eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDo Pszemola - jeżdżę po Tadżykistanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 351

  • 21. Data: 2018-01-06 00:56:13
    Temat: Re: nie
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 05-01-2018 o 23:43, Pszemol pisze:

    > Wyczuwam tu jakies problemy kolegi ze zmianą pasa czy też wskakiwanie
    > silniejszym autem przed nastepnego - jesli to robisz z zamiarem
    > pozniejszego skrętu przed nosem tego klmu wskoczyles (tak jak czerwony
    > wskakujacy niebieskiemu) to jest to moim zdaniem buractwo.

    Jeszcze raz - bo to mnie zaciekawiło. Jestem czerwonym. Jadę lewym pasem
    obok niebieskich. Mam włączony prawy kierunkowskaz od minuty i lekko
    przytulam się do niebieskiego. Inny niebieski za nim, w odpowiedzi na to
    zmniejsza dystans by mnie nie wpuścić. To częste zachowanie. Szczególnie
    na 3-miejskiej obwodnicy, gdzie trzeci lewy pas periodycznie znika i
    łączy się z prawym tworząc dwa.

    W takich okolicznościach zamiast zatrzymać się na lewym pasie i płakać
    jak panienka do czasu kiedy ktoś wpuści mnie na prawy, to wyrywam do
    przodu i szukam innej okazji do zajęcia tego prawego pasa. Pomijam to
    czy moim celem jest przedostanie się na jeszcze bardziej skrajny prawy
    pas czy też mój lewy się kończy zwyczajnie. Nigdy (poza jakimiś
    awaryjnymi sytuacjami w stylu wcisnąłem się a ktoś przede mną w tym
    samym momencie hamuje) nie zmuszam nikogo do hamowania.

    Czy to jest buractwem? Jeśli tak, to jak zachowałbyś się w podobnej
    sytuacji? Zostawmy zjazd w spokoju. Jedziesz lewym, chcesz na prawy,
    migasz długo lecz nikt nie robi miejsca. Co robisz?


    > Nie jestem żadnym ekspertem ale sytuacja dla mnie jest tu oczywista jeśli
    > zrozumiesz że nie powinieneś na skrzyżowaniach wyprzedzać, zmieniać pasów,
    > zawracać czy robić innych baletów.

    Właśnie! Na skrzyżowaniach! W/g definicji ten czerwony nigdy nie był na
    skrzyżowaniu. Ja również ekspertem nie jestem, szczególnie gdy we
    wcześniejszym wątku zadeklarowałem chęć uczestniczenia reedukacji.

    > Dodatkowo nie zgadzam sie specjalnie z rysunkami "obszaru skrzyżowania" w
    > tym artykule wyłączającymi z tego skrzyżowania rozbiegówkę. Przecież to
    > nielogiczne co tam narysowali: ciągła linia gdzie nie wystepuje krzyzowanie
    > sie/laczenie sie drog pojazdow jest objeta rysunkiem obszaru a wlasciwa
    > rozbiegowka gdzie nastepuje wlasciwe przeplatanie sie samochodow jest poza
    > obszarem skrzyzowania? Ktos tego rysunku nie przemyslal zbytnio.
    > Jak obejmiesz rozbiegowke obszarze skrzyzowania to tym bardziej wyrazna
    > jest wina czerwonego.

    Swoją drogą, jeśli nie zapomnę, to zerknę jutro czy ta główna droga ma
    znak pierwszeństwa. Bo czuję pismo nosem, że niekoniecznie. Z pewnością
    nie ma znaku informującego o tym, że do skrzyżowania się zbliżamy.
    Czerwony może hipotetycznie nie mieć szans go zobaczyć jeśli wyprzedza
    niebieskiego.

    A co do obszaru skrzyżowania, przepisy mówią jasno co nim jest. Sam mam
    wewnętrzny opór by to zaakceptować, ale o psychice nie gadamy tutaj.
    Przepisy są z 1962r a skrzyżowanie z 2000-któregoś. Stąd problem.
    Granice skrzyżowania definiuje fizyczna lub domniemana linia zatrzymania
    - koniec kropka. Samochody na drodze z pierwszeństwem nie posiadają jej
    w żadnej z obu wersji.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 22. Data: 2018-01-06 01:05:01
    Temat: Re: nie
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 06-01-2018 o 00:32, Dykus pisze:

    > "skrzyżowanie - przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię,
    > ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi
    > przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie
    > dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą
    > gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy
    > drodze lub z drogą wewnętrzną;"

    Dokładnie to samo przytoczono w linku jaki Pszemolowi podałem. Zgadzam
    się z interpretacją bo trudno tu polemizować. Przepis jest klarowny.

