Cris wrote:

>
>> zeby zwiekszyc zywotnosc zaroweczek, wystarczy obnizyc napiecie ich
>> pracy. ~20% starczy. mozna jeszcze dodac jakis rezystor ograniczajacy
>> prad na zasilanie , wtedy zaroweczki beda sie 'miekko' zapalac.
>
> W układzie sterowania 24VDC a żarówki na 36V i też padają jak muchy..

hum, to dziwne, chyba ze masz zaroweczki 'nieprzystosowane' do mrugania,
albo z za dlugim wloknem (wrazliwe na wibracje).
ja bym jeszcze sprobowal dodac rezystor

>>> włączenia czy wyłączenia sterowania itp... A może wymienić na ledy??
>>
>> 21wszy wiek... sa gotowe kontrolki, guziczki, a nawet 'zarowki ledowe'
>> (tzn.
>> ledy w obudowach 'standardowych' zarowek). swieca jasniej, szybciej sie
>> zapalaja, moga mrugac ile dusza zapragnie.
>
> są to przyciski kontrolno-sterujące z żaróweczkami. Z podmianką na ledy
> nie było by problemu. Natomiast o ledach słyszałem że są bardzo wrażliwe
> na jakiekolwiek przepięcia(ale nie sprawdzałem), że znacznie lepsze od
> nich są standrowe żaróweczki (które też mi padają) stąd moje pytanie. ...

nie jest az tak zle. w zasadzie 'przepalone' za duzym pradem ledy czesto da
sie jeszcze ozywic... zdrowym przepieciem (tak z 30-100V impulsik).

sa tez diodki 'power led' - te wytrzymuja prady do ~500-1000mA, a niektore
nawet wiecej. swieca tak samo jasno jak zwykle przy malych pradach
oczywiscie. wersje ktore nie sa jakos hiperwydajne (do kontrolek i tak
starczy, najwyzej sie da 40mA zamiast 20mA pradzik jakby byly za ciemne)
mozna kupic juz od 5-8pln (350mA max, wiec i tak spory zapas na ew.
przepiecia. ).

--