eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocykleniezbytszybkoRe: niezbytszybko
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!news.nask
    .pl!news.nask.org.pl!news.internetia.pl!not-for-mail
    From: "Grzybol" <g...@w...pl>
    Newsgroups: pl.rec.motocykle
    Subject: Re: niezbytszybko
    Date: Sun, 6 Nov 2011 17:46:01 +0100
    Organization: Netia S.A.
    Lines: 76
    Message-ID: <j96dlr$7le$1@mx1.internetia.pl>
    References: <j91n87$hfa$1@node2.news.atman.pl>
    NNTP-Posting-Host: 213.146.41.214
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: mx1.internetia.pl 1320598011 7854 213.146.41.214 (6 Nov 2011 16:46:51 GMT)
    X-Complaints-To: a...@i...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 6 Nov 2011 16:46:51 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6090
    X-Tech-Contact: u...@i...pl
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
    X-Priority: 3
    X-Server-Info: http://www.internetia.pl/
    X-MSMail-Priority: Normal
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.motocykle:647816
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "Jackare" <1...@1...tralala.com> napisał w wiadomości
    news:j91n87$hfa$1@node2.news.atman.pl...
    > Skrzypiące zawiasy zamykanej bramy garażu sprawiają że ciarki rozchodzą
    > się po całym kręgosłupie. Przeczucie czegoś złego, czy czegoś
    > niesamowitego co być może się dziś wydarzy ?
    > Jakiś wewnętrzny imperatyw każe usiąść na siodełku i po prostu posiedzieć
    > przed odpaleniem silnika. Wzrok omiata znane szczegóły: licznik, manetki,
    > klamki, wystające spod osłon kierownicy mocowania szyb.
    > Ostre jesienne słońce zaczyna grzać czarny pancerz skórzanej kurtki
    > zmuszając w końcu do zrobienia czegoś. Zpowrotem do garażu czy na
    > asfalt? Na asfalt. Zrobić rundkę po okolicy i do domu. Znowu ten
    > dreszcz niepokoju na kręgosłupie.
    > Stacyjka, przycsk rozrusz.... ups przecież już od roku nie działa. Czubek
    > buta na kopke. Dwa słabe, jeden mocny i silnik starej vespy zaskakuje
    > swoim brym-bym-bym. Niebieski dymek kręci znajomo w nosie.
    > Kilka ruchów manetką, jedynka, ruszamy dwójkatrójka, jazda. Myśli i
    > niepokój zostają pod garażem, resztki rozważań zastępuje instynkt.
    > Wyostrza się wzrok, radar słuchu wyłuskuje z pomiędzy pracy dwusuwowego
    > silnika inne odgłosy ważne, nieważne i nie wiadomo jakie.
    > Chłodny wiatr omiata twarz, chce wcisnąć się pod kask, ale nie mogąc,
    > przyjemnie pogwizduje na jego krawędziach. Ciało, dłonie, stopy, tyłek -
    > wszytko to przyrasta do niewielkiego skutera i lekko drżąc balansuje po
    > szaro-czarnej wstążce asfaltu.
    > Czerwone światło. Szare twarze w stojącym obok autobusie. Nieostre i
    > nieco zniekształcone wibracjami okien wielkiej metalowej puszki.
    > Wiszący w powietrzu ciężki kleks spalin diesla. Znowu ruch. Na
    > światłach pierwszy, potem odstawiony przez dżokejów w focusach,
    > civicach i oplach. Krótka walka z koleinami, skręt w prawo, skręt w
    > lewo. Znajome ulice, zaułki, mijane po raz stoniewiadomoktóry twarze
    > zawsze tych samych zdegenerowanych lokalesów. Rozluźnienie. Zza ściany
    > instynktownego skupienia dobiega do świadomości jakiś blues. Ni to
    > Riedel, ni to Niemen, ni to Nalepa.
    > Bluesowy zaśpiew próbuje dopasować się do bzyczącego silnika vespy. O!
    > Fajna dupa idzie. Co tam dupa. Motocykl jest jednoosobowy. Każdy. I
    > żaden dodatkowy balast nie jest tu potrzebny choćby był nie wiem jak
    > blodnwłosy i długonogi.
    > Dziura, hamulec, unik gaz, znów fajna dupa ale tamta pierwsza fajniejsza
    > była, liście przy krawężniku, dużo liści - trzeba minąć bo może woda pod
    > nimi, ty debilu w puszce nie tak blisko , czekaj kurka blaszka to ci na
    > światłach się niezły opierdol przytrafi. Światła, debil w puszce okazuje
    > się być wiekowym księdzem, nauka kultury na drodze nie dochodzi do
    > skutku. Jesienne słońce szybko się chowa. Jeszcze kilka uliczek i do
    > garażu. Chłodno się robi, pęcherz dopomina się o swoje prawa.Zielone
    > światło, noga postawiona na podeście trochę ścierpła i zaczyna mrówkować.
    > Znów gdzieś z tyłu głowy zaczyna wibrować znany-nieznany blues. Kto to
    > grał? Co ten tył tak dobija? Przytyło się...Znajomy zjazd w kerunku
    > garażu, myśli już ustwiają się wokół tego że taki kawał trzeba
    > zpowrotem piechotą, ścierpnięta noga jeszcze troszkę mrówkuje. Może
    > jakaś fajna kolacyjka, może potem browarek z kumplami. Hamulec, dziura,
    > unik - jak zawsze w tym miejscu. Oczy szukają następnej znajomej dziury
    > w szybko zpadającym zmroku. I te światła. O tej porze dnia to fikcja.
    > Zakręt w prawo (uwaga na żwirek), kałuża która tu jest zawsze - chyba
    > od bitwy pod Grunwaldem, trochę garbów w starym asfalcie i jest garaż.
    > Światła, kranik, stacyjka, kask. Blues znika i jeszcze bardziej ucieka
    > wgłąb bluesowy wątek. Kto go do cholery grał i w ogóle co to za
    > melodia. Nie ważne. Dwa zamki, skrzypienie bramy, znajoma mieszanina
    > garażowych zapachów. Ręka szuka wyłącznika, pstryk, światło garażowych
    > lamp atakuje źrenice. Rozgrzany silnik sprawia że zapach garażu staje
    > się bardziej intensywny. Bardziej znany, bardziej namacalny przywołuje
    > do pamięci parę napraw wykonywanych w kucki przy motocyklach. Kask
    > ląduje na lusterku, blokada unieruchamia kierownicę i skuter staje się
    > jakby sparaliżowanym zwierzątkiem łypiącym smutnym skrzywionym okiem
    > reflektora. Pstryczek od światła, brama która tym razem skrzypi bardziej
    > sennie. Swędzienie szyi uwolnionej z kołnierza kurtki. Piętnaście minut
    > spcerkiem do domu w lekko wilgotnym powietrzu jesiennego wieczoru.
    > Dwóch garażowych sąsiadów też wraca do domu, jeden siedzi na krzesełku
    > przed garażem i zaciąga się papierosem. Macha ręką zapraszając na
    > szklankę kawy z gruntem. Gdzieś szczeka pies, gdzieś słychać syrenę
    > straży pożarnej. Zycie jest piękne...

    Nie wiem co chciałeś przekazać potomnym. Ja jedyne co z tego zrozumieałem
    to, że nie lubisz dup. Pedał?

    --
    Grzybol

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: