-
141. Data: 2016-12-18 13:56:40
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: jacek pozniak <j...@f...pl>
sundayman wrote:
> Pozwolę sobie wyrazić zadowolenie, że koledzy się rozgadali , i mimo
> wejścia w tematy niebezpieczne jak religie, wiara itp. nadal nie padło
> imo ani razy słowo kurwa, debil ani kretyn.
>
> Trzeba jednak powiedzieć, że na pl.misc.elektronika to chyba elyta jest.
> Może powinniśmy kandydować do sejmu ? :D
> Nie wiem, jak tam wyglądałyby dyskusje. Pewnie mniej intelektualnie. A
> może nie ?
W Sejmie to by się wszyscy szybko zdemoralizowali.
jp
-
142. Data: 2016-12-18 14:22:27
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2016-12-18 o 00:30, HF5BS pisze:
> Ale też nie możesz tego stuprocentowo odrzucić.
Nie trzeba odrzucać stuprocentowo. Wystarczy (jak to ładnie określają za
wielką wodą) "reasonable doubt". Większość ludzi nie ma z tym większego
problemu, gdy idzie o banalne, codzienne rzeczy.
Gdy do twojej skrzynki trafia mail od syna nigeryjskiego polityka, który
oferuje ci sporą sumę pieniędzy w zamian za pomoc w przelaniu rodzinnego
majątku na konto w kraju Unii Europejskiej, też nie wiesz na 100%, że
masz do czynienia z oszustem. A jednak nie angażujesz się w taką
transakcję, bo sprawa jest podejrzana.
Zadziwiające jest to, że ludzi bardzo łatwo wyłączają rozsądek, gdy
idzie o ich ulubiony mit. Nie zaufaliby anegdotycznemu dowodowi albo
wątpliwej relacji jednej osoby w żadnej innej sytuacji, ale akurat tutaj
robią wyjątek.
I jasne, nikt nie zabroni ci wierzyć, że demony z judeochrześcijańskiej
mitologii zmuszają ludzi do wymiotowania asortymentem sklepu żelaznego.
Nie próbuj mi jednak wmawiać, że taka relacja ma taką samą wartość, jak
wynik wieloletniego dyskursu naukowego.
> Widzisz wszystko, słyszysz wszystko, ruszyć się nie idzie, wydaje się,
> że zaraz nastąpi uduszenie się - nawet trochę się "nauczyłem" świadomie
> wychodzić z tego stanu, choć łatwo nie jest, a skuteczność nie powala,
> warto spróbować wydać jakiś dźwięk, w jakikolwiek sposób. Obecnie mnie
> nie trafia, bądź o tym nie wiem. Nie powiem, chciałem, aby w tym
Sam paraliż to akurat drobiazg. To zdarzało mi się częściej i faktycznie
- można się do tego przyzwyczaić i nie panikować. Ja mówiłem o bardziej
ekstremalnych epizodach, kiedy nie tylko nie możesz się ruszyć, ale mózg
jeszcze nie jest w stanie odróżnić jawy od snu. Rejestrujesz swoje
otoczenie, ale jednocześnie widzisz np. postać, której tam nie ma. Raz
byłem przekonany, że mam po prostu do czynienia z włamywaczem.
I naprawdę nietrudno mi sobie wyobrazić, że ludzie po przeżyciu czegoś
takiego mogą być przekonani, że odwiedził ich demon albo kosmita. Jak
widzisz dla mnie nawet "osobiste doświadczenie" do zdecydowanie za mało,
żeby wyrzucić logikę do kosza. ;)
-
143. Data: 2016-12-18 14:26:19
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2016-12-18 o 12:36, Marek pisze:
> przekonany, że użyłeś tego zabiegu celowo by dowalić religiantom :).
W żadnym wypadku. ;)
-
144. Data: 2016-12-18 16:36:39
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Olaf Frikiov Skiorvensen <B...@i...invalid>
Wcale nie przypadkiem, dnia Sun, 18 Dec 2016 03:08:31 +0100
doszła do mnie wiadomość <o34r36$5oq$1@node2.news.atman.pl>
od sundayman <s...@p...onet.pl> :
>
>> Po wysłuchaniu tego utworu w stroju 432Hz,(to też pomysł pana Jana):
>
>nie, to nie jest "pomysł pana Jana". Wiesz, wyśmiewanie wszystkiego,
>czego się nie bardzo rozumie jest takim sobie pomysłem...
>Są ludzie, dla których to jest tylko pokaz ignorancji. Choć oczywiście
>wielu innych (nawet większość) będzie się śmiać razem z tobą. Oczywiście
>z miłym poczuciem, jacy to oni są mądrzy i wykształceni, a inni to banda
>niedouków i mitomanów. Jeżeli czujesz się lepiej słysząc donośne
>beczenie stada, to ok.
Racja, to nie jest pomysł paba Jana.
http://ianchadwick.com/blog/432-vs-440hz-science-or-
codswallop/
Przed nim zastosowało go wielu ludzi sprzedających fikcję i kłamstwa,
cały ten przemysł(fikcji i kłamstwa)trafił w objęcia Internetu.
Ludzie zarabiają na kłamstwach spore pieniądze:
Skrótem:
http://tiny.pl/gdmsq
Pełny link:
https://www.buzzfeed.com/craigsilverman/how-macedoni
a-became-a-global-hub-for-pro-trump-misinfo?utm_term
=.ucMxmQk5Y#.tceE987ZX
Tego jest cała masa, czy tego typu fakenewsy i promowanie bzdur dla
zarobku może być przyczyną cofnięcia w rozwoju naszej cywilizacji?
Już to się stało, ludzie wierzą w te bzdury, nie chcą albo nie
potrafią ich zweryfikować, tych ludzi jest coraz więcej, nawet ludzie
wykrztałceni trafiają do tego grona.
Zappery,lecznicze dywany z wielbłąda, cieciorka, pamięć wody, GMO,
szczepionki...
433 vs 440 od pana Taratajcio:
http://porady.uzdrawianie.org/?cat=718
"Pierwsza próba zmiany stroju A=432 Hz na A= 440 Hz nastąpiła w roku
1917
z inicjatywy Rockefellerów. Świat muzyczny się na to nie zgodził,
jednak rząd USA
w rok później zaakceptował to jako standard."
Znowu Rockefeller? Urojonka, czy może przemyślany biznes kłamstwa?
Cd 432 vs 440 od Taratajcio:
https://youtu.be/bq_Px0KqS44?t=329
Jedno mnie zastanawia, czy pan Taratajcio zdaje sobie sprawę z tego,
co z nim robi prowadzący wywiad(swoją drogą ciekawe nazwisko,
Podlecki)?
Zapper:
http://tiny.pl/gdmsw
https://www.monitor-polski.pl/jak-skutecznie-wyleczy
c-ciezkie-i-nieuleczalne-choroby-jan-taratajcio/comm
ent-page-1/
Rockefellerów nie ma(jakiś komentujący jednak ich wymienił, pewnie po
to, aby prawda zwyciężyła) ale za to jest GMO i są szczepionki.
Otchłań się rozrasta i w końcu nas pochłonie.
https://kierul.wordpress.com/2016/12/16/iwo-bialynic
ki-birula-o-dobrej-zmianie/
I jeszcze jedno, ja nie szukam tu dowartościowania, dość dobrze zdaje
sobię ze swoich ograniczeń intelektualnych.Tylko niech kłamstwo
zostanie nazwane kłamstwem.
--
"Mamy bowiem próby zastąpienia teorii ewolucji kreacjonizmem
mamy próby zastąpienia nauk medycznych ideologicznie
motywowanymi regulacjami, mamy próby zastąpienia praw
aerodynamiki argumentami opartymi na parówkach i puszkach
po coli. To wszystko wskazuje na to, że wymagana jest
pewna zdecydowana reakcja na tego typu wtargnięcia
ignorantów na teren, który jest domeną nauki"
--Iwo Białynicki-Birula
-
145. Data: 2016-12-18 21:00:26
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2016-12-18 o 11:05, Mirek pisze:
> Nie znam tego stwierdzenia, wyrażam tylko zdziwienie, że zgodnie z
> zasadą entropii wszystko powinno się ujednolicać, dążyć do najmniejszej
> energii i najmniejszego uporządkowania aż tu nagle materia zaczyna się
> organizować w struktury złożone, i jeszcze bardziej złożone i jeszcze...
> aż w końcu staje się nami.
Czyli jednak przytaczasz ten kreacjonistyczny argument. Druga zasada
termodynamiki mówi o układach zamkniętych. Taki układ faktyczne będzie
dążył do stanu najmniejszego uporządkowania. Sęk w tym, że Ziemia nie
jest układem zamkniętym - cały czas otrzymuje energię ze Słońca, co
umożliwia lokalny wzrost uporządkowania.
Pomyśl tylko - gdyby twój tok rozumowania był prawidłowy, niemożliwe
byłoby nie tylko powstanie i rozwój życia, ale także cyrkulacja wody w
atmosferze albo powstawanie płatków śniegu.
> Celowo nie mówię tutaj o życiu - z naukowego punktu widzenia definicja
> życia jest bardzo śliska. Równie dobrze życiem możemy nazwać korozję na
> karoserii samochodu.
> Jesteśmy tylko niezwykle uporządkowaną materią - przynajmniej z
> naukowego punktu widzenia.
> A ja nie chcę tak myśleć i mam do tego prawo.
Jasne. Tylko widzisz, to jest coś, z czego uczeni doskonale zdają sobie
sprawę. Nasze definicje nie zawsze w 100% odpowiadają rzeczywistości -
to tylko pewne modele, określenia pomagające nam w klasyfikowaniu
obserwacji. To zresztą typowy problem, gdy próbujesz opisać coś, co jest
gradientem.
Taki sam problem jest z pojęciem "gatunku". Szkolna definicja mówi, że
do jednego gatunku należą osobniki mogące wziąć udział w procesie
prokreacji, wydając na świat płodne potomstwo. Sęk w tym, że i tu natura
trochę miesza nam szyki, bo istnieje coś takiego jak "gatunek
pierścieniowy", którego populacja jest rozrzucona na jakimś większym
terenie. Dwa dowolne osobniki żyjące blisko siebie mogą wydać na świat
płodne potomstwo, ale gdyby umożliwić spotkanie osobnikom pochodzącym z
dwóch odleglejszych siedlisk, różnice byłyby już za duże.
> Nie wiem, ale zapuściłem kiedyś SETI@Home i pisałem tutaj - coś mi to
> śmierdziało. Wygląda raczej na to. że cele są bardziej
> psychologiczno-marketingowe.
Rosetta akurat wykonuje o wiele cięższe obliczenia, niż SETI. Biologia
molekularna to akurat ciągle dość twardy orzech do zgryzienia dla
komputerów.
-
146. Data: 2016-12-18 21:02:01
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2016-12-18 o 11:39, Budyń pisze:
> w jednej komórce? Nieprawdopodobnie mało biorąc pod uwage ze tam powinien byc
komplet informacji.
> Piszą ze 1 miligramie DNA jest ok 700TB danych. Jak to przeliczyc na komorki to nie
wiem.
Wydaje mi się, że koledze chodziło nie tyle o komórkę, co o hipotetyczną
najprostszą cząsteczkę zdolną do samoreplikacji. Przynajmniej dla mnie
tak to wynikało z kontekstu rozmowy. Chociaż pojawiło się słowo
"komórka", uznałem je za pomyłkę.
-
147. Data: 2016-12-18 21:15:27
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Mirek <i...@z...adres>
W dniu 18.12.2016 o 12:38, Marek pisze:
> Co konkretnie masz na myśli?
>
Że współczesny komputer pastwi się nad 300kB pliczkiem kilka godzin.
--
Mirek.
-
148. Data: 2016-12-18 21:27:30
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Włodzimierz Wojtiuk <"WBodzimierz Wojtiuk">
On 2016-12-18 16:36, Olaf Frikiov Skiorvensen wrote:
(ciap)
> Otchłań się rozrasta i w końcu nas pochłonie.
> https://kierul.wordpress.com/2016/12/16/iwo-bialynic
ki-birula-o-dobrej-zmianie/
>
Nazwisko mi znane, o katastrofie smoleńskiej mam bardzo podobne zdanie...
Ale od Pewnych rzeczy - polityka zagraniczna - to może niech sie Pan
Fizyk po prostu odpierdoli!
Włodek
-
149. Data: 2016-12-18 21:47:12
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Mirek <i...@z...adres>
W dniu 18.12.2016 o 21:00, Atlantis pisze:
> Sęk w tym, że Ziemia nie
> jest układem zamkniętym - cały czas otrzymuje energię ze Słońca, co
> umożliwia lokalny wzrost uporządkowania.
Czy w takim razie Układ Słoneczny możemy rozpatrywać jako układ zamknięty?
Z takiego układu w żadnym wypadku nie powinny wylatywać Voyagery.
--
Mirek.
-
150. Data: 2016-12-18 21:49:47
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Mirek <i...@z...adres>
W dniu 18.12.2016 o 21:02, Atlantis pisze:
> Wydaje mi się, że koledze chodziło nie tyle o komórkę, co o hipotetyczną
> najprostszą cząsteczkę zdolną do samoreplikacji. Przynajmniej dla mnie
> tak to wynikało z kontekstu rozmowy. Chociaż pojawiło się słowo
> "komórka", uznałem je za pomyłkę.
>
Tak, chodziło mi o cząsteczkę. "Komórka" wynikła z nieznajomości tematu.
--
Mirek.