-
161. Data: 2013-02-03 20:26:08
Temat: Re: czym sprawdzić/naprawić dysk SSD?
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "R.e.m.e.K" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:510eb727$0$1208$6...@n...neostrada
.pl...
> W swiecie montazu video nie ma czegos takiego jak jeden plik, ktory trwa
> kilka godzin. Sa ujecia, od kilkunastu sekund do kilku minut.
Wspominałem o montażu, czy obróbce? Bo są to dwie różne rzeczy.
Kto normalny będzie trzymał materiał wideo (nawet montaż) na SSD?
-
162. Data: 2013-02-04 18:46:58
Temat: Re: czym sprawdzić/naprawić dysk SSD?
Od: "Irokez" <n...@w...pl>
Użytkownik "Maciek Babcia Dobosz" <b...@j...org.pl> napisał w
wiadomości news:20130131090301.62631e25@babcia-workstation...
>> Partia IBM z rumunii za to sypała sektorami... ale szło zrobić kopię
>> danych, co najwyżej pojedyncze pliki przepadały.
> Nie tylko - głównym objawem by "click of death" - głowica waliła o
> ogranicznik z taka siłą że ulegała uszkodzeniu. Bad sectory to było
> nietypowe uszkodzenie dla tej serii. ;-)
No to trafiłem na nietypowe w takim razie :)
Może dlatego że z interfejsem SCSI (serwer SUN'a na UltraSPARC)
--
Irokez
-
163. Data: 2013-02-06 20:31:11
Temat: Re: czym sprawdzić/naprawić dysk SSD?
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Sun, 3 Feb 2013 13:31:37 +0100, R.e.m.e.K napisał(a):
>> Znajomy wideo montuje. Jego komentarz po przesiadce na SSD? ,,Miało być tak
>> fajnie i szybko, a jakoś tego fajnie i szybko nie widzę". Argumenty o
>> szybszym uruchamianiu oprogramowania skwitował też krótko ,,Ryku - ja
>> Premiere uruchamiam raz, a potem pracuję. Więc czy on się odpali w 5 czy 15
>> sekund, to mi naprawdę nie robi różnicy".
>>
>> Jakoś zachwyceony szczególnie, to nie jest, choć wewenątrz Samsung 830 do
>> SATA 6Gb podpięty.
>
> Fajne jest to hurtowe podpieranie sie opiniami znajomych , kumpli i kolegow
> :P
> Ale zdajesz sobie sprawe ze dyskutujesz z faktami? Samsung 830 ma odczyt w
> okolicy 500MB/s, zapis kolo 300MB/s. Zwykly HDD w okolicach 130MB/s i
> 100MB/s. IOPS diametralnie inny, na niekorzysc HDD, czas dostepu tak samo. I
> teraz ktos pracujac na SSD twierdzi, ze odczyt/zapis plikow jest taki sam
> jak na HDD - co z tym mam zrobic poza usmiechem?
Nie. To Ty usilnie wstawiasz swoją teorię, a potem z nią dyskutujesz. Dla
przypomnienia zacytuję:
Message-ID: <rl0v3p0zqfpx$.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info>
,,Siadłem przy komputerze znajomego, który system i oprogramowanie ma
zainstalowane na SSD. Pracuje on przy obróbce wideo. Uruchamiam Adobe
Premiere Pro CS 5.5. Start programu - 7 sekund. Na moim komputerze (bez SSD)
- 28 sekund. Jest różnica.
Otwieram nowy projekt, importuję pierwszy plik (MP4, 80MB). U znajomego 5
sekund, u mnie 5 sekund. Importuję drugi plik (AVI, 1,1 GB). U znajomego 5
sekund, u mnie 5 sekund. Importuję trzeci plik (AVI, 2,5 GB). Znowu mamy ten
sam czas importu pliku (tak - testowane na tych samych plikach).
Pliki źródłowe i robocze trzymane są na klasycznym dysku. Przy takiej, a nie
innej objętości źródeł (materiał do jednego odcinka to przynajmniej 20-25GB
danych) po prostu nie ma siły, żeby było inaczej (SSD na system i
oprogramowanie ma 128GB, wolnej przestrzeni ma w tej chwili około 30GB).
Czas zapisu projektu nie bardzo mamy jak porównać - u niego jest Core i5
2500K z 16GB ram, u mnie Core 2 Duo E8400 z 8 GB ram. Spróbuję mu sprzedać
pomysł, by co 15 minut zamykał i ponownie uruchamiał Premiere. Wtedy na
każdym uruchomieniu, w porównaniu ze mną, zaoszczędzi te 20 sekund. Ciekaw
tylko jestem, czy mnie zabije śmiechem, czy sam wcześniej ze śmiechu
zejdzie. Na razie jednak często i gęsto rzuca komentarzem >>tak miało być
zajefajnie szybko z SSD, a wcale tego nie czuję<<."
> Ja postep odczulem. Podam przyklad. Czas kompilacji sredniego projektu przed
> SSD trwal 1,5-2 minuty. Teraz trwa okolo 35 sekund. Wykonuje to w ciagu doby
> dziesiatki razy. W czasie kompilacji jest odczytywane i zapisywane okolo
> tysiaca malym plikow zawierajacych razem 1,5 mln linii kodu.
Świetnie. U Ciebie SSD się sprawdza. Ja naprawdę nie neguję tego, że są
sytuacje, w których ta przesiadka ma sens. Jak pisałem w innym poście:
,,Parę razy już zdarzyło mi się znajomym komputery konfigurować, w których
bazowym dyskiem był napęd SSD. Owszem - w laptopie, w porównaniu z wolnym
napędem 5400rpm, różnica jest odczuwalna. Natomiast w zestawie służącym do
pracy w DTP czy obróbce grafiki, w którym dane użytkownika oraz materiał do
obróbki i tak leży na klasycznym dysku (już nie wspominając o dyskach
sieciowych), praca z SSD - przynajmniej mnie - już tak bardzo głowy nie
urywa."
Message-ID: <i...@m...przemekryk.no-ip.info>
> Wracajac do tego montazu video, co prawda nie jestem w tej dziedzinie "pro",
> montazem bawie sie amatorsko, ale mam tez jakies odczucia. Gdy na timelinie
> ma sie jeden track zlozony z prostych (i dlugich) ujec polaczonych
> przejsciami roznica miedzy HDD a SSD bedzie owszem minimalna (choc bedzie).
> Jesli jednak montuje sie filmy w stylu teledyskow czy reklamowek, gdzie
> pracuje sie na wielu sciezkach mieszajac je ze soba roznymi efektami, gdzie
> ujecia sa poszatkowane na 2-3 sekundowe klipy - wtedy dysk ma co robic i
> roznica miedzy HDD a SSD bedzie juz wyrazna. I nie o render chodzi a o prace
> w real timie.
Pod warunkiem, że obrabiane dane też na owym SSD leżą. Bardzo często tak nie
jest. Pokusiłbym się o tezę, że bardzo często jest tak, że SSD służy do
instalacji systemu i oprogramowania, a wszystkie dane i tak leżą na
klasycznych dyskach.
Ja u siebie, przy zastosowaniach związanych z DTP (więc - jak by nie patrzeć
- pracuję na znacznie mniejszych objętościowo plikach w porównaniu z obróbką
wideo) korzystam z konfiguracji dwóch dysków 7200 rpm w RAID0 na system i
obrabiane dane. Mnie się to rozwiązanie sprawdza. Testowałem czas wykonania
tych samych czynności na konfiguracji, gdzie bazą dla systemu i
zainstalowanego oprogramowania był dysk SSD. Oprogramowanie uruchamia się
szybciej. Fakt. Tylko... No jak dla mnie - dalej jest pytanie - i co z tego?
Bo naprawdę te 20-60 sekund na uruchomienie roboczego zestawu
oprogramowania, to mnie średnio boli. Ale potem jest praca na konkretnych
danych. Różnej wielkości. Od 10 do 300-400 MB. Można przerzucić na SSD do
katalogu roboczego i tam obrabiać? Oficjalnie tak.
Mniej oficjalnie - średnio sensowna propozycja szczególnie wtedy, jak nie
pracujesz nad danym materiałem sam i masz go wysłać drugiej osobie tak, żeby
podlinkowane pliki się bez problemów czytały, bez potrzeby ich ponownego
linkowania. Przy 10 tak podpiętych grafikach nie jest to problemem. Jak ich
masz 200, to Cię może szlag trafić.
Przy obróbce wideo, nawet półprofesjonalnej, takiego przewalania danych
sobie nie wyobrażam. Szczególnie w sytuacji, kiedy na dysku systemowym (soft
i oprogramowanie edycyjne plus trochę cache'a tego i owego) ze 128GB zostaje
20-40GB wolnego miejsca, a źródłowego materiału na półgodzinny program jest
ponad 160GB. Drugi SSD? Drugi i trzeci? Zaczyna być to średnio fajne
ekonomicznie. To raz. Dwa - masz np. 160 GB źródłowych danych. Masz nawet
trzy dyski SSD - jeden na system i oprogramowanie, dwa kolejne na dane do
obróbki. Skakanie po dwóch dyskach, że tu się zmieści to źródło, a na drugim
dysku inne? Wygoda średnia. SSD o pojemnościach powyżej 128GB specjalnie
atrakcyjne cenowo to chyba nie są.
Przykładowo (sprawdzałem Komputronika) Samsung 830 256GB kosztuje 899 PLN.
Dokładam 100 PLN do tego interesu i mam 4xWD Blue 1TB WD10EZEX. Gdzie te
cztery dyski zepnę sobie w RAID5. Jest stosunkowo bezpiecznie, całkiem
szybko, a cenowo jednak korzystniej, jeżeli spojrzymy na dostępną przestrzeń
dyskową. Złożysz mi za 1 kPLN cokolwiek na SSD, dające 3TB miejsca z taką
odpornością na błędy, jak cztery dyski magnetyczne w RAID5?
Osiągów nie mam jak porównać - z RAID5 jeszcze nie korzystałem, ale pewnie
sprawdzę któregoś dnia. :) Porównanie testu dwóch dysków 7200 rpm w RAID0 z
jedną sztuką zrobiło na mnie wrażenie, na takiej konfiguracji pracuję, choć
zdaję sobie sprawę z jej wrażliwości na błędy czy fizyczną niesprawność
sprzętu.
> W ogole to mam pewna teorie zwiazana z tymi odczuciami w wydajnosci, a
> konkretnie ich brakiem. Otoz halas marketingowy jaki towarzyszyl od poczatku
> technologii SSD, wspierany dodatkowo ich cenami, sugerujacymi "bogwieco",
> spowodowal, ze potencjalny Kowalski spodziewal sie, ze po zamontowaniu SSD
> komputer bedzie WSZYSTKO wykonywal "po kliknieciu", "od strzalu".
Jak się poczyta opowieści zadeklarowanych zwolenników SSD, to ciężko się
takowych teorii nie dopatrzyć - nie sądzisz? :D
> To co do tej pory robil godzine teraz zrobi w minute. Ze jesli render
> filmu trwal 5h to teraz bedzie go mial po 30 minutach. Jesli obliczenia w
> jakims dupnym arkuszu trwaly minute to teraz beda trwac 10 sekund. Jesli
> przetwarzanie danych z jakiejs bazy trwalo godzine to teraz zakonczy sie
> po 10 minutach. Etc. W koncu zaplacil na dysk 10 razy wiecej! Zatem
> oczekiwania byly mocno zawyzone, a rzeczywistosc okazala sie inna. To w
> parze z nierozumieniem dzialania oprogramowania (i/lub komputera w ogole)
> spowodowalo wyrazny dysonans poznawczy. To co jak z premierami
> legendarnych gier, np. Diablo 3 - wraz z kolejnymi latami oczekiwania sie
> pompowaly i wyobrazenia stawaly niebosiezne, a po premierze okazalo sie,
> ze owszem, jest fajnie, ale dupy nie urywa. Nie dlatego, ze gra jest
> slaba, tylko dlatego ze oczekiwano "bogwieczego".
To dlaczego przy każdej dyskusji ze zwolennikami SSD objawia się owo
,,bógwieco"? Ktoś tu rzucił tezę o tym, jak to się firmy przestawiają na
macierze na dyskach SSD, bo mniej prądu ciągną, mniej się grzeją itd. Po
pytaniach z mojej strony nastąpiła taka niezręczna cisza.
Pytam gdzie to przyspieszenie widać i czytam, że system wstaje kilkanaście
sekund wcześniej, programy zainstalowane na SSD uruchamiają się
błyskawicznie. Świetnie. Tylko jak się tym samym osobom pisze, że zestaw
narzędzi, z którego korzystam ja czy inna osoba, uruchamiany jest raz, a
komputer roboczy restartowany jest raz na trzy tygodnie. Restart kilka razy
dziennie? Niektórym jest potrzebny. Został sensownie uargumentowany, nie mam
się co czepiać.
Uruchamianie aplikacji kilkanaście razy dziennie? Chyba bym się wściekł.
Jeżeli coś ma być u mnie uruchomione więcej niż 7 razy dziennie, to znaczy
to, że powinno być uruchomione i leżeć pod ręką. I tak siedząc nad projektem
layoutu do książki, mam jednocześnie uruchomionego InDesigna, Photoshopa,
Illustratora i Bridge'a, nie wspominając o Total Commanderze, foobarze,
40tude, Firefoksie czy komunikatorze. Zamykanie przeglądarki jak już
sprawdziłem coś w wyszukiwarce? Po co? Jak ją za 10 minut i tak pewnie
uruchomię.
Okazuje się, że jest problem, bo przy pewnym zestawie dysk zaczyna ostro
rzęzić swapując co się da? Jeżeli taka sytuacja ma miejsce przy tych 8GB
zainstalowanego w komputerze ramu, to inwestycja w SSD będzie tylko i
wyłącznie pudrowaniem syfa. Bo swap i tak będzie ostro wykorzystywany, gdyż
aplikacje zeżrą cały dostępny ram. Jeżeli płyta główna nie pozwala mi na
instalację więcej niż 8GB ram, to ja jednak wolę się przesiąść na nowszą
platformę sprzętową, gdzie owego ramu zapakuję nawet 32GB. Chyba lepiej na
tym wyjdę, niż przy inwestycji w SSD. No ale ja nie restartuję komputera
fafnaście razy dziennie.
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Emigrantom pod rozwagę: jeśli coś was ciągnie do Ojczyzny, to ]
[ niewykluczone, że to prokurator. ]
[ (z bloga Internetowego Obserwatora Mediów) ]
-
164. Data: 2013-02-07 09:07:52
Temat: Re: czym sprawdzić/naprawić dysk SSD?
Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
Dnia 2013-02-06, o godz. 20:31:11
Przemysław Ryk <p...@g...com> napisał(a):
> To dlaczego przy każdej dyskusji ze zwolennikami SSD objawia się owo
> ,,bógwieco"? Ktoś tu rzucił tezę o tym, jak to się firmy przestawiają
> na macierze na dyskach SSD, bo mniej prądu ciągną, mniej się grzeją
> itd. Po pytaniach z mojej strony nastąpiła taka niezręczna cisza.
