** MAR <m...@s...org> wrote:

>> Dupnęło, z zasilacza poszedł dym, korki poszły a ja o mało zawału nie
>> dostałem.

> Mogła być wina zasilacza, jeśli zawsze był pod prądem a nie całkowicie
> odcinany od sieci, to standby mógł się "zużyć". Im tańszy zasilacz tym
> większa na to szansa.

Widziałem wuchtę tanich zasilaczy i nigdy czegoś takiego - najczęściej po
prostu padłby bezpiecznik zasilacza, zaswądziłoby trochę i tyle.

> Albo zwarcie przy wkładaniu wtyczki, to nie jest wcale rzadkie, w sieci można
> znaleźć wiele relacji o takich zdarzeniach.

Szczególnie uwzględniając czyjeś działanie celowe - może kolega przespał się z
nie tą co trzeba? ;-)

>> Czy taka operacja jest oficjalnie zabroniona?

> Zabroniona nie, ale zawsze jest obarczona ryzykiem.

Wszystko jest obarczone ryzykiem ale błagam nie wmawiaj ludziom, że trzeba
urządzenia galwanicznie odłączyć od sieci elektrycznej, wyjąć baterie itd.
tylko po to aby podłączyć klawiaturę USB. Codziennie miliardy ludzi podpinają
rzeczy via USB do komputera (głownie pendrive) bo do tego jest to przeznaczone.
Do podpinania w locie w przeciwieństwie do (teoretycznie) PS/2, które też
podpinam z reguły do włączonego komputera i nigdy nic się nie stało (pomimo, że
nie było do tego przeznaczone to widocznie tak projektuje się urządzenia aby
jednak się dało).

--
+ ' .-. .
, * ) )
http://kosmosik.net/ . . '-' . kK