-
1. Data: 2019-09-14 02:49:14
Temat: przypomniało mi się...
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
Jakoś tak koło roku 2005 pracowałem w jednym z dwu wieżowców obok dworca
Fabrycznego w Łodzi. Któregoś dnia zauważyłem tam na ulicy wywalony na
śmietnik (właściwie na kupę złomu ) spory blok pamięci ferrytowej.
To znaczy to była spora "kostka" jak pamiętam tak coś 40 cm każdy bok.
Ciężkie to było jak cholera, bo nawet podniosłem z ciekawości.
Ale nie wziąłem bo pomyślałem sobie "po cholerę mi ten złom"... Dziś bym
chyba zabrał :)
Zastanawiam się, z czego to mogło być. I kto to mógł tam wywalić, bo w
okolicy chyba nie było żadnego ZETO czy innego właściciela ODRy czy
RIADa. Bo chyba przy czymś takim to powinno być ?
-
2. Data: 2019-09-14 12:00:00
Temat: Re: przypomniało mi się...
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
sundayman napisał z pamięci:
> Jakoś tak koło roku 2005 pracowałem w jednym z dwu wieżowców obok dworca
> Fabrycznego w Łodzi. Któregoś dnia zauważyłem tam na ulicy wywalony na
> śmietnik (właściwie na kupę złomu ) spory blok pamięci ferrytowej.
>
> To znaczy to była spora "kostka" jak pamiętam tak coś 40 cm każdy bok.
> Ciężkie to było jak cholera, bo nawet podniosłem z ciekawości.
> Ale nie wziąłem bo pomyślałem sobie "po cholerę mi ten złom"... Dziś bym
> chyba zabrał :)
>
> Zastanawiam się, z czego to mogło być. I kto to mógł tam wywalić, bo w
> okolicy chyba nie było żadnego ZETO czy innego właściciela ODRy czy
> RIADa. Bo chyba przy czymś takim to powinno być ?
A może był chociaż jakiś Instytut Pamięci (Narodowej)?
--
Jarek
-
3. Data: 2019-09-15 02:34:44
Temat: Re: przypomniało mi się...
Od: Grzexs <g...@w...pl>
>> Zastanawiam się, z czego to mogło być. I kto to mógł tam wywalić, bo w
>> okolicy chyba nie było żadnego ZETO czy innego właściciela ODRy czy
>> RIADa. Bo chyba przy czymś takim to powinno być ?
>
> A może był chociaż jakiś Instytut Pamięci (Narodowej)?
Ja mam tylko w buteleczce po lekach trochę tych takich kółeczek od tej
pamięci. Kiedyś z Elwro sobie wziąłem, walało się tam tego trochę tego.
No i pamiętam, jak robiono te pamięci - głównym oprzyrządowaniem był
odkurzacz.
--
Grzexs
-
4. Data: 2019-09-15 08:27:49
Temat: Re: przypomniało mi się...
Od: jacek <j...@w...pl>
W dniu 2019-09-15 o 02:34, Grzexs pisze:
>>> Zastanawiam się, z czego to mogło być. I kto to mógł tam wywalić, bo w
>>> okolicy chyba nie było żadnego ZETO czy innego właściciela ODRy czy
>>> RIADa. Bo chyba przy czymś takim to powinno być ?
>>
>> A może był chociaż jakiś Instytut Pamięci (Narodowej)?
>
> Ja mam tylko w buteleczce po lekach trochę tych takich kółeczek od tej
> pamięci. Kiedyś z Elwro sobie wziąłem, walało się tam tego trochę tego.
> No i pamiętam, jak robiono te pamięci - głównym oprzyrządowaniem był
> odkurzacz.
>
Do czego ten odkurzacz?
Do zbierania rozsypanych rdzeni?
Poważnie pytam bo to nie moja epoka...
--
pzdr, j.r.
-
5. Data: 2019-09-15 15:14:06
Temat: Re: przypomniało mi się...
Od: Grzexs <g...@w...pl>
>>> A może był chociaż jakiś Instytut Pamięci (Narodowej)?
>>
>> Ja mam tylko w buteleczce po lekach trochę tych takich kółeczek od tej
>> pamięci. Kiedyś z Elwro sobie wziąłem, walało się tam tego trochę
>> tego. No i pamiętam, jak robiono te pamięci - głównym oprzyrządowaniem
>> był odkurzacz.
>>
> Do czego ten odkurzacz?
> Do zbierania rozsypanych rdzeni?
> Poważnie pytam bo to nie moja epoka...
Produkcja była ręczna. Tak, ręczna! Była taka ramka-matryca z wyciętymi
otworkami na te rdzenie. Te otworki były podłużne i tak wycięte, że
rdzenie wchodziły bokiem, znaczy ustawiały się dziurką na bok pod kątem
45°. Na tę ramkę sypało się rdzenie garścią i podłączało odkurzacz,
który wsysał rdzenie w te otworki. Pod spodem była taśma klejąca, czy
raczej jakiś arkusz klejący (musiał przepuszczać powietrze przecież).
Nadmiar był, zdaje się, wydmuchiwany sprężonym powietrzem, ale nie
pamiętam, ale po coś tam było dmuchane. Po zdjęciu tej ramki, na arkuszu
zostawały nastroszone rdzenie. Sprawdzano lupą, czy rdzenie nie są
popękane, a potem zgrabne ręce pań tam pracujących przewlekały przez
rdzenie druciki - poziomo (pierwszy krok był bardzo trudny i ryzykowny,
nie każdy potrafił to zrobić), potem pionowo (tu ciut łatwiej, bo były
już usztywnione), a potem długi drucik ukośny. Na brzegu były chyba
jakieś kołki do mocowania tych przewodów. I taka mata wielkości kilka na
kilka cm trafiała gdzieś dalej.
Ja tam miałem tam praktyki, jak już w zasadzie nie produkowano tych
pamięci, wyjątkowo robiono to tylko na części zamienne. Pamiętam pustą
wielką halę, która - jak opowiadali pracownicy - kiedyś cała była
przeznaczona na montaż tych pamięci.
--
Grzexs
-
6. Data: 2019-09-17 01:19:11
Temat: Re: przypomniało mi się...
Od: Izaura <d...@d...net>
On 2019-09-14 02:49, sundayman wrote:
> Jakoś tak koło roku 2005 pracowałem w jednym z dwu wieżowców obok dworca
> Fabrycznego w Łodzi. Któregoś dnia zauważyłem tam na ulicy wywalony na
> śmietnik (właściwie na kupę złomu ) spory blok pamięci ferrytowej.
>
> To znaczy to była spora "kostka" jak pamiętam tak coś 40 cm każdy bok.
> Ciężkie to było jak cholera, bo nawet podniosłem z ciekawości.
> Ale nie wziąłem bo pomyślałem sobie "po cholerę mi ten złom"... Dziś bym
> chyba zabrał :)
>
> Zastanawiam się, z czego to mogło być. I kto to mógł tam wywalić, bo w
> okolicy chyba nie było żadnego ZETO czy innego właściciela ODRy czy
> RIADa. Bo chyba przy czymś takim to powinno być ?
>
Najdłużej pracowały na PKP.
https://www.computerworld.pl/news/Wylaczono-ostatni-
komputer-Odra-w-Polsce,358487.html
--
-
7. Data: 2019-09-17 13:19:20
Temat: Re: przypomniało mi się...
Od: Marek <f...@f...com>
On Tue, 17 Sep 2019 01:19:11 +0200, Izaura <d...@d...net> wrote:
> Najdłużej pracowały na pkp
> https://www.computerworld.pl/news/Wylaczono-ostatni-
komputer-Odra-w-Polsce,358487.html
Co ciekawe w tym zastosowaniu nic szybszego na świecie niż Odra 13
06
jak dotąd nie wymyślono:
Cytat z wyżej wymienionej strony:
Ciekawostkę stanowi fakt, że program SKPS został napisany w "niskim"
języku programowania PLAN - dzięki czemu jego eksploatacyjna
skuteczność oraz czas reakcji na zdarzenia były niezwykle udane, do
dzisiaj nieosiągalne w innych systemach sterowania komputerowego -
mimo licznie prowadzonych prób.
--
Marek
-
8. Data: 2019-09-18 13:45:38
Temat: Re: przypomniało mi się...
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2019-09-17 o 13:19, Marek pisze:
> On Tue, 17 Sep 2019 01:19:11 +0200, Izaura <d...@d...net> wrote:
>> Najdłużej pracowały na pkp
>> https://www.computerworld.pl/news/Wylaczono-ostatni-
komputer-Odra-w-Polsce,358487.html
>>
>
> Co ciekawe w tym zastosowaniu nic szybszego na świecie niż Odra 13 06
> jak dotąd nie wymyślono:
> Cytat z wyżej wymienionej strony:
>
> Ciekawostkę stanowi fakt, że program SKPS został napisany w "niskim"
> języku programowania PLAN - dzięki czemu jego eksploatacyjna skuteczność
> oraz czas reakcji na zdarzenia były niezwykle udane, do dzisiaj
> nieosiągalne w innych systemach sterowania komputerowego - mimo licznie
> prowadzonych prób.
>
Swego czasu dużo jeździłem pociągami - tak gdzieś w latach 80-tych i
90-tych. W każdej, najmniejszej nawet stacyjce PKP można było kupić
dowolny bilet, z dowolnej stacji na dowolną inną, z rezerwacją na
wybrane miejsce (okno, korytarz). Trwało to kilkanaście sekund. A
jeździłem czasami dwa lub trzy razy w tygodniu, do najróżniejszych miejsc.
Ostatnio pociągami poruszam się może ze dwa razy w roku. Kasjer szuka
połączenia w komputerze kilka minut. Czasem nie znajduje, trzeba mu
podpowiedzieć - to z dwóch ostatnich tras, bo gdy jadę sam, to kupuję
on-line. Zresztą nawet po podaniu numeru pociągu szuka biletu kolejnych
kilka minut.
Tragedia :(
--
Pozdrawiam.
Adam
-
9. Data: 2019-09-18 14:07:15
Temat: Re: przypomniało mi się...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qlt5d0$nej$1$A...@n...chmurka.net...
W dniu 2019-09-17 o 13:19, Marek pisze:
> On Tue, 17 Sep 2019 01:19:11 +0200, Izaura <d...@d...net> wrote:
>> Najdłużej pracowały na pkp
>>> https://www.computerworld.pl/news/Wylaczono-ostatni-
komputer-Odra-w-Polsce,358487.html
>>
>> Co ciekawe w tym zastosowaniu nic szybszego na świecie niż Odra 13
>> 06 jak dotąd nie wymyślono:
>> Cytat z wyżej wymienionej strony:
>
>> Ciekawostkę stanowi fakt, że program SKPS został napisany w
>> "niskim" języku programowania PLAN - dzięki czemu jego
>> eksploatacyjna skuteczność oraz czas reakcji na zdarzenia były
>> niezwykle udane, do dzisiaj nieosiągalne w innych systemach
>> sterowania komputerowego - mimo licznie prowadzonych prób.
Odra nawiasem mowiac jakos rewelacyjnie szybka byc nie mogla,
podejrzewam ze miala ok 1MIPS,
tyle tylko, ze instrukcje 24-bit.
>Swego czasu dużo jeździłem pociągami - tak gdzieś w latach 80-tych i
>90-tych. W każdej, najmniejszej nawet stacyjce PKP można było kupić
>dowolny bilet, z dowolnej stacji na dowolną inną, z rezerwacją na
>wybrane miejsce (okno, korytarz). Trwało to kilkanaście sekund. A
>jeździłem czasami dwa lub trzy razy w tygodniu, do najróżniejszych
>miejsc.
Hm, lata mi sie myla, ale w latach 80-tych to IMO byly na PKP maszyny
do drukowania biletow tekturowych - takich ~4x8cm.
Potem znikly ... i chyba juz zadna nie przetrwala, a szkoda, pasuja do
muzeow.
Ale rezerwacji to nie rozwiazuje ... jak oni to robili to nie wiem,
ale IMO - odpowiednie komputery i telekomunikacja,
to raczej pozne lata 90-te ...
Moze te sekundy na stacji poczatkowej, a inne to telefonicznie
rezerwowaly ?
Choc z drugiej strony - linie lotnicze to jakos robily dlugo
wczesniej, i to na komputerach klasy Odra ...wiec PKP niby mogla
rozwiazanie skopiowac, ale czy skopiowala ?
Nawiasem mowiac - w Muzeum kolejnictwa w Jaworzynie Slaskiej
stoi Odra jako eksponat, a raczej jej fragmenty.
W jednostce centralnej zamontowane cztery dyski ST225, wiec to jakas
pozna modyfikacja ...
>Ostatnio pociągami poruszam się może ze dwa razy w roku. Kasjer szuka
>połączenia w komputerze kilka minut. Czasem nie znajduje, trzeba mu
>podpowiedzieć - to z dwóch ostatnich tras, bo gdy jadę sam, to kupuję
>on-line. Zresztą nawet po podaniu numeru pociągu szuka biletu
>kolejnych kilka minut.
>Tragedia :(
Jacys niewyszkoleni, albo systemy maja kiepskie, bo przeciez
wyszukiwanie przez internet idzie w miare dobrze.
To co prawda chyba Niemcy robia ...
Komputeryzacja rozkladow wniosla rzeczywistosc do kawalu z Tokio i
Pcimem ... aczkolwiek w tych komputerach kwiatki sie tez trafiaja :-)
I tak pochwalic, ze sie nie pogubili w tej ilosci "operatorow
kolejowych" ...
J.
-
10. Data: 2019-09-18 14:20:03
Temat: Re: przypomniało mi się...
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 18 września 2019 13:45:39 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
> Swego czasu dużo jeździłem pociągami - tak gdzieś w latach 80-tych i
> 90-tych. W każdej, najmniejszej nawet stacyjce PKP można było kupić
> dowolny bilet, z dowolnej stacji na dowolną inną, z rezerwacją na
> wybrane miejsce (okno, korytarz). Trwało to kilkanaście sekund. A
> jeździłem czasami dwa lub trzy razy w tygodniu, do najróżniejszych miejsc.
Jeśli mnie pamięć nie myli to nie kupowałes biletów na okreslone stacje(stąd-do)
tylko wg kilometrów
Czyli w Pcimiu prosiłeś o bilet Warszawa Gdańsk, kasjerka w tabelce sprawdzała jak to
odległość i dostawałeś stosowny bilet
Czy można było konkretne miejsca rezerwować to się upierał nie będę ale z tego co
pamiętam to raczej nie. W 81 roku jechaliśmy z Trójmiasta do Bielska Białej i cała
drogę przyciśnięci do drzwi od kibla podróżowaliśmy bo taki był tłok w pociągu. Więc
bilet na pewno nie gwarantował miejsca siedzącego.