eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieria › palnik/kuchenka na świeczkę
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 61

  • 31. Data: 2009-08-13 20:33:32
    Temat: Re: palnik/kuchenka na świeczkę
    Od: A.L. <a...@a...com>

    On Thu, 13 Aug 2009 19:49:47 +0200, "kogutek" <k...@v...pl> wrote:

    >>        Tak sobie siedzę i myślę nad zrobieniem miniaturowej kuchenki
    >> turystycznej na świeczkę. Stearyna jest bardzo wydajnym paliwem, bardzo
    >> tanim, wszędzie dostępnym i przede wszystkim bezpiecznym. Nawet na
    >> lotnisku się nie czepią. Wady są dwie - kopcenie, ale to można
    >> zlikwidować większym cugiem, oraz słaba szybkość palenia przy
    >> wykorzystaniu tradycyjnego knota. Próbowałem zwiększyć liczbę knotów,
    >> ale to wciąż za mało, a poza tym dużo roboty z nimi. Czy ma ktoś z
    >> przytomnych jakiś pomysł by w prosty sposób szybciej odparowywać
    >> stearynę ? Tylko żeby to się dawało zgasić.
    >> --
    >>                Pozdrawiam
    >>                        Adam
    >Według mnie chcesz iść złą drogą. Stearyna nie jest wcale tak dostępna jak Ci
    >się wydaje. To ze świeczkę można gdzieś kupić nie rozwiązuje sprawy. Bo świeczki
    >są produktem przetworzonym czyli drogim. Jak byłem młody i piękny to w sklepach
    >można było kupić wiele rożnych kuchenek turystycznych. Najgorsze były na paliwo
    >turystyczne. Dużo lepsze były na denaturat a według mnie najlepsze były na
    >benzynę. Najmniejsza produkcji ZSRR była wielkości mydelniczki.

    No, takiej wiekszej mydelniczki. Ale pamietam takie.

    A.L.


  • 32. Data: 2009-08-13 20:51:31
    Temat: Re: palnik/kuchenka na wieczkę
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    On 13 Sie, 21:32, A.L. <a...@a...com> wrote:
    > On Thu, 13 Aug 2009 08:54:23 -0700 (PDT), Konrad Anikiel
    >
    > <a...@g...com> wrote:
    > >On Aug 13, 4:47 pm, A.L. <a...@a...com> wrote:
    > >> >Parafina z najzwyklejszych świeczek też nie pali się w stanie stałym,
    > >> >najpierw musi się stopić, a potem odparować. Twój idealny palnik
    > >> >musiałby od płomienia wstępnie podgrzewać paliwo do stopienia i
    > >> >odparowania,
    >
    > >> Przez podgrzewanie swieczka?...
    >
    > >Przez podgrzewanie płomieniem. Musiałoby dać się uruchomić zapałką, po
    > >rozhajcowaniu dać radę coś zagotować, nie być skomplikowane ani duże.
    > >To są moim zdaniem bardzo rozsądne warunki, temat jest zrabialny. Ale
    > >dla jednego egzemplarza trochę mało motywacji...
    > >Konrad
    >
    > Brawo! Podgrzewamy plomieniem tak aby parafina zaczela parowac, a
    > potem te pary zapalamy. To brzmi prawie jak "samochod hybrydowy". Pare
    > innych, bardziej konstruktywnych propozycji zamiescilem w innym
    > poscie.

    A prymus widział?
    Konrad


  • 33. Data: 2009-08-14 05:15:03
    Temat: Re: palnik/kuchenka na ?wieczkę
    Od: PeJot <P...@0...pl>

    Adam Moczulski pisze:
    > PeJot pisze:
    >
    >> Modele z oddzielnym baniakiem można rozłożyć i gdzieś tam poupychać.
    >> Bezpieczeństwo - to nie samoprężne wynalazki rosyjskie.
    >
    > Nie rosyjskie, tylko szwedzkie, skopiowane przez sowietów. I nie
    > były takie złe, do dzisiaj mam "kostkę", która przy odrobinie wprawy
    > wcale nie opala brwi, a wodę gotuje.

    Też mam jeszcze gdzieś "kostkę", oraz beczkę. Ale z biegiem czasu tracą
    one moc grzewczą. Temat często poruszany na pl.rec.gory; wychodzi na to
    że knot w baniaku traci swoje własności; nie wiadomo na co go zamienić.

    > Tyle że chodzi mi o coś absolutnie bezpiecznego. Ten oddzielny
    > baniaczek też się może rozszczelnić, zwłaszcza zwijany w pośpiechu.

    Tam jest szybkozłącze ciśnieniowe, dodatkowo zawór na wylocie. Trzeba by
    mocno chcieć ( Cooleman Apex II ).

    > Poza
    > tym marzy mi się coś mniejszego, takiego co to waży ze sto gram, daje
    > się upchnąć w płaskiej kieszeni, paliwo jest dostępne w każdym wiejskim
    > sklepiku w Peru czy nawet w za przeproszeniem Sromowcach, a w dwie-trzy
    > minuty zagotuje mi na mrozie kubek wody.

    Mnie tam waga nie przeszkadza, a wygodę lubię.


    --
    P. Jankisz
    O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
    "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
    tylu idiotów" Stanisław Lem


  • 34. Data: 2009-08-14 05:18:17
    Temat: Re: palnik/kuchenka na świeczkę
    Od: PeJot <P...@0...pl>

    kogutek pisze:

    > A co w takim urządzeniu widzisz niebezpiecznego?

    Zawór bezpieczeństwa. Po latach lubi popuszczać, a w skrajnych warunkach
    puszczać 2 metrowego ognistego pawia. Wot tiochnika.


    --
    P. Jankisz
    O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
    "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
    tylu idiotów" Stanisław Lem


  • 35. Data: 2009-08-14 10:01:30
    Temat: Re: palnik/kuchenka na świeczkę
    Od: "kogutek" <k...@v...pl>

    > kogutek pisze:
    >
    > > A co w takim urządzeniu widzisz niebezpiecznego?
    >
    > Zawór bezpieczeństwa. Po latach lubi popuszczać, a w skrajnych warunkach
    > puszczać 2 metrowego ognistego pawia. Wot tiochnika.
    >
    >
    > --
    > P. Jankisz
    > O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
    > "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
    > tylu idiotów" Stanisław Lem
    A słyszał że co jakiś czas należy sprawdzić stan techniczny. W każdej instrukcji
    obsługi , nawet do młotka, jest to napisane. Ruscy dawali komplet części
    zamiennych na okoliczność wymiany starej albo uszkodzonej. Widzisz gdzieś
    problem, bo ja nie widzę.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 36. Data: 2009-08-14 10:31:39
    Temat: Re: palnik/kuchenka na świeczkę
    Od: Adam Moczulski <a...@p...neostrada.pl>

    kogutek pisze:

    >>> A co w takim urządzeniu widzisz niebezpiecznego?
    >> Zawór bezpieczeństwa. Po latach lubi popuszczać, a w skrajnych warunkach
    >> puszczać 2 metrowego ognistego pawia. Wot tiochnika.
    >>
    >>
    >> --
    >> P. Jankisz
    >> O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
    >> "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
    >> tylu idiotów" Stanisław Lem
    > A słyszał że co jakiś czas należy sprawdzić stan techniczny. W każdej instrukcji
    > obsługi , nawet do młotka, jest to napisane. Ruscy dawali komplet części
    > zamiennych na okoliczność wymiany starej albo uszkodzonej. Widzisz gdzieś
    > problem, bo ja nie widzę.

    Priwiet Turistam !
    Ruskie coś komuś dawali ? Chyba tylko samochody w Moskwie na Placu
    Czerwonym.
    Poza tymi gejzerami, jak ktoś chce szybko zapalić kostkę, to musi
    deczko podlać benzyną palnik i to zapalić dla podgrzania zbiorniczka. No
    i bywa problem że jak zgrabiałe łapy to tej benzynki nalewa się za dużo
    i w ten sposób też brwi opalić można. Ja rozumiem że można też ją
    rozpalać zgodnie z instrukcją, ale jak człowiek głodny i zziębnięty, to
    jakoś nie ma ochoty na to.
    Na razie doszedłem do wprawy i 15g świeczki (8 groszy za podgrzewacz do
    herbaty z Tesco) spalam w 6 minut. To daje moc prawie 1300 W czyli
    większą niż breżniewka. Niestety minus marna na razie sprawność. Ale
    wystarczająca do zagotowania pół litra wody.

    --
    Pozdrawiam
    Adam


  • 37. Data: 2009-08-14 10:41:17
    Temat: Re: palnik/kuchenka na świeczkę
    Od: myszek <k...@l...tpsa.pl>

    Adam Moczulski wrote:

    > Na razie doszedłem do wprawy i 15g świeczki (8 groszy za podgrzewacz do
    > herbaty z Tesco) spalam w 6 minut. To daje moc prawie 1300 W czyli
    > większą niż breżniewka.

    Yyyy... a na czym polega ta wprawa? Zdradzisz sekret? - bo wynik
    zaprawde imponujacy.

    pozdrowienia

    krzys

    --
    _^..^_)_
    \ /
    \____/


  • 38. Data: 2009-08-14 10:46:38
    Temat: Re: palnik/kuchenka na świeczkę
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 13 Aug 2009 07:52:09 -0500, A.L. wrote:
    >On Thu, 13 Aug 2009 14:00:25 +0200, J.F.
    >>Ale jest duza lub niebezpieczna, smierdzi. powszechnie dostepna w
    >>wersji samochodowej, a dostan gdzies na zadupiu pol litra
    >>ekstrakcyjnej.
    >
    >"Duza i niebezpieczna"?... Widzial Pan kiedys kuchenke benzynowa
    >"Juvel", popularna gdy ja chodzilem z namiotem? Byla wielkosci kubka,
    >chodzila na dowolna benzyne i nie wybuchala.

    Widzialem radziecka kostke, widzialem cos NRD o palniku wielkosci
    patelni.

    Juvel .. google rozpoczyna od "wybuchl mi tylko dwa razy" ..

    >Z tamtych czasow znane sa tez kuchenki na paliwo stale. To paliwo
    >nazywalo sie "meta". Biala kostka 2 na 2 centrmetry; zapalalo sie
    >zapalka i palilo sie wspaniale, spokojnym plomieniem. Nie kopcilo

    Kiepskie bylo, a teraz jakos malo popularne. Moze dlatego ze kiepskie.

    Nadal problem ile tego zabrac i gdzie uzupelnic zapas.
    I np co powiedza na lotnisku ..

    J.


  • 39. Data: 2009-08-14 10:52:47
    Temat: Re: palnik/kuchenka na świeczkę
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 13 Aug 2009 19:49:47 +0200, kogutek wrote:
    >Według mnie chcesz iść złą drogą. Stearyna nie jest wcale tak dostępna jak Ci
    >się wydaje. To ze świeczkę można gdzieś kupić nie rozwiązuje sprawy. Bo świeczki
    >są produktem przetworzonym czyli drogim.

    Producenci zniczy narzekaja ze podwyzka parafiny znaczaco podnosi im
    koszy.

    >Najmniejsza produkcji ZSRR była wielkości mydelniczki. Sprytnie się ją
    >rozkładało. Była to w zasadzie lutlampa ze zmienionym palnikiem. Miała malutki
    >zbiorniczek na benzynę. Benzyny wchodziło bardzo mało. Ale i tak wystarczało na
    >ugotowanie 3 kilogramów kartofli. Znalazłem na Allegro podobną trochę większą.
    >http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=708623506.

    Mniejszych nie pamietam.

    Smrod, dwumetrowa strefa bezpieczenstwa, benzyna tez swoje zajmuje i
    wazy, no i relatywnie droga jest :-)

    Tak mi sie wydaje ze kartusze gazowe lepsze. Tzn drozsze, ale za
    zalety sie placi.

    A jak jeszcze konkurencja jest piecyk na szyszki i drobne drewienka ..
    gdyby on jeszcze palil czysto i nie brudzil wszystkiego na drugio
    dzien.

    J.


  • 40. Data: 2009-08-14 11:46:07
    Temat: Re: palnik/kuchenka na świeczkę
    Od: Adam Moczulski <a...@p...neostrada.pl>

    myszek pisze:
    >> Na razie doszedłem do wprawy i 15g świeczki (8 groszy za podgrzewacz do
    >> herbaty z Tesco) spalam w 6 minut. To daje moc prawie 1300 W czyli
    >> większą niż breżniewka.
    >
    > Yyyy... a na czym polega ta wprawa? Zdradzisz sekret? - bo wynik
    > zaprawde imponujacy.

    Nic tajemniczego - 4 rozcapierzone knoty od pochodni ogrodowych.
    Rozwiązanie mało eleganckie, ale skuteczne. Dodałem jeszcze do nich
    opiłków magnezu by na wietrze nie gasły.
    --
    Pozdrawiam
    Adam

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: