amir wrote:

>
> Gdzie można się zaoptarzyć w winiety jadąc przez czechy i austrie
> autostradami?
>
> czy przez autostradą na każdej stacji paliw dostanę?

Unikaj przybytkow na samej granicy - zawolali sobie 50pln za winietke
czeska na 10 dni.
Na pierwszej stacji benzynowej w Czechach bedzie to juz ~40pln przy
obecnym kursie CZK.

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

do góry

Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:i68bdg$8ve$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "amir" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:i6823s$d5i$1@inews.gazeta.pl...
>>> ja kupiłem jeszcze w polsce, ale to wychodzi z tego co pamiętam
>>> najdrożej. Ale za to później nie musiałem nić szukać ani kombinować.
>>
>> gdzie w Polsce mozna kupic?
>
> W PZMot, ale cena kompletnie nieoplacalna, przynajmniej na krotkie
> wyjazdy - spora kwote prowizji doliczaja.

Na czeskiej stacji doliczają większą.
Mnie za najtańszą winietkę skasowali na 13,5 Eur.

do góry

Użytkownik "Rafał Grzelak" <n...@d...com> napisał w wiadomości
news:xn0gyw77f370k2v000@news.onet.pl...
> amir wrote:
>
>>
>> Gdzie można się zaoptarzyć w winiety jadąc przez czechy i austrie
>> autostradami?
>>
>> czy przez autostradą na każdej stacji paliw dostanę?
>
> Unikaj przybytkow na samej granicy - zawolali sobie 50pln za winietke
> czeska na 10 dni.

Taniocha.
Mnie pod Mikulovem skasowali na kilka zł więcej.

do góry

W dniu 2010-09-08 18:48, Cavallino pisze:
> "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał:
>> Użytkownik "amir" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:i6823s$d5i$1@inews.gazeta.pl...
>>>> ja kupiłem jeszcze w polsce, ale to wychodzi z tego co pamiętam
>>>> najdrożej. Ale za to później nie musiałem nić szukać ani kombinować.
>>>
>>> gdzie w Polsce mozna kupic?
>>
>> W PZMot, ale cena kompletnie nieoplacalna, przynajmniej na krotkie
>> wyjazdy - spora kwote prowizji doliczaja.
>
> Na czeskiej stacji doliczają większą.

Tak, tak. Już raz prosiłem o wyjaśnienie, jakim cudem zapłaciłeś za
10 dniową tyle co za miesięczną, skoro musisz dostać paragon
potwierdzający zakup dokładnie takiej winiety jaką dostałeś
i używasz.

> Mnie za najtańszą winietkę skasowali na 13,5 Eur.

Pewnie sam nie wiesz co kupiłeś...

do góry

Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl>
> Użytkownik "Rafał Grzelak" <n...@d...com> napisał w wiadomości
>> Unikaj przybytkow na samej granicy - zawolali sobie 50pln za
>> winietke
>> czeska na 10 dni.
> Taniocha.
> Mnie pod Mikulovem skasowali na kilka zł więcej.

Pod Mikulovem ? To chyba specjalna cena dla Austryjakow :-)

J.

do góry

W dniu 2010-09-08 19:29, J.F. pisze:
> Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl>
>> Użytkownik "Rafał Grzelak" <n...@d...com> napisał w wiadomości
>>> Unikaj przybytkow na samej granicy - zawolali sobie 50pln za winietke
>>> czeska na 10 dni.
>> Taniocha.
>> Mnie pod Mikulovem skasowali na kilka zł więcej.
>
> Pod Mikulovem ? To chyba specjalna cena dla Austryjakow :-)

Promocja znaczy? Jeśli mam być szczery, to w wersję 'promocyjną'
dla Cavallino uwierzę, ale nie dla Austriaków. Paragon też
pewnie sfabrykowali ;)

do góry

Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:i68h5a$pfd$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl>
>> Użytkownik "Rafał Grzelak" <n...@d...com> napisał w wiadomości
>>> Unikaj przybytkow na samej granicy - zawolali sobie 50pln za winietke
>>> czeska na 10 dni.
>> Taniocha.
>> Mnie pod Mikulovem skasowali na kilka zł więcej.
>
> Pod Mikulovem ?

Dokładniej to chyba w samym Mikulovie, ale nie dam głowy bo była ulewa i
środek nocy, ale na pewno przed wjazdem na dwupasmówkę (jadąc od strony
Wiednia rzecz jasna).

>To chyba specjalna cena dla Austryjakow :-)

Widać Polaków też obejmuje.

do góry

Dnia 08-09-2010 o 14:51:36 amir <d...@g...pl> napisał(a):

>
> Gdzie mo?na sie zaoptarzyae w winiety jad?c przez czechy i austrie
> autostradami?
>
> czy przez autostrad? na ka?dej stacji paliw dostane?


W Austrii na stacjach paliw, są oznaczone łatwo znaleźć.

Jak wjeżdżałem do Czech od strony Austrii to winietę można kupić "na
granicy", ale pierwsza buda była droższa niż 100 metrów dalej.

do góry

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg" <f...@p...com> napisał w
wiadomości news:i68gnq$brj$1@cyberdyne-t3.futrzak.net...
>W dniu 2010-09-08 18:48, Cavallino pisze:
>> "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał:
>>> Użytkownik "amir" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:i6823s$d5i$1@inews.gazeta.pl...
>>>>> ja kupiłem jeszcze w polsce, ale to wychodzi z tego co pamiętam
>>>>> najdrożej. Ale za to później nie musiałem nić szukać ani kombinować.
>>>>
>>>> gdzie w Polsce mozna kupic?
>>>
>>> W PZMot, ale cena kompletnie nieoplacalna, przynajmniej na krotkie
>>> wyjazdy - spora kwote prowizji doliczaja.
>>
>> Na czeskiej stacji doliczają większą.
>
> Tak, tak. Już raz prosiłem o wyjaśnienie, jakim cudem zapłaciłeś za
> 10 dniową tyle co za miesięczną, skoro musisz dostać paragon
> potwierdzający zakup dokładnie takiej winiety jaką dostałeś
> i używasz.

Który to paragon dobrze jest przechowywac wraz z kuponem kontrolnym.

W.

do góry

W dniu 2010-09-08 21:39, Wielebny pisze:
> Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"<f...@p...com> napisał w
> wiadomości news:i68gnq$brj$1@cyberdyne-t3.futrzak.net...
>> W dniu 2010-09-08 18:48, Cavallino pisze:
>>> "J.F."<j...@p...onet.pl> napisał:
>>>> Użytkownik "amir"<d...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:i6823s$d5i$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>> ja kupiłem jeszcze w polsce, ale to wychodzi z tego co pamiętam
>>>>>> najdrożej. Ale za to później nie musiałem nić szukać ani kombinować.
>>>>>
>>>>> gdzie w Polsce mozna kupic?
>>>>
>>>> W PZMot, ale cena kompletnie nieoplacalna, przynajmniej na krotkie
>>>> wyjazdy - spora kwote prowizji doliczaja.
>>>
>>> Na czeskiej stacji doliczają większą.
>>
>> Tak, tak. Już raz prosiłem o wyjaśnienie, jakim cudem zapłaciłeś za
>> 10 dniową tyle co za miesięczną, skoro musisz dostać paragon
>> potwierdzający zakup dokładnie takiej winiety jaką dostałeś
>> i używasz.
>
> Który to paragon dobrze jest przechowywac wraz z kuponem kontrolnym.

Dobrze to mało powiedziane - jest niby obowiązek przechowywania go
razem z kuponem kontrolnym :). Czeskiego to ludzie może i nie znają,
ale na tym kuponie jest wszystko wyjaśnione po angielsku.
Co tam - tutaj (na grupie) jest zdecydowanie więcej opowieści z mchu
i paproci, niż racjonalnych wypowiedzi opartych na konfrontacji
z realną rzeczywistością.

do góry