-
21. Data: 2018-10-06 21:46:05
Temat: Re: elektryk po polsku
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 06.10.2018 o 15:57, Robert Wańkowski pisze:
>> Przypuszczam że wątpię.
>
> Czasy się zmieniają. Nikt może nie przypuszczał, że będzie możliwość
> tankowania w garażu :-)
To nie jest kwestja umowy - od zawsze można się było zaopatrywać w
żarówki na korytarzu, ale nazywano to kradzieżą.
Shrek
-
22. Data: 2018-10-06 21:47:45
Temat: Re: elektryk po polsku
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 06.10.2018 o 18:36, Robert Wańkowski pisze:
> Jakoś sobie nie wyobrażam gniazd w taki wspólnym parkingu z boksami
> wymalowanymi na posadzce. Ktoś posiada takowy?
Tak - wyobraź sobbie, że czasem tam się używa odkurzaczy czy maszyn
myjących na prąd i są tam z tego powodu gniazdka.
Shrek
-
23. Data: 2018-10-06 22:12:21
Temat: Re: elektryk po polsku
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 2018-10-06 o 21:47, Shrek pisze:
> W dniu 06.10.2018 o 18:36, Robert Wańkowski pisze:
>
>> Jakoś sobie nie wyobrażam gniazd w taki wspólnym parkingu z boksami
>> wymalowanymi na posadzce. Ktoś posiada takowy?
>
> Tak - wyobraź sobbie, że czasem tam się używa odkurzaczy czy maszyn
> myjących na prąd i są tam z tego powodu gniazdka.
Myć nie wolno. :-)
Robert
-
24. Data: 2018-10-06 22:42:41
Temat: Re: elektryk po polsku
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 06.10.2018 o 22:12, Robert Wańkowski pisze:
>> Tak - wyobraź sobbie, że czasem tam się używa odkurzaczy czy maszyn
>> myjących na prąd i są tam z tego powodu gniazdka.
>
> Myć nie wolno. :-)
Poważnie - jak się zabrudzi posadzka, to trzeba budynek zburzyć i
postawić od nowa?
Shrek
-
25. Data: 2018-10-06 23:55:48
Temat: Re: elektryk po polsku
Od: kk <k...@o...pl>
W dniu 2018-10-06 o 12:18, Shrek pisze:
> W dniu 06.10.2018 o 11:33, Sebastian Biały pisze:
>
>> Trzeba by jednak dowod bo kwota z kosmosu i cieżko winić samochód o
>> trzepanie 300zł per mieszkaniec. Byś może to typowy problem
>> tumanistyczny gdzie ludzie nie potrafią liczyć ale są pierwsi od
>> oskarżeń.
>
> Oczywiście, że nie wychodzi to 300PLN/ mieszkańca za jeden samochód i tu
> pewnie jakiś mądry inaczej mieszkaniec to wymyślił, natomiast faktem
> jest, że gość tankował na krzywy ryj - jest to kradzież energii, tyle że
> nie od zakładu a od wspólnoty.
To po co są te gniazdka?
-
26. Data: 2018-10-07 07:41:57
Temat: Re: elektryk po polsku
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 06.10.2018 o 23:55, kk pisze:
> To po co są te gniazdka?
Dla sprzątaczek/sprzataczy i konserwatorów/złotych rączek. Nazywa się to
"gniazdo porządkowe" i było projektowane zanim jeszcze ktokolwiek
słyszał o samochodach elektrycznych.
Shrek
-
27. Data: 2018-10-07 10:21:42
Temat: Re: elektryk po polsku
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 06/10/2018 13:30, Sebastian Biały wrote:
> dwum
Łomatko! Sorry.
-
28. Data: 2018-10-07 21:09:46
Temat: Re: elektryk po polsku
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-10-06 o 13:46, Robert Wańkowski pisze:
> Coś chyba jest napisane w umowie, która reguluje korzystanie z tych gniazd?
We wspólnotach jakie znam, które posiadają wspólną halę garażową, prąd
rozliczany jest wspólnie. Zazwyczaj hala garażowa rozliczana jest
nieformalnie jako oddzielna wspólnota. Chodzi o to, że najemcy mogą
pochodzić spoza grona lokatorów budynku. Zatem prąd garażowy dzieli się
na poszczególnych najemców tejże powierzchni.
Nadeszło teraz zderzenie z rzeczywistością, kiedy to zaczynają pojawiać
się elektryki. Czyli jeden najemca pożera dużo więcej prądu niż inni.
Rozwiązaniem są podliczniki energii i pewnie monitoring by ktoś
przedłużaczem nie obchodził licznika. Powstaje kolejny problem: już
widzę jak niekorzystający z prądu najemcy będą chcieli wyskoczyć z kasy
na podliczniki dla siebie...
A tak na marginesie: nie bardzo widzę możliwość ładowania elektryka w
garażu. Tam zwykle zabezpieczenie jest na poziomie 6A. Nie da się
podłączyć nawet gównianego elektryka jakim jest Nissan Leaf. Być może
blok na Ursynowie ma wyższe zabezpiecznia.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
29. Data: 2018-10-07 21:26:54
Temat: Re: elektryk po polsku
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 07.10.2018 o 21:09, Marek S pisze:
> A tak na marginesie: nie bardzo widzę możliwość ładowania elektryka w
> garażu. Tam zwykle zabezpieczenie jest na poziomie 6A. Nie da się
> podłączyć nawet gównianego elektryka jakim jest Nissan Leaf. Być może
> blok na Ursynowie ma wyższe zabezpiecznia.
Wszędzie jest tak samo - gniazda nie przeznaczone do ładowania bryk są
zabezpieczone wyłącznikiem nadprądowym 16A o charakterystyce B. Z tym,
że po kilka sztuk na raz. To na poziomie "ostatniej mili". Powyżej masz
współczynniki mocy do bilansu mocy i o ile 1 elektryk ci blilansu nie
przewrówci to...
Shrek
-
30. Data: 2018-10-07 21:35:30
Temat: Re: elektryk po polsku
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-10-06 o 10:10, J.F. pisze:
>
> Sprawą zajęła się spółdzielnia, która twierdzi, że samochód ładowany
> jest nielegalnie. Właściciela nie udało się znaleźć, ponieważ w garażu
> nie ma monitoringu. Nie pomogła nawet interwencja policji, bowiem
> krnąbrny kierowca "elektryka" zdążył wyciągnąć wtyczkę "
Ja bym wojsko nasłał na tego krnąbrnego właściciela Leafa. A nawet
egzorcystę! :-D
> Duza to ma baterie ? 10kWh to jakies 6zl, codziennie to raptem
> 200zl/mc, rozlozone na wiele osob - trudne do zauwazenia.
> Chyba ze w jakims zbiorczym rozliczeniu za pol roku.
Nowy Leaf ma 40kWh. Kiedyś opisywałem tutaj moje doświadczenia ze starym
Leafem, który miał chyba 30kWh. Pisałem jak wygląda rzeczywistość. Twoja
kalkulacja rozmija się z rzeczywistością. Ładowanie Nissana wychodziło
mi niewiele taniej niż jazda na benzynie podobnym autem. Przypomnę, że
początkowo pełne ładowanie = 200km jazdy a po roku 120km - w realnych
warunkach to była norma. Założenie: nie używasz niczego poza silnikiem i
jedziesz optymalnie, a w szczególności nie dotykaj nastaw ogrzewania.
Najlepiej je wymontuj :-)
Gdy zasięg spadł do 120km - nie oznacza to, ze skrócił się czas
ładowania! Nadal ładujesz auto tak, jakby miało zasięg 200km. Można
powiedzieć, że cena prądu po roku czasu "wzrasta" prawie 2x dla
użytkowników elektryków. Przy okazji: powszechnie ignorowane kosztowne
smrodzenie CO2 elektryków też wtedy wzrasta liniowo.
Koszty "tankowania" 200zł? Ja sobie nie przypominam tak niskich kwot.
600zł już prędzej przy codziennym korzystaniu z auta w mieście. No
chyba, że ktoś jeździ do kościoła i z powrotem w niedziele.
W artykule nie napisali jednoznacznie czy kwota 300zł jest w
przeliczeniu na najemcę czy na wspólnotę. Pewnie chodzi o całą
wspólnotę. Zapewne więc wzrost wydatków rzędu 10zł na głowę lokatora
spowodował, że wezwali helikoptery na odsiecz :-)
--
Pozdrawiam,
Marek