    Przypomnę:

    http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/polski-kier
    owca/news-pas-wlaczania-kto-tu-ma-pierwszenstwo,nId,
    2476103

    Z drugiej zaś strony zielony jest informowany znakiem A-6D, że zbliża
    się.... do skrzyżowania(?!). Wynika z tego, że ze wszystkich 3 aut tylko
    zielony na nim jest.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 23. Data: 2018-01-06 01:23:51
    Temat: Re: nie
    Od: Dykus <d...@s...wp.pl>

    Witam!

    W dniu 2018-01-06 o 01:05, Marek S pisze:

    > Przypomnę:
    > http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/polski-kier
    owca/news-pas-wlaczania-kto-tu-ma-pierwszenstwo,nId,
    2476103

    Cóż, nie bardzo wiem dlaczego autor artykułu w taki sposób wyznaczył
    obszar skrzyżowania:
    http://i.iplsc.com/obszar-skrzyzowania-w-omawianym-p
    rzypadku/00071UEZ2KPSTTP2-C122-F4.jpg
    skoro tam tylko linie ciągłe i obszary wyłączone z ruchu, więc ani znaki
    nie mają okazji zadziałać (A-7), ani żadnego przecięcia dróg tam nie ma,
    ani części wspólnej. :) Wystarczy obszar skrzyżowania rozszerzyć do
    końca wlotu drogi podporządkowanej (dla mnie intuicyjne). Linia
    zatrzymania to ta gęsta przerywana i jest to jednocześnie część wspólna.
    Ale to już OT.


    > Z drugiej zaś strony zielony jest informowany znakiem A-6D, że zbliża
    > się.... do skrzyżowania(?!). Wynika z tego, że ze wszystkich 3 aut tylko
    > zielony na nim jest.

    A ja bym powiedział, że tylko niebieski nie jest na skrzyżowaniu... :)

    --
    Pozdrawiam,
    Dykus.



  • 24. Data: 2018-01-06 01:56:42
    Temat: Re: nie
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Marek S" <p...@s...com> wrote in message
    news:p2p3au$aes$1@node1.news.atman.pl...
    > Jeszcze raz - bo to mnie zaciekawiło.
    > Jestem czerwonym. Jadę lewym pasem obok niebieskich. Mam włączony prawy
    > kierunkowskaz od minuty i lekko przytulam się do niebieskiego. Inny
    > niebieski za nim, w odpowiedzi na to zmniejsza dystans by mnie nie
    > wpuścić. To częste zachowanie. Szczególnie na 3-miejskiej obwodnicy, gdzie
    > trzeci lewy pas periodycznie znika i łączy się z prawym tworząc dwa.

    Widzisz, gdybyś przyjął inną taktykę i wiedząc że planujesz
    skręcać w prawo unikał w ogóle lewego pasa to nie miałbyś
    tej presji pośpiechu...
    A dodatkowo, z mojego doświadczenia wynika, że lepszą
    strategią od prób przyspieszania i wciskania się w auta
    jadące ciut przede mną jest strategia lekkiego zwolnienia
    z migaczem włączonym i próba wciśnięcia się do aut jadących
    za mną. Właśnie aby nie wzbudzać podejrzeń że cwaniakujesz
    na kończącym się pasie lewym.
    Swoją drogą- czy w Trójmieście Ci Twoi ziomkowie słyszeli
    o łaczeniu się pasów na ziperek?

    > W takich okolicznościach zamiast zatrzymać się na lewym pasie i płakać jak
    > panienka do czasu kiedy ktoś wpuści mnie na prawy, to wyrywam do przodu i
    > szukam innej okazji do zajęcia tego prawego pasa. Pomijam to czy moim
    > celem jest przedostanie się na jeszcze bardziej skrajny prawy pas czy też
    > mój lewy się kończy zwyczajnie.

    No właśnie tego nie pomijałbym, bo to wpływa na interpretację
    Twoich intencji. Jeśli galopujesz obwodnicą lewym skrajnym
    pasem wiedząc że masz za 1/2 kilometra skręt w prawo to znaczy
    że coś jest nie ten teges z Twoim rozumowaniem :-)

    > Nigdy (poza jakimiś awaryjnymi sytuacjami w stylu wcisnąłem się a ktoś
    > przede mną w tym samym momencie hamuje) nie zmuszam nikogo do hamowania.

    Czasami trzeba, właśnie po to aby nie mieć dylematów ze zmianą
    pasa ruchu :-) Właczas kierunkowskaz, czekasz aż mignie 3-4 razy
    po czym robisz wyraźne przytulanie się aż ktoś wpuści bo mu....
    .... puszczą nerwy :-)

    > Czy to jest buractwem? Jeśli tak, to jak zachowałbyś się w podobnej
    > sytuacji? Zostawmy zjazd w spokoju. Jedziesz lewym, chcesz na prawy,
    > migasz długo lecz nikt nie robi miejsca. Co robisz?

    Mi chodziło głównie o buractwo w przypadku takim, że wiesz że
    zbliża Ci się zjazd, skręt w prawo a Ty kozakujesz na lewym obwodnicy.

    >> Nie jestem żadnym ekspertem ale sytuacja dla mnie jest tu oczywista jeśli
    >> zrozumiesz że nie powinieneś na skrzyżowaniach wyprzedzać, zmieniać
    >> pasów,
    >> zawracać czy robić innych baletów.
    >
    > Właśnie! Na skrzyżowaniach! W/g definicji ten czerwony nigdy nie był na
    > skrzyżowaniu. Ja również ekspertem nie jestem, szczególnie gdy we
    > wcześniejszym wątku zadeklarowałem chęć uczestniczenia reedukacji.

    Jak to nie był??? Co Ty wygadujesz? :-)))

    >> Dodatkowo nie zgadzam sie specjalnie z rysunkami "obszaru skrzyżowania" w
    >> tym artykule wyłączającymi z tego skrzyżowania rozbiegówkę. Przecież to
    >> nielogiczne co tam narysowali: ciągła linia gdzie nie wystepuje
    >> krzyzowanie
    >> sie/laczenie sie drog pojazdow jest objeta rysunkiem obszaru a wlasciwa
    >> rozbiegowka gdzie nastepuje wlasciwe przeplatanie sie samochodow jest
    >> poza
    >> obszarem skrzyzowania? Ktos tego rysunku nie przemyslal zbytnio.
    >> Jak obejmiesz rozbiegowke obszarze skrzyzowania to tym bardziej wyrazna
    >> jest wina czerwonego.
    >
    > Swoją drogą, jeśli nie zapomnę, to zerknę jutro czy ta główna droga ma
    > znak pierwszeństwa. Bo czuję pismo nosem, że niekoniecznie. Z pewnością
    > nie ma znaku informującego o tym, że do skrzyżowania się zbliżamy.
    > Czerwony może hipotetycznie nie mieć szans go zobaczyć jeśli wyprzedza
    > niebieskiego.

    No to moment, chwila - pokazujesz nam obrazek ze znakami których
    tam nie ma? :-)

    > A co do obszaru skrzyżowania, przepisy mówią jasno co nim jest. Sam mam
    > wewnętrzny opór by to zaakceptować, ale o psychice nie gadamy tutaj.
    > Przepisy są z 1962r a skrzyżowanie z 2000-któregoś. Stąd problem. Granice
    > skrzyżowania definiuje fizyczna lub domniemana linia zatrzymania - koniec
    > kropka. Samochody na drodze z pierwszeństwem nie posiadają jej w żadnej z
    > obu wersji.

    I gdzie, Twoim zdaniem, występuje tam linia zatrzymania dla zielonego?
    Bo dla mnie, gdy ma samych niebieskich skur&&&nów bez wyobraźni
    co go nie wpuszczają i o ziperze nie słyszeli to zielonemu linia zatrzymania
    zakończy się na końcu rozbiegówki. Niebieski i czerwony mają stan
    skrzyżowania w praktyce przez całą długość rozbiegówki, tam gdzie
    jest przerywana linia.


  • 25. Data: 2018-01-06 01:57:12
    Temat: Re: nie
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "PlaMa" <b...@w...pl> wrote in message
    news:5a5004b1$0$15210$65785112@news.neostrada.pl...
    > W dniu 2018-01-06 o 00:01, Pszemol pisze:
    >
    >> Jest znak Uprzedzajacy niebieskiego i czerwonego ze zblizaja sie do
    >> skrzyzowania? Jest...
    >> Więc jak nie to samo?
    >
    > To jest formalnie skrzyżowanie?

    Oczywiście.


  • 26. Data: 2018-01-06 02:08:36
    Temat: Re: nie
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Marek S" <p...@s...com> wrote in message
    news:p2p3re$atk$1@node1.news.atman.pl...
    > W dniu 06-01-2018 o 00:32, Dykus pisze:
    >
    >> "skrzyżowanie - przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię,
    >> ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi
    >> przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie
    >> dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą
    >> gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy
    >> drodze lub z drogą wewnętrzną;"
    >
    > Dokładnie to samo przytoczono w linku jaki Pszemolowi podałem. Zgadzam się
    > z interpretacją bo trudno tu polemizować. Przepis jest klarowny.
    >
    > Przypomnę:
    >
    > http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/polski-kier
    owca/news-pas-wlaczania-kto-tu-ma-pierwszenstwo,nId,
    2476103

    No więc masz połączenie tych dwu dróg na całej długości "rozbiegówki".
    W tym miejscu masz też zrobić zipper jeśli jest korek i masz wpuszczać
    na zmianę samochody zgodnie z zasadami kultury i współżycia ludzkiego.

    > Z drugiej zaś strony zielony jest informowany znakiem A-6D, że zbliża
    > się.... do skrzyżowania(?!). Wynika z tego, że ze wszystkich 3 aut tylko
    > zielony na nim jest.

    Wiesz co, Ty rzeczywiście idź na ten kurs, bo masz braki... LOL

    Zielony w ogóle nie widzi znaku A6d, znak jest na głównej drodze
    i często jest 100-200 metrów przed faktycznym skrzyżowaniem.

    A nawet gdyby go widział, to wiedziałby (gdyby uważał na kursie)
    że jego ten znak nie dotyczy, bo dotyczą go tylko znaki na PRAWYM
    poboczu jego drogi, nie lewym.

    On na swojej drodze widzi znak A7: ustąp pierwszeństwa, żółty trójkąt.
    Wszystkie samochody na Twoim obrazku widą że zbliżają się
    do skrzyżowania drogi głównej z drogą podporządkowaną.
    Oba znaki o tym jednoznacznie informują: A6d dla niebieskiego
    i czerwonego, który jak przystało na ćwikłowego, ignoruje
    fakt że jest na skrzyżowaniu i po buraczanemu zmienia pas,
    kolidując z gościem, który prawdopodobnie skupia się na niebieskim
    i nawet nie wie co się stało...


  • 27. Data: 2018-01-06 02:11:06
    Temat: Re: nie
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Dykus" <d...@s...wp.pl> wrote in message
    news:p2p501$c0o$1@node1.news.atman.pl...
    > Witam!
    >
    > W dniu 2018-01-06 o 01:05, Marek S pisze:
    >
    >> Przypomnę:
    >> http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/polski-kier
    owca/news-pas-wlaczania-kto-tu-ma-pierwszenstwo,nId,
    2476103
    >
    > Cóż, nie bardzo wiem dlaczego autor artykułu w taki sposób wyznaczył
    > obszar skrzyżowania:
    > http://i.iplsc.com/obszar-skrzyzowania-w-omawianym-p
    rzypadku/00071UEZ2KPSTTP2-C122-F4.jpg
    > skoro tam tylko linie ciągłe i obszary wyłączone z ruchu, więc ani znaki
    > nie mają okazji zadziałać (A-7), ani żadnego przecięcia dróg tam nie ma,
    > ani części wspólnej. :) Wystarczy obszar skrzyżowania rozszerzyć do końca
    > wlotu drogi podporządkowanej (dla mnie intuicyjne). Linia zatrzymania to
    > ta gęsta przerywana i jest to jednocześnie część wspólna. Ale to już OT.

    Dokładnie to samo zauważyłem parę godzin temu...
    Autor artykułu nie przemyślał w ogóle tego obrazka.

    >> Z drugiej zaś strony zielony jest informowany znakiem A-6D, że zbliża
    >> się.... do skrzyżowania(?!). Wynika z tego, że ze wszystkich 3 aut tylko
    >> zielony na nim jest.
    >
    > A ja bym powiedział, że tylko niebieski nie jest na skrzyżowaniu... :)

    Ale się do niego zbliża wielkimi krokami.

    Oba znaki informują wszystkich że się zbliżają do skrzyżowania:
    http://slideplayer.pl/slide/429479/1/images/9/A-6d+w
    lot+drogi+jednokierunkowej+z+prawej+strony.jpg


  • 28. Data: 2018-01-06 02:21:46
    Temat: Re: nie
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Dykus" <d...@s...wp.pl> wrote in message
    news:p2p2jj$8el$1@node2.news.atman.pl...
    >> E tam brak... czerwony moim zdaniem lamie dwa: zmiana pasa i
    >> nieustepienie temu z prawej
    >
    > Czytam PoRD "Oddział 4 - Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu"
    > i nie widzę takiego zakazu. Możesz wskazać gdzie szukać?

    Przeczytaj Art 22 punkt 4.
    Zmienił pas i nie ustąpił temu z prawej.

    > Zabronione jest wyprzedzanie, ale nie dotyczy skrzyżowań o ruchu
    > kierowanym...

    Nie widzę tu na załączonym obrazku ani policjanta ani świateł,
    więc ruch na tym skrzyżowaniu NIE JEST ruchem kierowanym.

    Umówcie się może na tą powtórkę kursu nauki jazdy z Markiem, co?
    Będzie Wam raźniej we dwójkę ;-)

    > i do tego zrobil to na skrzyzowaniu.
    >
    > A Ty ustępujesz tym z podporządkowanej jak jedziesz drogą z
    > pierwszeństwem? :) Tutaj ruch jest kierowany znakami.

    Nie zrozumieliśmy się. Moja wina, bo dałem dwa razy "i" i miałeś
    prawo podzielić zdanie złożone inaczej niż ja je zredagowałem w myślach :-)
    Przeczytaj jeszcze raz zwracając uwagę na rozdzielone przeze mnie cytaty.
    Innymi słowy, czerwony moim zdaniem lamie dwa przepisy:
    Art 22, punkt 4: zmiana pasa i nieustepienie temu z prawej




  • 29. Data: 2018-01-06 02:22:47
    Temat: Re: nie
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Dykus" <d...@s...wp.pl> wrote in message
    news:p2p3am$92g$1@node2.news.atman.pl...
    > Witam!
    >
    > W dniu 2018-01-06 o 00:43, Dykus pisze:
    >
    >> Zabronione jest wyprzedzanie, ale nie dotyczy skrzyżowań o ruchu
    >> kierowanym...
    >
    > Dobra, skrzyżowanie ze znakami nie jest skrzyżowaniem o ruchu kierowanym
    > tylko po prostu nierównorzędnym. Tak mówi internet, ale definicji (i
    > potwierdzenia) w PoRD znaleźć nie potrafię. Czyli tam gdzie wlot, to nie
    > wolno wyprzedzać.

    Otóż to. Więc czerwony zasłużył na dwa razy w ryj ;-)


  • 30. Data: 2018-01-06 02:23:53
    Temat: Re: Do Pszemola - jeżdżę po Tadżykistanie
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "PlaMa" <b...@w...pl> wrote in message
    news:5a500302$0$15200$65785112@news.neostrada.pl...
    > W dniu 2018-01-05 o 23:28, Marek S pisze:
    >
    >> Zapoznaj się z linkiem jaki Pszemolowi dostarczyłem. Mi osobiście kopara
    >> opadła. Okazuje się bowiem, że przepisu brak...
    >
    > widzę tylko schemat ze skrzyżowaniem.
    >
    >> Kultury jazdy i rozsądku nie mieszajmy w to. Mnie interesuje kodyfikacja
    >> tego, co jest u podstaw praw ruchu drogowego. Okazuje się, że podstaw
    >> brak czasem... Nie wspominam nawet o bardziej fikuśnych sytuacjach. Tu
    >> mowa o prostym skrzyżowaniu.
    >
    > Rzuć raz jeszcze tym linkiem bo nie wiem o czym piszesz.

    Coś się skopało mocno z tym wątkiem - tylko połowę postów
    widzę z domu z peceta - na moim iPhone parę godzin temu
    widziałem wszystkie...

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 36


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: