Cześć. Nie wiem czy ktoś to jeszcze czyta ale mam podobną sytuację. Muszę komuś dać
nauczkę bo spuszcza mi paliwo z motocykla pod blokiem.
Ryzyko jest takie że to COŚ muszę wlać do swojego baku żeby tamten ku..as sobie
ponownie ściągnął z mojej maszyny i wlał do swojej.
Monitoring chwilowo nie wchodzi w grę, nie wiem kto to jest a obawiam się że jeżeli
zabezpiecze wężyk cybantem to mi pajac przetnie przewód i nigdzie nie pojadę. Jak
narazie to zdejmuje sobie przewod z gaźnika i obchodzi się bez uszkodzeń instalacji.
Chce któregoś dnia podjechać pod dom, wje..ać coś deskretnie do baku i zostawić tak
aż się kolo znów połakomi.