eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodygówna teraz robiąRe: gówna teraz robią
  • Data: 2012-12-10 20:10:19
    Temat: Re: gówna teraz robią
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2012-12-10 11:52, Jakub Witkowski pisze:
    > W dniu 2012-12-09 18:20, kamil/Endurorider.pl pisze:
    >
    >>> no chyba oszalałeś
    >>> rozebrać kiedy? jak działało?
    >>> może jeszcze silnik rozebrać i sprawdzić czy się panewki nie wycierają?
    >>
    >> Nie, nie oszalałem bo zaciski powinno się rozbierać i sprawdzać
    >> tłoczki a wymiana tarcz jest do tego doskonałą okazją.
    >
    > Znaczy, wyjmować tłoczki z zacisków??? Paranoja.

    Zgadza się :) No, ale tutaj to niektórzy lubią akumulatory nosić, co
    roku czymś tam je traktować itd. :)

    > Oczyścić zacizk z brudu, nasmarować prowadnice przy wymianie tarcz lub
    > klocków (czyli co ~2-3 lata), to jeszcze...

    Zazwyczaj tak to wyglądać powinno, ale osobiście mam złe doświadczenia
    - z ASO po gwarancji. Nie znaczy to jednak, że na podstawie jakiegoś
    jednostkowego doświadczenia popadnę w paranoję i będę każdego
    podejrzewać o brak czynności serwisowych, za które zapłaciłem.

    > Tłoczka nie wymieniałem nigdy w żadnym aucie (> 20 lat, > 400 tys km) -
    > nie było potrzeby.

    Ja tam dłużej i przebieg większy (o ile ma to znaczenie) i jednak
    zdarzyło się - kiedyś w jednym z poldonów (co i tak się skończyło
    całymi zaciskami) i nie tak dawno w toyocie, ale to zdaje się finał
    działalności ASO (znaczy braku) oraz późniejszych prób reanimacji (z
    grzaniem prowadnic, zacisku itd.) Po wymianie tłoka wszystko wróciło
    do normy.

    > Raz tylko osłonę tłoczka trzeba było wymienić bo rozerwana była, mimo to
    > sam tłoczek wyglądał dobrze i nie ciekł.

    No i tak to wygląda w większości wypadków, choć pamiętam ciekawostkę
    z samochodem znajomej - przyjechała do nas i coś tam z żoną
    dyskutowała, że narzeka trochę na hamulce, mężowi mówiła itd. Żona,
    dobra kobieta, stwierdziła że Artur zerknie, jak wróci z taczką ;)
    No, przyjechałem, wziąłem kluczyki, zrobiłem z 50 metrów i wróciłem
    z "przerażeniem w oczach". Nawet do kół nie zaglądałem bo i po co
    - na "oko" to brak klocków, "stojące" zaciski i cholera wie co z tyłu
    (bębny). Powiedziałem tylko jedno - jak tym wracać, to tylko wprost
    do warsztatu. Przykro mi, była później jakaś awantura, ponieważ
    mąż oczywiście nic wcześniej nie zrobił mimo uwag kobiety, a to co
    się okazało w warsztacie to było to co zdiagnozowałem + skutki
    wieloletniego braku zaglądania do układu. Ja rozumiem, że weekendowa
    jazda na działkę, do znajomych w okolicy to nie loty kosmiczne, ale
    układ hamulcowy to powinien być sprawny...



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: