-
61. Data: 2013-08-31 14:36:02
Temat: Re: neonówki
Od: ajt <a...@u...com.pl>
W dniu 2013-08-31 12:44, Jarosław Sokołowski pisze:
>> W sumie nie wiem. Neonówki stabilizacyjne maja podany w katalogach czas
>> życie i to wcale nie taki duży (kilka tysięcy godzin). Na pewno zachodzi
>> rozpylanie materiału elektrod zmieniająje jej parametry (napięcie
>> wyładowania, napięcie zapłonu, prąd podtrzymania). Choć możliwe, że w
>> neonówkach sygnalizacyjnych widocznie negatywne efekty pojawiają się
>> znacznie później.
>
> Nie wygląda, żeby w ogóle się pojawiały. Gęstość prądu jest niewielka.
> Podejrzewam, że tamta używana bez przerwy od 1935 roku niewiele różni
> się od tej zapasowej.
>
Mam dwie neonówki w bańce klasycznej żarówki z E27. Pierwsza nie wiem
jak obecnie wygląda, bo służy do podświetlenia numeru, gdzie została
włożona krótko przed rokiem 1970. Ostatni raz widziałem ją właśnie wtedy
jako pięciolatek i tak bardzo mnie zaintrygował jej wygląd, że do dziś
pamiętam te skręcone spirale. Niedawno sprawdzałem i świeci, ale jest za
matową szybką. Żeby się do niej dostać, musiałbym skądś pożyczyć wysoką
drabinę :)
Drugą dostałem niedawno od dziadka żony. Jakoś tak zgadaliśmy się o
neonówkach, no i wyciągnął taką samą, równie wiekową. Cała bańka od
środka pokryta jest metaliczną wartwą, przez którą nie widać elektrod.
Dopiero jak się ją podłączy, to widać jak świeci. Tamta pierwsza, jak ją
widziałem ponad 40 lat temu, miała bańkę czystą jak zwykła żarówka.
--
Pozdrawiam
Andrzej
www.symbiostock.info
-
62. Data: 2013-08-31 16:05:15
Temat: Re: neonówki
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan ajt napisał:
>> Nie wygląda, żeby w ogóle się pojawiały. Gęstość prądu jest niewielka.
>> Podejrzewam, że tamta używana bez przerwy od 1935 roku niewiele różni
>> się od tej zapasowej.
>
> Mam dwie neonówki w bańce klasycznej żarówki z E27. Pierwsza nie wiem
> jak obecnie wygląda, bo służy do podświetlenia numeru, gdzie została
> włożona krótko przed rokiem 1970. Ostatni raz widziałem ją właśnie wtedy
> jako pięciolatek i tak bardzo mnie zaintrygował jej wygląd, że do dziś
> pamiętam te skręcone spirale. Niedawno sprawdzałem i świeci, ale jest za
> matową szybką. Żeby się do niej dostać, musiałbym skądś pożyczyć wysoką
> drabinę :)
> Drugą dostałem niedawno od dziadka żony. Jakoś tak zgadaliśmy się o
> neonówkach, no i wyciągnął taką samą, równie wiekową. Cała bańka od
> środka pokryta jest metaliczną wartwą, przez którą nie widać elektrod.
> Dopiero jak się ją podłączy, to widać jak świeci. Tamta pierwsza, jak ją
> widziałem ponad 40 lat temu, miała bańkę czystą jak zwykła żarówka.
Czyli jednak metal jest wybijany z elektrod i osadza się na szkle.
Widziałem małe neonówki z lustrem na bańce, więc wierzę, że i tu po
latach tak się dzieje. Ale z drugiej strony, wciąż świecą, choć może
trochę słabiej. I długo jeszcze sobie poświecą.
--
Jarek
-
63. Data: 2013-08-31 20:31:36
Temat: Re: neonówki
Od: "Krzysztof Kucharski" <s...@p...onet.pl>
Dobry wieczór
Użytkownik "Tomasz Szcześniak" <t...@e...com> napisał w
wiadomości news:slrnl23fsc.cik.tszczesn@tomek.dom...
[...]
> W sumie nie wiem. Neonówki stabilizacyjne maja podany w katalogach
> czas
> życie i to wcale nie taki duży (kilka tysięcy godzin).
[...]
W praktyce ten czas należało pomnożyć dwudziesto - trzydziestokrotnie.
Z mojego doświadczenia zawodowego wynika, że takie na przykład
eNeRDowskie "gówienka" w rodzaju StR85/10 czy StR90/40 były
praktycznie niezniszczalne. Prędzej macierzyste urządzenie było
złomowane niż te kurduple należało wymienic.
Sznurek: http://bee.mif.pg.gda.pl/Oktoda/index.php/O_stabilit
ronach
Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski
-
64. Data: 2013-09-01 07:26:30
Temat: Re: neonówki
Od: Tomasz Szcześniak <t...@e...com>
Dnia 31.08.2013 Krzysztof Kucharski <s...@p...onet.pl>
napisał/a:
> W praktyce ten czas należało pomnożyć dwudziesto - trzydziestokrotnie.
> Z mojego doświadczenia zawodowego wynika, że takie na przykład
> eNeRDowskie "gówienka" w rodzaju StR85/10 czy StR90/40 były
> praktycznie niezniszczalne. Prędzej macierzyste urządzenie było
> złomowane niż te kurduple należało wymienic.
> Sznurek: http://bee.mif.pg.gda.pl/Oktoda/index.php/O_stabilit
ronach
Fakt, też chyba nigdy nie widziałem neonówki inaczej uszkozonej niż
przez stłuczenie, ale niektóre z nuch były określone jako precyzyjne,
więc pewnie skę okazało, że po tych kilku tysiącach godzin napięcie
stabilizacji w testach musiało wyjechać poza zakres u odpowiednio
znaczącego odsetka egzemplarzy.
--
Tomasz Szcześniak
t...@s...pl
FIDO: 2:480/127.134 HYDEPARK moderator
http://www.stareradia.pl - wszystko o przedwojennej radiotechnice
-
65. Data: 2013-09-01 21:20:13
Temat: Re: neonówki
Od: Jakub Rakus <s...@o...pl>
W dniu 01.09.2013 07:26, Tomasz Szcześniak pisze:
> Dnia 31.08.2013 Krzysztof Kucharski <s...@p...onet.pl>
> napisał/a:
>
>> W praktyce ten czas należało pomnożyć dwudziesto - trzydziestokrotnie.
>> Z mojego doświadczenia zawodowego wynika, że takie na przykład
>> eNeRDowskie "gówienka" w rodzaju StR85/10 czy StR90/40 były
>> praktycznie niezniszczalne. Prędzej macierzyste urządzenie było
>> złomowane niż te kurduple należało wymienic.
>> Sznurek: http://bee.mif.pg.gda.pl/Oktoda/index.php/O_stabilit
ronach
>
> Fakt, też chyba nigdy nie widziałem neonówki inaczej uszkozonej niż
> przez stłuczenie, ale niektóre z nuch były określone jako precyzyjne,
> więc pewnie skę okazało, że po tych kilku tysiącach godzin napięcie
> stabilizacji w testach musiało wyjechać poza zakres u odpowiednio
> znaczącego odsetka egzemplarzy.
>
Ooo mam takich parę wynalazków gdzieś w piwnicy, ale jakiejś radzieckiej
produkcji zdaje się, bańki jednak od środka są już mocno pokryte metalem.
--
Pozdrawiam
Jakub Rakus
-
66. Data: 2013-09-02 20:50:59
Temat: Re: neonówki
Od: "Krzysztof Kucharski" <s...@p...onet.pl>
Dobry wieczór
Użytkownik "Tomasz Szcześniak" <t...@e...com> napisał w
wiadomości news:slrnl25k00.cik.tszczesn@tomek.dom...
> Dnia 31.08.2013 Krzysztof Kucharski <s...@p...onet.pl>
> napisał/a:
>
>> W praktyce ten czas należało pomnożyć dwudziesto -
>> trzydziestokrotnie.
>> Z mojego doświadczenia zawodowego wynika, że takie na przykład
>> eNeRDowskie "gówienka" w rodzaju StR85/10 czy StR90/40 były
>> praktycznie niezniszczalne. Prędzej macierzyste urządzenie było
>> złomowane niż te kurduple należało wymienic.
>> Sznurek: http://bee.mif.pg.gda.pl/Oktoda/index.php/O_stabilit
ronach
>
> Fakt, też chyba nigdy nie widziałem neonówki inaczej uszkozonej niż
> przez stłuczenie, ale niektóre z nuch były określone jako
> precyzyjne,
> więc pewnie skę okazało, że po tych kilku tysiącach godzin napięcie
> stabilizacji w testach musiało wyjechać poza zakres u odpowiednio
> znaczącego odsetka egzemplarzy.
[...]
Wiesz, sprzęt w których stosowano stabilitrony / stabiliwolty z zasady
wymagał częstych i systematycznych przeglądów. Takie elementy, jak
stabiliwolty kontrolowane były w drugiej kolejności, zaraz po lampach
elektronowych. A przed elektrolitami. Awomiarka UM-4B w łapy i heja!
;-)
W precyzyjnych zasilaczach stabilizowanych, z elementem regulacyjnym w
postaci lampy EL-34 lub EL-36 znacznie większy wpływ na wartość
napięcia wyjściowego miało starzenie się wszystkich innych lamp.
Stabiliwolty starzały się znacznie wolniej. Ewentualne odchyłki
wartości napięć korygowane były podczas prac przeglądowych. Po prostu
w tych czasach nie zakładało sie pracy w warunkach braku
systematycznej obsługi. Z wielu zresztą powodów. Ale to już temat na
inną dyskusję.
Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski
-
67. Data: 2013-09-12 11:22:18
Temat: Re: neonówki
Od: VAV <a...@g...com>
> pewnie Ci co robią w g... to wiedzą, chodzi o neonówki, w którą stronę je
>
> się obraca, żeby wyjąć i później w którą stronę się je obraca, żeby
>
> "zapiąć"?
>
> chodzi o to, żeby nie rozwalić gniazdek...
Jesteś troll-em czy masz Dauna?