eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Re: jakie ?a ?
    Date: Sat, 3 Jul 2010 20:32:13 +0200
    Organization: Mac?winka
    Lines: 174
    Message-ID: <i0nvnc$4hg$1@inews.gazeta.pl>
    References: <i0f1ms$bjm$1@opal.futuro.pl> <i0fd72$ce8$1@news.onet.pl>
    <i0fegn$3l0$1@inews.gazeta.pl> <i0fkc1$2gf$1@news.onet.pl>
    <i0gctb$g07$1@news.onet.pl> <s...@d...wkurw.org>
    <4c2bbeff$1@news.home.net.pl> <s...@d...wkurw.org>
    <4c2cca2c$1@news.home.net.pl> <i0j2hk$9o0$2@cougar.axelspringer.pl>
    <i0j2qe$k7n$26@inews.gazeta.pl> <i0j8po$im8$1@cougar.axelspringer.pl>
    <4c2d69df$1@news.home.net.pl> <i0kjmb$jpd$1@cougar.axelspringer.pl>
    <4c2e0e2e$1@news.home.net.pl> <i0ndka$puj$1@inews.gazeta.pl>
    <4c2f3cba$1@news.home.net.pl> <i0noag$475$1@inews.gazeta.pl>
    <4c2f698e$1@news.home.net.pl>
    NNTP-Posting-Host: chello089072250241.chello.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1278181932 4656 89.72.250.241 (3 Jul 2010 18:32:12 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 3 Jul 2010 18:32:12 +0000 (UTC)
    X-User: naprawdetrzezwy
    User-Agent: Unison/1.8.1
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2294356
    [ ukryj nagłówki ]

    On 2010-07-03 18:47:04 +0200, Shrek <l...@p...pl> said:

    > Bydlę pisze:
    >
    >>> IMHO "Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
    >>> krawędzi jezdni" jest dokładnie tożsame z "jest obowiązany zjechać jak
    >>> najbardziej na prawo". Przy czym ten obowiązek dotycz wszystkich;)
    >>
    >> Jechanie możliwie blisko prawej, to w ruchu drogowym coś innego niż
    >> polecenie zjechania jak najbardziej na prawo. (stąd moja krawędź)
    >
    > W sumie czemu? I tak masz obowiązek jazdy "możliwie blisko".
    > Teoretycznie bardziej blisko niż "możliwie blisko" się nie da.

    Da się.
    W takiej sytuacji wezwani mają zjechaćbardziej na prawo, niż:
    - jechali
    - chcieliby jechać
    a jeśli to nie pomoże - zatrzymać się.
    Co oznacza, że studzienki i nieelegancka nawierzchnia nie będzie
    tłumaczneniem - miało być jak najbardziej na prawo, a nie możliwie
    blisko.
    Bo prostu w omawianym przykładzie możliwie staje się nieważne, ma być
    bardziej niż możliwie. :-)


    >
    >> I dlatego potem już jest ściana - czyli polecenie zatrzymania, gdyby
    >> zjechanie jak najbardziej na prawo nie pomogło.
    >
    > Jeśli to nie pomoże, to w czym ma pomóc zatrzymanie (na jezdni przecież)?

    Brak ruchu do przodu.
    Skraca manewr.
    Sprawdź.

    >
    > Ale jak przeczytasz, to w tym przepisie nie ma nic o ułatwieniu
    > wyprzedzania _zanim_ zacznie się manewr.


    Bo jak słusznie zauważyłeś - nie ma wyprzedzania, gdy jest to niemożliwe.
    Dopiero nakazane manewry mają to umożliwić. (tu się zgadzamy co do joty :-))


    > Ogólnie to ten przepis jest takim knotem prawnym i logicznym, że nie
    > widzę możliwości (skutecznego) ukarania kogokolwiek myślącego za
    > niestosowanie się.
    >
    > w kolejności:
    >
    > "w razie potrzeby" - kto to określa?

    Sytuacja na drodze: jedzie wolnobieżny itp., za nim pojawia się jadący
    niewolnobieżnie, a wyprzedzić delikwenta, bez jego pomocy, nie ma jak.
    (myślę, że oprócz konstruowania przepisu w sposób ułatwiający karanie
    milicjantom(*), ustawodawca założył dobrą wolę ludzi na drodze i
    odrobinę rozsądku)


    > "jak najbardziej w prawo" - do linii studzienek, po studzienkach, do
    > krawężnika, za krawężnik?

    Tak, po studzienkach, dziurkach (bo po dziurach to i tak kierowca
    bombowca, tfu! wymienionych pojazdów zatrzymałby się, bo ważny jest też
    rozsądek...
    (czy tu nie pojawia się aby możliwa urażona duma, że ktoś kazał się zatrzymać?)


    > "zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania" - awykonalne.


    Nie. Zjechać na prawo w celu umożliwienia wyprzedzenia.
    A nawet zatrzymać się, jeśli trzeba.


    > na końcu, to i tak w razie kolizji wina będzie kierowcy - 1m, warunki
    > niezbędne do rozpoczęcia manewru itd.

    Ale jakie to ma znaczenie, skoro jeśli się udowodni (lub - jak to w
    sądach bywa - przekona sędziego czy sędzinę), że wolnobieźniak nie
    zjechał, to zostanie to ukarane (wg kodeksu).
    Wszystko w rękach tej, no... - ślepej Temidy.


    >
    >> Z tym, że tobie nie podoba się to umożliwianie/wienie
    >> wyprzedzania/enia, bo drażni cię "wyprzedzać" i "zatrzymać" użyte
    >> przwidwo do opisania sytuacji.
    >
    > Nieprawidłowo - z definicji nie da się wyprzedzić _zatrzymanego_ pojazdu.
    >
    >>>> Czyli:
    >>>> 1. bezwględny nakaza zatrzymania się takiego pojazdu by umożliwić ominięcie
    >>>
    >>> Niby dalaczego?
    >>
    >> By ominąć.
    >
    > Chodziło mi o to dlaczego bezwzględny?


    Bo skoro ma być omijany, to musi się zatrzymać - taka figura mająca
    podkreślić niesensownośc (IMO) takiej zmiany przepisu. Bo wtedy zamiast
    "w razie potrzeby" - byłoby "zawsze".
    :-)

    >
    >>> No to w takim razie nie ma problemu - to że ktoś musi pojechać z
    >>> prędkością 25km/h prze minute nie jest tamowaniem ruchu.
    >>
    >>
    >> Jest. To znowu inny przepis, którego większość ludzi nie rozumie -
    >> porusznie się z prędkością utrudniającą i tak dalej.
    >
    > Cytując klasyka "głodówka to nie niezjedzenie kolacji".

    ALe jakie to ma znaczenie, skoro (zazwyczaj) dwukrotna różnica
    prędkości powoduje tamowanie ruchu?
    (może wyłączmy urażanie ambicji z naszych rozważań?)

    >
    >> Sugerowałem, byś poprosił kogoś, komu ufasz, a kto naprawdę dobrze zna
    >> język polski, by objaśnił ci, iż ta konstrukcja zdania użyta w
    >> przepisie jest prawidłowa.
    >
    > Konstrukcja gramatycznie tak.

    A, to jesteśmy w domu.


    > Ale logicznie nie. Tak jak woda nie może być sucha, tak nie można
    > wyprzedzić stojącego pojazdu.

    Zgadza się - dlatewgo wolnobieżniacy mają się usunąć na prawo, by
    umożliwić ten manewr.
    A jeśłi trzeba - to zatrzyamć się.
    Nie na odwrót.
    :-)


    >
    > Proponuje EOT.


    OK. :-)


    > Niezależnie od tego przepisu należy ułatwić innym jazdę.


    Żeby to zrozumiał motocyklista wczoraj na gierkówce przed Będzinem.
    Jechał sobie środkiem lewego pasa ignorując auta za nim. Nie robiły na
    nim wrażenia migające światła, klaksony, kierunkowskazy. I tak przez
    parę kilometrów...
    Zdziwił się, gdy kierowcy tych aut po wyprzedzeniu patafiana, na zwężce
    przed M1 pokazali mu dobitnie, że ma do wyboru czołowe z betonem, albo
    grzeczną jazdę za nimi.
    Nawet do głowy nie przyszło mi, by ich ganić.

    > NIezależnie czy jest się aktualnie puszkarzem, czy dwupedłaem;)

    Mi to tito. Mam w historii swego przemieszczania się nogi, narty,
    rower, wrotki, łyżwy, pociąg, szybowiec, samolot, auto, KM. Nieważne
    czym, ważne, by z głową! :-)


    Nie lubię tylko tych, którzy raz w miesiącu zbierają się by wkurwiać
    pasażerów komunikacji miejskiej.


    --
    Bydlę

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: