W dniu 2011-02-11 22:25, Grzegorz Jablonski pisze:

> Moje gniazdo po ponad roku używania się nie urwało. Ale wtykam i wyjmuję
> wtyczki bardzo ostrożnie, starając się trzymać ją zawsze prostopadle do
> obudowy. Staram się też nie opierać telefonu na wtyczce

Ja tak robię już od lat, niezależnie od modelu. Generalnie żałuję, że
obecnie producenci sprzętu mobilnego odchodzą od genialnego rozwiązania
ze złączem krawędziowym, takim jak w starych Palmach. Nie było "wnęki" w
której gromadziłby się brud, nie było żadnych naprężeń podczas
podłączania i rozłączania, idealne w połączeniu ze stacją dokującą. Czy
naprawdę nie dałoby się wygospodarować tego kawałka obudowy? Nie wspomnę
już o tym, że gdy mowa o sprzęcie za większe pieniądze stacja dokująca
powinna być standardem, a nie opcją.

Wracając do samej n900 staram się oszacować ryzyko. Niby z jednej strony
w Internecie widuje się na blogach albo forach wpisy ludzi, którzy mieli
problem z wyrwanym gniazdkiem. Z drugiej strony to samo wcześniej miało
dotyczyć wielu innych modeli. Decydujące jest więc to jak prezentuje się
kwestia tych uszkodzeń na tle rozmiaru produkcji. Faktycznie trzeba mieć
pecha czy jednak ryzyko jest spore?