Atlobek <a...@d...pl> napisał(a):

> jak w temacie. walcze caly czas z tym moim piepszonym fazerem. nadal
> ledwo odpala i zeruje zegary. jak mam wlaczone swiatla to nie odpala,
> dopiero jak wylacze to odpali ale ledwo. dodam ze jak jest upal i
> sucho to jest wszystko ok. spadnie odrobina deszczu i juz gowno.
> ostatnia rzecz jaka zostala do sprawdzenia to rozrusznik. pozniej juz
> chyba tylko otomoto :(
>
> pozdrawiam
>
> Atlobek W-wa FAZER 600 '02
> www.bikepics.com/members/atlobek
> http://atlobek.grono.net
jeżeli problem z odpaleniem podczas wilgotnego dnia to tylko przyczyna
połaczeń kabli od zasilania z aparatem zapłonowym
kable i ich żywotność jest nieograniczona ale najczęściej między kapturkiem
a palcem aparatu zbiera się wilgoć choćby z tego że motocykl stygnie +
wilgotność powietrza i mają gdzie ładunki uciekać tak więc proponuję
sprawdzić połaczenie a zparatem i dla pewności jeżeli są to gumowe łaczniki
posmarować palce rozdzielacza smarem założyć osłony i ścisnąć taśmą
izolacyjną powinno działać drugi powód to połaczenie kabla z końcówką
nachodzącą na świecę
same kable nie mają wpływu tak długo jak nie są nacięte a tzw.
mikrouszkodzenia to bzdura szybciej to właśnie połączenia kabli z końcówkami

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/