eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodynowy egzamin
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 281

  • 161. Data: 2011-12-28 21:15:51
    Temat: Re: nowy egzamin
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2011-12-28, Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> wrote:

    >> Nie wątpliwie kompletny brak wyprzedzania na kursie bezpieczeństwa nie
    >> poprawia...
    >
    > No tylko jak tu kogoś dogonić jak nauka jazdy ma jeździć z prędkością
    > zgodną z przepisami? :)

    No niestety, furmanek i traktorów w miastach mało - a praktycznie tylko
    tam jeżdżą elki.

    > Chociaż z tymi kursami to też różnie bywa - ja na kursie wyprzedzałem,
    > jechałem ile fabryka dała (hehe... licznikowe 130km/h) po ekspresówce,
    > hamowałem z zablokowanymi kołami, nawet biegi bez sprzęgła zmieniałem.

    Ja miałem dodatkowe godziny z obecnym szwagrem. Nic więcej nie muszę
    dodawać, nie?

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 162. Data: 2011-12-28 22:02:43
    Temat: Re: nowy egzamin
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Lukasz" <w...@b...net.pl> napisał w wiadomości
    news:

    >nie ma zielonego pojęcia jaki ten odstęp powinien być przy danej prędkości.

    > według mnie tu powyżej :)

    A wesdług mnie powyżej było to co teraz.
    I odniesienie również do tego.


    >
    > a co do tego odstępu prędkość jest jednym z wielu z wyznaczników i nie ma
    > co nad tym dyskutować

    Czyli jest czy nie jest?
    Bo przedpiszca zeznawał że nie.


  • 163. Data: 2011-12-28 22:16:04
    Temat: Re: nowy egzamin
    Od: RadekNet <r...@r...com>

    W dniu 27.12.2011 18:46, Cavallino pisze:
    >>> Lepiej byłoby zapytać ile odstęp powinien wynosić.
    >>
    >> Odstep ma byc bezpieczny ! :-)
    >
    > No i właśnie to co się komu wydaje na temat tej odległości warto
    > sprawdzić w praktyce.
    > Obstawiam, że tych 99% które bezpiecznego odstępu nie zachowuje, nie ma
    > zielonego pojęcia jaki ten odstęp powinien być przy danej prędkości.

    Znowu jakies czary i komplikacje - masz byc dwie sekunty za
    poprzedzajacym Cie pojazdem, chyba ze pada deszcz to dublujesz odstep. I
    juz kazdy i wszedzie wie jakie ma trzymac minimum.

    --
    Radek Wrodarczyk
    www.rejsy-czartery.com


  • 164. Data: 2011-12-28 22:24:53
    Temat: Re: nowy egzamin
    Od: RadekNet <r...@r...com>

    W dniu 26.12.2011 16:33, dremka pisze:
    > Uncle Pete napisal:
    >
    >> Albo uważał, że 30 godzin wystarczy,
    >> żeby nauczyć się prowadzić.
    >
    > No wlasnie, moze zamiast wprowadzac zmiany w testach po prostu
    > nalezaloby podwyzszyc ilosc godzin jazdy na kursie do np. 50 - 60.
    > Kosztowo i czasowo pewnie wyjdzie podobnie jak kilkukrotne podchodzenie
    > do egzaminu.

    Glupota jakich malo jest podchodzic do egzaminu nieprzygotowanym -
    podobno komuny juz w Polsce nie ma, ktos Ci zabrania wziac wiecej niz 30
    godzin jesli wciaz zle jezdzisz?

    Pozdr.
    --
    Radek Wrodarczyk
    www.rejsy-czartery.com


  • 165. Data: 2011-12-28 22:28:16
    Temat: Re: nowy egzamin
    Od: RadekNet <r...@r...com>

    W dniu 26.12.2011 20:39, J.F. pisze:
    > Dnia Mon, 26 Dec 2011 19:22:58 +0100, Adam Płaszczyca napisał(a):
    >> Dnia Mon, 26 Dec 2011 19:06:15 +0100, J.F. napisał(a):
    >>>> IMO po prostu nie powinno być limitu. Za to powinny być publicznie dostepne
    >>>> statystyki zdawalności.
    >>> Znaczy sie wewnetrzny egzamin/dopuszczenie przez instruktora ?
    >>> Jest to jakis pomysl, aczkolwiek podejrzewam ze zycie szybko wypaczy.
    >>> I bedzie "u nas mozna zdac juz po 5h".
    >>
    >> A kogo to? IMO egzamin powinien nie byc uzależniony od kursu.
    >
    > No jest to jakis punkt widzenia, ale czy od tego sie zrobi bezpieczniej na
    > ulicach ?

