-
1. Data: 2011-04-14 09:45:41
Temat: myjka do czyszczenia tapicerki
Od: Mateusz <m...@g...com>
Cześć Wam,
Ktoś mi może polecić dobrą myjkę parowa do czyszczenia tapicerki czy
lepiej używać jednak pianek i innych środków ?
Pozdrawiam
-
2. Data: 2011-04-14 14:17:24
Temat: Re: myjka do czyszczenia tapicerki
Od: "Rysiek G." <v...@p...onet.pl>
Użytkownik "Mateusz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:753e8fe9-53aa-40ca-9fcf-06c01e33da21@bl
1g2000vbb.googlegroups.com...
>Cześć Wam,
>
>Ktoś mi może polecić dobrą myjkę parowa do czyszczenia tapicerki czy
>lepiej używać jednak pianek i innych środków ?
>
>Pozdrawiam
Znajomy użył takiego wynalazku na 12-to letnim fordziku a skończyło się na
sprzedaży. Może i źle się do tego zabrał ale... tak na chłopski rozum,
wprowadzanie wody (czy nawet samej pary) do wnętrza to chyba nie najlepszy
pomysł. Akcja się działa w czerwcu tamtego roku (a więc ciepłe dni). Opiszę
Ci efekty:
Najpierw przez dwa-trzy miesiące od mycia nie potrafił zapanować nad
parującymi szybami choć kiedy tylko mógł to wietrzył samochód (otwarte
wszystkie drzwi, słoneczna pogoda,...). W okolicy października zaczęło w
samochodzie tak walić jakby ktoś w nim dokonał żywota :(. Po oderwaniu
tapicery z drzwi okazało się że pod materiałem który czyścił była sklejka
która sobie zbutwiała :(. Obicia drzwi zostały wymienione ale... smród
został (może z foteli ?). Ostatnim desperackim manewrem było wygrzewanie
zewnętrzną nagrzewnicą z nadmuchem (6,5KW/220v) co jedynie zmieniło nieco
wewnętrzny fetor (z rozkładającego się ciała na szambo :) ).
Reasumując... wydaje mi się iż po takim myciu parowym trzeba by baaardzo
dokładnie osuszyć wnętrze.
Pozdrawiam
-
3. Data: 2011-04-14 15:03:59
Temat: Re: myjka do czyszczenia tapicerki
Od: Mateusz <m...@g...com>
On 14 Kwi, 14:17, "Rysiek G." <v...@p...onet.pl> wrote:
> Znajomy użył takiego wynalazku na 12-to letnim fordziku a skończyło się na
> sprzedaży. Może i źle się do tego zabrał ale... tak na chłopski rozum,
> wprowadzanie wody (czy nawet samej pary) do wnętrza to chyba nie najlepszy
> pomysł. Akcja się działa w czerwcu tamtego roku (a więc ciepłe dni). Opiszę
> Ci efekty:
> Najpierw przez dwa-trzy miesiące od mycia nie potrafił zapanować nad
> parującymi szybami choć kiedy tylko mógł to wietrzył samochód (otwarte
> wszystkie drzwi, słoneczna pogoda,...). W okolicy października zaczęło w
> samochodzie tak walić jakby ktoś w nim dokonał żywota :(. Po oderwaniu
> tapicery z drzwi okazało się że pod materiałem który czyścił była sklejka
> która sobie zbutwiała :(. Obicia drzwi zostały wymienione ale... smród
> został (może z foteli ?). Ostatnim desperackim manewrem było wygrzewanie
> zewnętrzną nagrzewnicą z nadmuchem (6,5KW/220v) co jedynie zmieniło nieco
> wewnętrzny fetor (z rozkładającego się ciała na szambo :) ).
> Reasumując... wydaje mi się iż po takim myciu parowym trzeba by baaardzo
> dokładnie osuszyć wnętrze.
Dzięki za odzew :) Powiem tak: będę robił konserwację całego dołu ze
strony kierowcy na przodzie, wyjmował przy okazji siedzenia i na tą
okoliczność chciałbym wyczyścić siedzenia i podsufitkę. Będzie się
suszyć cały dzień przy dobrej pogodzie oczywiście.