-
21. Data: 2011-04-07 15:00:45
Temat: Re: olej (z) lidla
Od: "szufla" <b...@p...pl>
> Mobil to polski olej. Lidlowskie gówno, to też zapewn polski olej.
Lidlowskie gowno to niemiecki olej z niemieckiej dobrej rafinerii.
> Na klasyfikację nawet bym nie patrzył, bo daję sobie głowę uciąć, że po
> 500 km jeden i drugi olej straci właściwości i będzie się nadawał tylko do
> zlewki.
Powiedzial co wiedzial, fachowiec :)
sz.
-
22. Data: 2011-04-07 23:14:11
Temat: Re: olej (z) lidla
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Wed, 6 Apr 2011 02:28:56 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):
> O Wojasie mówiono mi tylko dobrze, ale nie znalazłem tam
> butów takich, które by mi podobały się. Jedne już prawie
> kupiłem, ale coś mi nie pasowało.
Wiesz, wzornictwo może nie jest powalające. Ale jednak ja cenię sobie
bardziej wygodę, niż piękny wygląd.
> Swoją drogą... Strzeliła klamra? Ponad roczna eksploatacja?
> To chyba zła rekomendacja. W 1998 roku kupiłem buty, które
Klamra strzeliła, prawdopodobnie się jakaś wadliwa partia zdarzyła, dlatego
wymienili przy okazji wszystkie klamry podczas naprawy.
Co do eksploatacji przez rok, to ja jestem mordercą butów. Inne buty jakich
używałem wytrzymywały co najwyżej pół roku, a w większości wypadków po 4
miesiącach szły do śmieci.
Wojasy wytrzymują 365 dni na moich nogach, przy czym oznacza to często
wodę, błoto, przemoczenie na wylot i inne atrakcje.
Eksploatacja się kończy wtedy, kiedy podeszwa jest zdarta do cna. Czyli
taki odpowiednik panny Mercedes.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
23. Data: 2011-04-09 16:00:20
Temat: Re: olej (z) lidla
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Adam Płaszczyca" c1.01.3Q5GrN$0...@m...oldfield.org.pl
>> O Wojasie mówiono mi tylko dobrze, ale nie znalazłem tam
>> butów takich, które by mi podobały się. Jedne już prawie
>> kupiłem, ale coś mi nie pasowało.
> Wiesz, wzornictwo może nie jest powalające. Ale jednak ja cenię sobie
> bardziej wygodę, niż piękny wygląd.
Nie mam zastrzeżeń do wzornictwa Wojasa -- albo
raczej mam takie, jak w innych wypadkach.
>> Swoją drogą... Strzeliła klamra? Ponad roczna eksploatacja?
>> To chyba zła rekomendacja. W 1998 roku kupiłem buty, które
> Klamra strzeliła, prawdopodobnie się jakaś wadliwa partia zdarzyła,
> dlatego wymienili przy okazji wszystkie klamry podczas naprawy.
> Co do eksploatacji przez rok, to ja jestem mordercą butów. Inne
> buty jakich używałem wytrzymywały co najwyżej pół roku,
:) Długo. ;)
> a w większości wypadków po 4 miesiącach szły do śmieci.
Mnie najbardziej żal czasu na kupowanie.
> Wojasy wytrzymują 365 dni na moich nogach, przy czym oznacza
> to często wodę,
Bo to buty!
> błoto, przemoczenie na wylot i inne atrakcje.
Jeśli przemakają na wylot (nie w pralce, ale na nogach) to raczej źle.
> Eksploatacja się kończy wtedy, kiedy podeszwa jest zdarta do cna.
> Czyli taki odpowiednik panny Mercedes.
Panna Mercedes nie zdarła się do cna. :)
-=-
Rozpatrzę:
-- kolejną reklamację butów z Baty
(tym razem zgodzę się na odstąpienie od umowy -- sklep zapewne
nie zgodzi się)
-- postawienie fotografii tych butów po naprawieniu i postawienie
listu z Baty (kobieta po studiach humanistycznych napisała list
tak, że trudno go zrozumieć)
-- kupowanie tanich butów skórzanych (po 35 złotych!) w galeriach
-- kupowanie butów polecanych przez innych (Wojas) i sprawdzonych
(Reebok)
Podejrzewam, że sprzedaż butów w Polsce wygląda jakoś tak -- kupowane
są buty niemal wyrzucane na śmietnik, po czym są sprzedawane za spore
pieniądze. Jeśli tylko co dziesiąty człowiek kupi do końca (sklep nie
zwróci pieniędzy za bubel) interes nadal będzie zyskownym...
Nie twierdzę, że dotyczy to wszystkich butów, ale że większości butów
kosztujących więcej niż parędziesiąt złotych. (tych po 35 nikt nie
będzie reklamował)
Wkrótce w Polsce jedynie bogaci będą dobrze traktowani.
Gdy kupuję coś ,,na fakturę'' -- choćby nawet grymaszono,
jednak zostanę ostatecznie potraktowany dobrze. Dlaczego?
Bo z ,,firmą'' trzeba liczyć się, a ze zwykłym człowiekiem -- nie trzeba.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
24. Data: 2011-04-09 17:37:07
Temat: Re: olej (z) lidla
Od: Kwik <k...@i...pl>
(ciach!)
Lol, trafil swoj na swego :-D
Kwik
-
25. Data: 2011-04-09 21:51:53
Temat: Re: olej (z) lidla
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 9 Apr 2011 16:00:20 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
>"Adam Płaszczyca" c1.01.3Q5GrN$0...@m...oldfield.org.pl
>>> O Wojasie mówiono mi tylko dobrze, ale nie znalazłem tam
>>> butów takich, które by mi podobały się. Jedne już prawie
>>> kupiłem, ale coś mi nie pasowało.
>> Wiesz, wzornictwo może nie jest powalające. Ale jednak ja cenię sobie
>> bardziej wygodę, niż piękny wygląd.
>Nie mam zastrzeżeń do wzornictwa Wojasa -- albo
>raczej mam takie, jak w innych wypadkach.
Wzornictwo to jedno - ale mam ich buty takie ze podeszwa wode
przepuszcza. Moze nie tyle podeszwa, co chyba dali tekturowa
wysciolke, wypuscili na boki, przeszyli, a teraz tektura chlonie wode
bokami. Bubel.
Nawet porzadne buty, ale tylko na sucha pogode.
>Wkrótce w Polsce jedynie bogaci będą dobrze traktowani.
>Gdy kupuję coś ,,na fakturę'' -- choćby nawet grymaszono,
>jednak zostanę ostatecznie potraktowany dobrze. Dlaczego?
>Bo z ,,firmą'' trzeba liczyć się, a ze zwykłym człowiekiem -- nie trzeba.
Z firma tez nie trzeba. A uprawnienia konsumentow jakby wieksze.
J.
-
26. Data: 2011-04-10 04:05:02
Temat: Re: olej (z) lidla
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"J.F." v...@4...com
>>Nie mam zastrzeżeń do wzornictwa Wojasa -- albo
>>raczej mam takie, jak w innych wypadkach.
> Wzornictwo to jedno - ale mam ich buty takie ze podeszwa wode
> przepuszcza. Moze nie tyle podeszwa, co chyba dali tekturowa
> wysciolke, wypuscili na boki, przeszyli, a teraz tektura chlonie wode
> bokami. Bubel.
Dziś po raz pierwszy umyłem podeszwy w butach Baty (z gwiazdkami
NorthStar) kupionych w Bacie. Myłem podeszwy, ale na noski kilka ;)
kropel padło -- po umyciu wewnątrz buty były mokre. :) Oczywiście
buty były impregnowane stosownym (rakotwórczym i cuchnącym) sprajem.
Przemakająca skóra butów to IMO dyskwalifikacja.
> Nawet porzadne buty, ale tylko na sucha pogode.
:) Dobre na dowcip. :)
>>Wkrótce w Polsce jedynie bogaci będą dobrze traktowani.
>>Gdy kupuję coś ,,na fakturę'' -- choćby nawet grymaszono,
>>jednak zostanę ostatecznie potraktowany dobrze. Dlaczego?
>>Bo z ,,firmą'' trzeba liczyć się, a ze zwykłym człowiekiem -- nie trzeba.
> Z firma tez nie trzeba. A uprawnienia konsumentow jakby wieksze.
Uprawnienie konsumentów? Chyba nie w Białymstoku.
Bata to gówniana firma -- nie kupuje tam, bo w Białej sklep jest
na uboczu (w miejscu, które nie jest często odwiedzane z uwagi
na swoje położenie) a w innych galeriach bywam rzadko. Tam, gdzie
mnie znają, jestem traktowany lepiej -- nie mówię, że noszą mnie
na rękach, ale gdy dochodzi do ,,dyskusji'' -- miękną dość szybko.
W Auchan był problem, ale przyszła przełożona i ugasiła pożar. ;)
(zwracałem wiertło, którego nie użyłem; opakowanie nie było
zniszczone, ale było naruszone -- miałem prawo do zwrócenia
pod warunkiem niezniszczenia opakowania) W Realu można zwracać
bez słowa oporu ze strony obsługi, podobnie w Leroju. Wszelkie
nieporozumienia w rożnych sklepach (łącznie z Carrefourem) są
rozpatrywane na korzyść moją. :) Bata mnie po prostu zaskoczyła. :)
W galeriach są skórzane buty (całkiem ładne!) zimowe po parędziesiąt
złotych -- na przykład po 35 złotych w sezonie. Moim zdaniem jest tak:
-- wszelkie buty sprzedawane w Polsce są kupowane przez sklepy po 5 złotych
-- Bata (itp. sklepy) sprzedaje te buty po 200 złotych,
licząc na to, że jeden klient na 10 nie zwróci bubli
i interes opłaci się
-- Real, Auchan czy Carrefour sprzedają po 35 złotych
(czasami może po 50 -- wersje ekskluzywnie ekskluzywne)
i uważają, że klient nie zwróci bubla, w którym pochodzi
choćby jeden sezon (a w czasie tego jednego sezonu, de
facto paru miesięcy, całkowitego zniszczenia nie będzie)
IMO nie warto inwestować kasy w buty sprzedawane obecnie w Polsce.
To nie te czasy, gdy buty stały na wystawie w akwarium, były tłuczone
młotkiem, rozcierane pumeksem itd... Sklepy sprzedają buble!!!
kiedyś kupowałem buty Reeboka z cielęcej, miękkiej, odzieżowej skóry.
Sprzedawcy (kupowałem przez parę lat takie same buty -- w paru różnych
sklepach ostrzegali, że skóra jest delikatna, bo odzieżowa, nie zaś
typowa, obuwnicza... Buty wytrzymywały bardzo dużo!! Przecierały się
z tyłu pięty od leżenia w samochodzie przy pederaście gazu (jeździłem
z automatyczną skrzynią biegów) i podeszwy, ale zanim dochodziło do
przetarć, mijało sporo czasu intensywnego męczenia butów. Oczywiście
buty te prałem w pralce. Czasami w zimnej wodzie, czasami w gorącej,
bo samych butów nie można prać -- trzeba zawijać w spodnie, aby nie
tłukły się ja wuj z reklamy mBanku. ;) (no, a spodnie trzeba prać
w gorącej wodzie, nie w zimnej)
Chyba Sizer potrafi sprzedawać dobrze buty -- miła obsługa i fachowe
ODRradzanie. ;) (te buty nie mają tego, tamte tamtego, a te są... drogie...)
Aby było jasne -- buty Reeboka (letnie, nie zimowe -- zimowych jakoś nie
widuję) są tanie. Można je kupić za niecała stówkę, a jeśli już trzeba
zapłacić ,,dużo'', o około półtorej stówki. I te buty można męczyć, męczyć,
męczyć... Ocierać o krzaki w lesie, można nimi zaczepić się o betonowy
stopień na schodach, można nimi obijać lód z nadkoli... Nie można ich nosić
zimą, bo nie są odporne na mróz!!! Można w nich chodzić po piachu na plaży
(mam nadzieję, że czytelnicy potrafią to docenić -- stopy na płazy nie są
stawiane płasko, lecz jak popadnie, bo piach jest miękki/grząski) i po błocie...
Można je prać, ale nie można ich moczyć w alkoholowych płynach do czyszczenia
butów. Najlepszym konserwantem ;) jest krem Nivea. Niby najgorszym (w sensie -- daje
minimalną ochronę) ale że Nivea nie jest szkodliwy jak inne pasty i smarowidła, nie
wspominając już o sprajach, więc... Ponadto Nivea jest tani, choć Rossman sprzedaje
jeszcze tańszy krem. :)
BTW Rossmana -- sprzedaje tani krem do... Do rąk? ;) Powiedzmy, że ten krem nie
niszczy rąk w czasie konserwowania nim butów i skórzanych mebli domowych. :)
Rossman sprzedaje ponadto coś do dupy!!! Doskonałej jakości papier toaletowy!!!
Papier mocny, ale i miękki!! I oczywiście -- tani. :) No i Rossman ma bardzo dobrą
obsługę. :) I ceny czasami powalające -- golarka za 15 złotych. :)
-=-
No nic... Juz po trzeciej... Wracam do ogladania Kinoplexa. :)
Mam juz swój własny dostęp do internetu. :) Na razie w fazie testów,
ale szybkości doskonałe. łaczność idzie po odbiciach, antena w mieszkaniu
patrzy zupełnie w inna stronę niż ,,powinna''. Syganł idzie niemal jak
w światłowodzie -- zygzakiem. ;) Mruga osttania lampka, więc jest około 33 dB wg
skali TPlinkowej.
-A---------------------------------------------
A patrzy dobrze (o ile jej wichra
nie obróci -- bo jest przymocowana natomiast B patrzy ,,przed siebie''
prowizorycznie) ^ zgodnie ze srzałką
|
---------------------------------------------B- testuję różne pozycje ;)
W bezpośrednim widzeniu sygnał mam na poziomie 55 dB w tej TPlinkowej skali.
Tak wygląda mój g-wyskok. :) W bezpośrednim widzeniu mam drzewo w ISF. :)
Zapewne wkrótce drzewo pójdzie po topór -- aby udostępnić miejsce samochodom.
Odległość wzdłuż drogi to 370 metrów. Mierzyłem dalmierzem. Na raty,
bo dalmierz takiego zasięgu nie ma)
IMO inwestowanie w standard a nie jest konieczne, choć zapewne życie
bez zakłóceń, w szerokich kanałach i w mniejszej ISF jest milsze. Po
ścięciu drzewa będą miał co najmniej 85% wolnej ISF. (pierwszej strefy Fresnela)
W dzień pstryknę zdjęcia z miejsca A w kierunku miejsca B. Na razie mam masę
zdjęć z miejsca B w kierunku miejsca A. Ze zdjęć łatwej odczytać ;) odległości. :)
Kinoplex odtwarza się w najwyższej jakości, z zieloną kropką. :)
Transfer jest na poziomie 10 mb/s -- choć sygnał idzie po odbiciach
od ścian bloków a jedna z anten stoi w mieszkaniu. :)
-=-
Wracając do Baty i jej bubli -- pochodzę w tych butach (podobają
się mi -- i to jest problem, bo długo takich szukałem) i zareklamuje
ponownie. Wkładam w nie ładne wyściółki ze skóry i wełny -- wkładki. :)
No i raczej z tym noszeniem zaczekam aż do zimy, bo teraz jest za ciepło
na wełniane skarpety, a bez takich skarpet buty są za luźne. :)
-=-
Za parę godzin Tu 154 z numerkiem 101 wzbije się ostatni raz w górę,
q przestworzom, q niebu, do którego odstawi VIPów. :) (chyba, że
część VIPów trafiła do piekła lub czyśćca)
W całym kraju odbędą się manifestacje i lamentacje...
10 lat temu rozpoczął się mój horror!!!
Dokładnie nie pamiętam, ale około 11 kwietnia 2001 roku.
O! Internet stanął!!! ;) Lampki APka płoną wszystkie (więc sygnał
jest bardzo silny) ale zegareczek w kompie nie synchronizuje się... :)
Bandwidth (trial, ale że mam nowy, duży dysk, więc mam też dużo kopii
WXP na dysku -- klonowanie systemu idzie niemal jak strzelanie
z karabinu maszynowego) pokazuje co jakiś czas drobne piki...
-=-
Miłej niedzieli życzę wszystkim. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
27. Data: 2011-04-12 20:35:35
Temat: Re: olej (z) lidla
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Sat, 9 Apr 2011 16:00:20 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):
>> a w większości wypadków po 4 miesiącach szły do śmieci.
> Mnie najbardziej żal czasu na kupowanie.
Dlatego też jak mam kupić buty, to jade do znanego mi sklepu firmowego,
zdjemuję z półki to, co zawsze i mam koleją parę na ponad rok :D
>> błoto, przemoczenie na wylot i inne atrakcje.
> Jeśli przemakają na wylot (nie w pralce, ale na nogach) to raczej źle.
No weź, to nie jest model wojskowy, tylko zwykłe, zamszowe półbuty.
Wojskowe (też mam) przemakają jak się woda wlewa przez cholewki ;)
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
28. Data: 2011-04-14 01:27:39
Temat: Re: olej (z) lidla
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Adam Płaszczyca" c1.01.3Q8H54$0...@m...oldfield.org.pl
>>> a w większości wypadków po 4 miesiącach szły do śmieci.
>> Mnie najbardziej żal czasu na kupowanie.
> Dlatego też jak mam kupić buty, to jade do znanego mi sklepu firmowego,
> zdjemuję z półki to, co zawsze i mam koleją parę na ponad rok :D
>>> błoto, przemoczenie na wylot i inne atrakcje.
>> Jeśli przemakają na wylot (nie w pralce, ale na nogach) to raczej źle.
> No weź, to nie jest model wojskowy, tylko zwykłe, zamszowe półbuty.
> Wojskowe (też mam) przemakają jak się woda wlewa przez cholewki ;)
Przez cholewki -- owszem. :)
Ale nie wiedziałem o tym, że na butopodobne produkty sprzedawane w Polsce
trzeba zakładać prezerwatywy typu kalosze, aby nie przemakały. :) Buty nie
mogą przemakać nawet po tygodniu moczenia.
Dziś (ze dwie godziny temu) w produktach butopodobnych firmy Bata (impregnowanymi
produktami firmy Bata) pochodziłem po mokrej trawie -- oczywiście skarpety miałem
mokre. :)
-=-
Buty nie mogą przemakać. Kiedyś w PRLi sprzedawano produkty czekoladopodobne.
Teraz sprzedawane są w RP którejśtam produkty butopodobne. Tyle tylko, że te
czekoladopodobne były słodkie, a butopodobne nie są. :)
-=-
Wojasy też po miesiącu noszenia rozciągają się w piętach, tak że pięta
nie jest dobrze trzymana i rusza się względem buta w czasie chodzenia
czy biegania? Bo jeśli tak -- to porażka taka sama jak z przemakaniem.
Nie znam przypadku ruszania się pięty w butach Reeboka, chyba że rusza
się tak od początku, gdy but jest za duży -- numeracja co pół numeru
zezwala na staranne dobranie rozmiaru a Reebok przestrzega przed zbyt
luźnymi butami, grożąc przecieraniem pięt i niewygoda noszenia. :)
Splatam sobie sznur na swoją głowę wychwalając Reeboki -- co wówczas,
gdy te buty podrożeją w efekcie zwiększonego na nie zapotrzebowania? :)
-- można je prać nawet w ciepłej (do 50 stopni sprawdzałem) wodzie z detergentami
(razem z dżinsami)
-- nie rozciągają się w piętach
-- nie przemakają (chyba że woda wleje się przez języczek)
-- nie powodują pocenia nóg
-- nigdy podeszwa nie zgina się tam, gdzie nie powinna
(jeśli są miękkie podeszwy -- ,,łamią'' tak, aby stopy
nie bolały, czyli są dopasowane do stawowej natury stóp)
Tu uwaga. Miałem w rękach (na nogach też) buty za pół tysiąca złotych.
Bardzo ładne, wyglądające solidnie... Kilka metrów po sklepowej podłodze
doprowadziło do bólu -- podeszwa łamała się za daleko od noska. :)
Sprzedawczyni wyjaśniała, że każda noga jest inna -- nawet prawa i lewa jest inna.
Jak to jest, że żaden but Reeboka nie powoduje bólu? :) Jak to jest, że tak mało
jest ludzi z nogami o różnej długości prawa dłuższa czy krótsza od lewej?
IMO prawda jest taka -- szkielet ludzkich nóg jest łatwy do
przewidzenia, dlatego można zbudować i spodnie, i buty bez
,,indywidualizacji''. ;)
Widzę wyraźnie, że Reebok oferuje buty o bardzo wysokim stosunku ceny do jakości. :)
Rozumiem też ludzi wyśmiewających pranie butów -- butopodobne produkty rozklejają się
bez prania, a nawet bez przemakania, jak więc można prać buty, na dodatek w pralkach
automatycznych, w wodzie o temperaturze 50 stopni Celsjusza, detergentami...
Ja prałem buty skórzane i słowo daję -- można prać takie buty i sto razy bez
utraty nie tylko ich przydatności do użycia, ale i wyglądu. Po praniu skora
jest delikatna -- trzeba suszyć powoli, nie na kaloryferach i bez rozciągania.
Po wysuszeniu trzeba natłuścić -- najlepiej kremem Nivea, aby nie marnować sobie
zdrowia żrącymi, a czasami nieskutecznymi preparatami...
But musi dawać ochronę przed
-- zimnem
-- padającym deszczem czy śniegiem
-- wodą znajdującą się w kałużach czy na trawie
(o ile woda ta nie dostanie się do wnętrza
buta poprzez języczek czy górę buta)
-- brudem ulicznym (mam na myśli resztki
olejów samochodowych, benzyny itp.,
a także brudem zostawianym przez
umiłowane pieski)
-- lekkimi uderzeniami (któż ani razy w życiu nie
potknął się, nie zaczepił o stopień schodów, nie
otarł się w zatłoczonym autobusie czy na ulicy?)
czy otarciami
Z szacunkiem muszę :) teraz patrzeć na buty Reeboka czy podobne.
Nie są może ładne i wyglądają czasami tak, jakby komuś zabrakło
chęci na porządne pracowanie, ale w istocie są to dobre buty. :)
Można je nosić kilka lat -- można je prać, można w nich biegać
i chodzić, można ze zdumieniem pytać -- po co sprzedawane są
te dziwne wkładki do butów?... Nogi nie pocą się, nie męczą
nadmiarowo -- cudów nie ma, supermana nie uczynią. :) I nie
przegrzewają nóg. :) Zimowych Reeboka nie nosiłem, więc nie
wiem, jak jest z takimi butami zimą. Letnie zima mogą po
prostu popękać, jako że nie są odporne na trudy zimowego
noszenia. :)
Wracając do Baty -- buciki z Baty wyglądają na wystawie ładnie, a gdy
trzymam je w rękach, widzę staranność wykonania. Skład surowcowy też
zachęca -- skóra to skóra, ale to nie są buty do noszenia, lecz do
ozdabiania półek sklepowych...
Jeśli chodzi o podeszwy -- Reeboki mają naprawdę dobre.
Jak jest z ,,butami'' z Baty -- nie wiem, bo mam za krótko.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
29. Data: 2011-04-15 02:49:20
Temat: Re: olej (z) lidla
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Eneuel Leszek Ciszewski" ingc4g$fdq$...@i...gazeta.pl
> Pozostał mi po nich impregnat woskowy -- nakładało się go pędzelkiem na
> zamszową skórę. Skóra lekko ciemniała, ale nadal była zamszowa. :) (nie
> zaś gładka)
http://www.nikwax.com/pl-pl/products/productdetail.p
hp?productid=454&activityid=1
Do każdego rodzaju obuwia z nubucku i zamszu
(do pracy, eleganckiego, rekreacyjnego i sportowego)
Bezpieczny w użyciu z obuwiem z membranami oddychającymi
np. GoreTex, Sympatex, eVENT itp
Moje opakowanie wygląda inaczej, ale znaczący kolor
nakrętki (fioletowy) nie zmienił się od tamtej pory. :)
Wprawdzie impregnowałem wiadome buty tym preparatem, ale nie znam skuteczności
tego czegoś -- buty były zaimpregnowane przed zakupem przez ,,szewca'' i nie
przemakały aż do czasu pęknięcia (długiego na około 5 centymetrów) tuż przy
podeszwie, czyli tam, gdzie są duże naprężenia. Od wielu lat nie dbałem o te
buty niemal wcale -- raz na jakiś czas myłem je ,,pod kranem''. Kupiłem je,
jak już chyba pisałem, jesienią 1998 roku chyba gdzieś na ulicy Lipowej
w Białymstoku za (chyba) ponad 700 złotych. :) IMO to chiński wyrób, skoro
,,Made in USA'' -- niemal wszystko, co amerykańskie, jest chińskiej
produkcji. :) Podobnie napis ,,Made in UK'' oznaczać powinien
produkcję indyjską...
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
30. Data: 2011-04-16 10:46:12
Temat: Re: olej (z) lidla
Od: Filip KK <n...@n...pl>
W dniu 2011-04-07 15:00, szufla pisze:
>> Mobil to polski olej. Lidlowskie gówno, to też zapewn polski olej.
>
> Lidlowskie gowno to niemiecki olej z niemieckiej dobrej rafinerii.
Napisz w takim razie jaka to rafineria znawco.