"Pszemol" napisał:

> Mowa jest przede wszystkim o smartfonach a nie o bateriach.
> Test w zamrażarce dotyczył smartfona, nie baterii.
> Ktoś zwrócił uwagę, że bateria będzie najsłabszym ogniwem łańcucha.
> Ale ja wciaż chcę zobaczyć smartfon który ma lepsze widełki temperatur
> pracy OPUBLIKOWANE NA WEBSITE a nie na papierku którego nie mogę
> zobaczyć zanim kupię telefon, bo wtedy już musztarda po obiedzie.
> Teraz wszystko jasne?

Napisałeś, cytuję: "producenci telefonów nie kwapią się z publikacją tych
informacji". Czego nie zrozumiałeś w moim sprostowaniu? Hint: instrukcje
telefonów, które ja wymieniłem, a które są jeszcze w sprzedaży, są dostępne
na stronach producentów.

> Informacja jest mętna i dotyczy tylko baterii - mowa była wcześniej
> o smartfonach. Gdybyś śledził dyskusje uważnie to rozumiałbyś.

Gdybyś w krótkich przerwach między trollowaniem raczył przeczytać komu i na
co odpisuję, nie robiłbyś z siebie coraz większego durnia. Ja staram się
precyzyjnie przycinać cytaty tak, aby nawet największy jełop mógł się
zorientować, jakiej dokładnie kwestii dotyczy moja wypowiedź. Ta o baterii
do Nokii dotyczyła wypowiedzi kolegi J.F. Kropka. Reszta była o rzekomo
"niekwapiących się producentach *telefonów*" Twojego autorstwa. Gdzie tam
widzisz wzmiankę o *smartfonie*?

> Nie obaliłeś, bo chodziło o publikację na stronach internetowych.

Repeto: instrukcje telefonów, które ja wymieniłem, a które są jeszcze w
sprzedaży, są dostępne na stronach producentów.

> Po pierwsze - nie zauważyłem aby mnie ktoś gdzieś kopał.

... a ona mówi, że deszcz pada...

>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Alistair_MacLean - 2 pozycja od góry, będąca
>> klasyką literatury beletrystycznej. Założyłem - jak widać bezpodstawnie -
>> że każdy średnio oczytany człowiek ją zna.
>
> No widzisz... za daleko wybiegłeś z tymi aluzjami, skojarzeniami,
> założeniami i ucierpiałeś na niekompatybilności.

U nas ta "niekompatybilność" nadal się nazywa brakiem ogłady towarzyskiej.
Pszemolenie o czytaniu w młodości wyłącznie książek naukowych możesz sobie
darować, bo narażasz się na coraz większą śmieszność.

JoteR