-
1. Data: 2010-03-03 10:53:35
Temat: przechowywanie elektroniki
Od: "identifikator: 20040501" <N...@g...pl>
jeszcze jedna sprawa... nazbierałem tyle gratów, że mi się już w pokoju nie
mieszczą - pewnie znacie to zjawisko... muszę wywalić część na strych... czy
możecie mi powiedzieć co może stać się z elektroniką (RTV, jakieś części do
PC i różne inne pierdoły) jak będę ją przechowywać na nieogrzewanym strychu
cały rok - i latem (temperatury + 50) i zimą (-30 jak tej zimy)... HELP!
-
2. Data: 2010-03-03 11:18:10
Temat: Re: przechowywanie elektroniki
Od: JanuszR <r...@o...pl>
> jeszcze jedna sprawa... nazbierałem tyle gratów, że mi się już w pokoju
> nie mieszczą - pewnie znacie to zjawisko... muszę wywalić część na
> strych... czy możecie mi powiedzieć co może stać się z elektroniką (RTV,
> jakieś części do PC i różne inne pierdoły) jak będę ją przechowywać na
> nieogrzewanym strychu cały rok - i latem (temperatury + 50) i zimą (-30
> jak tej zimy)... HELP!
Mam to samo piwnica pełna tak, że drzwi się nie zamykają. Nigdy do tych
gratów nie wróciłem, łatwiej, taniej, nowocześniej, pewniej kupić nowe.
Moja rada pozbądź się ich zawczasu, kłopotu pozbycia się i tak nie
unikniesz.
Januszr
-
3. Data: 2010-03-03 11:18:14
Temat: Re: przechowywanie elektroniki
Od: Grzegorz Kurczyk <g...@a...control.slupsk.pl>
Użytkownik identifikator: 20040501 napisał:
> jeszcze jedna sprawa... nazbierałem tyle gratów, że mi się już w pokoju
> nie mieszczą - pewnie znacie to zjawisko... muszę wywalić część na
> strych... czy możecie mi powiedzieć co może stać się z elektroniką (RTV,
> jakieś części do PC i różne inne pierdoły) jak będę ją przechowywać na
> nieogrzewanym strychu cały rok - i latem (temperatury + 50) i zimą (-30
> jak tej zimy)... HELP!
Zjawisko całkowicie mi znane :-) Wszystko zależy od wartości (rynkowej
bądź sentymentalnej). Lampy telewizyjne z epoki późny Gierek mam
poupychane gdziekolwiek, część w garażu część w piwnicy. Jak którą szlag
trafi nie będę płakał. Ale lampy z lat 30-tych leżą w suchym ciepełku
starannie zawinięte w ligninkę każda z osobna :-) Generalnie coś co nie
pordzewieje (np. transformatory) lub nie zgnije (np. głośniki) możesz
trzymać gdziekolwiek.
Pozdrawiam
Grzegorz
-
4. Data: 2010-03-04 19:30:52
Temat: Re: przechowywanie elektroniki
Od: Artur Stachura <m...@w...pl>
On Wed, 03 Mar 2010 12:18:14 +0100, Grzegorz Kurczyk
<g...@a...control.slupsk.pl> wrote:
> Użytkownik identifikator: 20040501 napisał:
>> jeszcze jedna sprawa... nazbierałem tyle gratów, że mi się już w pokoju
>> nie mieszczą - pewnie znacie to zjawisko... muszę wywalić część na
>> strych... czy możecie mi powiedzieć co może stać się z elektroniką (RTV,
>> jakieś części do PC i różne inne pierdoły) jak będę ją przechowywać na
>> nieogrzewanym strychu cały rok - i latem (temperatury + 50) i zimą (-30
>> jak tej zimy)... HELP!
>
> Zjawisko całkowicie mi znane :-) Wszystko zależy od wartości (rynkowej
> bądź sentymentalnej). Lampy telewizyjne z epoki późny Gierek mam
> poupychane gdziekolwiek, część w garażu część w piwnicy. Jak którą szlag
> trafi nie będę płakał. Ale lampy z lat 30-tych leżą w suchym ciepełku
> starannie zawinięte w ligninkę każda z osobna :-) Generalnie coś co nie
> pordzewieje (np. transformatory) lub nie zgnije (np. głośniki) możesz
> trzymać gdziekolwiek.
Trochę obawiam się naprężeń mechanicznych na wskutek zmian temperatury, w
szczególności w nowszej elektronice (upakowane ciasno PCB) i niektóre
elementy mechaniczne (np. wałki i paski gumowe).
50-letnie radio pewnie postoi bez problemu następne 50 lat.
Pozdrawiam
Artur Stachura, ze strychem wypakowanym rupieciami :-)
-
5. Data: 2010-03-04 20:57:11
Temat: Re: przechowywanie elektroniki
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"identifikator: 20040501" <N...@g...pl> wrote in message
news:hmlf8a$n4q$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> jeszcze jedna sprawa... nazbierałem tyle gratów, że mi się już w pokoju
> nie mieszczą - pewnie znacie to zjawisko... muszę wywalić część na
> strych... czy możecie mi powiedzieć co może stać się z elektroniką (RTV,
> jakieś części do PC i różne inne pierdoły) jak będę ją przechowywać na
> nieogrzewanym strychu cały rok - i latem (temperatury + 50) i zimą (-30
> jak tej zimy)... HELP!
Radzę Ci z dobrego serca - weź to wszystko wyrzuć jeszcze dziś :-)
Nigdy do tego nie wrócisz... zobaczysz.
-
6. Data: 2010-03-04 23:53:28
Temat: Re: przechowywanie elektroniki
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.p0czta.on3t.pll>
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:hmoho7.4p4.0@poczta.onet.pl...
> Radzę Ci z dobrego serca - weź to wszystko wyrzuć jeszcze dziś :-)
> Nigdy do tego nie wrócisz... zobaczysz.
Ty już nie wrócisz bo lekkomyślnie wywaliłeś, przed Nim jeszcze jakaś
niewielka nadzieja :)
Ja powoli zaczynam kalkulować wytrzymałość stropu :)
e.
-
7. Data: 2010-03-04 23:55:59
Temat: Re: przechowywanie elektroniki
Od: "nenik" <n...@o...pl>
> Radzę Ci z dobrego serca - weź to wszystko wyrzuć jeszcze dziś :-)
> Nigdy do tego nie wrócisz... zobaczysz.
>
A ja powtorze to samo , do kosza i na smieci .
10 lat temu - to sie przyda tamto sie przyda .
Teraz i tak jest wszystko ale jak cos trzeba sklecic to okazuje sie ze wszystko
trzeba kupic .
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
8. Data: 2010-03-05 00:07:34
Temat: Re: przechowywanie elektroniki
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2010-03-04 21:57, Pszemol pisze:
> Radzę Ci z dobrego serca - weź to wszystko wyrzuć jeszcze dziś :-)
> Nigdy do tego nie wrócisz... zobaczysz.
Źle mu radzisz. :)
Wszystko zależy od sentymentów. Już parę razy słyszałem byłych
amigowców, którzy narzekali na to jak byli głupi, gdy dziesięć lat temu
sprzedali Amigę za "bezcen" (uwzględniając sentymenty właśnie). To samo
powie Ci posiadacza Commodore, Atari, Spectrum albo nawet ktoś, kto w
dzieciństwie zagrywał się na Pegasusie. ;)
Do tego dochodzi jeszcze fakt, że niektóre urządzenia z czasem staną się
zabytkami. Może nie na tyle, żeby je sprzedać i zbić na tym kokosy...
Jednak postawione gdzieś na szafie mogą się prezentować niemal jako
antyk z poprzedniej epoki. Cieszę się na przykład, że moim rodzicom nie
przyszło do głowy wyrzucać Donatinę, gdy na początku lat
dziewięćdziesiątych kupili brzydkie, grające plastikowe pudło (które
zresztą po jakimś czasie i tak padło). Co prawda leży teraz na strychu
(razem z Pionierem) ale za jakiś czas mam zamiar się za nią zabrać. ;)
Chociaż generalnie może to kwestia perspektywy. W budynku z "wielkiej
płyty" może faktycznie sytuacja wygląda inaczej... Niemniej u mnie nie
jest tragicznie - trochę różnych "rupieci" się w szafie nazbierało, a
wciąż jest tam jeszcze sporo miejsca. :)
-
9. Data: 2010-03-05 00:17:57
Temat: Re: przechowywanie elektroniki
Od: Konop <k...@g...pl>
> Źle mu radzisz. :)
> [--- Pokaż cytowany tekst ;) ---]
Wiesz, wszystko zależy od tego, CO to jest... jeśli chodzi o w miarę
kompletne urządzenie, które może za parę lat stać się zabytkiem lub
symbolem obecnych czasów, nie jest zniszczone, to OK, zostawić... jeśli
jest to jakieś urządzenie z potrzebnymi częściami - należy te części
wyciągnąć... a resztę wywalić!! Serio czasem trzyma się totalne śmieci i
nie ma to najmniejszego sensu!! Czasem też sobie myślę "o jakbym miał
to, co kiedyś wywaliłem, to by było łatwiej"... ale z drugiej strony -
praktycznie nigdy nie udało mi się czegoś zużytego zaadoptować!! Bo
okazywało się, ze jest małe ALE... albo niesprawne, albo nie takie, albo
za mało....
Poza tym - dziś niektóre śmieci można kupić na allegro za 1zł plus
wysyłka, więc nie ma sensu tracić czas na odszukiwanie tego na strychu,
lepiej kupić ;)...
Tak więc osobiście polecam zastosować bardzo rygorystyczny filtr i 90%
złomu wywalić!!
--
Pozdrawiam
Konop
-
10. Data: 2010-03-05 01:50:28
Temat: Re: przechowywanie elektroniki
Od: Tom <t...@n...spam.invalid>
nenik wrote:
>> Radzę Ci z dobrego serca - weź to wszystko wyrzuć jeszcze dziś :-)
>> Nigdy do tego nie wrócisz... zobaczysz.
>>
>
> A ja powtorze to samo , do kosza i na smieci .
> 10 lat temu - to sie przyda tamto sie przyda .
> Teraz i tak jest wszystko ale jak cos trzeba sklecic to okazuje sie ze wszystko
> trzeba kupic .
>
>
Albo szybciej kupic niz znalezc w kupie gratow, znam to.
Tomek