-
21. Data: 2014-07-19 01:41:07
Temat: Re: czas zmienić profesję
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> Ta. Książka napisana jeszcze w latach pięćdziesiątych. Ale niewiele
>> się od tego czasu zmieniło, jeśli chodzi o organizację organizacji.
>> Bardziej indywidualne podejście ma Zasada Petera -- którą można
>> streścić tak, że każdy [urzędnik] awansuje do momentu, gdy osięgnie
>> próg własnej niekompetencji (a wtedy robotę muszą wykonywać inni,
>> więc organizacja sie rozrasta).
>
> Nie tylko - drugi wniosek to taki ze na wysokich szczeblach sa sami
> niekompetentni :-)
To jest *pierwszy* wniosek, z niego wynika reszta, jak choćby wzrost
zatrudnienia. Teraz doszedł problem kolejny -- dla optymalizacji
kosztów dział HR wybiera do pracy takich kandydatów, którzy już po
kilku drobnych awansach osiągają swój próg niekompetencji i stają
się nieproduktywni.
--
Jarek
-
22. Data: 2014-07-19 10:40:07
Temat: Re: czas zmienić profesję
Od: Andrzej <d...@o...pl>
W dniu 2014-07-18 22:33, Jarosław Sokołowski pisze:
Gdyby potrzeba było dokładniejszego
> przypomnienia, mogę wysłać PDF w ramach tzw. użytku dozwolonego.
>
Dziękuję, już sam znalazłem.
-
23. Data: 2014-07-19 10:49:28
Temat: Re: czas zmienić profesję
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Jarosław,
Friday, July 18, 2014, 10:33:34 PM, you wrote:
[...]
> więc organizacja sie rozrasta). Gdyby potrzeba było dokładniejszego
> przypomnienia, mogę wysłać PDF w ramach tzw. użytku dozwolonego.
Poproszę. Znasz adres? Może być służbowy.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
24. Data: 2014-07-19 10:52:05
Temat: Re: czas zmienić profesję
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 18 Jul 2014 23:15:57 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>> [...]
>>> Dyskusja na temat Punktu Dziewiątego (reaktor) zajmuje dwie i pół minuty.
>>> Ale to dlatego, że nikt nie wie co to dziesięć milionów funtów, nie umie
>>> sobie takiej sumy wyobrazić. Punkt Jedenasty zajmuje godzinę i kwadrans
>>> -- bo o ile ocynkowane żelazo od azbestu nie każdy odróżnia, to kawę od
>>> niekawy już tak.
>>
>> Fajna bajeczka, ale jesli to firma wydaje 10 mln, to mysle ze
>> dyrektorzy tam wiedza jaka to jest kwota. nie znaja sie na reaktorach
>> czy komputerach, decyzje podejma w ciemno, ale na kwotach ktorymi
>> firma operuje codziennnie, to sie znaja.
>
> C.N. Parkinson pisał to ponad pół wieku temu, wtedy dyrektorzy
> i prezesi nie zarabiali jeszcze po kilka milionów. Operować
> takimi sumami w tabelkach, a wiedzieć co to jest za kwota, to
> całkiem co innego. Oni nie wiedzieli.
A jednak mysle ze wiedzieli. Zarzad sie pieniedzmi zajmuje, ma jakies
pojecie ile jest zachodu z uzyskaniem, ile trzeba odsetek splacac, ile
to lat obrotu zakladu itp.
> Tak jak nie wiedzieli co
> to jest reaktor (czterech z jedenastu nie wiedziało, w tym
> przewodniczący), dodatkowo trzech nie wiedziało do czego służy.
A to to norma przy nowych technologiach.
Nic nie wiadomo, a decyzje trzeba podjac. Kto dobre podejmuje, chocby
nieswiadomie, temu firma nie bankrutuje.
No i potrafia ocenic ryzyko ... finansowe.
>> Co innego jesli to posiedzenie rady miejskiej albo sejmu ...
> Proszę mi wierzyć, rady miejskie i rady nadzorcze działają według
> tych samych prawideł. Próbowałem jednego i drugiego.
Dokladnie, tylko tam nie dziwi ze wybrani ludzie nie maja pojecia :-)
J.
-
25. Data: 2014-07-19 16:04:08
Temat: Re: czas zmienić profesję
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
>>> "Jak powiedział nam Tadeusz Kaczanowski Dyrektor Środkowopomorskiej Rady
>>> Naczelnej Organizacji Technicznej w Koszalinie, "Pan Grzegorz Pawelski
>>> otrzymał dotację w ramach projektu "Wsparcie na Starcie II" na założenie
>>> własnej działalności gospodarczej. Głównym obszarem działalności Pana
>>> Grzegorza Pawelskiego jest konserwacja i renowacja dzieł sztuki i obiektów
>>> muzealnych, renowacja sztukaterii, wykonawstwo nowych elementów wystroju i
>>> dekoracji wnętrz oraz przestrzeni użytkowej."
Wszystko to pięknie, tylko z artykułu wynika, że zajmował się tymi
piaskowymi zamkami z powodu braku pracy w zawodzie.
We wniosku to można sobie napisać dowolną rzecz.
Można np. planować "budowanie turystyki kosmicznej w oparciu o własny
port kosmiczny". Tyle, że ważne jest, czy to jest tylko papierowa wizja,
czy się już cokolwiek w tej dziedzinie robi.
Sam swego czasu wziąłem dotację (20 tys) z urzędu pracy.
Ale już wcześniej miałem jakieś doświadczenie w tej dziedzinie, i jakieś
tam niewielkie - ale jednak - osiągnięcia.
Więc to co pisałem we wniosku było generalnie prawdą - chyba się
specjalnie nie rozminąłem z tym co faktycznie dziś robię.
I w końcu żyję już z tego parę lat, płacąc spore (kuśwa, jutro 20-ty)
podatki, i powoli zatrudniając ludzi.
Czyli innymi słowy - "wizja" pana inżyniera od piasku to jedno, a jego
faktyczne dokonania - to drugie. Zresztą, co do tej wizji, to
realistyczny wydaje mi się ostatni punku - czyli to "wykonawstwo
dekoracji wnętrz itp).
Bo na renowacji obiektów muzealnych chyba biznesu się nie zrobi.
Tak czy owak - mocno dyskusyjna decyzja z tą dotacją.