eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaminister walczy z .. pralkamiRe: minister walczy z .. pralkami
  • Data: 2011-08-02 10:14:38
    Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan J.F. napisał:

    >>>> Jasne. Ale kaszlak to nie samochód :(
    >>> Wyrob samochodopodobny :-)
    >>
    >> To samo można powiedzieć na temat Forda T. Na początku lat '70 byłem
    >> po raz pierwszy we Włoszech. Pierwsze wrażenie było takie: "o jak tu
    >> dużo samochodów". I drugie -- "jakie one wszystkie małe, prymitywne
    >> i poobijane w porównaniu z tym, co widać na ulicy w Polsce".
    >
    > Zaraz .. a co widac w Polsce ? Syrenke, Warszawe i Fiata 125 ?
    >
    > Bywaly jeszcze jakies Zastawy tez chyba na wloskiej licencji :-)
    > No i skody, moskwicze i zaporozce.

    Jeszcze wołgi, mercedesy i mnóstwo rzadkich marek. I to wytarczyło,
    bo u nas ulica zdominowana była przez takie "normalne samochody",
    a tam ginęły one w tłumie tych jeździdełek. W Polsce dopiero później
    maluchy zaczęly zapełniać wszelkie wolne powierzchnie asfaltu.

    Aha, jeszcze jedno. Wtedy pierwszy raz zetknąłem się ze zjawiskiem
    pod tytułem "autogaz", które miało swoją praprzyczyną związaną
    z trudnościami zakupu benzyny w pierwszym kryzysie paliwowym. Trochę
    takich samochodów widywało się tam na ulicach. Miały butlę z gazem,
    taką domową, położoną na bagażniku dachowym i przypiętą paskiem od
    spodni albo przywiązaną jakimś sznurkiem. Do tego szlauch prowadzący
    gaz do silnika przez lekko uchyloną maskę.

    >> Ameryka za czasów H. Forda, to była jedna wielka wiocha bez dróg,
    >> więc potrzebny był wszędołaz w rodzaju Modelu T.
    >
    > Ale czy on tak bardzo odbiegal od wspolczesnych mu samochodow ?
    > Chyba nie.

    Chyba jednak tak. Ale trzeba doprecyzować, co to znaczy "wpólczesnych".
    Toto produkowali przez jakieś dwadzieścia lat. W tym czasie w branży
    odbywał się olbrzymi postęp, szybszy niż dzisiaj. Inni wypuszczali
    co i rusz nowe modele, a Henio się uparł, że niczego nie będzie
    zmieniał, bo przecież ludzie i tak kupią. No chyba że te tulejki,
    popychacze, sworznie i pociągacze, co to bezczelnie nie chcą się zepsuć
    zanim auto trafi na złom. W latach dwudziestych w krajach europejskich,
    to już były trudności z dopuszczeniem Modelu T do ruchu -- z, ogólnie
    biorąc, powodów bezpieczeństwa. Bo kto siedając za kierownicą spodziewał
    się, że przyjdzie mu zmieniać "biegi" nogą i dodawać gazu ręką? Ten
    model w ogóle nie miał sprzęgła i skrzyni biegów, tylko stale zazębioną
    przekładnię planetarną. Rzecz zupełnie nie do pomyślenia w seryjnych
    samochodach innych producentów.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: