eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodypierwszeństwo na skrzyżowaniuRe: pierwszeństwo na skrzyżowaniu
  • Data: 2011-02-02 09:36:27
    Temat: Re: pierwszeństwo na skrzyżowaniu
    Od: "A2" <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "R2r" <b...@m...net.pl> napisał w wiadomości
    news:4d483c05$0$2442$65785112@news.neostrada.pl...
    >> Niebieski jechał ulicą Stefczyka z kierunku południowego (z
    >> pierwszeństwem), minął zna D1, przejechał skrzyżowanie z Sikorskiego.
    >> Rozumiem, że ulica Stefczyka (za tym skrzyżowaniem) jest z
    >> pierwszeństwem, zgoda?
    > Jeśli znaki nie stanowią inaczej.

    Nie stanowią. Jeśliby stanowiły, to nie byłoby o czym dyskutować.

    >> Wracając do sytuacji. Niebieskiemu 20m za skrzyżowaniem żona krzyknęła:
    >> "gdzie ty jedziesz? przecież mieliśmy wstąpić na kawę do Kowalskich na
    >> ul. Sikorskiego". Niebieski więc zawraca tuż za skrzyżowaniem. Jechał
    >> wcześniej ul. Stefczyka dobre kilkaset metrów, ulica była wyraźnie
    >> oznakowana D1, więc po zawrotce nie wpadł na to, że droga straciła (albo
    >> mogła) stracić uprzywilejowanie. Toż minęło kilkanaście sekund jak mijał
    >> D1...
    >>
    > Kilkanaście sekund to potrzeba na zatrzymanie się, z manewrem to może być
    > nie tylko kilkadziesiąt sekund lecz nawet kilka minut.

    Nie, kilkadziesiąt sekund. Jest miejsce do zawracania (patrz mapkę), akurat
    nie ma ruchu, da się. Na upartego, to mogłoby to być nawet kilka sekund
    (jeśli jezdnia szeroka i da się zawrócić bez wrzucania wstecznego). Ale czas
    nie ma tu znaczenia. Liczy się fakt, że pojazd nie opuścił drogi. A co
    powiesz na sytuację taką, że pojazd jedzie cały czas w jednym kierunku drogą
    z pierwszeństwem (znak D1 jest tylko na początku tej drogi), zatrzymuje się
    przy tej drodze, kierowca robi zakupy (powiedzmy 15 minut), wraca i jedzie
    dalej tą drogą. Znaków D1 nie ma. Czy ma prawo sądzić, że jedzie drogą z
    pierwszeństwem czy też nie? A może wtedy gdy on robił zakupy, drogowcy
    akurat zdjęli D1 na początku tej drogi? A jeśli nawet nie robił zakupów, ale
    stał w korku 15 minut? Albo jeszcze inaczej, po prostu jechał i gdy minął D1
    drogowcy zdjęli ten znak (on tego w lusterku nie zauważył). Śmieszne co?

    > Ale nieważne. Prawdopodobieństwo, że nawet w ciągu kilku minut akurat ktoś
    > zmieni oznakowanie (choćby łamiąc któryś znak) i do tego, że nastąpi to
    > akurat między jednym a drugim przejazdem jest bardzo bliskie zeru.
    > Praktycznie można uznać, że zerowe, jednak im dłuższy ten czas tym to
    > prawdopodobieństwo robi się większe.

    Prawdopodobieństwo :) Jadąc drogą z pierwszeństwem oznakowaną tylko na jej
    początku znakiem D1 rozumiem, że prawdopodobieństwo, że to jest droga z
    pierwszeństwem zmniejsza się w miarę upływu czasu? A może z ilością
    przejechanych kilometrów? :)


    >> Jazda na pamięć czy według znaków i zdrowego rozsądku?
    > Jazda na pamięć. Zdrowy rozsądek każe jednak upewnić się co do aktualnego
    > oznakowania a nie opierać się jedynie na tym co było choćby i całkiem
    > niedawno.

    Przypominam, że pojazd niebieski nawet na moment nie opuścił drogi.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: