładasz,
    wyjmujesz, finalizujesz to budyniem, płacisz, gudbaj.
    W sumie co w tym złego, ruchnąć, zapłacić, ok. Ale jak to w takich układach,
    nawet, jeśli klient chce pojebać, jest ktoś, kto mu pardon "da", obie strony
    zadowolone, bo jedno dostało usługę, a drugie zapłatę, tylko, że niestety,
    czasem przy takich akcjach dostaje się także tzw. "promocję", niekoniecznie
    chcianą.

    > Chyba tylko dureń mógłby przeczyć temu, iż skutkuje to fantastycznym
    > postępem technologicznym, który nie ma choćby tylko trochę - zbliżonego
    > odpowiednika w całych dziejach ludzkości. Postęp wymaga nakładów na
    > badania, i to dużych! Ale często-gęsto "stopa zwrotu" jest (nomen omen)

    Wiadomo, to kosztuje i nikt z nas temu nie przeczy. Czasem tylko ma się
    wrażenie, że niektorzy idą wg zasady "po nas choćby potop".

    > *zawrotna*. Acz oczywiście nie każdy rozpoczęty i kosztowny program
    > badawczy - kończy się sukcesem...

    Jak to badania.

    >
    > Dlatego to, co krytycy-pięknisie u Edisona piętnują - należy mu uznać jako
    > *zasługę*! Że wskazał kierunek rozwoju nauki (małe "n") ale i po trosze
    > Nauki. I jeszcze tak BTW.:

    Jak na razie jedyne, co mógłbym skrytykować, to "wyruchanie" Tesli. Resztę
    zarzutów, jak się z nimi konkretnie zapoznam.
    Nawet Hitler nie był do końca zły.

    > Obserwować można jakąś maniakalno natrętną psychozę w krytykowaniu

    Nawet Emilowi R. nie chodzi o to, by SM nie karała z fotoradarów, lecz o to,
    by robiła to po pierwsze tam, gdzie naprawdę trzeba, po drugie, aby robiła
    to zgodnie z prawem.

    --
    Telespamerzy:
    814605413 222768000 616285002 845383900 224093185 896510439 896126048
    222478125 222478457 814605444 717857100 222478205 616279900 222478190
    616285031 222478041

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: