eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyjak to na autostradzieRe: jak to na autostradzie
  • Data: 2024-12-09 18:31:09
    Temat: Re: jak to na autostradzie
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 9 Dec 2024 17:47:55 +0100, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 09.12.2024 o 17:19, J.F pisze:
    >
    >>> Po co? Dla kolejnego, który w nią przydzwoni?
    >> A jak chcesz zabrać tę przyczepę?
    >> Po uderzeniu nie wiadomo, czy nadaje się do jazdy, ale nawet odholować
    >> to trzeba jakims pojazdem.
    >
    > O tego jest Straż Pożarna

    SP lawet nie ma, gdyby była potrzebna.

    Czy ma odpowiedni hak do tej przyczepki, to tez nie jestem pewien.

    A SP wie, gdzie ma odholować w razie potrzeby ?

    >> Jeśli natomiast ona spełniała tam jakąś istotną rolę przy tym
    >> zwężeniu, a wygląda trochę na "ostrzegawczą", no to wypadałoby
    >> odstawić na miejsce, ale:
    >> -trzeba by zakasać rękawy i wziąć sie do roboty ... honor Policjanta
    >> pozwala ?
    >>
    >> -nie jestem taki pewien, czy dwóch ludzi wystarczy ... wygląda na
    >> niezaładowaną i lekką, ale po stuknięciu różnie może być.
    >>
    >> -no i np może ona tam stała i miała świecić, ale świecenie się
    >> skończyło.
    >
    > No i tu właśnie sedno. Co bedzie, jak kolejny przydzwoni w ten
    > przerośnięty trójkąt ostrzegawczy i się okaże, ze Policja ustawiła
    > pułapkę?

    Jak nie swieci, to wina Policjantów :-)
    Jak swieci, to wina dzwoniącego :-)

    > NA autostradzie chyba (bo u nas nie ma) ściąga się patrol
    > zarządcy autostrady i niech walczy z problemem.

    O tyle właściwe, że przyczepka może związana z robotami drogowymi na
    autostradzie.

    Gorzej jak droga gorsza i zarządca patroli nie ma :-)

    > Ale przy okazji: nie
    > chce mi się drążyć, ale zdaje się, ze autostrada ma ubezpieczenie AC od
    > porzuconych przyczep itp.

    Nie bardzo wiem, czemu miałaby mieć. Przyczepa ma OC.

    Autostrada być może ma od różnych przeszkód, i może nawet porzucone
    przyczepy obejmuje.

    Bo wydaje się, że autostrada/zarządca drogi to powinien być
    ubezpieczony od szkód związanych z samą drogą, typu dziura,
    a tam w dodatku teren górniczy :-)

    Za spadnięty ładunek, to już zasadniczo nie droga odpowiada.
    Hm, a jakby tak wczesniej były takie wyboje, że cięzary z cięzarówki
    spadają ? :-)

    >>> A poważnie, to nie wyobrażam
    >>> sob ie jechać szybciej, niż droga hamowania na zasięgu widzialności.
    >>> Może dlatego, że większość jeżdżę nocami i ro po drogach, gdzie pląta
    >>> się masa zwierząt albo wręcz gruntowych, gdzie nigdy nie wiesz, co leży.
    >> Na gruntowych to może i jedziesz 20km/h.
    >> Bo ja z kolei nie wyobrazam sobie jechania przez Polskę 20km/h, czy
    >> nawet 30. Może w gęstej mgle ...
    >
    > Światła drogowe oświetlają na te 150 metrów, a to na suchej nawierzchni
    > ~125 km/h. Na mokrej ~90 km/h. Do ogarnięcia.

    Na autostradzie mierne szanse włączenia. Choc bywa, że montują
    przesłony na środku.

    Na innej drodze też często trzeba przełączyć.

    > Ja u nas za miastem bardzo
    > często jeżdżę na tempomacie 70 km/h. Uważam to za taką optymalną
    > prędkość nocną.

    Jak sobie wracasz 10 km do domu, to może i optymalna, jak masz w
    planach 500km, to niezbyt.

    Cięzarówkom wolno 70, to często tyle pojedziesz, jak wyprzedzić
    trudno.

    > Chyba, że znajdzie się ktoś przede mną, kto jedzie
    > szybciej. Ustawiam się za nim te 50~100 metrów i jadę. Ja swoimi
    > krótkimi mu nie przeszkadzam. Widzę w swoich światłach jego światła. Jak
    > przydzwoni w Łosia, Jelenia, czy Dzika, to zdążę wyhamować.

    Oby :-)

    A powienienes wyprzedzic, zatrzymać i pouczyc, że za szybko jedzie w
    tych warunkach :-)

    >>> Nie w tym rzecz. Chodziło mi o art. 436 kc. Ale tam mowa o pojeździe
    >>> mechanicznym i przyczepa chyba nie spełnia tego warunku. Zostaje art.
    >> Chyba nie. Ale czy to ma znaczenie, jak kierowca samochodu sie
    >> przyznał do "spowodowania zagrożenia" ?
    >
    > Uważam, że to dwa różne problemy. To, że przywalił w nią, to jedno. Ale
    > to, ze jej tam nie powinno być, to druga sprawa.

    Ale odpowiedzialność finansową za kolizję ponosi już on :-)

    >> Jakoś tak powinno być, ale firma już dziś nie pracuje :-)
    >> Zresztą widać tam kolejną migającą tablicę ciut dalej ...
    >
    > One pewnie w kaskadzie stały. Miały zepchnąć z tych pasów, na których
    > pracowali. Tu problemem było to, że ona nie stała tym kolorowym czołem w
    > stronę ofiary. Wątpię, by ktoś celowo to tak ustawił. Może wiatr, a może
    > ktoś zawadził wcześniej.

    Tam jakies pachołki ... miałaby stać przed pachołkami?
    Za, ale ktos nie wyrobił?

    No chyba, ze faktycznie wiatr ...
    tak czy inaczej - zakładamy, ze pracownicy ustawili prawidłowo, i
    poszli do domu.
    I teraz masz problem, kogo wzywać ... ale może są jakies sposoby.


    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: