11. Data: 2010-10-03 12:54:22
Temat: Re: cwaniaczek a teraz policja
Od: "p 47" <k...@w...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:mm7ea69q3farp0k1muabpnsf0uu0cbf2sr@4ax.com...
> On Sat, 2 Oct 2010 07:38:29 +0200, p 47 wrote:
>>Policja odebrała od niej zeznania i stwierdziła, ze sytuacja to "słowo
>>żony
>>przeciwko słowu sprawcy" (zresztą to Ormianin mieszkający w Polsce).
>>Dokonano ogledzin żony samochodu i wg policjanta nie wskazuje jego stan na
>>to, aby mogł on zniszczyc tył drugiego samochodu, ale pewno potrzebny
>>będzie
>>biegły.
>
> Samochodu jak rozumiem nie naprawialiscie i nagal jest troche pogiety,
> ale bez sladu haka ?
>
Nasz samochód nie wymagał żadnej naprawy, jedyny ślad na przodzie to lekkie
wgniecenie tabl. rejestracyjnej wyglądające na ślad od haka. Ale samochód
Ormianina NIE miał haka, a więc ten ślad pochodzi z innego zdarzenia.
>>Czyli sąd będzie potrzebny i to kosztowny (bo z biegłym)
>
> Spoko spoko, moze byc chyba pare innych rozwiazan od "policja nie
> widzi podstaw skoro slady wyraznie nie pasuja" przez "skoro sprawca
> sie nie przyznal to wysylamy wniosek do sadu, a sad od razu wyrok w
> trybie nakazowym".
>
> A tak swoja droga - Polska nie USA, ale moze by zainteresowac
> ubezpieczyciela ? Co prawda oni chyba detektywa do sprawdzenia sprawy
> nie zatrudnia, za to uwaga - moga probowac regresu na zonie na
> podstawie "zbiegniecia z miejsca zdarzenia", wiec uwazac co sie im
> mowi oraz czy warto machnac reka na ewentualne skazanie - moze jednak
> warto apelowac i bieglego dopilnowac.
>
Słuszna uwaga!