On 8 Gru, 20:47, "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl> wrote:

> ja tam nie wiem jak jest w londynie, ale wiem jak jest w Polsce (z reszt w
> zachodniej europie kimanie na parkingu przydro nym w przyczepie ZTCW te nie
> jest dozwolone, a co dopiero mieszkanie)

Mam lekka faze na kampera, od niedawna jezdze busem, w lato bede go
wykorzystywal do wloczenia sie po Polsce.

Prawo jest troche bardziej skomplikowane i pelne luk. Na forum
kamperowym jest dyskusja o spaniu "na dziko" na kilka ladnych stron.
W wielu krajach nie wolno "biwakowac" na parkingach. Czyli nie nalezy
rozstawiac stolikow i krzesel, nie opuszczac podpor w przyczepie.
W ostatnim sezonie pojawily sie zakazy dzikiego kampingu w Grecji. W
praktyce policja czepia sie osob biwakujacych w poblizu campingu.
Jezeli w okolicy nie ma campingu nie robia problemow. Na razie.
W Polsce (chyba) i Francji nie ma zakazu noclegu "na dziko".

No i trzeba liczyc sie z kradziezami. Wersja ekstremalna to ukradzenie
samochodu podczas gdy zaloga spala w przyczepie. Kraza opowiesci o
usypianiu gazem i pladrowaniu kampera - ale nikt z Forum sam sie z tym
nie spotkal (chyba). Natomiast na pewno sa gangi wyspecjalizowane w
grabieniu kamperowcow :(

Ktos wie jak wygladala historia goscia w DC mieszkajacego w zielonym
ogorku? Podobno go pogonili :(

pozdr
Piotr