-
Data: 2015-12-24 04:07:15
Temat: Re: radio samochodowe bez USB
Od: BaSk <piszcie.sobie.n@berdyczow> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu 2015-12-23 o 22:47, Adam pisze:
> W dniu 2015-12-22 o 22:02, JaNus pisze:
>> (...) krajowy to wydatek kilkunastu tysięcy - nie wysupłam. Gdybym
>> miał jakąś tam sumkę na "rozruch" to bym zaczął się ścigać z
>> Edisonem! No ale on jest raczej nie do przeskoczenia, wszak: (...)
>
> Żeby nie grał nieczysto (przeciw Tesli) i nie był upartym (w
> negatywnym sensie) draniem (prąd stały), to byłby naprawdę ciekawy
> człowiek.
>
Bez dwóch zdań: jego wręcz nieprzeliczone zasługi wielokroć przeważają
nad grzeszkami. Warto o tym poczytać, choćby w Wikipedii.
Ale pójdę inną drogą: złą sławę przyniosło mu to, że jego postawa była
odmienna od "etosu" badacza-dżentelmena, co to "wszystko na chwałę
nauki", dobra ludzkości, i szacunku u potomnych. Tak się utarło od
czasów antycznych myślicieli - ojców tego, co po raz pierwszy w dziejach
można wreszcie było nazwać Nauką (w miejsce magii, czy jakiejś "wiedzy
tajemnej"). Greccy filozofowie zapoczątkowali coś, co w innych miejscach
i czasach - było nie do pomyślenia: jawność nauki! A nawet poszli dalej:
oni wprowadzili zwyczaj, aby ona była więcej niż "jawna", ona być miała
odtąd wręcz *ostentacyjna*! Czyli uprawiana tak, aby z jej wynikami (i
płynącymi stąd korzyściami) zapoznać się mogli wszyscy, a nie, jak to
było dotąd: wybrańcy, wtajemniczeni, a do tego "zaprzysiężeni"
(zobowiązani do zachowania tajemnicy). To był zwrot w dziejach
ludzkości, i de facto początek *prawdziwej* Nauki. Można by to określić
jako postawę szlachetną - natomiast Edison odchodzi od takiego
"arystokratycznego" podejścia, i prezentuje iście *burżuazyjne*: on chce
na uprawianiu nauki (co za hańba!)... zarabiać! (zwrócę uwagę: nauki,
przez małe "n"). Taki merkantylny stosunek nie miał szansy na budzenie u
innych wielkiego szacunku, nawet w Ameryce, gdzie przecież panowało
powszechne i głębokie przekonanie, że "za dobrą pracę, należy się dobra
płaca".
Owa postawa Edisona (jak ją określam: "burżuazyjna") była znakiem nowych
czasów, które dopiero miały nadejść. Warto w tym aspekcie wspomnieć o
dokonaniach innych, niż sama tylko wynalazczość: założył on czasopismo
naukowe "Science", należące do dziś do najbardziej prestiżowych na
świecie. Ponadto dla celów jak najbardziej "dochodowych" założył
pierwszy na świecie instytut badań naukowo-technicznych, istną "fabrykę
patentów" (czy raczej: pomysłów, które patentowano, i z tego tytułu
czerpano dochody). Współczesne mu pięknoduchy (a i późniejsi
"oceniacze") mieli mu za złe, że (można by tak powiedzieć) "prostytuuje"
naukę, lecz dziś chyba nie powinniśmy mieć złudzeń: im większa firma
(wielka i bogata, bo... dochodowa!) - tym większy odsetek swych
pieniędzy przeznacza na prace badawczo-rozwojowe, a to nie dla sławy,
lecz jak najbardziej "przyziemnych" - korzyści!
Chyba tylko dureń mógłby przeczyć temu, iż skutkuje to fantastycznym
postępem technologicznym, który nie ma choćby tylko trochę - zbliżonego
odpowiednika w całych dziejach ludzkości. Postęp wymaga nakładów na
badania, i to dużych! Ale często-gęsto "stopa zwrotu" jest (nomen omen)
*zawrotna*. Acz oczywiście nie każdy rozpoczęty i kosztowny program
badawczy - kończy się sukcesem...
Dlatego to, co krytycy-pięknisie u Edisona piętnują - należy mu uznać
jako *zasługę*! Że wskazał kierunek rozwoju nauki (małe "n") ale i po
trosze Nauki. I jeszcze tak BTW.:
Obserwować można jakąś maniakalno natrętną psychozę w krytykowaniu
zysku. Nie będę opisywał milionów przykładów tegoż, licząc na
inteligentną domyślność czytelnika. Sprowadza się to w ogólności do
tego, że opluskwia się tych, którzy duże zyski osiągać *potrafią*.
- podkreślam to ostatnie, bowiem rzecz w tym, iż jest to umiejętność
rzadka, i jako taka jest *nagradzana* (przez obiektywne prawa
niezakłamanej ideologicznie ekonomii). I powinien temu towarzyszyć
podziw, natomiast od czasów zatrucia mózgów przez Marksa - powszechna
stała się zawiść, przyjmująca formy polowania z nagonką. Mówi się:
- zysk jest "be"! Ale tylko wtedy, gdy to chodzi o *cudzy* zysk! Czy
ktoś z Was odczuwa wstręt w przypadku osiągnięcia *przez siebie* -
sporego zysku?? polecam czytać niniejszy akapit w kółko - dotąd, aż w
końcu dotrze, jak bardzo trujący jest *nie* kapitał, lecz "Kapitał"!!
--
Powiedzenie oddające ducha Ameryki:
"Cokolwiek robisz
- rób to dobrze!"
Następne wpisy z tego wątku
- 24.12.15 08:45 ACMM-033
- 24.12.15 10:33 ACMM-033
- 24.12.15 14:03 Jarosław Sokołowski
- 24.12.15 21:25 janusz_k
- 24.12.15 23:17 PiteR
- 25.12.15 01:40 PiteR
- 25.12.15 01:45 PiteR
- 25.12.15 08:06 JaNus
- 28.12.15 23:35 adamschodowy
- 29.12.15 01:40 JaNus
Najnowsze wątki z tej grupy
- jak szybko plynie prad
- Płytki Milkv-Duo
- Światłowód między budynkami
- POtrzebny bufor 3.3<>5V, jedonkieruowy, trójstanowy, wąski
- retro
- Bezprzewodowe polączenie Windows z projektorem
- rozklejanie obudowy
- Prośba o identyfikację komponentu
- Smart gniazdko straciło na zasięgu wifi?
- Smart gniazdko straciło zasięg wifi?
- nurtuje mnie
- dziwna sprawa...
- Laptop MSI się nie uruchamia.
- Dobra listwa LED (CRI 90-95, bez migotania)
- masowe programowanie AVR
Najnowsze wątki
- 2024-11-04 GNSS Motorola G85 vs Redmi Note 9 pro
- 2024-11-04 Katowice => SAP BTP Consultant (mid/senior) <=
- 2024-11-04 Katowice => Spedytor międzynarodowy <=
- 2024-11-04 Warszawa => Specjalista/tka ds. Zamówień publicznych <=
- 2024-11-04 Poznań => QA Engineer <=
- 2024-11-04 Poznań => QA Inżynier <=
- 2024-11-04 Polskie sądy są bardzo wyrozumiałe...
- 2024-11-04 Wrocław => SAP Project System/EPPM Consultant <=
- 2024-11-04 Gliwice => Team Lead / Tribe Lead FrontEnd <=
- 2024-11-04 Kraków => Programista Full Stack (.Net Core) <=
- 2024-11-04 Kraków => Software .Net Developer <=
- 2024-11-04 Kraków => Programista Full Stack .Net <=
- 2024-11-04 Warszawa => Key Account Manager <=
- 2024-11-04 Warszawa => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2024-11-04 Warszawa => E-COMMERCE specialist <=