Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości
"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
>>>> Były już jakieś propozycje aby sklepy kasowały gości za wejście
>>>> jakąś tam syboliczną kwotę którą wliczanoby w cenę zakupu...
>>> http://gawker.com/5992350/store-charges-five+dollar-
just-looking-fee-to-prevent-people-from-browsing-wit
hout-buying
>> No i ? Bo to juz 2 miesiace minely, powinno sie wyjasnic - kartka
>> zniknela, sklep zbankrutowal, okazalo sie ze bez gapiow da sie
>> wyzyc,
>> czy 5$ to w sam raz i obie strony sa zadowolone ?
>Nie odpowiem bo nie wiem - a do Australii się nie wybieram aby
>sprawdzić ;-)

w google cisza ... ciekawe ...

>> Z tym ze jesli dobrze widze, to sklep specjalny - z zywnoscia
>> bezglutenowa. Moze moga sobie pozwolic.
>Nie wiem czemu taki sklepik miałby mieć inne podejście do klienta...
>Bo ja bym się mocno zastanowił czy wejść do takiego sklepu, a TY?

Jakbym byl na to cos chory, czy dziecko bylo, i chleba powszedniego
potrzebowal, to bym wszedl. Szczegolnie ze gdzies tam sie chwala ze to
jedyny taki sklep w calym Brisbane.
Ale jakbym byl stalym klientem i to zobaczyl, to bym po wyjsciu
sprawdzil ile przeplacam :-)

Ale jakby to byl sklep z elektronika ... oj, nie wszedlbym.
Przynajmniej dopoki sa inne wolnodostepne.
Jakby wszystkie takie byly ... no coz, szanuje te decyzje, ale szanuje
tez swoje pieniadze.
Niepotrzebne wizyty bym ograniczyl, wstepnego wyboru dokonal w domu i
na pewno nie wszedl do sklepu ktory nie ma oferty i stanow
magazynowych na www.

A tak swoja droga to elektronike sie coraz trudniej kupuje, i
chodzenie po sklepach ma coraz mniejszy sens.

J.