Chyba o macierzach dyskowych nie masz za dużego pojęcia. ;-)
Podstawowym powodem wprowadzania napędów SSD do macierzy nie jest
mniejsze ciągnięcie prądu czy grzanie się. Podstawowym powodem jest
prędkość zapisu i odczytu. Bo ich zastosowanie jest trochę inne niż w
desktopie czy niewielkiej sieci. Dotychczas firmy produkujące macierze
do zastosowań Enterprise (nie mówię o NAS-ach na kilka dysków) stosowano
różne rodzaje dedykowanych dla danej firmy (a nawet modelu macierzy)
karty cache przyśpieszające ich działanie. Obecnie zamiast tego stosuje
się dyski SSD. Tyle że jest do tego parę różnych rozwiązań których nie
stosuje się w desktopach czy stacjach roboczych a nawet w małych
środowiskach serwerowych. Bo problemem nie jest obróbka strosunkowo
niedużego materiału graficznego czy filmowego a np. uruchamiane w tej
samej chwili kilkuset zwirtualizowanych stacji roboczych. Terabajt to
nei jest dużo w takiej sytuacji. Jedną z różnic jest np. oprogramowanie
zarządzające macierzą. Taki odpowiednik firmware choć to tylko
przybliżenie. Jego celem jest np. dość zaawansowana analiza sposobu
dostępu do danych i odpowiednie rozmieszczenie ich na dostępnych
zasobach dyskowych. Poza tym zwykle stosuje się środowiska mieszane.
Zwykle dyski SSD i dyski SAS zamiennie z SATA. Przy czym nie jest tak
że na SSD jest system a na HDD dane - na SSD są dane najczęściej
czytane czy cache. Rozłożenie danych jest realizowane na poziomie
oprogramowania macierzy a nie systemu operacyjnego. I dyski SSD
faktycznie przyspieszają pracę np. dla ;ludzi którzy pracują na
zwirtualizowanych desktopach. W małej firmie to mało popularne ale w
większych to już norma.
Przy czym stosuje się zwykle mieszankę. Nie ma potrzeby by całość była
tak szybka. Stosuje sie do tego dyski przemysłowe - ciut inne modele
niż popularne modele konsumenckie. Pojemniejsze i droższe ale
jednocześnie o większej niezawodności.
A co do grzania i poboru prądu to w chwili obecnej odchodzi się od
dysków 3,5 cala na rzecz 2,5 cala HDD i właśnie SSD. Mniejsze dyski to
mniejszy pobór prądu, mniej ciepła i możliwość upakowania ich większej
ilości na półce w szafie.
Problem w tym że Ty na SSD patrzysz tylko z poziomu stacji roboczej. A
to nie jedyne ich zastosowanie. ;-)
Zdrówko
-
165. Data: 2013-06-08 03:45:09
Temat: Re: czym sprawdzić/naprawić dysk SSD?
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Thu, 7 Feb 2013 09:07:52 +0100, Maciek BabciaDobosz napisał(a):
> Dnia 2013-02-06, o godz. 20:31:11
> Przemysław Ryk <p...@g...com> napisał(a):
>
>> To dlaczego przy każdej dyskusji ze zwolennikami SSD objawia się owo
>> ,,bógwieco"? Ktoś tu rzucił tezę o tym, jak to się firmy przestawiają
>> na macierze na dyskach SSD, bo mniej prądu ciągną, mniej się grzeją
>> itd. Po pytaniach z mojej strony nastąpiła taka niezręczna cisza.
>
> Chyba o macierzach dyskowych nie masz za dużego pojęcia. ;-)
Tyle, ile wyciągnę z rozmów z dwoma adminami pracującymi w niemałych
firmach. Osobiście aż tak się tym tematem zawodowo nie zajmuję, by były
potrzebne wdrożenia macierzy dyskowych. True.
> Podstawowym powodem wprowadzania napędów SSD do macierzy nie jest
> mniejsze ciągnięcie prądu czy grzanie się. Podstawowym powodem jest
> prędkość zapisu i odczytu. Bo ich zastosowanie jest trochę inne niż w
> desktopie czy niewielkiej sieci. Dotychczas firmy produkujące macierze
> do zastosowań Enterprise (nie mówię o NAS-ach na kilka dysków) stosowano
> różne rodzaje dedykowanych dla danej firmy (a nawet modelu macierzy)
> karty cache przyśpieszające ich działanie. Obecnie zamiast tego stosuje
> się dyski SSD. Tyle że jest do tego parę różnych rozwiązań których nie
> stosuje się w desktopach czy stacjach roboczych a nawet w małych
> środowiskach serwerowych. Bo problemem nie jest obróbka strosunkowo
> niedużego materiału graficznego czy filmowego a np. uruchamiane w tej
> samej chwili kilkuset zwirtualizowanych stacji roboczych. Terabajt to
> nei jest dużo w takiej sytuacji. Jedną z różnic jest np. oprogramowanie
> zarządzające macierzą. Taki odpowiednik firmware choć to tylko
> przybliżenie. Jego celem jest np. dość zaawansowana analiza sposobu
> dostępu do danych i odpowiednie rozmieszczenie ich na dostępnych
> zasobach dyskowych. Poza tym zwykle stosuje się środowiska mieszane.
> Zwykle dyski SSD i dyski SAS zamiennie z SATA. Przy czym nie jest tak
> że na SSD jest system a na HDD dane - na SSD są dane najczęściej
> czytane czy cache. Rozłożenie danych jest realizowane na poziomie
> oprogramowania macierzy a nie systemu operacyjnego. I dyski SSD
> faktycznie przyspieszają pracę np. dla ;ludzi którzy pracują na
> zwirtualizowanych desktopach. W małej firmie to mało popularne ale w
> większych to już norma.
I z tym nie polemizuję. Gdzie ma to sens - i owszem, dajcie babciu zdrowie.
:D
> Przy czym stosuje się zwykle mieszankę. Nie ma potrzeby by całość była
> tak szybka. Stosuje sie do tego dyski przemysłowe - ciut inne modele
> niż popularne modele konsumenckie. Pojemniejsze i droższe ale
> jednocześnie o większej niezawodności.
No chyba, że ktoś (abstrahując od macierzy) kupuje sobie rozwiązania z
dyskami klasy server grade pod nazwą TimeMachine od pewnej firmy z
nadgryzionym owocem. ;D
> A co do grzania i poboru prądu to w chwili obecnej odchodzi się od
> dysków 3,5 cala na rzecz 2,5 cala HDD i właśnie SSD. Mniejsze dyski to
> mniejszy pobór prądu, mniej ciepła i możliwość upakowania ich większej
> ilości na półce w szafie.
Mniejszy dysk = mniejszy pobór prądu. True.
Mniejszy pobór prądu = mniejsze wydzielanie ciepła. True.
Mniejsze dyski = możliwość upakowania większej ich ilości w szafie.
Moje pytanie. Masz półkę 5U. W mniejsce dysków (48 AFAIR) 3,5" ile dysków
2,5" zmieścisz? Więcej, niż dysków 3,5". Jak wobec tego zmieni się ilość
wydzielanego ciepła i pobór prądu? Tak z ciekawości tylko. :)
> Problem w tym że Ty na SSD patrzysz tylko z poziomu stacji roboczej. A
> to nie jedyne ich zastosowanie. ;-)
A my tu na pl.comp.pecet rozmawiamy głównie o organizacji data center na
potrzeby firmy wielkości takiego np. Amazon.com? :D
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Wan't to look like a winner? Hang around a loser. (Garfiled) ]
-
166. Data: 2013-06-10 09:04:46
Temat: Re: czym sprawdzić/naprawić dysk SSD?
Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
Dnia 2013-06-08, o godz. 03:45:09
Przemysław Ryk <p...@g...com> napisał(a):
> No chyba, że ktoś (abstrahując od macierzy) kupuje sobie rozwiązania z
> dyskami klasy server grade pod nazwą TimeMachine od pewnej firmy z
> nadgryzionym owocem. ;D
A to wtedy można nieźle zarobić na odzysku danych. Ich "serwer" swego
czasu dawał równie dobry zarobek. W razie czego można TimeMachine
emulować np. na QNAP-ie. Ciut pewniej. ;-)
> Mniejszy dysk = mniejszy pobór prądu. True.
> Mniejszy pobór prądu = mniejsze wydzielanie ciepła. True.
> Mniejsze dyski = możliwość upakowania większej ich ilości w szafie.
> Moje pytanie. Masz półkę 5U. W mniejsce dysków (48 AFAIR) 3,5" ile
> dysków 2,5" zmieścisz? Więcej, niż dysków 3,5". Jak wobec tego zmieni
> się ilość wydzielanego ciepła i pobór prądu? Tak z ciekawości
> tylko. :)
A to należałoby przeliczyć dla konkretnej konfiguracji.
> A my tu na pl.comp.pecet rozmawiamy głównie o organizacji data center
> na potrzeby firmy wielkości takiego np. Amazon.com? :D
Wiesz - nie jestem Amazonem. A macierze mam. ;-)
Zdrówko
-
167. Data: 2013-06-12 15:21:02
Temat: Re: czym sprawdzić/naprawić dysk SSD?
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Mon, 10 Jun 2013 09:04:46 +0200, Maciek BabciaDobosz napisał(a):
>> No chyba, że ktoś (abstrahując od macierzy) kupuje sobie rozwiązania z
>> dyskami klasy server grade pod nazwą TimeMachine od pewnej firmy z
>> nadgryzionym owocem. ;D
>
> A to wtedy można nieźle zarobić na odzysku danych. Ich "serwer" swego
> czasu dawał równie dobry zarobek. W razie czego można TimeMachine
> emulować np. na QNAP-ie. Ciut pewniej. ;-)
Wiesz - ja się raczej za głowę chwytałem widząc jaką przebitkę na WD Green
można wrzucić. Ewentualnie turlałem się ze śmiechu słysząc teksty o tym,
jakie to specjalnie selekcjonowane dyski do TimeMachine idą. :)
>> Mniejszy dysk = mniejszy pobór prądu. True.
>> Mniejszy pobór prądu = mniejsze wydzielanie ciepła. True.
>> Mniejsze dyski = możliwość upakowania większej ich ilości w szafie.
>> Moje pytanie. Masz półkę 5U. W mniejsce dysków (48 AFAIR) 3,5" ile
>> dysków 2,5" zmieścisz? Więcej, niż dysków 3,5". Jak wobec tego zmieni
>> się ilość wydzielanego ciepła i pobór prądu? Tak z ciekawości
>> tylko. :)
>
> A to należałoby przeliczyć dla konkretnej konfiguracji.
Ano właśnie. :D
>> A my tu na pl.comp.pecet rozmawiamy głównie o organizacji data center
>> na potrzeby firmy wielkości takiego np. Amazon.com? :D
>
> Wiesz - nie jestem Amazonem. A macierze mam. ;-)
Czy mój RAID0 też się kwalifikuje? ;D
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Ze wszystkich oszustów świata najlepiej sobie radzą politycy i księża, ]
[ reszta to żałośni neofici. (CGC, pl.pregierz) ]
-
168. Data: 2013-06-13 10:52:23
Temat: Re: czym sprawdzić/naprawić dysk SSD?
Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
Dnia 2013-06-12, o godz. 15:21:02
Przemysław Ryk <p...@g...com> napisał(a):
> Wiesz - ja się raczej za głowę chwytałem widząc jaką przebitkę na WD
> Green można wrzucić. Ewentualnie turlałem się ze śmiechu słysząc
> teksty o tym, jakie to specjalnie selekcjonowane dyski do TimeMachine
> idą. :)
W ichniejszych serwerach stosowali ten sam manewr. Przy okazji kosili
solidną kasę za "naprawę" w sytuacji gdy coś poszło nie tak. A
potrafiła się np. posypać lekko struktura dysku na skutek wyłączenia
prądu i "serwer" był bezużyteczny. Nie zapomnę fajnej roboty gdy nie
widząc co się stało krzyknąłem 20k PLN za odzysk danych o ile będzie to
możliwe. Firma przystała od ręki bo backupu nie było - wszak "sprzęt
Apple się nie psuje". Cała robota sprowadzała się do wyjęcia dysku z
serwera, podpięcia do komputera z linuxem, podmontowania partycji,
skopiowania danych, włożenia dysku do maszyny, odtworzenia systemu i
wgrania z powrotem odzyskanych danych. Siedziałem nad tym jakieś 7-8
godzin z czego najdłużej bezmyślnie wpatrując się w postęp kopiowania.
Po czym po oddaniu rankiem serwera i odebraniu kasy dowiedziałem się że
Apple chciał za to 4 razy drożej i kazał czekać 4-6 tygodni. A biuro
projektowe miałam tam aktualnie prowadzone projekty plus bibliotekę
własnych tekstur których nie było nigdzie indziej. Miałem za co na
porządne wakacje jechać. ;-)
> Ano właśnie. :D
Ale jednak chyba warto - trynd jest taki że firmy od storage-u w tej
chwili stosują w nowych rozwiązaniach już tylko 2,5 cala.
>
> >> A my tu na pl.comp.pecet rozmawiamy głównie o organizacji data
> >> center na potrzeby firmy wielkości takiego np. Amazon.com? :D
> >
> > Wiesz - nie jestem Amazonem. A macierze mam. ;-)
>
> Czy mój RAID0 też się kwalifikuje? ;D
Zależy czy pełni funkcję NAS czy nie. Ja u siebie np. mam 4 NAS-y ale
najmniej to RAID5. No w domu mam mirror na małym QNAP-ie. ;-)
Zdrówko
-
169. Data: 2013-06-13 17:38:21
Temat: Re: czym sprawdzić/naprawić dysk SSD?
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "MaciekBabciaDobosz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:20130613105223.1fc7b936@babcia-workstat
ion...
> A biuro
> projektowe miałam tam aktualnie prowadzone projekty plus bibliotekę
> własnych tekstur których nie było nigdzie indziej. Miałem za co na
> porządne wakacje jechać. ;-)
To pierdoła, a nie biuro projektowe.
U mnie każdy komputer ma RAID1, podłączony do UPS.
Instalacja ma ochronniki. Dodatkowo codziennie o 11:00 dane są kopiowane na NAS
(przyrostowo). Raz na 2 tygodnie robiona jest pełna kopia.
-
170. Data: 2013-06-14 08:58:46
Temat: Re: czym sprawdzić/naprawić dysk SSD?
Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
Dnia 2013-06-13, o godz. 17:38:21
"qwerty" <q...@p...fm> napisał(a):
> Użytkownik "MaciekBabciaDobosz" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:20130613105223.1fc7b936@babcia-workstat
ion...
> > A biuro
> > projektowe miałam tam aktualnie prowadzone projekty plus bibliotekę
> > własnych tekstur których nie było nigdzie indziej. Miałem za co na
> > porządne wakacje jechać. ;-)
>
> To pierdoła, a nie biuro projektowe.
Wbrew pozorom to pewne znane biuro projektowe pewnego znanego
architekta. ;-) Na projektowaniu budynków pewnie się znali. Na
informatyce zdecydowanie nie. Do tego stopnia że "serwerem" zajmowała
się sekretarka.
Zdrówko