eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikalampowe stereo
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 101

  • 71. Data: 2009-01-22 11:09:35
    Temat: Re: lampowe stereo
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Tomasz Szczesniak napisał:

    >> Na początku lat osiemdziesiątych bywałem w Zakładach Kasprzaka. Wtedy
    >> jeszcze te Koncerty tam robiono. A w laboratorium stały różne dziwne
    >> rzeczy. Na przykład kwadrofoniczny magnetofon kasetowy. Nasi sobie
    >> wymyślili, że będzie on kompatybilny z kasetami stereo i mono. Czyli
    >> nagrywał cztery ślady na połowie szerokości taśmy z kasety. Jaką
    >> szerokość miały ścieżki, można sobie wyobrazić. Jaka była jakość
    >> zapisu -- tego nie musiałem sobie wyobrażać, słyszałem. Głowice
    >> robili na zamówienie Japończycy. Dziwili się trochę na co i po co
    >> to komu, ale skoro wzięli pieniądze, to zrobili. Duże pieniądze.
    >> Bardzo duże pieniądze.
    >
    > Słyszałem opowieść z pierwszej ręki, od osoby która widziała ten
    > sprzęt, że Kasparzak zrobił na zamówienie UB magnetodon nagrywaący
    > na kasiecie 16 (szesnaście) śladów jednocześnie, do nagrywania
    > podsłuchów linii telefonicznych. Przesłuchy i pasmo pewnie było
    > paskudne, ale do zastosowanego celu zapewne wystarczające. Nie
    > wiedział tylko kto im robił głowice.

    W przedmiotowej sprawie mogę zeznać tyle, że w roku 1980 warszawska
    Mera w ramach przygotowań do stanu wojennego robiła sprzęt podsłuchowy
    do central telefonicznych. Były to szafy z wieloma napędami kasetowymi
    (Mera robiła wtedy pamięci kasetowe PK-1 do komputerów), każdy włączany
    osobno sygnałem z zewnątrz. Prędkość przesuwu taśmy była chyba zmniejszona
    o połowę.

    Robienie podsłuchu na wielośladzie nie wydaje mi się najlepszym pomysłem.
    Taśma musi przesuwać się cały czas, a rozmowy telefoniczne są albo ich
    nie ma. Chyba że ubek, który to zlecał, dowiedział się na szkoleniu, że
    opozycja w Polsce działa na komendę z Waszyngtonu lub Bonn i zrozumiał
    to w ten sposób, że wszyscy na hasło na raz zaczynają knuć przez telefon.
    Poza tym to prowadzi do kłopotów przy odczycie. Technicznych
    i organizacyjnych. Przy tak wąskich ścieżkach inna głowica w innym
    magnetofonie może w ogóle nie złapać śladu (zwłaszcza jak milicjant
    dostanie rozkaz przesłuchania tażmy i zabierze się za to ze swoimi
    metodami). Organizacyjnie też chyba lepiej mieć każdą rozmowę na innej
    kasecie.

    Ale nie przeczę, że tak mogło być. W to, że ubecja miała wszystko dobrze
    zorganizowane mogą wierzyć młode jastrzębie z IPN, ale nie ktoś, kto choć
    troche pamięta tamten czas.

    --
    Jarek


  • 72. Data: 2009-01-22 11:14:24
    Temat: Re: lampowe stereo
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Tomasz Szczesniak napisał:

    > (choć spotkałem się z określeniem półprofesjonalny w odniesieniu do
    > Konderta).

    "Profesjonalny" z języku markrtingu znaczy tyle, co "wysokiej jakości
    i drogi". Profesjonalna może byc nawet zabawka.

    > Niestety mnóstwo części miał importowanych ze stery walutowej
    > to szybko został ubity (a że drogi był to fakt).

    "Szybko", to znaczy kiedy?

    --
    Jarek


  • 73. Data: 2009-01-22 13:57:22
    Temat: Re: lampowe stereo
    Od: "William" <n...@m...mnie.pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrngngkve.4n2.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > Pan Tomasz Szczesniak napisał:
    >
    >>> Na początku lat osiemdziesiątych bywałem w Zakładach Kasprzaka. Wtedy
    >>> jeszcze te Koncerty tam robiono. A w laboratorium stały różne dziwne
    >>> rzeczy. Na przykład kwadrofoniczny magnetofon kasetowy. Nasi sobie
    >>> wymyślili, że będzie on kompatybilny z kasetami stereo i mono. Czyli
    >>> nagrywał cztery ślady na połowie szerokości taśmy z kasety. Jaką
    >>> szerokość miały ścieżki, można sobie wyobrazić. Jaka była jakość
    >>> zapisu -- tego nie musiałem sobie wyobrażać, słyszałem. Głowice
    >>> robili na zamówienie Japończycy. Dziwili się trochę na co i po co
    >>> to komu, ale skoro wzięli pieniądze, to zrobili. Duże pieniądze.
    >>> Bardzo duże pieniądze.
    >>

    A mogli zrobić kwadrofonię na pełnej szerokosci taśmy. Pozostałoby niezmienione
    pasmo, głowice też zastosowanoby typowe (dwie stereo lub jedną stereo dla napędu z
    rewersem).


  • 74. Data: 2009-01-22 17:12:22
    Temat: Re: lampowe stereo
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan William napisał:

    >>>> Na początku lat osiemdziesiątych bywałem w Zakładach Kasprzaka. Wtedy
    >>>> jeszcze te Koncerty tam robiono. A w laboratorium stały różne dziwne
    >>>> rzeczy. Na przykład kwadrofoniczny magnetofon kasetowy. Nasi sobie
    >>>> wymyślili, że będzie on kompatybilny z kasetami stereo i mono. Czyli
    >>>> nagrywał cztery ślady na połowie szerokości taśmy z kasety. Jaką
    >>>> szerokość miały ścieżki, można sobie wyobrazić. Jaka była jakość
    >>>> zapisu -- tego nie musiałem sobie wyobrażać, słyszałem. Głowice
    >>>> robili na zamówienie Japończycy. Dziwili się trochę na co i po co
    >>>> to komu, ale skoro wzięli pieniądze, to zrobili. Duże pieniądze.
    >>>> Bardzo duże pieniądze.
    >
    > A mogli zrobić kwadrofonię na pełnej szerokosci taśmy. Pozostałoby
    > niezmienione pasmo, głowice też zastosowanoby typowe (dwie stereo
    > lub jedną stereo dla napędu z rewersem).

    A jak jest zrealizowany rewers w takim na przykład odtwarzaczu samochodowym?
    Nie jest to jakieś mechaniczne rozwiązanie z przesuwaniem głowicy? Nigdy
    mnie nie korciło by zajrzeć w mechanicm, ale przy przełączaniu stuk jest
    całkiem spory. A jeśli nie jest tak jak myślę, tylko w głowicy są rdzenie
    i cewki do wszystkich czterech ścieżek, to chyba też nie w jednej linii,
    tylko przesunięte wzdłuż taśmy. Bez tego powinny być znaczne przesłuchy
    międzykanałowe -- problem wszystkich wielośladów. A jeśli jest przesunięcie,
    to niemożliwe do skalibrowania, więc do kwadrofonii trudno taką głowicę
    wykorzystać.

    --
    Jarek


  • 75. Data: 2009-01-22 20:30:37
    Temat: Re: lampowe stereo
    Od: Tom <T...@n...com>

    Jarosław Sokołowski wrote:

    > A jak jest zrealizowany rewers w takim na przykład odtwarzaczu samochodowym?

    Widzialem tylko jeden w srodku, glowica obracala sie o 180 stopni.

    Tomek


  • 76. Data: 2009-01-22 20:58:45
    Temat: Re: lampowe stereo
    Od: Maciek <m...@p...pl>

    RoMan Mandziejewicz wrote:
    > Na początku lat 80-tych zaprzestano w Polsce produkcji telewizorów
    > czarno-białych. Ostatnimi produkowanymi były potomki linii Libry.
    >
    Cześć!
    Ostatni z dużych był Hermes:
    http://unitra.eu.org/node/1747
    Nawet taki widziałem u znajomych i naprawiałem. To był naprawdę koniec
    lat osiemdziesiatych - tuż przed upadkiem komuny. Zdecydowanie różnił
    się od Libry, bo miał tylko jedną lampę - kineskop. Za to zasilacz na
    przetwornicy itd. Pełna nowoczesność. Brakowało tylko pilota :-)
    Zresztą libry wyginęły dużo wcześniej, zastąpione przez całą serię
    tranzystorowych scalakowych z zasilaczem szeregowym, np. Cygnus, czy
    jakieś T6151.
    Ostatnie w ogóle czarno białe, to chyba małe Biazety.
    Jak chcecie pooglądać jakieś totalne dziwa, to proponuję
    Maciek


  • 77. Data: 2009-01-22 21:19:10
    Temat: Re: lampowe stereo
    Od: Tomasz Szczesniak <t...@p...com.pl>

    Dnia Thu, 22 Jan 2009 11:09:35 +0000 (UTC) na fali pl.misc.elektronika
    stacja Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> nadala:

    > Robienie podsłuchu na wielośladzie nie wydaje mi się najlepszym pomysłem.
    > Taśma musi przesuwać się cały czas, a rozmowy telefoniczne są albo ich
    > nie ma. Chyba że ubek, który to zlecał, dowiedział się na szkoleniu, że
    > opozycja w Polsce działa na komendę z Waszyngtonu lub Bonn i zrozumiał
    > to w ten sposób, że wszyscy na hasło na raz zaczynają knuć przez telefon.
    > Poza tym to prowadzi do kłopotów przy odczycie. Technicznych
    > i organizacyjnych. Przy tak wąskich ścieżkach inna głowica w innym
    > magnetofonie może w ogóle nie złapać śladu (zwłaszcza jak milicjant
    > dostanie rozkaz przesłuchania tażmy i zabierze się za to ze swoimi
    > metodami). Organizacyjnie też chyba lepiej mieć każdą rozmowę na innej
    > kasecie.

    Te podsłuchy mogły działać cały czas, rejestrując dźwięk z lokalu.
    Zresztą nie wiem, ale sprzęt był.


    --
    Tomasz Szczesniak

    t...@s...pl
    FIDO: 2:480/127.134 HYDEPARK moderator
    http://www.stareradia.pl - wszystko o przedwojennej radiotechnice


  • 78. Data: 2009-01-22 21:19:10
    Temat: Re: lampowe stereo
    Od: Tomasz Szczesniak <t...@p...com.pl>

    Dnia Thu, 22 Jan 2009 11:14:24 +0000 (UTC) na fali pl.misc.elektronika
    stacja Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> nadala:

    > "Profesjonalny" z języku markrtingu znaczy tyle, co "wysokiej jakości
    > i drogi". Profesjonalna może byc nawet zabawka.

    W Polsce w latach 80-tych miało to slowo jeszcze chyba znaczenie
    pierwotne :)

    >> Niestety mnóstwo części miał importowanych ze stery walutowej
    >> to szybko został ubity (a że drogi był to fakt).
    > "Szybko", to znaczy kiedy?

    AFAIR po ok roku produkcji, ale tu mówię z pamięci i mogę się mylic.

    --
    Tomasz Szczesniak

    t...@s...pl
    FIDO: 2:480/127.134 HYDEPARK moderator
    http://www.stareradia.pl - wszystko o przedwojennej radiotechnice


  • 79. Data: 2009-01-22 22:25:23
    Temat: Re: lampowe stereo
    Od: JanuszK <J...@m...o2.pl>

    RoMan Mandziejewicz wrote:
    > Hello JanuszK,
    >
    > Wednesday, January 21, 2009, 10:47:34 PM, you wrote:
    >
    >>>> Z tymi wzmacniaczami mocy, to prawda. To samo dotyczy telewizyjnych
    >>>> układów odchylania. Długo w Polsce produkowano telewizory na układach
    >>>> scalonych, w których końcówki mocy były lampowe.
    >>> Możesz podać jakiś konkretny przykład?
    >> Był, naprawiałem taki ale nie mogę sobie przypomnieć numeru, wiem że po
    >> nim był nepttun 625 który już miał końcówkę na tranzystorach a ten
    >> wcześniejszy to pamiętam był tak zrobiony że całe zasilanie było
    >> szeregowe tzn, prostownik, termistory żażenie lam, póżniej moduł
    >> odchylania pionowego, coś tam jeszcze było a zakończony był
    >> stabilizatorem 12v do masy.
    >
    > Ale tu chodzi o odwrotną drogę - niby kastracja Neptuna625 i wsadzenie
    > mu na siłę lampowej konstrukcji.
    A nie takiego cuda to nie widziałem.


    --
    Pozdr
    JanuszK


  • 80. Data: 2009-01-22 22:27:35
    Temat: Re: lampowe stereo
    Od: JanuszK <J...@m...o2.pl>

    Grzegorz Kurczyk wrote:
    > Użytkownik JanuszK napisał:
    >>
    >> Był, naprawiałem taki ale nie mogę sobie przypomnieć numeru, wiem że
    >> po nim był nepttun 625 który już miał końcówkę na tranzystorach a ten
    >> wcześniejszy to pamiętam był tak zrobiony że całe zasilanie było
    >> szeregowe tzn, prostownik, termistory żażenie lam, póżniej moduł
    >> odchylania pionowego, coś tam jeszcze było a zakończony był
    >> stabilizatorem 12v do masy.
    >
    > Też sobie kojarzę taki telewizor. On miał chyba tylko dwie lampy w
    > stopniu końcowym odchylania linii PL504 i PY88.
    Tak zgadza się.

    No i jeszcze były
    > popularne "mieszańce" - PCL86 (wzm. m.cz fonii), PCL805 (gen. i końcówka
    > odchylania pionowego), PCF802 (gen. linii), PL504 i PY88 w końcówce
    > linii i niekiedy DY86 jako prostownik W.N. (choć często już wtedy
    > stosowane były seleniaki). W wykonaniu "gdańskim" jeszcze była
    > nieszczęsna PFL200 jako separator imp. syncho i wzm. wizji.
    No faktycznie, to było nieszczęście, często padała i nie do kupienia
    i chyba podstawkę maiała inną bo im nóg brakło w standartowej '9' i to
    chyba była 10 nóżkowa.

    --
    Pozdr
    JanuszK

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: