-
11. Data: 2009-02-05 16:24:19
Temat: Re: codzienne telefony z zaproszeniami w TP
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Big Jack napisał:
>> -- Mogę dopisać pana numer do programu, wtedy będzie pomijany przy
>> losowaniu.
>> -- To ja poproszę.
>> [stuk, stuk, stuk, stuk, stuk, stuk...]
>> -- Teraz już numer będzie pomijany.
>> -- Bardzo dziękuję.
>>
>> Po jakiejś godzinie:
>>
>> [dzyń-dzyń]
>> -- Tu TLS Group, czy zechce pan...
>
> Bo to działa dokładnie tak samo jak wypisywanie się z mailingu stron
> XXX (na który zresztą się nie zapisujemy). Wypisanie się potwierdzi
> "życie" adresu i że trzeba tam dalej słać śmieci.
W przypadku firm od bombardowania propozycjami zakupu garnków, to bym
jeszcze zrozumiał. Ale po firmie badawczej spodziewam się czegoś innego.
Zresztą w opisanym przypadku wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują
nie na celowe dzaiłanie, tylko na brak profesjonalizmu.
Z ofert handlowych, to dzwonili do mnie tylko jedni, tacy od kołder
wełnianych. Za to bardzo często. Kilka razy wyjaśniałem, że mnie nie
interesują żadne imienne zaproszenia na prezentację, więc najlepiej
od razu mnie skreślić z listy. Gdzieś tak za piątym razem zmieniłem
podejście -- "tak, przyślijcie to dwuosobowe zaproszenie, nie obiecuję,
że przyjdę, ale przyślijcie". Oczywiście do żadnego Sheratona, czy
gdzie oni to organizują, nie poszedłem. Teraz mam pewnie adnotację,
że "facet niepoważny, umawia się i nie przychodzi". No i dobrze.
--
Jarek
-
12. Data: 2009-02-05 22:07:29
Temat: Re: codzienne telefony z zaproszeniami w TP
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Big Jack" <a...@b...zz> napisał w wiadomości
news:498b0ca0$1@news.home.net.pl...
> Bo to działa dokładnie tak samo jak wypisywanie się z mailingu stron
> XXX (na który zresztą się nie zapisujemy). Wypisanie się potwierdzi
> "życie" adresu i że trzeba tam dalej słać śmieci.
Ano. Kiedyś, specjalnie, jeden z adresów przeznaczyłem na taki "wypis".
Tzn. z danego adresu nie zapisywałem się, a dałem tylko wypis...
W tym celu przerobiłem nieco link wypisowy, podstawiając w nim swój
adres, nigdzie nie publikowany, oczywiście, po 3 dniach już miałem
pierwsze "potwierdzenie wypisania".
Obecnie, gdzie się tylko da, wpisuję adres v...@m...zp.ua i "wypisuję"
go z listy. Nie nawołuję innych, by wpisywali w "wypisy" adres
v...@m...zp.ua...
(Ale... Tym razem umieściłem go celowo, aby się harvestery nachapały)
Większość z nas zapewne wie, co to za adres...
Tak więc... może zamiast "wypisów" z mailingu z własnym adresem,
"wypisać" adres j.w.?
Wykorzystać tych pierdolonych spamerów przeciwko nim samym.
A spamerom na pohybel i chuj w dupę http://spamerom.gourl.org
--
D4
PS. Sory, ale tak na mnie działają takie spamerskie baby, znów musiałem
jej rzygowiny sprzątać ze skrzynki odbiorczej.
-
13. Data: 2009-02-05 22:26:32
Temat: Re: codzienne telefony z zaproszeniami w TP
Od: "Reksio" <m...@p...onet.pl>
> PS. Sory, ale tak na mnie działają takie spamerskie baby, znów musiałem
A ja do tej "pani" zadzwoniłem na numer podany w mailu. Dzwoniłem z voipa,
więc nie kosztowalo mnie to wiele.
Za pierwszym razem poprosiłem o usunięcie mnie z listy mailingowej - ale na
drugi dzień i tak dostałem od nich maila.
Ponownie zadzwoniłem, spokojnie wytłumaczyłem o co chodzi.... i o dziwo
zostałem poinformowany że tak uczynią. Faktycznie - od tego czasu (ponad
rok) nie otrzymuję od nich maili. Gdyby tak wszyscy zaczęli do nich dzwonić
(za free z voipa przez www) i to najlepiej w godzinach nocnych :-) to może
by poczuli jak to jest otrzymywać niechciane wiadomości :-)
Pozdrrr... Reksio
-
14. Data: 2009-02-05 23:43:41
Temat: Re: codzienne telefony z zaproszeniami w TP
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Reksio" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gmfpj2$ltc$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> PS. Sory, ale tak na mnie działają takie spamerskie baby, znów
>> musiałem
>
> A ja do tej "pani" zadzwoniłem na numer podany w mailu. Dzwoniłem z
> voipa, więc nie kosztowalo mnie to wiele.
