-
81. Data: 2012-12-25 23:12:46
Temat: Re: czujnik cisnienia jako czujnik poziomu
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnkdk89b.ggv.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> się dyskretny pomiar stanów ostrzegawczych "uwaga, nie starczy na kąpiel"
Kąpiel, to może nie, opryskać się krótko pod prysznicem, ale...
> i "uwaga, spłukanie toalety grozi brakiem wody na kawę".
Jeśli zrobimy kawę i dostaniemy sraczki i nie będzie wody na spłukanie...
nie lepiej mieć jakiegoś baniaka w rezerwie na takie sytuacje?
Oczywiście, ostrzegać zawczasu, ale dać możliwość awaryjnego użycia wody w
razie jakiejś draki, a nie, ze kawusię i nawet rąk nie będzie jak umyć...
Ale ja tak jakoś mam, że lubię niepotrzebnie komplikować...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
82. Data: 2012-12-25 23:24:19
Temat: Re: czujnik cisnienia jako czujnik poziomu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Anerys napisał:
>> i "uwaga, spłukanie toalety grozi brakiem wody na kawę".
>
> Jeśli zrobimy kawę i dostaniemy sraczki i nie będzie wody na spłukanie...
> nie lepiej mieć jakiegoś baniaka w rezerwie na takie sytuacje?
Zdaje się, że landrovery któreś tak mają zrobioną rezerwę paliwa.
Jak się skończy, to trzeba wysiąść i ręcznym kranikiem przełączyć
na drugi zbiornik.
--
Jarek
-
83. Data: 2012-12-25 23:43:02
Temat: Re: czujnik cisnienia jako czujnik poziomu
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnkdk9sj.h6u.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Anerys napisał:
>
>>> i "uwaga, spłukanie toalety grozi brakiem wody na kawę".
>>
>> Jeśli zrobimy kawę i dostaniemy sraczki i nie będzie wody na spłukanie...
>> nie lepiej mieć jakiegoś baniaka w rezerwie na takie sytuacje?
>
> Zdaje się, że landrovery któreś tak mają zrobioną rezerwę paliwa.
> Jak się skończy, to trzeba wysiąść i ręcznym kranikiem przełączyć
> na drugi zbiornik.
No, znam z motocykli - kilku posiadaczy mówiło mi o czymś takim.
Mnie chodzi właśnie o jakiś zbiornik rezerwowy, może na podobnej zasadzie,
jak z tym kranikiem - pozycja normalna, to się wylewa w miarę nalewania, a
pozycja "specjalna" to zmienia nieco obieg wody, uwalniając w obieg
zawartość "buforującą" - taki zmodyfikowany "syfon", z kranikiem u dołu.
Jeśli trzeba jaśniej, to postaram się to rozrysować, mam gdzie wrzucić.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
84. Data: 2012-12-26 00:00:00
Temat: Re: czujnik cisnienia jako czujnik poziomu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Anerys napisał:
>>>> i "uwaga, spłukanie toalety grozi brakiem wody na kawę".
>>>
>>> Jeśli zrobimy kawę i dostaniemy sraczki i nie będzie wody na spłukanie...
>>> nie lepiej mieć jakiegoś baniaka w rezerwie na takie sytuacje?
>>
>> Zdaje się, że landrovery któreś tak mają zrobioną rezerwę paliwa.
>> Jak się skończy, to trzeba wysiąść i ręcznym kranikiem przełączyć
>> na drugi zbiornik.
>
> No, znam z motocykli - kilku posiadaczy mówiło mi o czymś takim.
> Mnie chodzi właśnie o jakiś zbiornik rezerwowy, może na podobnej zasadzie,
> jak z tym kranikiem - pozycja normalna, to się wylewa w miarę nalewania, a
> pozycja "specjalna" to zmienia nieco obieg wody, uwalniając w obieg
> zawartość "buforującą" - taki zmodyfikowany "syfon", z kranikiem u dołu.
> Jeśli trzeba jaśniej, to postaram się to rozrysować, mam gdzie wrzucić.
W motocyklach i motorowerach, to podwójny kranik, który w normalnej pozycji
brał rurką z kilku centymetrów powyżej dna, a po przełączeniu na rezerwę
-- z samego spodu zbiornika. Ale zbiornik jeden. W tych landroverach, to
chyba nawet osobny wlew zrobili.
--
Jarek
-
85. Data: 2012-12-26 00:14:01
Temat: Re: czujnik cisnienia jako czujnik poziomu
Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>
> -- z samego spodu zbiornika. Ale zbiornik jeden. W tych landroverach, to
> chyba nawet osobny wlew zrobili.
To są metody dla tych co to zegarek przestawiaja 0,5h do przodu, aby rano
pospać jeszcze te 0,5h
po zadzwonieniu budzika.
Różnica taka, że za przestawienie budzika właściciel zegara nie płaci
dodatkowo.
Właściciel Landrowera płaci extra za dodatkowy zbiornik, po to tylko,
żeby sam się oszukał jak nie zatankuje odpowiedniej ilości paliwa.
Z tym trzeba walczyć!
S.
-
86. Data: 2012-12-26 00:34:02
Temat: Re: czujnik cisnienia jako czujnik poziomu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 25 Dec 2012 21:10:26 +0100, Dariusz Dorochowicz napisał(a):
> Mogę trochę pomieszać, ale generalnie doprowadzasz
> do powstania fali stojącej modulując laser odpowiednią częstotliwością
> (oczywiście przemiatasz częstotliwość). Potem zwiększasz częstotliwość i
> sprawdzasz kolejne, przy których masz falę stojącą. Możesz tak dojechać
Ale w laserze tak nie doprowadzisz, chyba ze z dokladnoscia
interferometryczna.
No owszem, mozna wyslac troche impulsow z pewna czestotliwoscia, potem
polaczyc odbiornik z modulatorem, poczekac az sie ustabilizuje
czestotliwosc, potem wypuscic inna serie, i liczyc na to ze opoznienia w
torze sprzezenia sa takie same ... sprobowac mozna ..
> do bardzo dużej dokładności. Tak przynajmniej opowiadał nam gość od
> pomiarów wielkości nieelektrycznych, ale że to było "parę" lat temu, a
> ja jakoś nie bardzo miałem z tym do czynienia to mogę coś mieszać. Wtedy
> wydawało się to całkiem rozsądne i z grubsza zgodne z obserwacjami czy
> raczej zasłyszeniami o pracy ówczesnych dalmierzy (gdzie np wprowadzało
> się przybliżenie wartości pomiaru do urządzenia). Podobno dawało się
> wtedy (połowa lat osiemdziesiątych) mierzyć z dokładnością rzędu
> centymetra na ok 1.5km tą metodą.
Ale tu mamy 2mm w kieszonkowym urzadzeniu. 12ps, albo jak kto woli 75GHz.
Nie mowie ze tyle musi tam drgac, ale daje pojecie o skali trudnosci.
To nawet trudno wygenerowac impuls o takim czasie narastania ... choc niby
wspolczesna technika lasery fs zna.
J.
-
87. Data: 2012-12-26 00:40:23
Temat: Re: czujnik cisnienia jako czujnik poziomu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Sylwester Łazar napisał:
>> -- z samego spodu zbiornika. Ale zbiornik jeden. W tych landroverach,
>> to chyba nawet osobny wlew zrobili.
> To są metody dla tych co to zegarek przestawiaja 0,5h do przodu, aby
> rano pospać jeszcze te 0,5h po zadzwonieniu budzika.
> Różnica taka, że za przestawienie budzika właściciel zegara nie płaci
> dodatkowo.
> Właściciel Landrowera płaci extra za dodatkowy zbiornik, po to tylko,
> żeby sam się oszukał jak nie zatankuje odpowiedniej ilości paliwa.
> Z tym trzeba walczyć!
Można też walczyć z wożeniem zapasowych kanistrów z paliwem. Ruskie
odpowiedniki landroverów miały nawet takie specjalne uchwyty do ich
mocowania z tyłu samochodu. Idea mniej więcej podobna, chodzi o pewną
dodatkową upierdliwość. Dla Anglika jest nią wyjście z samochodu
i kręcenie kranikiem, ruskiemu człowiekowi to mało, ten musi wysiąść,
otworzyć kłódkę i nalać.
No i w ogóle można walczyć ze zwyczajem robienia "żelaznych zapasów"
w każdej postaci.
--
Jarek
-
88. Data: 2012-12-26 00:57:55
Temat: Re: czujnik cisnienia jako czujnik poziomu
Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>
> Ale tu mamy 2mm w kieszonkowym urzadzeniu. 12ps, albo jak kto woli 75GHz.
Mi to raczej tak wyszło:
12ps to dla dokładności 1 mm
24ps dla 2mm
S.
-
89. Data: 2012-12-26 07:46:48
Temat: Re: czujnik cisnienia jako czujnik poziomu
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2012-12-26 00:34, J.F. pisze:
> Ale w laserze tak nie doprowadzisz, chyba ze z dokladnoscia
> interferometryczna.
>
> No owszem, mozna wyslac troche impulsow z pewna czestotliwoscia, potem
> polaczyc odbiornik z modulatorem, poczekac az sie ustabilizuje
> czestotliwosc, potem wypuscic inna serie, i liczyc na to ze opoznienia w
> torze sprzezenia sa takie same ... sprobowac mozna ..
Próbuję sobie od jakiegoś czasu przypomnieć dokładniej, o co tam
chodziło, i jakoś nie mogę natrafić na żadne sensowne opisy. Fakt, że
jakoś specjalnie mi nie zależy, ale denerwuje, że nie pamiętam.
Mocno wydaje mi się, że pracowało się na częstotliwościach modulujących
(dość oczywiste), tylko nie bardzo pamiętam, na czym to niby miało
polegać. Miała to być modulacja (AM/FM? chyba jednak AM) impulsów
(sinusem) i praca na sygnale zdemodulowanym.
Na pewno nie rozpatrywaliśmy tego tematu na poziomie impulsów lasera.
Aha, określenie "fala stojąca" może nie jest faktycznie najlepsze, ale
chodziło o falę odbitą od celu i złapanie minimum po zmieszaniu z falą
nadawaną (czy raczej modulującą). W tym sensie metoda jest podobna do
wspomnianej przez Ciebie.
Pomiar miał się odbywać tak, że najpierw trzeba było złapać pierwsze
zero (węzeł), co dawało największą wartość pomiaru, potem kolejne dające
większe dokładności itd. Z tego dawało się złożyć wartość mierzoną i
uzyskać dobrą dokładność. Sam czas pomiaru nie był bardzo krótki właśnie
ze względu na konieczność "złapania" kolejnych wartości.
> Ale tu mamy 2mm w kieszonkowym urzadzeniu. 12ps, albo jak kto woli 75GHz.
> Nie mowie ze tyle musi tam drgac, ale daje pojecie o skali trudnosci.
> To nawet trudno wygenerowac impuls o takim czasie narastania ... choc niby
> wspolczesna technika lasery fs zna.
Pierwsze pytanie na wykładzie nt metody pomiaru i wspomnienie o pomiarze
czasu zakończyło się przywołaniem tego rzędu wielkości i pytaniem: "to
czym to chcecie mierzyć?" Przypomnę: połowa lat osiemdziesiątych w Polsce.
Pozdrawiam
DD
-
90. Data: 2012-12-26 12:47:19
Temat: Re: czujnik cisnienia jako czujnik poziomu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 26 Dec 2012 07:46:48 +0100, Dariusz Dorochowicz napisał(a):
> Próbuję sobie od jakiegoś czasu przypomnieć dokładniej, o co tam
> chodziło, i jakoś nie mogę natrafić na żadne sensowne opisy. Fakt, że
> jakoś specjalnie mi nie zależy, ale denerwuje, że nie pamiętam.
> Mocno wydaje mi się, że pracowało się na częstotliwościach modulujących
> (dość oczywiste), tylko nie bardzo pamiętam, na czym to niby miało
> polegać. Miała to być modulacja (AM/FM? chyba jednak AM) impulsów
> (sinusem) i praca na sygnale zdemodulowanym.
> Na pewno nie rozpatrywaliśmy tego tematu na poziomie impulsów lasera.
Mozliwe, wtedy jeszcze nizsza czestotliwosc, i schodzimy na stopien
trudnosci radiowysokosciomierza, ale ...
> Aha, określenie "fala stojąca" może nie jest faktycznie najlepsze, ale
> chodziło o falę odbitą od celu i złapanie minimum po zmieszaniu z falą
> nadawaną (czy raczej modulującą).
Przesuniecie fazowe mozna mierzyc czy bezposrednio czy mieszajac, ale nadal
te 12ps straszy.
> Pomiar miał się odbywać tak, że najpierw trzeba było złapać pierwsze
> zero (węzeł), co dawało największą wartość pomiaru, potem kolejne dające
> większe dokładności itd. Z tego dawało się złożyć wartość mierzoną i
> uzyskać dobrą dokładność.
To rozumiem, tylko mam watpliwosci czy dokladnosc bedzie wystarczajaca na
te 2 mm.
> Pierwsze pytanie na wykładzie nt metody pomiaru i wspomnienie o pomiarze
> czasu zakończyło się przywołaniem tego rzędu wielkości i pytaniem: "to
> czym to chcecie mierzyć?" Przypomnę: połowa lat osiemdziesiątych w Polsce.
Czyli dalmierze czolgowe juz byly, ale geodezyjne nie wiem czy
dokladniejsze niz 1m ..
J.