-
121. Data: 2011-07-27 20:15:08
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl>
W dniu 2011-07-27 20:00, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Ale skoro w niego nie wierzysz, to po co go używasz jako argumentu w
> dyskusji?
uprzedzam fakty ;-)
Wyobrażasz sobie, że ktoś go prędzej czy później go nie poruszy w
dyskusji ekologicznej dotyczącej emisji CO2 do atmosfery?
--
Pozdr.
Michał
-
122. Data: 2011-07-27 20:24:51
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Michał,
Wednesday, July 27, 2011, 10:15:08 PM, you wrote:
>> Ale skoro w niego nie wierzysz, to po co go używasz jako argumentu w
>> dyskusji?
> uprzedzam fakty ;-)
> Wyobrażasz sobie, że ktoś go prędzej czy później go nie poruszy w
> dyskusji ekologicznej dotyczącej emisji CO2 do atmosfery?
Poruszanie... Na p.m.s. mieliśmy takie obrazowe określenie -
wstrząsanie powietrzem. Dosadniej: luftbrandzlung.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
123. Data: 2011-07-27 20:32:25
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl>
W dniu 2011-07-27 22:12, Jarosław Sokołowski pisze:
>> z jakiegoś powodu obecne diesle są wyposażane w filtr cząstek stałych,
>> a benzynowe nie..
>
> Te filtry są zintergowane z brykieciarką do robienia cegiełek węglowych?
> Albo chociaż taką mini, na pastylki grafitowe? Jeśli nie, to znaczy, że
> tej sadzy w stosunku do oleju napędowego jest niewiele. Bo paliwo, to tam
> na beczki idzie.
wystarczająco dużo, żeby była konieczność okresowego (co kilkaset
kilometrów) wypalania zawartości tych filtrów..
--
Pozdr.
Michał
-
124. Data: 2011-07-27 20:43:46
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: Padre <P...@n...net>
A w silnikach
> diesla powstaje też niespalony węgiel w formie sadzy ..(zadymienie)
I tu następna zagadka - ile kosztuje wymiana filtra cząstek stałych w
nowoczesnym dieslu, filtra który wg producenta starcza na cały okres
eksploatacji samochodu a która przy eksploatacji auta 70% w mieście może
nastąpić już po 100 000km?
5.000,- zł plus robocizna
Całe szczęście wymiana jest prosta więc robocizna nie powinna
przekroczyć 100zł - to taka ironia...
-
125. Data: 2011-07-27 20:45:56
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: Padre <P...@n...net>
W dniu 2011-07-27 16:14, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Hello Michał,
>
> Wednesday, July 27, 2011, 3:37:37 PM, you wrote:
>
>>> Diesle może mniej, może nawet 3,5 (ale za to litr oleju
>>> jest bardziej niedobry dla klimatu niż litr benzyny, o gazie nie mówiąc).
>> a dlaczego "bardziej niedobry"?
>> Ostatnio nawet jacyś naukowcy stwierdzili, że silniki to właśnie silniki
>> diesla łagodzą i opóźniają tzw. efekt cieplarniany..
>
> Jaki efekt? Że niby cieplarniany? Spójrz na termometr - mamy środek
> lata.
>
>
Wczoraj oglądałem w TV Historia dziennik telewizyjny równo sprzed 25lat,
prognoza pogody identyczna:) 12-15C w nocy i deszcze
-
126. Data: 2011-07-27 20:53:23
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: Padre <P...@n...net>
gwarancją i.t.p. tylko one nie kosztują 800zł.
>
> A mozna prosic o linka ?
>
Z tym trudno, ponieważ zdarza mi się czasem chodzić po tzw. sklepach, to
sa takie budynki gdzie można kupić to samo co w internecie tylko tam się
mówi do prawdziwych ludzi a nie pisze i można zapłacić prawdziwymi
pieniędzmi i one nie maja linków.
Pralki z Direct Drive produkuje LG, nie wiem czy gwarancja była na sam
silnik czy z falownikiem bo pralka była ładowana od przodu a ja musiałem
kupić ładowaną od góry, jakbym miał kupic ładowana od przodu to brałbym
ja pod uwagę bo jest bardzo cicha.
-
127. Data: 2011-07-27 21:07:55
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: Padre <P...@n...net>
"taka polityka gospodarcza w której producenci chcieliby produkować
> pralki o 10-letniej gwarancji".
Nie chciałbym żeby to brzmiało jak ironia ale wolę urządzenia (mam
takich wiele) które miały roczna gwarancję i nie zepsuły się od 10 lat
niż takie które co rusz trafiają do "darmowego" serwisu. Ten cudzysłów
stąd, że zmarnowany czas, niemożliwość używania zakupionego sprzętu
przez kilka tygodni ma często wymierna cenę. Może bez telewizora da się
jakoś żyć ale 2 tygodnie bez kuchenki, pieca CO w zimie czy samochodu
jest mocno kłopotliwe. Moje auto w ciągu 17 lat nigdy nie zepsuło się w
taki sposób żebym nie dojechał do celu a łączny czas spędzony w
planowych naprawach wyniósł kilka dni. Nowe auto koleżanki nie ma
jeszcze 2 lat a w serwisie gwarancyjnym stało już chyba łącznie ze 2
miesiące. Taką gwarancję moga sobie wsadzić w d....
-
128. Data: 2011-07-27 21:17:33
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: Padre <P...@n...net>
> Fiat robil bardzo zle i nietrwale - tez omal nie zbankrutowal.
To była planowa polityka Fiata, pamiętam kilkanaście lat temu jak w
magazynie motoryzacyjnym facet wyjaśniał, że managerom Fiata chodzi o
to, żeby auto przejeżdżało ok 200km. w max. 10 lat a potem obowiązkowo
szło na złom. I jakoś to tak sobie kombinowali, że podzespoły zrobią
takie, że będą się własnie w takim tempie zużywały. Do dziś nie wiem
jakiego trzeba debila żeby wymyślić taka teorię w stosunku do samochodu
który pracuje w tak skrajnych i nieprzewidywalnych warunkach jak chyba
żaden inny podobnie złożony sprzęt.
-
129. Data: 2011-07-27 21:28:24
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michał Baszyński napisał:
>>> z jakiegoś powodu obecne diesle są wyposażane w filtr cząstek stałych,
>>> a benzynowe nie..
>>
>> Te filtry są zintergowane z brykieciarką do robienia cegiełek węglowych?
>> Albo chociaż taką mini, na pastylki grafitowe? Jeśli nie, to znaczy, że
>> tej sadzy w stosunku do oleju napędowego jest niewiele. Bo paliwo, to tam
>> na beczki idzie.
>
> wystarczająco dużo, żeby była konieczność okresowego (co kilkaset
> kilometrów) wypalania zawartości tych filtrów..
Wypa co? Pytam, bo nigdy z takimi systemami do czynienia nie miałem.
Co kilkaset kilometrów, to ja paliwo tankuję. To coś z tymi filtrami
jest rzeczą bardziej skomplikowaną od nalania do baku?
--
Jarek
-
130. Data: 2011-07-27 21:49:11
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Padre napisał:
>> Fiat robil bardzo zle i nietrwale - tez omal nie zbankrutowal.
> To była planowa polityka Fiata, pamiętam kilkanaście lat temu jak w
> magazynie motoryzacyjnym facet wyjaśniał, że managerom Fiata chodzi o
> to, żeby auto przejeżdżało ok 200km. w max. 10 lat a potem obowiązkowo
> szło na złom. I jakoś to tak sobie kombinowali, że podzespoły zrobią
> takie, że będą się własnie w takim tempie zużywały.
Ja tak miałem z Daewoo Tico. Równo 200 tysięcy, mniej niż dziesięć lat
i żadnej naprawy. A potem nie wiadomo skąd wyskoczyła rdza na nadwoziu,
silnik stracił ochotę do kręcenia kołami i w ogóle wszystko się nagle
zaczęło rozpadać.
> Do dziś nie wiem jakiego trzeba debila żeby wymyślić taka teorię w
> stosunku do samochodu który pracuje w tak skrajnych i nieprzewidywalnych
> warunkach jak chyba żaden inny podobnie złożony sprzęt.
Dlaczego debila? Geniusza raczej, który jest w stanie tak to wszystko
zaprojektować, by zużywało się równomiernie. W tych wszystkich (pojętych
ogólnie) pralkach wkurza mnie nie jednorazowość jako taka, ale to, że
człowiek wyrzuca na śmieci ustrojstwo wyglądające jak nowe, tylko dlatego,
że wymiana jakiegoś pipsztyczka kosztuje więcej niż nowy sprzęt.
Jarek
PS
Pierwszy na taki pomysł wpadł niejaki Henry Ford. Płacił ludziom, by
chodziliu po słomowiskach i rozbierali stare samochody. A jak się okazało,
że wszystkie one mają jakąś droselklapę w nienagannym stanie, to kazał
ją robić taniej z gorszych materiałów. I tak udało się obniżyć cenę
modelu T.