-
51. Data: 2014-08-09 20:59:34
Temat: Re: nowy iPhone6
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Pszemol P...@P...com ...
>>> A w ogole to czemu jednak inwestowac te 480zl, mozna sobie
>>> abo za 30zl i najtanszy telefon ze sklepu za 79 :-)
>>>
>> Dla wygody.
>
> I Ty swoją wygodę wyceniasz na 480zł, ktoś inny na 4800zł i szafa gra.
>
Ale tu chodzi o obiektywną ocenę.
po co płacic 10x skoro nie wiadomo, w czym ta wygoda miała by się objawiac?
>> Gdybym korzystał z telefonu tak jak korzysta wiele osób posiadających
>> smartfony (czyli praktycznie tylko telefon) to z pewnoscia pozostałbym
>> przy noki 6310i.
>
> Nawet jeśli ktoś ze smartfona korzysta w 90% tylko jako z telefonu
> to i tak opłaca się go mieć dla tych 2-3 razy których użyjesz go jako
> komputera czy sprawdzisz mapę, gps jak się zgubisz w obcym mieście itp.
>
Takie podstawowe rzeczy to maja wszystkie...
>>> Ja sie tam z Pszemolem zgadzam - chce ktos miec dobry telefon, to
>>> granicy nie stawia. Zycie czasem stawia ... ale nie wszystkim.
>>> Ale z drugiej strony - po co przeplacac za zabawke ? :-)
>>
>> Ale po co przepłacac?
>> Jakie sa racjonalne argumenty poza tym, ze dobry musi być drogi?
>
> Dlaczego rozważasz tylko racjonalne argumenty?
Ok, to było mówić, że tu nie o racjonalnosc chodzi...
> Nigdy nic w życiu nie robisz dla rozrywki, dla zabawy?
Oczywiscie.
> Nigdy w życiu nie kupujesz lodów dla smaku? Nigdy nie
> upieczesz sobie kurczaka czy befsztyka - wcinasz same
> kartofle z kefirem "bo po co przepłacać"??
Kartofle a befsztyk to nie to samo porównanie co tani smartfon i drogi
smartfon.
Bo wiesz, jeden i drugi telefon słuzy do tego samego...
> Do kina nie chodzisz? Na wycieczki nie jeździsz? Przyjęć
> nigdy nie urządzasz? Po co to wszystko? Jakie masz "racjonalne"
> powody na spędzanie miło czasu? Pomyśl czasem o zakupie
> fajnego smartfona czy fajnego samochodu jako nieracjonalnym
> umilaniem sobie życia... Życie jest krótkie i nigdy nie wiesz
> kiedy się skończy - a kasy z banku do grobu ze sobą nie zabierzesz,
> pamiętaj o tym... :-)
Myslę o tym dokładnie odwrotnie.
Te wszystkie rzeczy o ktorych piszesz - wole je zrobic niz przepłacic 10x
za telefon.
Przepłacając za telefon nie czuje przyjemnosci - czuje swidrujące uczucie w
okolicach kości ogonowej wywołane radościa producenta ktory wcisnac cos 10%
lepszego w cenie 300% wyzszej i liczy swoje zyski :)
-
52. Data: 2014-08-09 21:16:05
Temat: Re: nowy iPhone6
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message
news:XnsA384D2C9AF701budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
..
> Użytkownik Pszemol P...@P...com ...
>>>>>> Nie bardzo rozumiem - Twoja granica ceny uzależniona
>>>>>> jest od ofert operatorów w abonamentach? A z jakiej racji?
>>>>>>
>>>>> Akurat obecnie tak.
>>>>> Tylko kwestia optymalizacji wydatku.
>>>>
>>>> Co to znaczy "optymalizacja wydatku"? :-)
>>>>
>>> To znaczy ze nigdy nie jest tak, ze na wszystko cię stać.
>>> Trzeba wybierać.
>>
>> Bułki też kupujesz te tańsze a nie te które Ci smakują?
>>
> Niestety lubie białe pieczywo wiec najczescie smakują mi te tansze.
> +-30gr za sztuke.
To przetumacz sobie przykład: kupiłbyś droższe (np. za 45gr)
gdyby takie akurat Ci smakowały? Jasne że kupiłbyś...
Przecież nie męczyłbyś się z czymś czego nie lubisz gdybyś nie musiał.
A więc zrozum że właśnie tak jak Ty do bułek niektórzy ludzie
podchodzą do zakupu smartfona.
Argumenty "racjonalne" czasem nie mają znaczenia i kupujesz
to co Ci pasuje...
>>> Podobno ta granica zanika przy zarobkach rzedu 150tys dolarów rocznie.
>>
>> Granica ta jest chyba różna dla różnej klasy sprzętu...
>> Nie wierzę aby gościa z zarobkami rzędu 150tyś stać już było np.
>> na ferrari więc jestem przekonany że wybiera tańsze samochody
>> ale już w kwestiach tańszych rzeczy, jak laptopy czy smartfony
>> może nie być już tak pod wpływem ich ceny.
>>
> To nie jest moja ocena.
> Ostatnio czytałem artykuł w ktorym podawano wyniki badan, ze jak zarabiasz
> 150tys dolarów to juz przestaje miec dla ciebie znaczenie czy to jest 150
> tys czy 200.
Ale chyba nie interpretujesz poprawnie tezy z artykułu...
Przy tych kwotach zarobków po prostu "podwyżka" jako taka przestaje
być motywacją dla pracownika i większą wagę ma coś innego: ciekawy
projekt, jakieś dodatki rzeczowe, poklepanie po ramieniu przez szefa itp...
Zawsze będzie tak, że ile zarobisz tylko dasz rady wydać - jak więcej
zarobisz to zawsze możesz sobie kupić nieco większy jacht do żeglowania
po Mazurach... Albo kilka razy więcej w roku pojechać w lecie do Chile na
narty.
Upierałbym się że raczej nie ma górnej granicy gdzie przestajesz robić już
jakieś wybory kierując się ceną... Zaczynają Cię po prostu bawić inne
rzeczy.
>> No ale właśnie o to chodzi, że cudów żadnych nie ma...
>> Lepszy smartfone jest po prostu lepszy - tyle.
>>
> Znaczy mam rozumiec, ze to jednak nie był przypadek i:
> - drozszy bedzie dobrze działał
> - tanszy bedzie sie zawieszał, miał problemy z polaczeniem etc?
> To moze nalezy te tansze oddawać jako produkt niezgodny z umową?
> do czego to doszło zeby telefon za 1000zł nie nadawął się do dzwonienia...
No mniej więcej tak to jest...
Ale weź pod uwagę, że to że Ci się tani aparat zawiesi raz w miesiącu
jest niejako "wliczonę w umowę"... Bo jak wyegzekwujesz zwrot
skoro producent chłamu po prostu Cię oleje?
>> Wśród "bezpiecznych" samochodów też masz drogie i tanie...
>> Też musisz wybierać.
>>
> Mam wrażenie ze róznice w samochodach sa wieksze niz w przypadku
> telefonów gdzie mamy ten sam system i róznia się osprzetem.
Niby ten sam system ale inne sterowniki, inna jakość montażu,
lutowania, inna dedykacja do detali przy intergracji tych sterowników
z systemem, inna poświęcenie uwagi na odpluskwianie programów itp, itd.
>> Nie wiem który w Polsce to robi... Ja mieszkam w USA i tu mam abonament.
>>
> No to warto zaznaczyc, ze mwisz o amerykanskich uwarunkowaniach.
Ale domyślam się, że w Polsce będzie podobnie... Sprawdzałeś?
>>> W takim razie przyznaje rację.
>>> Jakoś człowiek podswiadomie uznaje, ze zawsze na coś
>>> nie starczy a niestety w srodowisku milionerów się nie obracam.
>>
>> Ja też nie, uwierz mi :-)
>>
> Chyba musze :)
Nie mam jachtu na Mazurach, a chętnie bym się nauczył żeglować...
Nie mam domku na Hawajach, a chętnie bym się nauczył serfować...
Rancza w Teksasie tez nie mam a lubię przyrodę, konie i otwarte
przestrzenie...
Siedzę w gorącym Chicago (na szczęście na przedmieściach) i pracuję
w firmie komputerowej męcząc się codziennie przy biurku :-)
Tak jak Ty i inni na tej grupie muszę pracować na chleb, na kartofle
z kefirem i na zabawki jakie sobie kupuję od czasu do czasu -
milionerem nie jestem, zapewniam cię :-)))
-
53. Data: 2014-08-09 21:18:56
Temat: Re: nowy iPhone6
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message
news:XnsA384D32BB8C63budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
..
> Użytkownik Pszemol P...@P...com ...
>>>>> Ale sens zainwestowania 480 zl jednak widzisz. A potem jeszcze
>>>>> patrzysz w cenniki ... doplacisz 100zl i masz lepszy, doplacisz 200
>>>>> to masz jeszcze lepszy itp
>>>>
>>>> Albo Cię stać na upgrade i nie boli Cię wydać kasę
>>>> albo Cię nie stać... prosta sprawa.
>>>>
>>> Ale co to znaczy "stac czy nie stac"?
>>> Stać cię na wszystko co sobie wymyslisz?
>>
>> No właśnie nie... Napisałem albo Cię stać albo Cię nie stać.
>>
> No to nie rozumiem.
> Po co kupować telefon za 3 krotnosc ceny odrobine gorszego, skoro na inne
> rzeczy brakuje a tak zaoszczedzone 66% moznaby wydać na coś innego?
Zwykle ten 3 krotnie droższy nie jest "odrobinę lepszy" tylko dużo lepszy...
Ale oczywiście ciężko to zmienić.
Generalnie gdy zakup smarfona to ogromna dziura w Twoich miesięcznych
zarobkach to oczywiście robisz takie wybory i kompromisy...
Ale jak pokazuje mój przykład obok z bułkami - gdy cena produktu nie
jest istotną pozycją na liście wydatków to sobie przyjemności nie odmówisz.
-
54. Data: 2014-08-09 21:24:56
Temat: Re: nowy iPhone6
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message
news:XnsA384D3DB938Abudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1..
.
> Użytkownik Pszemol P...@P...com ...
>
>>>> A w ogole to czemu jednak inwestowac te 480zl, mozna sobie
>>>> abo za 30zl i najtanszy telefon ze sklepu za 79 :-)
>>>>
>>> Dla wygody.
>>
>> I Ty swoją wygodę wyceniasz na 480zł, ktoś inny na 4800zł i szafa gra.
>>
> Ale tu chodzi o obiektywną ocenę.
> po co płacic 10x skoro nie wiadomo, w czym ta wygoda miała by się
> objawiac?
Ale w tym rzecz, że nie poruszamy się w sferze jakichś obiektywnych ocen.
Te wszystkie wybory są bardzo subiektywne. Wygody nie zmierzysz...
Wygodę czujesz. Bierzesz do ręki telefon i od razu widzisz że to jest to.
Spróbuj wytłumaczyć komuś "obiektywnie" dlaczego ta dziewczyna
podoba Ci się bardziej niż inna... Pomijając dosyć oczywistą "część wspólną"
męskich zbiorów cech jakie ich u kobiet interesują to reszta jest bardzo
bardzo, bardzo subiektywna... To samo jest z samochodami, telefonami,
komputerami - czasem nie masz kasy i bierzesz laptopa "bo działa".
Jak masz kasę to wybrzydzasz: "to mi się podoba, to mi się nie podoba".
Nie wiem czemu tak trudno mi jest to wytłumaczyć...
>>> Gdybym korzystał z telefonu tak jak korzysta wiele osób posiadających
>>> smartfony (czyli praktycznie tylko telefon) to z pewnoscia pozostałbym
>>> przy noki 6310i.
>>
>> Nawet jeśli ktoś ze smartfona korzysta w 90% tylko jako z telefonu
>> to i tak opłaca się go mieć dla tych 2-3 razy których użyjesz go jako
>> komputera czy sprawdzisz mapę, gps jak się zgubisz w obcym mieście itp.
>>
> Takie podstawowe rzeczy to maja wszystkie...
Nie wszystkie...
Bo grupowicz Emanuel pisał że jego Monster zawiesza się zawsze
jak chce nim zrobić zdjęcie i musi czekać aż się Android zresetuje :-)))
>>>> Ja sie tam z Pszemolem zgadzam - chce ktos miec dobry telefon, to
>>>> granicy nie stawia. Zycie czasem stawia ... ale nie wszystkim.
>>>> Ale z drugiej strony - po co przeplacac za zabawke ? :-)
>>>
>>> Ale po co przepłacac?
>>> Jakie sa racjonalne argumenty poza tym, ze dobry musi być drogi?
>>
>> Dlaczego rozważasz tylko racjonalne argumenty?
>
> Ok, to było mówić, że tu nie o racjonalnosc chodzi...
No cały czas usiłuję to uzmysłowić Tobie, że nie tylko kartofle i kefir się
liczą.
>> Nigdy nic w życiu nie robisz dla rozrywki, dla zabawy?
>
> Oczywiscie.
>
>> Nigdy w życiu nie kupujesz lodów dla smaku? Nigdy nie
>> upieczesz sobie kurczaka czy befsztyka - wcinasz same
>> kartofle z kefirem "bo po co przepłacać"??
>
> Kartofle a befsztyk to nie to samo porównanie co tani smartfon i drogi
> smartfon.
> Bo wiesz, jeden i drugi telefon słuzy do tego samego...
A kartofle i befsztyk to do czego u Ciebie służą? :-))))
>> Do kina nie chodzisz? Na wycieczki nie jeździsz? Przyjęć
>> nigdy nie urządzasz? Po co to wszystko? Jakie masz "racjonalne"
>> powody na spędzanie miło czasu? Pomyśl czasem o zakupie
>> fajnego smartfona czy fajnego samochodu jako nieracjonalnym
>> umilaniem sobie życia... Życie jest krótkie i nigdy nie wiesz
>> kiedy się skończy - a kasy z banku do grobu ze sobą nie zabierzesz,
>> pamiętaj o tym... :-)
>
> Myslę o tym dokładnie odwrotnie.
> Te wszystkie rzeczy o ktorych piszesz - wole je zrobic niz przepłacic 10x
> za telefon.
> Przepłacając za telefon nie czuje przyjemnosci - czuje swidrujące uczucie
> w
> okolicach kości ogonowej wywołane radościa producenta ktory wcisnac
> cos 10% lepszego w cenie 300% wyzszej i liczy swoje zyski :)
Myślę, że po prostu jeszcze się nie zakochałeś...
Kiedyś może trafisz na taki smarfone i powiesz "miłość od pierwszego
chwycenia fixa" :-))
-
55. Data: 2014-08-09 21:31:27
Temat: Re: nowy iPhone6
Od: rs <n...@n...spam.info>
On 8/9/2014 2:59 PM, Budzik wrote:
> Użytkownik Pszemol P...@P...com ...
>
> To nie jest moja ocena.
> Ostatnio czytałem artykuł w ktorym podawano wyniki badan, ze jak zarabiasz
> 150tys dolarów to juz przestaje miec dla ciebie znaczenie czy to jest 150
> tys czy 200.
nie wiem na jakie badania się powołujesz, ale z tych dokonanych w UC
Berkeley w 2011-2012 wynika coś wręcz przeciwnego. <rs>
-
56. Data: 2014-08-09 22:49:46
Temat: Re: nowy iPhone6
Od: Mirek Ptak <n...@n...pl>
Dnia 2014-08-09 19:36, *Pszemol* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby
odpisać:
>> Iphone 5s mojego znajomego wytrzymuje ok połowę tego czasu przy
>> mniejszym użyciu.
>
> No nie wiem czy przy mniejszym... Wiesz dobrze co robi?
Przynajmniej tego nie broń, bo akumulatory w iPhone to znany wszystkim
problem, który doczekał się uwiecznienia w reklamie szajsunga.
Szef bliższy ma 5S (nowy), jak mnie odwiedza w pracy to już około 13-14
szuka gniazdka bo ma poniżej 50% i boi się, że do wieczora nie
wystarczy. W tym czasie przegląda pocztę przez około 30-40 minut i ma z
1.5 godziny rozmów. Szef dalszy ma jeszcze 4S i tak mu doskwierał brak
prądu, że dokupił battery pack i jego telefon wygląda jak garbaty
(chwali sobie za to wyjście USB w tym battery packu :) - jak go nie miał
zawsze ładował u mnie w biurze telefon, choć fakt że dzwoni trochę więcej.
Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
-
57. Data: 2014-08-09 23:28:11
Temat: Re: nowy iPhone6
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Mirek Ptak" <n...@n...pl> wrote in message
news:53e68973$0$2230$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia 2014-08-09 19:36, *Pszemol* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby
> odpisać:
>>> Iphone 5s mojego znajomego wytrzymuje ok połowę tego czasu przy
>>> mniejszym użyciu.
>>
>> No nie wiem czy przy mniejszym... Wiesz dobrze co robi?
>
> Przynajmniej tego nie broń,
Ja niczego nie bronię - po prostu trudno jest w ten sposób porównywać.
Skąd wiesz czy np. nie słucha muzyki przez internet w drodze do i z pracy?
Skąd wiesz czy nie gra w pracy w gry cały dzień i się tym nie chwali? :-)
> bo akumulatory w iPhone to znany wszystkim problem, który doczekał się
> uwiecznienia w reklamie szajsunga.
Śmieszne jest doszukiwać się "potwierdzenia" czegokolwiek
o wadach czy zaletach produktu w reklamie konkurencji...
> Szef bliższy ma 5S (nowy), jak mnie odwiedza w pracy to już około 13-14
> szuka gniazdka bo ma poniżej 50% i boi się, że do wieczora nie wystarczy.
> W tym czasie przegląda pocztę przez około 30-40 minut i ma z 1.5 godziny
> rozmów. Szef dalszy ma jeszcze 4S i tak mu doskwierał brak prądu, że
> dokupił battery pack i jego telefon wygląda jak garbaty (chwali sobie za
> to wyjście USB w tym battery packu :) - jak go nie miał zawsze ładował u
> mnie w biurze telefon, choć fakt że dzwoni trochę więcej.
No ale znowu nie masz pojęcia na temat używania telefonu u innych
osob w porównaniu do swojego.
-
58. Data: 2014-08-10 09:59:31
Temat: Re: nowy iPhone6
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Pszemol P...@P...com ...
>>>>>> Ale sens zainwestowania 480 zl jednak widzisz. A potem jeszcze
>>>>>> patrzysz w cenniki ... doplacisz 100zl i masz lepszy, doplacisz
>>>>>> 200 to masz jeszcze lepszy itp
>>>>>
>>>>> Albo Cię stać na upgrade i nie boli Cię wydać kasę
>>>>> albo Cię nie stać... prosta sprawa.
>>>>>
>>>> Ale co to znaczy "stac czy nie stac"?
>>>> Stać cię na wszystko co sobie wymyslisz?
>>>
>>> No właśnie nie... Napisałem albo Cię stać albo Cię nie stać.
>>>
>> No to nie rozumiem.
>> Po co kupować telefon za 3 krotnosc ceny odrobine gorszego, skoro na
>> inne rzeczy brakuje a tak zaoszczedzone 66% moznaby wydać na coś
>> innego?
>
> Zwykle ten 3 krotnie droższy nie jest "odrobinę lepszy" tylko dużo
> lepszy... Ale oczywiście ciężko to zmienić.
Byc moze jest duzo lepszy.
Osobiście nie zauwazyłem tego ale i próbka mała wiec trudno wyciągać jakieś
bardziej ogólne wnioski.
> Generalnie gdy zakup smarfona to ogromna dziura w Twoich miesięcznych
> zarobkach to oczywiście robisz takie wybory i kompromisy...
Myslę, że w Polsce gdzie sredni zarobek to około 3.000 zł to dla wiekszosci
zakup smartfona jest sporym wydatkiem.
> Ale jak pokazuje mój przykład obok z bułkami - gdy cena produktu nie
> jest istotną pozycją na liście wydatków to sobie przyjemności nie
> odmówisz.
Ja akurat jeść uwielbiam. Wiec kupuje te bułki ktore mi smakują.
Ale pieczywo to temat na inna dyskusje, bo generalnie jest z nim kłopot.
Kiedys bło lepsze. Z drugiej strony po wizycie we Włoszech przestałem
narzekać...
-
59. Data: 2014-08-10 09:59:31
Temat: Re: nowy iPhone6
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Pszemol P...@P...com ...
>>>>>>> Nie bardzo rozumiem - Twoja granica ceny uzależniona
>>>>>>> jest od ofert operatorów w abonamentach? A z jakiej racji?
>>>>>>>
>>>>>> Akurat obecnie tak.
>>>>>> Tylko kwestia optymalizacji wydatku.
>>>>>
>>>>> Co to znaczy "optymalizacja wydatku"? :-)
>>>>>
>>>> To znaczy ze nigdy nie jest tak, ze na wszystko cię stać.
>>>> Trzeba wybierać.
>>>
>>> Bułki też kupujesz te tańsze a nie te które Ci smakują?
>>>
>> Niestety lubie białe pieczywo wiec najczescie smakują mi te tansze.
>> +-30gr za sztuke.
>
> To przetumacz sobie przykład: kupiłbyś droższe (np. za 45gr)
> gdyby takie akurat Ci smakowały? Jasne że kupiłbyś...
> Przecież nie męczyłbyś się z czymś czego nie lubisz gdybyś nie musiał.
Jasne.
Ale pytanie jest inne: czy kupiłbym takie za 1zł mając swiadomosc ze tak do
konca nie wiem czy sa duzo lepsze...
> A więc zrozum że właśnie tak jak Ty do bułek niektórzy ludzie
> podchodzą do zakupu smartfona.
Ok, ale ja własnie próbuje zrozumiec te lepszość.
> Argumenty "racjonalne" czasem nie mają znaczenia i kupujesz
> to co Ci pasuje...
Smak to jest bardzo racjonalny argument.
>
>>>> Podobno ta granica zanika przy zarobkach rzedu 150tys dolarów
>>>> rocznie.
>>>
>>> Granica ta jest chyba różna dla różnej klasy sprzętu...
>>> Nie wierzę aby gościa z zarobkami rzędu 150tyś stać już było np.
>>> na ferrari więc jestem przekonany że wybiera tańsze samochody
>>> ale już w kwestiach tańszych rzeczy, jak laptopy czy smartfony
>>> może nie być już tak pod wpływem ich ceny.
>>>
>> To nie jest moja ocena.
>> Ostatnio czytałem artykuł w ktorym podawano wyniki badan, ze jak
>> zarabiasz 150tys dolarów to juz przestaje miec dla ciebie znaczenie
>> czy to jest 150 tys czy 200.
>
> Ale chyba nie interpretujesz poprawnie tezy z artykułu...
> Przy tych kwotach zarobków po prostu "podwyżka" jako taka przestaje
> być motywacją dla pracownika i większą wagę ma coś innego: ciekawy
> projekt, jakieś dodatki rzeczowe, poklepanie po ramieniu przez szefa
> itp... Zawsze będzie tak, że ile zarobisz tylko dasz rady wydać - jak
> więcej zarobisz to zawsze możesz sobie kupić nieco większy jacht do
> żeglowania po Mazurach... Albo kilka razy więcej w roku pojechać w
> lecie do Chile na narty.
> Upierałbym się że raczej nie ma górnej granicy gdzie przestajesz robić
> już jakieś wybory kierując się ceną... Zaczynają Cię po prostu bawić
> inne rzeczy.
>
Byc moze przestajesz robic wybory na poziomie szejków naftowych. :)
Bo co miałbyś kupić? Inny kraj? :)
>>> No ale właśnie o to chodzi, że cudów żadnych nie ma...
>>> Lepszy smartfone jest po prostu lepszy - tyle.
>>>
>> Znaczy mam rozumiec, ze to jednak nie był przypadek i:
>> - drozszy bedzie dobrze działał
>> - tanszy bedzie sie zawieszał, miał problemy z polaczeniem etc?
>> To moze nalezy te tansze oddawać jako produkt niezgodny z umową?
>> do czego to doszło zeby telefon za 1000zł nie nadawął się do
>> dzwonienia...
>
> No mniej więcej tak to jest...
> Ale weź pod uwagę, że to że Ci się tani aparat zawiesi raz w miesiącu
> jest niejako "wliczonę w umowę"... Bo jak wyegzekwujesz zwrot
> skoro producent chłamu po prostu Cię oleje?
Dobry pytanie. Trafiając na taki muszę spróbować. :)
>
>>> Wśród "bezpiecznych" samochodów też masz drogie i tanie...
>>> Też musisz wybierać.
>>>
>> Mam wrażenie ze róznice w samochodach sa wieksze niz w przypadku
>> telefonów gdzie mamy ten sam system i róznia się osprzetem.
>
> Niby ten sam system ale inne sterowniki, inna jakość montażu,
> lutowania, inna dedykacja do detali przy intergracji tych sterowników
> z systemem, inna poświęcenie uwagi na odpluskwianie programów itp,
> itd.
>
>>> Nie wiem który w Polsce to robi... Ja mieszkam w USA i tu mam
>>> abonament.
>>>
>> No to warto zaznaczyc, ze mwisz o amerykanskich uwarunkowaniach.
>
> Ale domyślam się, że w Polsce będzie podobnie... Sprawdzałeś?
>
Np w orange 18.99 czyli jakies 18% miesiecznego abo dla 3 osób...
Sa tez tansze opcje ale tylko ta chroni w pełni.
>>>> W takim razie przyznaje rację.
>>>> Jakoś człowiek podswiadomie uznaje, ze zawsze na coś
>>>> nie starczy a niestety w srodowisku milionerów się nie obracam.
>>>
>>> Ja też nie, uwierz mi :-)
>>>
>> Chyba musze :)
>
> Nie mam jachtu na Mazurach, a chętnie bym się nauczył żeglować...
> Nie mam domku na Hawajach, a chętnie bym się nauczył serfować...
> Rancza w Teksasie tez nie mam a lubię przyrodę, konie i otwarte
> przestrzenie...
A lubisz mleko? A masz krowe? :)
> Siedzę w gorącym Chicago (na szczęście na przedmieściach) i pracuję
> w firmie komputerowej męcząc się codziennie przy biurku :-)
> Tak jak Ty i inni na tej grupie muszę pracować na chleb, na kartofle
> z kefirem i na zabawki jakie sobie kupuję od czasu do czasu -
> milionerem nie jestem, zapewniam cię :-)))
>
No przeciez napisałem ze wierze.
Nie ma cudów - jezeli srednia pensja w Polsce to 3.000 a w niemczech 14.000
to musi nam być trudniej kupić niektore zabawki.
A słyszałem juz o ludziach ktorzy zarabiaja 2500 i za tyle kupuja telefon
:) Nie odbieram im prawa do kupowania takich zabawek, nie ukrywam jednak,
ze bawia mnie takie sytuacje...
-
60. Data: 2014-08-10 09:59:33
Temat: Re: nowy iPhone6
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Pszemol P...@P...com ...
>>>>> A w ogole to czemu jednak inwestowac te 480zl, mozna sobie
>>>>> abo za 30zl i najtanszy telefon ze sklepu za 79 :-)
>>>>>
>>>> Dla wygody.
>>>
>>> I Ty swoją wygodę wyceniasz na 480zł, ktoś inny na 4800zł i szafa
>>> gra.
>>>
>> Ale tu chodzi o obiektywną ocenę.
>> po co płacic 10x skoro nie wiadomo, w czym ta wygoda miała by się
>> objawiac?
>
> Ale w tym rzecz, że nie poruszamy się w sferze jakichś obiektywnych
> ocen. Te wszystkie wybory są bardzo subiektywne. Wygody nie
> zmierzysz... Wygodę czujesz.
Mówisz jak sprzedawca.
A moim zdaniem to tylko czesc prawdy.
> Bierzesz do ręki telefon i od razu
> widzisz że to jest to.
Nic nie widzsz...
Prawdy dowiadujesz sie np. po miesiacu uzytkowania.
A jak bierzesz do reki to co widzisz? Wielkiosc ekranu - mierzalna?
Umiejscowienie przycisków - przeciez wszedzie to samo.
Jakosc materiałów - być moze ale to tez zuepłnie obiektywny parametr.
> Spróbuj wytłumaczyć komuś "obiektywnie"
> dlaczego ta dziewczyna podoba Ci się bardziej niż inna... Pomijając
> dosyć oczywistą "część wspólną" męskich zbiorów cech jakie ich u
> kobiet interesują to reszta jest bardzo bardzo, bardzo subiektywna...
Czesc jest subiektywna ale obietywne przesłanki tez sa.
Pokaze ci 10 zdjec kobiet z ktorych pewnie zadna ci sie nie spodoba i 10 z
ktorych z duzym prawdopodobienstwem wybierzesz kilka atrakcyjynch.
To nie jest tak, ze nie ma obiektywnych czynnikó oceny...
> To samo jest z samochodami, telefonami, komputerami - czasem nie masz
> kasy i bierzesz laptopa "bo działa". Jak masz kasę to wybrzydzasz: "to
> mi się podoba, to mi się nie podoba". Nie wiem czemu tak trudno mi
> jest to wytłumaczyć...
>
Z laptopami czy komputerami?
Teraz to juz raczysz zartowac...
Chcesz powiedziec, ze komputer wybierasz po tym jak wyglada a nie po
parametrach?
>>>> Gdybym korzystał z telefonu tak jak korzysta wiele osób
>>>> posiadających smartfony (czyli praktycznie tylko telefon) to z
>>>> pewnoscia pozostałbym przy noki 6310i.
>>>
>>> Nawet jeśli ktoś ze smartfona korzysta w 90% tylko jako z telefonu
>>> to i tak opłaca się go mieć dla tych 2-3 razy których użyjesz go
>>> jako komputera czy sprawdzisz mapę, gps jak się zgubisz w obcym
>>> mieście itp.
>>>
>> Takie podstawowe rzeczy to maja wszystkie...
>
> Nie wszystkie...
> Bo grupowicz Emanuel pisał że jego Monster zawiesza się zawsze
> jak chce nim zrobić zdjęcie i musi czekać aż się Android zresetuje
> :-)))
>
To jest IMO wada a nie cecha i to jest podstawa do reklamacji.
>>>>> Ja sie tam z Pszemolem zgadzam - chce ktos miec dobry telefon, to
>>>>> granicy nie stawia. Zycie czasem stawia ... ale nie wszystkim.
>>>>> Ale z drugiej strony - po co przeplacac za zabawke ? :-)
>>>>
>>>> Ale po co przepłacac?
>>>> Jakie sa racjonalne argumenty poza tym, ze dobry musi być drogi?
>>>
>>> Dlaczego rozważasz tylko racjonalne argumenty?
>>
>> Ok, to było mówić, że tu nie o racjonalnosc chodzi...
>
> No cały czas usiłuję to uzmysłowić Tobie, że nie tylko kartofle i
> kefir się liczą.
>
Po prostu nie zgadzam się z takim podejsciem.
Jestem praktycznym człowiekiem :)
Ostatnio jeżdzę multiplą... ;-P
>>> Nigdy nic w życiu nie robisz dla rozrywki, dla zabawy?
>>
>> Oczywiscie.
>>
>>> Nigdy w życiu nie kupujesz lodów dla smaku? Nigdy nie
>>> upieczesz sobie kurczaka czy befsztyka - wcinasz same
>>> kartofle z kefirem "bo po co przepłacać"??
>>
>> Kartofle a befsztyk to nie to samo porównanie co tani smartfon i
>> drogi smartfon.
>> Bo wiesz, jeden i drugi telefon słuzy do tego samego...
>
> A kartofle i befsztyk to do czego u Ciebie służą? :-))))
>
Do jedzenia. Ale jedno to warzywo, drugie to mieso.
Gdybys chciał porównywac to musiałbyś porównać np.
- kartfle z biedronki po 2zł
- ekologiczne kartofle prosto od gospodarza za 6zł za kg.
Bo tak to porównujesz telefon z tabletem z mozliwoscia dzwonienia. niby i
tu i tu jest ekrat, i tym i tym mozna dzwonic ale jednak to dwa zupełnie
różne sprzety.
>>> Do kina nie chodzisz? Na wycieczki nie jeździsz? Przyjęć
>>> nigdy nie urządzasz? Po co to wszystko? Jakie masz "racjonalne"
>>> powody na spędzanie miło czasu? Pomyśl czasem o zakupie
>>> fajnego smartfona czy fajnego samochodu jako nieracjonalnym
>>> umilaniem sobie życia... Życie jest krótkie i nigdy nie wiesz
>>> kiedy się skończy - a kasy z banku do grobu ze sobą nie zabierzesz,
>>> pamiętaj o tym... :-)
>>
>> Myslę o tym dokładnie odwrotnie.
>> Te wszystkie rzeczy o ktorych piszesz - wole je zrobic niz przepłacic
>> 10x za telefon.
>> Przepłacając za telefon nie czuje przyjemnosci - czuje swidrujące
>> uczucie w
>> okolicach kości ogonowej wywołane radościa producenta ktory wcisnac
>> cos 10% lepszego w cenie 300% wyzszej i liczy swoje zyski :)
>
> Myślę, że po prostu jeszcze się nie zakochałeś...
> Kiedyś może trafisz na taki smarfone i powiesz "miłość od pierwszego
> chwycenia fixa" :-))
>
Jeżeli tak sie stanie to od razu lece do lekarza ze na głowe upadłem :)