    "U nas w Irlandii" ;> tak to dziala i jakos sie sprawdza.

    > P.S. Np jak prawidlowo migac na rondzie :-)

    Zalezy wg ktorego kraju przepisow ;)

    Pozdr.
    --
    Radek Wrodarczyk
    www.rejsy-czartery.com


  • 166. Data: 2011-12-29 00:35:33
    Temat: Re: nowy egzamin
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    On Wed, 28 Dec 2011 22:16:04 +0100, RadekNet wrote:

    > W dniu 27.12.2011 18:46, Cavallino pisze:
    >>>> Lepiej byłoby zapytać ile odstęp powinien wynosić.
    >>>
    >>> Odstep ma byc bezpieczny ! :-)
    >>
    >> No i właśnie to co się komu wydaje na temat tej odległości warto
    >> sprawdzić w praktyce.
    >> Obstawiam, że tych 99% które bezpiecznego odstępu nie zachowuje, nie ma
    >> zielonego pojęcia jaki ten odstęp powinien być przy danej prędkości.
    >
    > Znowu jakies czary i komplikacje - masz byc dwie sekunty za
    > poprzedzajacym Cie pojazdem,

    To nie jest takie proste.

    Jadąc 50km/h, na drodze odpowiadającej 2s (28m) samochód zdąży zatrzymać
    się prawie 3 razy.

    Jadąc 200km/h na odcinku przejeżdżanym w 2s (111m) zdąży zwolnić jedynie o
    90km/h.

    A liczyłem samą drogą hamowania - w "realu" przez pierwszą sekundę samochód
    jeszcze nie hamuje i robi się jeszcze gorzej.



  • 167. Data: 2011-12-29 00:50:56
    Temat: Re: nowy egzamin
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello Tomasz,

    Thursday, December 29, 2011, 12:35:33 AM, you wrote:

    [...]

    > A liczyłem samą drogą hamowania - w "realu" przez pierwszą sekundę samochód
    > jeszcze nie hamuje i robi się jeszcze gorzej.

    Nie żartuj nawet tak. Nawet stary Polonez z zatartymi tłoczkami
    takiego laga nie miał.

    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 168. Data: 2011-12-29 01:03:33
    Temat: Re: nowy egzamin
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    On Thu, 29 Dec 2011 00:50:56 +0100, RoMan Mandziejewicz wrote:

    > Hello Tomasz,
    >
    > Thursday, December 29, 2011, 12:35:33 AM, you wrote:
    >
    > [...]
    >
    >> A liczyłem samą drogą hamowania - w "realu" przez pierwszą sekundę samochód
    >> jeszcze nie hamuje i robi się jeszcze gorzej.
    >
    > Nie żartuj nawet tak. Nawet stary Polonez z zatartymi tłoczkami
    > takiego laga nie miał.

    Około 300ms potrzeba na reakcję na spodziewany bodziec (na niespodziewany
    jeszcze dłuzej), ruch nogą to kolejne 300-500ms opóźnienia
    mięśniowo-nerwowego, a jeszcze trzeba wcisnąć pedał i dopiero wtedy zaczyna
    się jeszcze opóźnienie samego układu hamulcowego.

    W każdym razie mała szansa żeby samochód zaczął sensownie hamować szybciej
    niż sekundę po tym jak zdarzyło się coś nieprzewidzianego.

    Wygląda to np. tak:
    http://www.youtube.com/watch?v=kTR5RmCYm38
    Druga pod rząd próba wymuszenia stłuczki (czyli filmujący już "obudzony"),
    w 0:17 w samochodzie z przodu zapalają się światła stopu, a filmujący
    potrzebuje prawie 2s żeby zacząć ponownie skuteczne hamowanie.
    Chociaż z jego punktu widzenia zapewne zareagował natychmiast.



  • 169. Data: 2011-12-29 01:26:41
    Temat: Re: nowy egzamin
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello Tomasz,

    Thursday, December 29, 2011, 1:03:33 AM, you wrote:

    >>> A liczyłem samą drogą hamowania - w "realu" przez pierwszą sekundę samochód
    >>> jeszcze nie hamuje i robi się jeszcze gorzej.
    >> Nie żartuj nawet tak. Nawet stary Polonez z zatartymi tłoczkami
    >> takiego laga nie miał.
    > Około 300ms potrzeba na reakcję na spodziewany bodziec (na niespodziewany
    > jeszcze dłuzej), ruch nogą to kolejne 300-500ms opóźnienia
    > mięśniowo-nerwowego,

    Nie. Jeśli bodziec jest spodziewany, to 300ms jest od bodźca do ruchu
    nogi a noga już wczesniej jest nad hamulcem.

    > a jeszcze trzeba wcisnąć pedał i dopiero wtedy zaczyna
    > się jeszcze opóźnienie samego układu hamulcowego.

    Ile trwa wciśniecie pedału? Sorry - ja już dwa układy hamulcowe
    rozwaliłem kopiąc w hamulec i wiem, w jakiej odleglości się
    zatrzymałem. Nie sa to żadne czasy zbliżajace się do sekundy.

    > W każdym razie mała szansa żeby samochód zaczął sensownie hamować szybciej
    > niż sekundę po tym jak zdarzyło się coś nieprzewidzianego.

    Chyba jak gadasz przez komórkę.

    > Wygląda to np. tak:
    > http://www.youtube.com/watch?v=kTR5RmCYm38
    > Druga pod rząd próba wymuszenia stłuczki (czyli filmujący już "obudzony"),
    > w 0:17 w samochodzie z przodu zapalają się światła stopu, a filmujący
    > potrzebuje prawie 2s żeby zacząć ponownie skuteczne hamowanie.

    Żeby się zatrzymać. I to nawet nie są 2s.

    > Chociaż z jego punktu widzenia zapewne zareagował natychmiast.

    Nie - drugi raz go zaskoczył. Na filmie nie ma tego, co sie działo za
    nim - moim zdaniem kierowca spodziewał się burackiego zachowania i
    tylko dlatego za pierwszym razem dał radę się nie wrypać.



    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 170. Data: 2011-12-29 02:05:50
    Temat: Re: nowy egzamin
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    On Thu, 29 Dec 2011 01:26:41 +0100, RoMan Mandziejewicz wrote:

    >>> Nie żartuj nawet tak. Nawet stary Polonez z zatartymi tłoczkami
    >>> takiego laga nie miał.
    >> Około 300ms potrzeba na reakcję na spodziewany bodziec (na niespodziewany
    >> jeszcze dłuzej), ruch nogą to kolejne 300-500ms opóźnienia
    >> mięśniowo-nerwowego,
    >
    > Nie. Jeśli bodziec jest spodziewany, to 300ms jest od bodźca do ruchu
    > nogi a noga już wczesniej jest nad hamulcem.

    Tylko im dalej od głowy tym reakcja mięśni wolniejsza.

    AFAIK w F1 hamowanie zaczyna się po 0.7s od zauważenia powodu, przy czasie
    reakcji kierowców na trenażerach rzędu 150ms.
    Nie wiem niestety czy to 0.7s to już z opóźnieniem układu, chociaż pewnie
    akurat w F1 jest ono niewielkie.



    >> a jeszcze trzeba wcisnąć pedał i dopiero wtedy zaczyna
    >> się jeszcze opóźnienie samego układu hamulcowego.
    >
    > Ile trwa wciśniecie pedału? Sorry - ja już dwa układy hamulcowe
    > rozwaliłem kopiąc w hamulec i wiem, w jakiej odleglości się
    > zatrzymałem. Nie sa to żadne czasy zbliżajace się do sekundy.

    Sfilmuj się podczas normalnej jazdy i potem sobie poklatkowo przeanalizuj
    jak szybko reagujesz w rzeczywistości.
    Wrażenie własnej natychmiastowej reakcji to pozory.

    >> Wygląda to np. tak:
    >> http://www.youtube.com/watch?v=kTR5RmCYm38
    >> Druga pod rząd próba wymuszenia stłuczki (czyli filmujący już "obudzony"),
    >> w 0:17 w samochodzie z przodu zapalają się światła stopu, a filmujący
    >> potrzebuje prawie 2s żeby zacząć ponownie skuteczne hamowanie.
    >
    > Żeby się zatrzymać. I to nawet nie są 2s.

    ponad 1.5s od zaświecenia się stopu do momentu kiedy drgnął horyzont.
    Światła stopu tego z przodu zapalają się jeszcze w 17 sekundzie, dopiero w
    połowie 19-tej rusza się horyzont (początek hamowania), samo hamowanie do
    zera 0.5s.


    >
    >> Chociaż z jego punktu widzenia zapewne zareagował natychmiast.
    >
    > Nie - drugi raz go zaskoczył.

    Zaskoczył w sensie że drugiego hamowania oczywiście nie przewidywał.
    Ale po pierwszym hamowaniu już mial wszystkie zmysły wyostrzone i nie można
    mu zarzucić że za drugim razem np. przysnął czy coś.

    Ot po prostu normalna reakcja skupionego kierowcy który musi nagle hamować
    - 1.5s.

strony : 1 ... 10 ... 16 . [ 17 ] . 18 ... 29


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: