-
31. Data: 2009-06-28 12:48:48
Temat: Re: modemy
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
a...@p...pl writes:
> max 36.6kb/s na analogu lub 128kb/s na ISDN (na 2 kanalach).
>
> I to bylo na tyle.
No nie, bez przesady, jeszcze 30*64 kb/s (prawie 2 Mb/s) na 30 kanalach
itd. :-)
--
Krzysztof Halasa
-
32. Data: 2009-06-28 13:05:55
Temat: Re: modemy
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Sempiterna napisała:
>> Czy gdziekolwiek taka muzyka przez telefon miała status oficjalnej
>> usługi?
>
> Np. w Szczecinku,
[...]
> na liście, była pozycja Bajki 928.
O muzykę pytam, nie o bajki.
>> Ja sobie to wyobrażam tak, że stał gdzieś magnetofon i nadawał. Ktoś
>
> No, takowoż. Tyle, że taki specjalny magnetofon, z taśmą sklejoną w
> pętli.
Bajkę to jeszcze można w pętli, ale nie muzykę, która idzie godzinami.
>> Do czego to miało służyć? I komu?
>
> Może rozrywkowo, dla dzieci? To jednak było jeszcze w czasach,
> gdy rozmowa lokalna była jednopłatna - impuls i gadasz do woli.
> Może ktoś z KC tak zarządził? Nie wiem...
To nie była muzyka dla dzieci. Już wersja z KC wydaje mi się bardziej
prawdopodobna -- podkład muzyczny pod popijawy na zakończenie egzekutywy
czy co oni tam organizowali. Oficjalnie do linii telefonicznej nie można
było podłączać niczego poza homologowanym telefonem, więc wzmacniacza
od nagłośnienia również. Ale tym się chyba mało kto przejmoiwał. W sumie
mozna to wszystko uznać za początki tepsianej wideostrady -- na linni
komutowanej i bez obrazu, ale jednak.
--
Jarek
-
33. Data: 2009-06-28 15:59:21
Temat: Re: modemy
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnh4eqlj.sif.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> na liście, była pozycja Bajki 928.
>
> O muzykę pytam, nie o bajki.
Parę pozycji obok było.
--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
-
34. Data: 2009-06-28 16:04:14
Temat: Re: modemy
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisał w wiadomości
news:m38wjcfs26.fsf@intrepid.localdomain...
> To jakis maly glosnik musial byc, raczej nie radiowezlowy.
Radiowęzłowy, ino przez dopasowanie transformatorem.
>
> Mimo takich wysokich napiec po paru km drutu 1.5 mm2 mialbys mocno
> oslabiony dzwiek (mielismy odcinki kilkusetmetrowe). Tyle ze kto ma do
> telefonu 1.5 mm2?
Ma, czy nie ma... dopasował, to działało. Połowę poszło w straty na
kablu, połowę w dopasowanie, ćwiartka się dla głośnika została.
> No i nie wiem jak Strowger reagowalby na takie napiecia. Ale moze
> cicho
Jak nie przekroczysz pewnego prądu, to bezpieczniki wytrzymają. Tylko po
kablach magistralnych i ciut przez zasilanie, może przekapać.
> bylo ustawione, i zwykly glosniczek bez trafo - wtedy nie widze
> problemu.
Bez trafo, to rzeczywiście niedaleko. Przekaźniki raczej nie zostaną
wzbudzone - za długo musiało by się "rekombinować" pole magnetyczne w
obwodzie. Najwyżej cewki by trochę zagrały.
>> Sam dla ciekawości przedzwoniłem kiedyś generatorem tor, w łańcuchu
>> hmm... dokładnie nie pamiętam... 5-6 central analogowych Strowger i
>> jedna Pentacross (rumuńska odmiana Pentaconty). Doszło do 15 kHz,
>> więcej nie miałem generatora.
>
> 15 kHz to nic nadzwyczajnego.
To wiem, tyle, że generatora więcej nie miałem, bo bym przecież
sprawdził :)
--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
-
35. Data: 2009-06-28 16:05:25
Temat: Re: modemy
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisał w wiadomości
news:m38wjcfs26.fsf@intrepid.localdomain...
> "Sempiterna" <r...@a...pl> writes:
>
>> Ktoś mi opowiadał, że przez Strowgera komutował ADSL 2 Mbit/s...
>> Wierzę mu.
>
> I gdzie to bylo, w Polsce? Podejrzane, moze to byl HDSL?
W Polsce... jakiś DSL, czy H, czy A... jeden wuj, nie pamiętam, ważne,
że poszło.
--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
-
36. Data: 2009-07-08 19:36:19
Temat: Re: modemy
Od: Grzexs <grzexs@usu_n_to.gazeta.pl>
> Warszawa duze miasto i im 6 cyfr w koncu zabraklo.
>
> A we wrocku byly 6 i 5 cyfrowe numery. to 5 to chyba tylko jedna
> centrala.
Tak, to były numery 3xxxx. Utrzymały się aż do momentu przejścia na
numerację siedmiocyfrową - zostały hurtem przemianowane na 343xxxxx. I
to były pierwsze siedmiocyfrowe we Wrocławiu. Przez pewien czas nawet
można było wybierać i tak, i tak.
> Prognozy, bajki, zegarynki - to wszystko bylo 9xx, i cos mi sie wydaje
> ze w calym kraju takie samo ..
Jeśli usługa była, to rzeczywiście pod takim samym numerem, ale czasem
nie było.
--
Grzexs
-
37. Data: 2009-07-08 20:07:19
Temat: Re: modemy
Od: Grzexs <grzexs@usu_n_to.gazeta.pl>
>> A we wrocku byly 6 i 5 cyfrowe numery. to 5 to chyba tylko jedna
>> centrala.
>
> Muszę przeszperać notatki, bo znaje mi się, że było więcej, choć nie
> wykluczam, że to "więcej" rzeczywiście, było robione przez jedną
> centralę, po prostu wydzielało się wtedy osobne przyjścia dla jednej
> dziesiątki tysięcy, osobno dla drugiej i jakoś to działało. W stolicy
Pamiętam, że była to centrala o numeracji 3xxxx i była gdzieś w centrum,
chyba na Purkyniego. Ta numeracja utrzymała się bardzo długo, aż do
przejścia na numerację siedmiocyfrową (343xxxx) i były to - zdaje się -
pierwsze siedmiocyfrowe numery we Wrocławiu.
Były też numery 186xx w rejonie Psar i bodajże 182xx, też gdzieś pod
Wrocławiem. I chyba płaciło się za połączenie z takimi numerami tzw. I
strefę m/m (do 25 km). Tyle pamiętam.
A dużo wcześniej (początek lat 70. XX w.?) były same 5-cio cyfrowe:
2xxxx - okolice Grunwaldzkiego, Nowowiejskiej, 3xxxx i 4xxxx - centrum,
5xxxx - Psie Pole, 6xxxx - Borek (na zachód od Powstańców Śl.), 7xxxx -
okolice Ślężnej, na wschód od Powstańców Śl., 8xxxx - Wielka Wyspa
(Sępolno, Biskupin - gdzieś tam). No i 1xxxx - wiochy wokół Wrocławia
(?), 493xxx - Leśnica (podobno było 93xxx, ale ja tego nie pamiętam;
gdzieś przy jakiejś okazji cytowano dawną gazetę z lat chyba 50. XX w.,
że "wreszcie można się dodzwonić do Leśnicy - należy wykręcić 3 i po
usłyszeniu sygnału - numer leśnicki").
>> Prognozy, bajki, zegarynki - to wszystko bylo 9xx, i cos mi sie wydaje
>> ze w calym kraju takie samo ..
>
> Przeważnie tak. Ino, nie wszędzie było wszystko wykreowane. Były też
> drobne różnice w samych usługach, ale tu bliższych danych nie mam. Po
> prostu tak wychodziło ze skanowania. A i to bywało, że zmieniało się.
> Np. jednego dnia muzyka, drugiego totek... i tak na zmianę.
Tak na 100% było we Wrocławiu, ale reguły były bardziej skomplikowane.
Pamiętam opis w książce telefonicznej - "wyniki losowania totolotka, a
[w pewne dni w określonych godzinach, a w inne przez całą dobę] -
bajki". Szczęściem było trafić na początek bajki, jak miało się pecha a
bajka długa, to trzeba było sporo się nasłuchać bajki bez początku, aby
odsłuchać początek.
--
Grzexs