eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaprzetwornica 230V/5V max. 0,2WRe: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
    Newsgroups: pl.misc.elektronika
    Subject: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
    Date: Sun, 21 Jun 2009 16:17:44 +0000 (UTC)
    Organization: : : :
    Lines: 117
    Message-ID: <s...@f...lasek.waw.pl>
    References: <s...@f...lasek.waw.pl>
    <1...@p...pl>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <c...@4...com>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <2...@p...pl>
    <s...@f...lasek.waw.pl> <h1j74f$l38$1@inews.gazeta.pl>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <6...@4...com>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <e...@4...com>
    NNTP-Posting-Host: 87-205-197-137.adsl.inetia.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1245601064 11615 87.205.197.137 (21 Jun 2009 16:17:44 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 21 Jun 2009 16:17:44 +0000 (UTC)
    X-User: zxcvbnm
    User-Agent: slrn/0.9.8.1 (Linux)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.elektronika:565884
    [ ukryj nagłówki ]

    Pan J.F napisał:

    >> uważam, że przeceniany jest problem "elementów gorszej jakości".
    >> Produkcja półprzewodników różni się od produkcji marmolady. Jak
    >> się weźmie nadgniłe i nieumyte jabłka, a "proces technologiczny"
    >> prowadzić się będzie w starej balii ustawionej w piwnicy, po której
    >> biegają karaluchy, to taka marmolada może być faktycznie marnej
    >> jakości. Ale gdy podobnie postąpi się przy produkcji układów
    >> scalonych, to albo nic nie wyjdzie, albo uzysk będzie minimalny.
    >> Przyzwoitą i wyrównaną jakość wyznacza technologia i ekonomia.
    >
    > No i tu sie mylisz. Np trafilem kiedys na partie pamieci, zreszta
    > robionych lub pakowanych ponoc w bylym NRD, ktore padaly jak muchy
    > gdzies po 2 miesiacach od opuszczenia fabryki. Cos musieli sp*.

    Ustrój. To akurat jest łatwe do wytłumaczenia. W ekonomii socjalizmu
    możliwe było produkowanie struktur przy jakimś minimalnym procencie
    uzysku, a te, które przelatywały przez sito, też mogły być na granicy
    parametrów. Mogło też zabraknąć wsadu dewizowego na jakąś żywicę do
    zalewania i ktoś wystąpił z wnioskiem racjonalizatorskim, by używać
    zamiast tego żywicy świerkowej. Teraz to inaczej wygląda.

    > Albo zdanie pewnego starego projektanta elektroniki analogowej:
    > jak projektuje uklad, to podaje nie tylko typ ukladu, ale i
    > producenta. Niby dokladny odpowiednik, a potrafia byc roznice.
    > Nawet u jednego producenta potrafia byc roznice.

    No to miał rację. W starych liniowych układach scalonych bywało po
    kilka czy kilkanaście tranzystorów. Tytułową liniowość (tak się wtedy
    na nie mówiło) osiągano nie przez głębokie sprzężenia zwrotne i temu
    podobne sztuczki układowe, tylko przez staranne wyliczenie wszystkiego.
    Wnętrze takiego scalaka musiało współpracować z wieloma elementami
    podłączanymi na zewnątrz, więc nie ma się co dziwić, że wymiana chipa
    powodowała zmianę charakterystyk całości.

    > Sam tu pisalem o klopotach z 74123.

    Nie czytałem, ale wierzę. Ten typ też tak miał.

    > Albo czegos nie dopilnowales, wyszly ci felerne uklady scalone.
    > Nie trzymaja parametrow katalogowych. Coz tym zrobisz ?
    > W Polce kiedys trafialy do Skladnicy Harcerskiej, jako
    > niepelnowartosciowe. Na dalekim wschodzie trafia na przemial,
    > czy do jakiegos chinskiego producenta ?

    Jeśli w procesie produkcyjnym występuje rozbieżność istotnych
    parametrów, to mogą być dzielone na klasy (co nie jest tożsame
    z różnicą jakości). Ale najważniejsze, że ten harcerski dylemat
    ma teraz marginalne znaczenie. Uzysk jest duży, a odrzuty małe,
    więc nie ma problemu co z tym robić.

    > A poza tym to nie tylko polprzewodniki. Masz kondensatory, cewki,
    > drut na cewkach ma izolacje itp. Jestes pewien ze w fabryce chemii
    > ktos nie sp* zywicy uzywanej na lakier ? Ze nie uzyto jakiegos innego
    > utwardzacza, bo zalecanego nie bylo pod reka ? Ze napiecie nie siadlo
    > i temperatura w szuszarni byla prawidlowa ?

    No właśnie aż tak bardzo się nie obawiam, że ktoś da inną żywicę
    z tego powodu, że do Centrali Zaopatrzenia Przemysłu Elektronicznego
    skończył się przydział na ten kwartał, a tego na następny jeszcze
    nie dowieźli. Jednakowoż nawijane elementy wydają mi się największym
    potencjalnym źródłem awarii. Ale też raczej z tego powodu, że są źle
    zaprojektowane, a nie że dobry projekt spieprzono na etapie wykonania.

    [...]
    > Alez sie nie obrazamy za przyczepianie. Trafo sieciowe na 0.2VA
    > powinno byc nawiniete drutem 0.02 mm, no - to tak troche po chinsku,
    > 3A/mm.
    > Potrafisz to nawinac ?

    Nie potrafię. Innym też nie polecam. Od tego się ta dyskusja zaczęła.
    Inni coś takiego rekomendowali jako optymalne rozwiązanie.

    > Tanio bedzie ?

    Dychę plus VAT. Cena była już podana.

    >> Innym wychodzi, że może być coś ponad dwieście zwojów drutem 0,15. No
    >> i widać, że "doktorat z przetwornic", to wcale nie taka głupia rzecz.
    >
    > Ale czy mowimy ze glupia ? Delikwent chcial maly wymiarami zasilacz
    > malej mocy, sa cztery mozliwosci:
    > 1) male trafo sieciowe,
    > 2) mala przetwornica,
    > 3,4) zapomniec o az tak malej mocy, wziasc wieksza i rozwazyc jak
    > wyzej.
    >
    > Kazde podejscie ma swoje wady.
    >
    > Ja smiem jedynie twierdzic:
    > a) ladowarki do telefonow, na troche wieksa moc - z przetwornica sa
    > mniejsze niz transformatorem, i juz niewiele wieksze niz wtyczka,
    > b) trafo 50Hz tak male nie tak latwo zrobic, wiec tanie nie bedzie.
    > c) zywotnosc .. IMO - tak statystycznie przetwornica bedzie miala
    > krotsza, choc byc moze wystarczajaco dluga - zalezy od jakosci od
    > zastosowania.
    > d) jak to bedzie chinskiej produkcji to niepewnosc jakosci dazy do
    > nieskonczonosci, czy moze raczej do zera :-)
    >
    > W zwiazku z czym doradzam raczej rozwiazanie 3 lub 4.

    No to tak samo jak ja. Z tym że ja przy okazji zauważyłem, że punkt 2
    jest tożsamy z tymi dalszymi. O ile ktoś nie dysponuje machiną czasu
    i nie ma możliwości sprowadzenia z NRD specjalnych elementów nie
    wytrzymujących mocy np. 2W.

    > P.S. Jeszcze jeden przyklad: swietlowki kompaktowe. Brilux, chyba
    > zreszta jeszcze tajwanski, swieci juz pare lat, a "power lux" zmieniam
    > co pol roku. Z czego sie zreszta ciesze, bo zmieniam na gwarancji :-)
    > Ale ostatnio powerlux wywalil mi bezpiecznik, i to juz nie jest
    > przyjemne.

    No ale pożaru nie było, więc się trzeba cieszyć. A czy po tym wywaleniu
    bezpieczników działał jeszcze, czy mu się elektronika spaliła?

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: