W dniu 2020-04-23 o 15:55, Piotr Gałka pisze:
> W dniu 2020-04-23 o 15:07, Jarosław Sokołowski pisze:
>
>> Jeśli chodzi o USA, kryterium jest inne -- "mają zarabiać ci, którzy
>> należą do związku zawodowego". Tam jest to częste, że na przykład nie
>> można samemu nosić skrzyń przywiezionych na targi czy wystawę, trzeba
>> wynająć lokalsów, bo syndykaty wymusiły takie prawo stanowe. Zwracam
>> uwagę, że może to byc syndykat nosicieli kufrów, a nie tylko syndykat
>> elektryków wysokonapięciowych czy hydraulików wysokociśnieniowych.
>> Nie jestem entuzjastą tych rozwiązań.
>
> Dziwi mnie, że ludzie nie potrafią zareagować na to skrzyknięciem się -
> do tego stanu nie jeździmy się wystawiać. Jakby im wszystkie wydarzenia
> wystawowo/targowe upadały to może by poszli po rozum do głowy.
> Tylko, że pewnie zawsze znajdą się jakieś łamistrajki :(
>
> Idąc w tym kierunku to za chwilę nie będzie tam wolno kupić zgrzewki
> mleka bo trzeba będzie wynajmować kogoś do zaniesienia do samochodu i
> potem z samochodu do domu.
>
> Skojarzenie:
> Czy w USA można sobie wytrzepać dywan, czy jakiś syndykat trzepaczy
> dywanów wymusił prawo zmuszające do ich wynajęcia.
>
> Pytanie wynika z tego, że od czasu wprowadzania różnych dyrektyw
> unijnych zastanawiam się kiedy zwykłe wytrzepanie dywanu będzie
> obwarowane spełnieniem jakiejś dyrektywy, co będzie oznaczało
> konieczność zastosowania jakiejś normy, która z kolei będzie zmuszała do
> pomiaru ilości emitowanego do atmosfery pyłu (i hałasu) i może
> wykupienia uprawnień do tych emisji i konieczność przerwania trzepania
> aby nie przekroczyć wykupionych uprawnień.
> P.G.
>
Ty sie śmiej, tam jak wyjedziesz do innego stanu tracisz wszystkie
uprawnienia, nie wolno ci nic robić, musisz na nowo się zapisać do
lokalnego.
Podobnie mają z budynkami, robisz remont i jeżeli coś zrobisz więcej np
zabudujesz sobie taras czy powiększysz pokój to Jak Ci to inspektor
znajdzie to nie dostaniesz pozwolenia na mieszkanie, nawet jezeli to
zrobił poprzedni właściciel a ty taki dom kupiłeś.

Więc nie ma co narzekać na nasze przepisy budowlane.

--
Janusz

do góry

W dniu niedziela, 26 kwietnia 2020 15:42:35 UTC+2 użytkownik Janusz napisał:
> W dniu 2020-04-23 o 16:48, Budyń pisze:
> > W dniu czwartek, 23 kwietnia 2020 14:43:26 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
> >> W dniu 2020-04-23 o 13:46, t-1 pisze:
> >>> W dniu 2020-04-22 o 12:26, Cezar pisze:
> >>>
> >>>>
> >>>> a tak BTW, czy na prawdę każdy kosciół musi mieć swój własny stream?
> >>>
> >>>
> >>> Problem nie w tym czy każdy kościół.
> >>> Problemem jest, czy każdy laik musi zajmować się tym na czym się nie zna.
> >>> No ale mamy Internet, gdzie wszystkiego nauczą.
> >>
> >> Budyń! Ty laiku! Ty się nie tykaj prądu, bo się na tym nie znasz. Lepiej
> >> zajmij się sadzeniem słupów ;D
> >
> > cos w tym jest, dla mnie kabel jeśli nie jest gruby jak ręka to wyglada jakoś tak
niepoważnie :-)
> >
> > Raport z pola walki jest taki:
> > -zasadniczo to ja bym wiele zlecił na zewnątrz. Ale dostęp do fachowców waskiej
dziedziny jest dość ograniczony. Mam czas to sie bawię sam, a gdy czegoś nie wiem to
pytam, przy okazji dziękuję tu wszystkim za zainteresowanie i pomoc.
> > -ten zakupiony część coście kazali kupić to przyszedł. Ale dzis to juz mi sie nie
chce robić bo szykuję się do obserwacji starlinków
https://www.facebook.com/ZGlowaWGwiazdach/?ref=nf&hc
_ref=ARR_GwTv8yKCl86hMfduTBlALQH76BFmritQm1W3ctqQRuO
mGOvpFlQCuPsGQDdpE44
> >
> > -jutro bedzie sie robić
> > mozna zrobić event pod tytułem "budyń naprawia", muzyczka w tle "sąsiedzi" :-)
> > live i cały temat dotyczy tego: https://www.youtube.com/watch?v=J5EUxChuXkM
(mozna posłuchać jak to brzmi obecnie, a udało sie ustawić ze w ogóle daje się
słuchać)
> Przecież dobrze słychać, przydzwięk czy szum jeśli jest to minimalny.


teraz to dobrze słychać bo przeniosłem komputer w poblize wzmacniacza.
A problemu przesyłu audio po skrętce nie rozwiązałem...

b.

do góry

W dniu 2020-04-26 o 15:50, Janusz pisze:
> W dniu 2020-04-23 o 15:55, Piotr Gałka pisze:
>> W dniu 2020-04-23 o 15:07, Jarosław Sokołowski pisze:
>>
>>> Jeśli chodzi o USA, kryterium jest inne -- "mają zarabiać ci, którzy
>>> należą do związku zawodowego". Tam jest to częste, że na przykład nie
>>> można samemu nosić skrzyń przywiezionych na targi czy wystawę, trzeba
>>> wynająć lokalsów, bo syndykaty wymusiły takie prawo stanowe. Zwracam
>>> uwagę, że może to byc syndykat nosicieli kufrów, a nie tylko syndykat
>>> elektryków wysokonapięciowych czy hydraulików wysokociśnieniowych.
>>> Nie jestem entuzjastą tych rozwiązań.
>>
>> Dziwi mnie, że ludzie nie potrafią zareagować na to skrzyknięciem się
>> - do tego stanu nie jeździmy się wystawiać. Jakby im wszystkie
>> wydarzenia wystawowo/targowe upadały to może by poszli po rozum do głowy.
>> Tylko, że pewnie zawsze znajdą się jakieś łamistrajki :(
>>
>> Idąc w tym kierunku to za chwilę nie będzie tam wolno kupić zgrzewki
>> mleka bo trzeba będzie wynajmować kogoś do zaniesienia do samochodu i
>> potem z samochodu do domu.
>>
>> Skojarzenie:
>> Czy w USA można sobie wytrzepać dywan, czy jakiś syndykat trzepaczy
>> dywanów wymusił prawo zmuszające do ich wynajęcia.
>>
>> Pytanie wynika z tego, że od czasu wprowadzania różnych dyrektyw
>> unijnych zastanawiam się kiedy zwykłe wytrzepanie dywanu będzie
>> obwarowane spełnieniem jakiejś dyrektywy, co będzie oznaczało
>> konieczność zastosowania jakiejś normy, która z kolei będzie zmuszała
>> do pomiaru ilości emitowanego do atmosfery pyłu (i hałasu) i może
>> wykupienia uprawnień do tych emisji i konieczność przerwania trzepania
>> aby nie przekroczyć wykupionych uprawnień.
>> P.G.
>>
> Ty sie śmiej, tam jak wyjedziesz do innego stanu tracisz wszystkie
> uprawnienia, nie wolno ci nic robić, musisz na nowo się zapisać do
> lokalnego.
> Podobnie mają z budynkami, robisz remont i jeżeli coś zrobisz więcej np
> zabudujesz sobie taras czy powiększysz pokój to Jak Ci to inspektor
> znajdzie to nie dostaniesz pozwolenia na mieszkanie, nawet jezeli to
> zrobił poprzedni właściciel a ty taki dom kupiłeś.
>
> Więc nie ma co narzekać na nasze przepisy budowlane.
>
Krak który mieni się jako oaza wolności i demokracji, a sami stwarzają
sobie jakieś chore ograniczenia, co nie przeszkadza im w zastrzeleniu
intruza który wszedł do domu
Z czego to się bierze z zawiści, zazdrości ?
Obu UE nie poszła tą drogą i nie próbowała nakazywać co mogę sobie
zrobić we własnym domu.
Miałem kiedyś osobiście próbkę reakcji patrolu policji kiedy chciałem
pokazać paszport i wyciągnąłem rękę z tym paszportem do policjanta.
Reakcja była taka jak bym miał co najmniej nóż sprężynowy.
Strasznie zestresowani ludzie

do góry

W dniu 2020-04-27 o 07:30, Roman Rogóż pisze:
> W dniu 2020-04-26 o 15:50, Janusz pisze:
>> W dniu 2020-04-23 o 15:55, Piotr Gałka pisze:
>>> W dniu 2020-04-23 o 15:07, Jarosław Sokołowski pisze:
>>>
>>>> Jeśli chodzi o USA, kryterium jest inne -- "mają zarabiać ci, którzy
>>>> należą do związku zawodowego". Tam jest to częste, że na przykład nie
>>>> można samemu nosić skrzyń przywiezionych na targi czy wystawę, trzeba
>>>> wynająć lokalsów, bo syndykaty wymusiły takie prawo stanowe. Zwracam
>>>> uwagę, że może to byc syndykat nosicieli kufrów, a nie tylko syndykat
>>>> elektryków wysokonapięciowych czy hydraulików wysokociśnieniowych.
>>>> Nie jestem entuzjastą tych rozwiązań.
>>>
>>> Dziwi mnie, że ludzie nie potrafią zareagować na to skrzyknięciem się
>>> - do tego stanu nie jeździmy się wystawiać. Jakby im wszystkie
>>> wydarzenia wystawowo/targowe upadały to może by poszli po rozum do
>>> głowy.
>>> Tylko, że pewnie zawsze znajdą się jakieś łamistrajki :(
>>>
>>> Idąc w tym kierunku to za chwilę nie będzie tam wolno kupić zgrzewki
>>> mleka bo trzeba będzie wynajmować kogoś do zaniesienia do samochodu i
>>> potem z samochodu do domu.
>>>
>>> Skojarzenie:
>>> Czy w USA można sobie wytrzepać dywan, czy jakiś syndykat trzepaczy
>>> dywanów wymusił prawo zmuszające do ich wynajęcia.
>>>
>>> Pytanie wynika z tego, że od czasu wprowadzania różnych dyrektyw
>>> unijnych zastanawiam się kiedy zwykłe wytrzepanie dywanu będzie
>>> obwarowane spełnieniem jakiejś dyrektywy, co będzie oznaczało
>>> konieczność zastosowania jakiejś normy, która z kolei będzie zmuszała
>>> do pomiaru ilości emitowanego do atmosfery pyłu (i hałasu) i może
>>> wykupienia uprawnień do tych emisji i konieczność przerwania
>>> trzepania aby nie przekroczyć wykupionych uprawnień.
>>> P.G.
>>>
>> Ty sie śmiej, tam jak wyjedziesz do innego stanu tracisz wszystkie
>> uprawnienia, nie wolno ci nic robić, musisz na nowo się zapisać do
>> lokalnego.
>> Podobnie mają z budynkami, robisz remont i jeżeli coś zrobisz więcej
>> np zabudujesz sobie taras czy powiększysz pokój to Jak Ci to inspektor
>> znajdzie to nie dostaniesz pozwolenia na mieszkanie, nawet jezeli to
>> zrobił poprzedni właściciel a ty taki dom kupiłeś.
>>
>> Więc nie ma co narzekać na nasze przepisy budowlane.
>>
> Krak który mieni się jako oaza wolności i demokracji, a sami stwarzają
> sobie jakieś chore ograniczenia, co nie przeszkadza im w zastrzeleniu
> intruza który wszedł do domu
> Z czego to się bierze z zawiści, zazdrości ?
> Obu UE nie poszła tą drogą i nie próbowała nakazywać co mogę sobie
> zrobić we własnym domu.
> Miałem kiedyś osobiście próbkę reakcji patrolu policji kiedy chciałem
> pokazać paszport i wyciągnąłem rękę z tym paszportem do policjanta.
> Reakcja była taka jak bym miał co najmniej nóż sprężynowy.
> Strasznie zestresowani ludzie
oczywiście chodziło o KRAJ

do góry

Użytkownik "Roman Rogóż" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5ea295a2$0$517$6...@n...neostrada.
pl...
W dniu 2020-04-23 o 16:36, Adam pisze:
>> Się mi przypomniało, jak swego czasu dziwiłem się, że wymiana
>> żarówki w biurze w USA generuje koszty ok. $200 (o ile mnie pamięć
>> nie myli).
>> U nas po prostu brało się żarówkę, wchodziło na biurko i pół minuty
>> później było po temacie.
>> Szczegółów nie pamiętam, ale w USA musiał być protokół, musiał się
>> podpisać (albo nadzorować) ichniejszy BHP-owiec, musiał być
>> elektryk oraz osoba mająca uprawnienia do pracy na wysokości.
>> Generalnie do wymiany owej żarówki było zaangażowanych kilka osób,
>> zupełnie jak w naszych PRL-owskich dowcipach o pracy.
>
>No proszę, a w polish jokes nabijają się z tego ilu Polaków potrzeba
>do wkręcenia żarówki

Moze elektryk to Polak, albo pomocnik, co trzyma drabine :-)
Albo ... swietlowki mieli, nie widzieli jak sie je wymienia, bo to po
nocy.

Co by nie mowic, to w Polsce obecnie jakos podobnie, jesli sufit
wysoko

Niektorzy sie smieja, ze Amerykanin w domu zarowki sam nie wymienia,
tylko w wola dozorce.
Ale ... jak wynajmuje mieszkanie, to z oswietleniem, to oswietlenie ma
byc, i dozorca jest od wymiany.
I ma miec stosowna drabine, zarowki, itp.

I jak sufit wysoko, to sie nie ma co dziwic - krzeslo juz nie
wystarczy.

J.

do góry

Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:r7s6nv$vi7$1$P...@n...chmurka.ne
t...
W dniu 2020-04-23 o 15:07, Jarosław Sokołowski pisze:
>> Jeśli chodzi o USA, kryterium jest inne -- "mają zarabiać ci,
>> którzy
>> należą do związku zawodowego". Tam jest to częste, że na przykład
>> nie
>> można samemu nosić skrzyń przywiezionych na targi czy wystawę,
>> trzeba
>> wynająć lokalsów, bo syndykaty wymusiły takie prawo stanowe.
>> Zwracam
>> uwagę, że może to byc syndykat nosicieli kufrów, a nie tylko
>> syndykat
>> elektryków wysokonapięciowych czy hydraulików wysokociśnieniowych.
>> Nie jestem entuzjastą tych rozwiązań.

>Dziwi mnie, że ludzie nie potrafią zareagować na to skrzyknięciem
>się - do tego stanu nie jeździmy się wystawiać. Jakby im wszystkie
>wydarzenia wystawowo/targowe upadały to może by poszli po rozum do
>głowy.
>Tylko, że pewnie zawsze znajdą się jakieś łamistrajki :(

Zalezy jaki stan i czy warto sie tam wystawiac :-)

Poza tym ... chce ci sie nosic jakies skrzynki ?
Oni zaniosa, pojdzie w koszty.
Chyba, ze wlascicielem firmy jestes, a nie pracownikiem :-)

>Skojarzenie:
>Czy w USA można sobie wytrzepać dywan, czy jakiś syndykat trzepaczy
>dywanów wymusił prawo zmuszające do ich wynajęcia.

Tam w ogole jest rozbudowane prawo lokalne, i kupujac mieszkanie czy
dom podpisujesz regulamin bloku/osiedla.
Bardzo szczegolowy.
A tam moze byc zapisane, ze wolno trzymac tylko jednego psa rasy
pudel, nie wolno trzepac dywanow, ze trawa musi byc zielona itp.

I to mi sie akurat podoba, bo potem nie sporow, ze kurzysz i
halasujesz, albo dzieci nie moga wyjsc na podworko, bo rottweilery
sasiada biegaja, czy krodyl sasiada kapie sie w twoim basenie.

I tak mi sie wydaje, ze trzepanie tam niepopularne ... trzepakow chyba
nie ma ..


>Pytanie wynika z tego, że od czasu wprowadzania różnych dyrektyw
>unijnych zastanawiam się kiedy zwykłe wytrzepanie dywanu będzie
>obwarowane spełnieniem jakiejś dyrektywy, co będzie oznaczało
>konieczność zastosowania jakiejś normy, która z kolei będzie zmuszała
>do pomiaru ilości emitowanego do atmosfery pyłu (i hałasu) i może
>wykupienia uprawnień do tych emisji i konieczność przerwania
>trzepania aby nie przekroczyć wykupionych uprawnień.

Bardzo mozliwe.
A z drugiej strony ... tak lubisz trzepac ?
Moze po prostu trzeba lepszy odkurzacz ... ale nie wiekszy niz 700W
:-)

https://en.wikipedia.org/wiki/Carpet_hanger

Szkopski wynalazek ?

J.

do góry

W dniu 2020-04-27 o 15:46, J.F. pisze:

> I tak mi sie wydaje, ze trzepanie tam niepopularne ... trzepakow chyba
> nie ma ..

U nas są, ale trzepanie już chyba też staje się niepopularne.

> A z drugiej strony ... tak lubisz trzepac ?
> Moze po prostu trzeba lepszy odkurzacz ... ale nie wiekszy niz 700W :-)

Nie jestem fanem trzepania. Tylko traktuję to jako przykład czynności
przyczepianie się do której uznałbym za absurd.
Z tego co pamiętam to w ciągu ostatnich 25 lat co najmniej raz trzepałem
dywan - ale to dawno musiało być bo już ledwo pamiętam.

Te 700W i może wróci zwyczaj trzepania :)

Z dzieciństwa to pamiętam, że czasem (przed świętami) to trudno było
upolować wolny trzepak (jeden na dwa 4 piętrowe bloki).
P.G.

do góry

On 2020-04-28 12:34, Piotr Gałka wrote:

>
> Z dzieciństwa to pamiętam, że czasem (przed świętami) to trudno było
> upolować wolny trzepak (jeden na dwa 4 piętrowe bloki).
> P.G.

Trzepało się na śniegu, wtedy sie nie kurzyło :-)

W.

do góry

W dniu 2020-04-28 o 19:33, Włodzimierz Wojtiuk pisze:

>> Z dzieciństwa to pamiętam, że czasem (przed świętami) to trudno było
>> upolować wolny trzepak (jeden na dwa 4 piętrowe bloki).
>> P.G.
>
> Trzepało się na śniegu, wtedy sie nie kurzyło :-)
>

U nas porządki z trzepaniem dywanów były przed Świętami Wielkanocnymi.
P.G.

do góry

Dnia Tue, 28 Apr 2020 20:14:52 +0200, Piotr Gałka napisał(a):
> W dniu 2020-04-28 o 19:33, Włodzimierz Wojtiuk pisze:
>>> Z dzieciństwa to pamiętam, że czasem (przed świętami) to trudno było
>>> upolować wolny trzepak (jeden na dwa 4 piętrowe bloki).
>>> P.G.
>> Trzepało się na śniegu, wtedy sie nie kurzyło :-)
>>
> U nas porządki z trzepaniem dywanów były przed Świętami Wielkanocnymi.

A co to jest śnieg ? :-)

J.

do góry