> Za pierwszym razem poprosiłem o usunięcie mnie z listy mailingowej -
> ale na drugi dzień i tak dostałem od nich maila.
> Ponownie zadzwoniłem, spokojnie wytłumaczyłem o co chodzi.... i o
> dziwo zostałem poinformowany że tak uczynią. Faktycznie - od tego
> czasu (ponad rok) nie otrzymuję od nich maili. Gdyby tak wszyscy
> zaczęli do nich dzwonić (za free z voipa przez www) i to najlepiej w
> godzinach nocnych :-) to może by poczuli jak to jest otrzymywać
> niechciane wiadomości :-)
Problem w tym, że ta cenzurwa wysyła mi też na adresy, których nie
podałem 1. nigdy, 2. nikomu, 3. nigdzie.
A są to adresy nie chronione antyspamem, czego też zresztą nie zamierzam
specjalnie czynić.
Skomponowane zostały w następujący sposób, załóżmy, że są dwa adresy:
(założenie; faktyczna ilość była większa i bardziej finezyjna)
...@...3 i ...@...6
Cóż robimy? Mały kogiel-mogiel i co nam wychodzi?
To:
...@...6, ...@...6, ...@...3, ...@...3, ...@...3, ...@...6
a nawet:
2@.5.6, ...@...6, ...@...3, ... i tak dalej...
Po prostu, adres jest rozmontowany na pojedyncze elementy i z tych
klocków, we wszystkich kombinacjach, tworzone są nowe, które mogą
istnieć, mogą nie istnieć, niech to będzie tylko 10 % trafień - już
spamer ma sukces, bo poleciał do kogoś, kto nawet mrugnięciem powieki
nie przyczynil się do tego, by mu niechciane rzygi przychodziły na
skrzyknę pocztową. Możliwe, że mój adres będzie ...@...2.3 - pipa z pomogą
spambota sklei go sobie z tej dwójki pierwotnych adresów, z których
żaden nie wskazuje na mnie. Wystarczy, że sklei go sobie tak - i już mam
zarzyganą skrzynkę. Nawet pole "references" z nagłówków to źródło papu,
oczywiście nagłówki też są rozbierane na klocki, mieszane i jedziemy...
Że co setny trafi? co tysięczny to już dobrze... i "międzynarodowe
centrum słania rzygów" łączy się z Neptunem nie tam, gdzie powinno.
i tak dalej, za dużo pisania...
Tak pinda sobie skonstruowała adresik, na który mi wysyla woje
konferencyjne rzygi.
Więcej - zerknij(cie) uważnie w nagłówki mojego posta - jest w nich
pewna wstawka, zgłoszona firmie HomeNet, która ją zamieszcza, ale nie
wycięta, mimo upływu kupy czasu... na szczęście wreszcie ich antyspam
działa należycie i przedziera się, babol oczywiście, rzadziej, niż raz
na miesiąc, a nawet kwartał.
Po tej wstawce osoba która wie co z czym, od razu rozszyfruje mój email,
którego nie podaję nigdzie (przy okazji - maile na tym koncie inne niż
spodziewane, natychmiast wypieprzam do fajansu, bez czytania i dopisuję
nadawców do antyspamu), będzie wiedzieć, jak go zestawić, by mi wyslać
pocztę. Wiktoria tylko raz mi się na tym koncie pojawiła... No, może
dwa...
Co do ankieterów, czasem udaję pijanego, ale tak w drebiezgi,
oczywiście, jestem grzeczny, aż za bardzo, przymilny, ależ oczywiście,
caly czas jednak trzeźwo i świadomie kontrolując sytuację.
Jednakże dla mnie (niezamówiona) ankieta przez telefon, to tak, jakby mi
ktoś przyszedł i nabekał, czy napierdział przy obiedzie, a spamy
telemarketingowe, to tak, jakby przy najwykwintniejszym obiedzie
przyszedł obsrany gnojem i narzygał do wazy z zupą, czy do karafki z
kompotem...
Od razu kontruję "nie jestem zainteresowany", bo jednak nie potrafię za
bardzo powiedzieć "spadaj", jeśli ktoś dzwoniąc przedstawi się, skąd
jest i po co dzwoni. Anonima bym zjebał, a do osoby kulturalnej jakoś
nie potrafię odezwać się brzydko... no, może sporadycznie, a potem jest
mi głupio...
--
D4
-
15. Data: 2009-02-06 11:43:27
Temat: Re: codzienne telefony z zaproszeniami w TP
Od: Chris <chris94@WYTNIJ_TO.poczta.fm>
Dnia Wed, 04 Feb 2009 19:33:29 +0100, Wojciech Nawara napisał(a):
> Zacznij od najprostszego rozwiązania - spytaj się skąd dostali numer,
Zawsze odpowiadają,że z książki telefonicznej, co wydaje mi się być
wierutnym kłamstwem. Podejrzewam, że to albo TP sprzedaje bazy danych ze
swoimi abonentami, albo ktoś te bazy stamtąd wykradł.
Swoje podejrzenie opieram na tym, że dawniej tele-spamerzy gdy dzwonili,
to znali tylko dane mojej żony, która formalnie jest właścicielem linii
telefonicznej, a nic nie wiedzieli o mnie.
Natomiast wczoraj zadzwoniła do mnie jakaś tele-spamerka, która znała
dane zarówno mojej żony, jak i moje.
Kluczem do tej zagadki może być fakt, że swego czasu aby móc we dwójkę
korzystać z odliczenia na internet, zleciliśmy w TP, by faktury za
telefon były wystawiane na nas oboje.
Sądzę więc, że w ręce spammerów dostała się baza osób, na które
wystawiane są faktury. Wskazywałby na to także fakt, że podczas rozmowy
z tele-spamerką w pewnym momencie wywnioskowałem, że - jakkolwiek
później się tego wyparła - posiada ona moje *pełne dane adresowe*, a nie
tylko te, umieszczone w książce telefonicznej!
--
Pozdrowienia,
Krzysztof
-
16. Data: 2009-02-06 12:05:26
Temat: Re: codzienne telefony z zaproszeniami w TP
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Krzysztof napisał:
>> Zacznij od najprostszego rozwiązania - spytaj się skąd dostali numer,
>
> Zawsze odpowiadają,że z książki telefonicznej, co wydaje mi się być
> wierutnym kłamstwem. Podejrzewam, że to albo TP sprzedaje bazy danych
> ze swoimi abonentami, albo ktoś te bazy stamtąd wykradł.
To bardzo prawdopodobne. Do mnie wciąż dzwonią spamerzy z tepsy, mimo
że, chwalić Boga, już rok i tydzień nie jestem ich abonentem. Ci na
bezczelnego odpowiadają, że numer mają z ich bazy danych, co jest
już jawnym przyznaniem się do popełnienia przestępstwa -- zmieniając
operatora zastrzegłem swój numer.
A dzwonią oczywiście z głupimi propozycjami, by wrócić na ich łono.
Niedoczekanie. Tak im tęskno, żeby mnie znowu móc dręczyć? Sadyści.
Zmieniłem po to, by mieć spokój.
--
Jarek
-
17. Data: 2009-02-06 12:30:46
Temat: Re: codzienne telefony z zaproszeniami w TP
Od: "Big Jack" <a...@b...zz>
W wiadomości:
news://news-archive.icm.edu.pl/slrngoo9s5.ars.jaros@
falcon.lasek.waw.pl
użytkownik *Jarosław Sokołowski* napisał(a):
> A dzwonią oczywiście z głupimi propozycjami, by wrócić na ich łono.
> Niedoczekanie. Tak im tęskno, żeby mnie znowu móc dręczyć? Sadyści.
> Zmieniłem po to, by mieć spokój.
No to chyba Ci nie wyszło :P
--
Big Jack
//////
( o o) GG: *660675*
--ooO-( )-Ooo-
-
18. Data: 2009-02-06 12:49:59
Temat: Re: codzienne telefony z zaproszeniami w TP
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Big Jack napisał:
>> A dzwonią oczywiście z głupimi propozycjami, by wrócić na ich łono.
>> Niedoczekanie. Tak im tęskno, żeby mnie znowu móc dręczyć? Sadyści.
>> Zmieniłem po to, by mieć spokój.
>
> No to chyba Ci nie wyszło :P
Taki telefon raz na miesiąc to nic w porównaniu z tym, jak ci popaprańcy
potrafią dręczyć swoich abonentów. To ma nawet jakiś walor rozrywkowy
-- posłuchać jak to ONI o coś usilnie proszą choć wiedzą, że nic od nich
nie zależy. Zwłaszcza jeśli porównać to z chamskim i aroganckim tonem,
tak charakterystycznym dla tepsy w kontaktach z abonentem.
Jarek
--
Podwładny winien mieć wygląd lichy i durnowaty, aby swoim
pojmowaniem istoty rzeczy nie peszył przełożonego.
-
19. Data: 2009-02-27 10:09:29
Temat: Re: codzienne telefony z zaproszeniami w TP
Od: ąćęłńóśźż <u...@w...eu>
Świat się robi mały, po rezygnacji z abo (nie mojego, lecz rodziny!!) dzwonił do mnie
telepies na zastrzeżoną komórkę, posłałem ich tam gdzie trzeba, a za chwilę drynda
przedpierdliwiec handlowy z jeszcze innej sieci komórkowej czy nie byłbym
zainteresowany przeniesieniem czegokolwiek do nich...
JaC
-----
> Zawsze odpowiadają,że z książki telefonicznej, co wydaje mi się być wierutnym
kłamstwem.
-
20. Data: 2009-02-27 10:14:17
Temat: Re: codzienne telefony z zaproszeniami w TP
Od: ąćęłńóśźż <u...@w...eu>
A do mnie już ukraina nie przychodzi he he ;-))
JaC
-----
> woje konferencyjne