-
21. Data: 2011-06-13 10:11:21
Temat: Re: no to chyba zmienię zdanie
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Mon, 13 Jun 2011 10:04:38 +0200, Robert_J napisał(a):
> Kiedy ostatnio jechałeś samochodem? ;-)))
> Jeden na stu??? Nie byłoby wielkim nadużyciem stwierdzenie
> że co czwarty, może co piąty... Wystarczy patrzeć jak na
> "późnym żółtym" przeskakuje jeszcze połowa tego, co
> przejechało na zielonym. To nie są debile? Ja to widzę non
> stop :-).
Jednak widać jakiś pozytywny trend. Ludzie uczą się cywilizowanej jazdy.
Tyle, że na ogólnym tle jeszcze bardziej widać tych co nigdy i niczego się
nie nauczą.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.
-
22. Data: 2011-06-13 10:38:17
Temat: Re: no to chyba zmienię zdanie
Od: WS <L...@c...pl>
On 13 Cze, 10:04, "Robert_J" <d...@o...pl> wrote:
> > Co za brednie. W osobówce debilem jest jeden na sto czy na
> > tysiąc...
>
> Kiedy ostatnio jechałeś samochodem? ;-)))
> Jeden na stu??? Nie byłoby wielkim nadużyciem stwierdzenie
> że co czwarty, może co piąty...
dokladnie, nie ma wiekszego znaczenia kto czym jedzie... ~90%
kierowcow ma przepisy w ... glebokim powazaniu, a lekko liczac polowa
w nich stanowi zagrozenie ;)
Przykladowo jezdze co tydzien (motocyklem ~5%, samochodem ~95) statla
trasa ok. 2x 100km i znam na niej kazda dziure ;) jest kilka miejsc,
gdzie mozna legalnie wyprzedzac, z widocznoscia na droge przed
zakretami (jeszcze na ciaglej), tak, ze majac 2-4 samochody przed soba
wiem juz, ze bede wyporzedzal, redukcja, lusterko, kierunkowskaz...
jak tylko zaczyna sie przerywana na lewy i gaz w podloge... 3 razy na
4 ktorys z tych samochodow wyskoczy mi bez patrzenia w lusterko... juz
nawet trabic mi sie nie chce... (jesli jade motocyklem, to nie
rozpedzam sie za bardzo i blisko lewego pobocza)
WS
-
23. Data: 2011-06-13 12:13:41
Temat: Re: no to chyba zmienię zdanie
Od: Jarek Pudelko <j...@b...ceti.pl>
W dniu 2011-06-11 17:01, megrims pisze:
> Poznań.
>
> Nigdy wcześniej do motocyklistów nic nie miałem.
Krakow,
Skrzyzowanie Alei Mickiewicza/Pilsudskiego/Focha/Alei Krasinskiego.
Jechalem z zona na motocyklu w strone Ronda Grunwaldzkiego. Czerwone
swiatlo, pole position, czekamy spokojnie na zielone.
Zapala sie zielone, ruszam do przodu, dojezdzam do torowiska, rzut okiem
w lewo, w prawo czy jakis idiota w puszce nie jedzie na czerwonym.
Jeden ledwo wyhamowal, zeby nie wjechac na skrzyzowanie (zatrzymal sie
na wysokosci zielonego, miedzy pasami ruchu - tam jest podwojna
sygnalizacja), drugi ominal go po prawej i przelecial przez
skrzyzowanie, przez ktore powinienem spokojnie przejezdzac.
Nie mam nic do puszkarzy, sam jezdze autem... ale jeslibym wjechal to by
byly conajmniej dwa trupy, gosc przelatywal z 60-70/h, ja trup, zona
trup, dzieci sieroty...
Nie generalizuj.
--
jarek
-
24. Data: 2011-06-14 13:05:39
Temat: Re: no to chyba zmienię zdanie
Od: amos <g...@g...com>
On 11 Cze, 17:01, megrims <m...@i...pl> wrote:
> Na takich to nie ma siły. Jak ci taki w mieście leci powyżej
> 160 km/h leci i wjedzie w bok to raczej człowiek w samochodzie
> jest bez szans.
Niestety to prawda. Niektorym nic innego jak tylko powazna kraksa nie
wlaczy wyobrazni.
Ale jak zapewne dobrze wiesz, nie zalezy to od pojazdu, ktorym sie
wariat porusza. Rownie dobrze moze to byc C63 albo inne BMW.
--
zdrowka
amos
-
25. Data: 2011-06-14 13:09:42
Temat: Re: no to chyba zmienię zdanie
Od: amos <g...@g...com>
On 11 Cze, 18:20, DoQ <p...@g...com> wrote:
> Trzeba było patrzeć w lusterka!!!
>
Bardzo sluszna uwaga. Ja przedwczoraj nie spojrzalem i wymusilem na
innym aucie.
Niektorym trudno w to uwierzyc, ale naprawde warto w nie patrzec.
Szczegolnie przed naglym manewrem.
BTW, wczoraj jakis debil malo mnie nie zniosl na tory pod tramwaj, gdy
napierw przeskoczyl z lewego na srodkowy, a po chwili la lewy zupelnie
nie patrzac w lusterko. Wszyzstko na zupelnie dopuszczalnej predkosci.
--
zdrowka
amos
-
26. Data: 2011-06-14 13:24:26
Temat: Re: no to chyba zmienię zdanie
Od: megrims <m...@i...pl>
W dniu 2011-06-13 08:10, PM pisze:
>
>>>> liczba kretynów jest taka sama wśród lekarzy, studentów, prawników,
>>>> profesorów, motocyklistów i policjantów.
>>>
>>> Jest to oczywiście nieprawda. :-)
>>>
>>
>> Niepoprawny optymista z Ciebie :)
>
> to moze liczba kretynów wśród kretynów tez taka sama? to jak profesorów
> jest mniej niż policjantów a ilość kretynów taka sama to stężenie
> kretynów wyższe ;-)
>
> blizej prawdy byłoby powiedziec że kretynie zdarzają się zarówno wśród
> lekarzy, prawników...
> ale że jest ich % tyle samo.
>
>
Bardzo słuszna uwaga. Doprecyzowałeś. O ten % mi właśnie chodziło.
Chociaż jak patrze na polityków, to chyba jest wyjątek :D
-
27. Data: 2011-06-17 09:46:36
Temat: Re: no to chyba zmienię zdanie
Od: PesTYcyD <p...@w...pl>
Uważaj motocykiele som fszendzie
-
28. Data: 2011-06-17 13:17:35
Temat: Re: no to chyba zmienię zdanie
Od: Shadowchaser <s...@o...pl>
On 6/11/2011 6:25 PM, Nex@pl wrote:
> Jak się tak czasem zastanowię, to chciałbym zobaczyć miasto, w którym
> ludzie jeździliby tylko na motorach... :) Wypadki co 5 minut :P
To jedz do Wloch, tam prawie tak jest, i to prawie wszedzie. W Rimini
(chociaz to teoretycznie nie Wlochy) zabilbym goscia na skuterze, ktory
sobie wymyslil, ze jak jedzie z przeciwka i skreca w lewo to ma przede
mna pierwszenstwo. Spocilem sie mimo klimatyzacji.