eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingalgorytm generowania grafikow pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 11. Data: 2009-04-05 10:10:58
    Temat: Re: algorytm generowania grafikow pracy
    Od: Wit Jakuczun <w...@g...com>

    On 5 Kwi, 11:07, "bagno" <b...@o...pl> wrote:

    > > O jakim systemie czasu pracy mówisz? Znormalizowany system NIE jest
    > > prosty.
    >
    > Co znaczy znormalizowany ?
    >
    Pomyliło mi się. Miało być zrównoważony system czasu pracy.

    Pozdrawiam,
    Wit [ http://wlogsolutions.pl ]


  • 12. Data: 2009-04-05 13:55:49
    Temat: Re: algorytm generowania grafikow pracy
    Od: A.L. <a...@a...com>

    On Sun, 05 Apr 2009 08:48:48 +0200, Jacek Czerwinski <...@...z.pl> wrote:

    >A.L. pisze:
    >> On Sat, 04 Apr 2009 23:16:34 +0200, Jacek Czerwinski <...@...z.pl> wrote:
    >>
    >>> A.L. pisze:
    >
    >>>> Problem NP-zupelny petelkami?...
    >
    >No proszę, jak fajnie nam emocje rosną...

    Panu rosna? Proponuje wypic szklanke wody. NA pewno pomoze. To dobre
    antidotum na duze liczby. Niestety mam na co dzien do czynienia z
    takimi jak Pan: "Wicie, rozumicie, problemy NP-zupelne to byly 20 lat
    temu. Teraz mamy multicore pentium"


    >>> A choćby był exp(NP) to oryginalne pytanie jest o kilka osób. Jaki
    >>> problem jest generować twój schemat choćby i godzinę - o ile w ogóle
    >>> powstanie.
    >>>
    >
    >>
    >> Nielety, problemy szeregowania generuja znacznei wiecej kombinacji, a
    >> ich ilosc znacznei szybciej rosnei z wymiarowoscie problemu niz w
    >> przypadku problemu komiwojazera.

    >Przynajmniej na tyle pamiętam z heurystyk, żeby wcześnie odcinać gałęzie
    >drzewa możliwości, tu znów się kłaniają reguły.
    >Pracować wg KP można najmniej tyle, najwięcej tyle, godzin otwarcia jest
    >tyle i owszem, teoretyczne ujęcie algorytmu zostaje to samo, a w
    >praktyce liczby się znacznie zmniejszają.
    >

    No to mowimy tu a algorytmach a nie "petelkach". Poprzednio byl Pan
    uprzejmy napisac ze petelkami sie w godzine zalatwi petelkami a
    algorytmy o kant d... roztluc.

    No a w tych algorytmach mozna zawrzec jeguly dotyczace czasu pracy, co
    sie robi, i co nie jest takie nadzwyczajnie trudne, aczkolwiek nie
    jest takei zupelnie proste, albowiem przy probie przelozenia tych
    regul na jezyk logiki, te reguly na ogol okazuja sie wewnetrznie
    sprzeczne.

    >
    >Gdzie:
    >a) pracujesz z kompetentnym zespołem wdrożeniowym (lub go wychowujesz
    >wcześniej)
    >b) projekt/zespół ma silne poparcie z zarządu i panienka w kasie wie, że
    >nie ma nic do gadania, najwyżej może sobie założyć pampersa
    >Pierwotne pytanie dotyczyło innych realiów. Twoja wizja (i dobrze)
    >odmalowuje 'oszczedności brzydkiego kapitalisty' i przynajmniej tu
    >beneficjent procesu wdrożeniowego jest jasny (w odróżnieniu od chmurki
    >interesów - jak w schematach sieciowych - iteresów i animozji ).

    Tu gdzie pracuje nei ma Pan Kas. A soft sprzedaje sie rowniez w
    Europie, i rowniez w Polsce. Okazuje sie ze sa w Polsce firmy bez Pan
    Kas.

    >Nie wiem jakie kolega ma doświadczenie zawodowe, ale (co sie powoli
    >zmienia) jest ciężko z wdrożeniami jako takimi zwłaszcza w firmach
    >natywnie polskich (że o pochodzeniu państwowym nie wspomnę). Lepszą
    >sytuację wdrożeniową dawały korporacje, gdzie decyzje o starcie
    >wdrożenia (umocowania zespołu wdrożeniowego itd) zapadają zza wielu tys
    >kilometrów (a przynajmniej 1 tys) wyrażone w nieco innym języku.
    >Oczywiście, konkurencja, te rzeczy, nasze firmy też się zmieniają (lub
    >upadają) i już zaczyna być inaczej.

    Sluszan uwaga o firmach "natywnie polskich". To jest sprawa
    mentalnosci i skali biznesu w Polsce. Wiekszosc biznesu w Polsce jest
    taka jak rolnictwo: dwie osrane krowy i dwa morgi kartofli. Proponuje
    poczytac grupe Biznes. Jakis "biznesman" pisal ze nie wyda 300
    (TRZYSTU) zlotych na software do ksiegowania i tylez do magzynowania,
    bo to "za duzo".

    Jeden z kolegow (piszacych zreszta na roznych grupach od czasu do
    czasu) oferowal software dla firm przewozowych, obiecujac ze soft za
    10 tysiecy da oszczednosc 10 tysiecy dla kazdej ciezerowki w ciagu
    pierwszego roku. Reakcje byly: "10 tysiecy?... A ch... mi tam z 10
    tysiacami"

    Dopoki to sie nei zmieni, Polska pozostanie krajem pastewno-rolniczym,
    i rzeczywiscie Pani Kasia z Excelem wystarczy. A w miedzyczasei swiat
    nam bedzie dawal w dupe. My zas bedziemy kontentowac sie posiadaniem
    Kopernika i Chopina. Bo o Pendereckim to juz nikt nie wie. I narzekac
    ze wszyscy nas krzywdza i sa nie fair.

    A.L.



  • 13. Data: 2009-04-05 18:35:22
    Temat: Re: algorytm generowania grafikow pracy
    Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>

    A.L. pisze:
    > On Sun, 05 Apr 2009 08:48:48 +0200, Jacek Czerwinski <...@...z.pl> wrote:
    >
    >> A.L. pisze:
    >>> On Sat, 04 Apr 2009 23:16:34 +0200, Jacek Czerwinski <...@...z.pl> wrote:
    >>>
    >>>> A.L. pisze:
    >>>>> Problem NP-zupelny petelkami?...
    >> No proszę, jak fajnie nam emocje rosną...
    >
    > Panu rosna? Proponuje wypic szklanke wody. NA pewno pomoze. To dobre
    > antidotum na duze liczby. Niestety mam na co dzien do czynienia z
    > takimi jak Pan: "Wicie, rozumicie, problemy NP-zupelne to byly 20 lat
    > temu. Teraz mamy multicore pentium"
    Wczytałem się w wątek, Pierwotny Pytający nie pyta o najlepszy grafik.
    on pyta o (jakikolwiek) grafik. Co więcej Pierwotne Pytanie w swoim
    rdzeniu jest bez pojęcia miary (optymalności), cos co nazwałem chmurką
    interesów. Optymalizacja tu nie zachodzi z braku miary.

    Że twoja myśl skręca na twoją ścieżkę, jest dla mnie zrozumiałe. Nawet
    to mi się podoba w młodych specjalistach.

    Sprowadźmy to do komiwojażera: nie chodzi o najlepsza ścieżkę lecz o
    jakąkolwiek ścieżkę. To O(n) jest chyba wykładnicze, a może już kwadratowe


    >> Przynajmniej na tyle pamiętam z heurystyk, żeby wcześnie odcinać gałęzie
    >> drzewa możliwości, tu znów się kłaniają reguły.
    >> Pracować wg KP można najmniej tyle, najwięcej tyle, godzin otwarcia jest
    >> tyle i owszem, teoretyczne ujęcie algorytmu zostaje to samo, a w
    >> praktyce liczby się znacznie zmniejszają.
    >>
    >
    > No to mowimy tu a algorytmach a nie "petelkach". Poprzednio byl Pan
    > uprzejmy napisac ze petelkami sie w godzine zalatwi petelkami a
    > algorytmy o kant d... roztluc.
    Sorry, nieprecyjnie wypowiedziałem. Miałem na mysli algorytm z jakimś
    potencjałem intelektualnym, niekoniecznie jeden z klasycznych, z
    pętelkami również. Cyt mój własny "Ponieważ realia są czysto polskie,
    nie spodziewam się algorytmów akademickich."


    > Sluszan uwaga o firmach "natywnie polskich". To jest sprawa
    > mentalnosci i skali biznesu w Polsce. Wiekszosc biznesu w Polsce jest
    > taka jak rolnictwo: dwie osrane krowy i dwa morgi kartofli. Proponuje
    > poczytac grupe Biznes. Jakis "biznesman" pisal ze nie wyda 300
    > (TRZYSTU) zlotych na software do ksiegowania i tylez do magzynowania,
    > bo to "za duzo".
    Po pierwsze nie zarzucaj innym emocji bo cię tez ponoszą. Z dwoma
    osranymi krowami trochę przesadziłeś.
    Po drugie tą kategorię biznesu nauczyłem się ignorować. Szybki test:
    stosunek do legali choćby Microsoftu, już wiem czy w palanta wchodzić.
    Po trzecie jest wiele dobrych polskich firm, rosnących i z wynikami.
    Natomiast w procesie zarządzania brak jest jednolitych standardów
    wykształcenia, jest więcej na intuicję, talent itd.
    Pisałem że brak pojęć abstrakcyjnych to trudności wdrożeniowe. Pójdę
    szerzej, czy wcześniej: brak pojęć to brak świadomych potrzeb, brak
    potrzeb to brak zakupu (marketing). Często jest zgoda na 10-30tys zł na
    software księgowo-magazynowy, ale nie na program do zarządzania (w
    szerokim sensie: optymalizacji jak twoje, czy choćby zamienniki dla
    papierowego procesu zarz. jak CRM/ERP) A swoją drogą budzenie się rynku
    na CRM chyba właśnie teraz się dzieje.
    Moja nieoficjalna obserwacja, nie jest to związane z wykształceniem
    właścicieli: są udyplomowani i konserwa straszna, są ze średnim lub
    mniej i myślący, różnie.

    Rzecz ciekawa, zachodni świat z jednolicie wykształconymi manago (i
    systemami optymalizacji drobna złośliwość) wdepnął z własnej woli w
    kryzys wirtualnego pieniądza, gdy ta część zarządzana na talent,
    rozsądek i intuicję nie wlazła w gówno (do tego stopnia i z własnej woli
    - wierzę, nie mam dowodów).
    Wirus zawsze łatwiej atakuje monokulturę.

    >
    > Jeden z kolegow (piszacych zreszta na roznych grupach od czasu do
    > czasu) oferowal software dla firm przewozowych, obiecujac ze soft za
    > 10 tysiecy da oszczednosc 10 tysiecy dla kazdej ciezerowki w ciagu
    > pierwszego roku. Reakcje byly: "10 tysiecy?... A ch... mi tam z 10
    > tysiacami"
    Handlowałem tym, dokładnie tak jest. W k...e trudna branża dla softu,
    nie wiem dlaczego. ;)


  • 14. Data: 2009-04-05 20:44:12
    Temat: Re: algorytm generowania grafikow pracy
    Od: A.L. <a...@a...com>

    On Sun, 05 Apr 2009 20:35:22 +0200, Jacek Czerwinski <...@...z.pl> wrote:

    >Wczytałem się w wątek, Pierwotny Pytający nie pyta o najlepszy grafik.
    >on pyta o (jakikolwiek) grafik. Co więcej Pierwotne Pytanie w swoim
    >rdzeniu jest bez pojęcia miary (optymalności), cos co nazwałem chmurką
    >interesów. Optymalizacja tu nie zachodzi z braku miary.
    >
    >Że twoja myśl skręca na twoją ścieżkę, jest dla mnie zrozumiałe. Nawet
    >to mi się podoba w młodych specjalistach.
    >
    >Sprowadźmy to do komiwojażera: nie chodzi o najlepsza ścieżkę lecz o
    >jakąkolwiek ścieżkę. To O(n) jest chyba wykładnicze, a może już kwadratowe
    >

    Niestety, problem komiwojazera to tylko ilustracja skad sie biora duze
    liczby. Oryginalny Pytacz nic nie mowil o optymalnosci, ani ja tez.
    Oryginalny Pytacz chcialt ylko rozwiazanei ktore bedzie spelnialo
    rozne ograniczenia. Otoz, poszukanie DOWOLNEGO grafiku spelniajacego
    te ograniczania, bez optymalizowania czegoklwiek to tez problem
    NP-zypelny. Wiekszosc problemow NP-zupelnych nei ma nic wspolnego z
    optymalnoscia

    >Sorry, nieprecyjnie wypowiedziałem.

    Mnie sie tez tak zdaje.

    >Po pierwsze nie zarzucaj innym emocji bo cię tez ponoszą. Z dwoma
    >osranymi krowami trochę przesadziłeś.

    Niedawno lecialem samolotem nad Polska. Jak sie leci, to cialge widac
    "gospodarstwa rolne": pola szerokie na metr a dlugie na kilometr.
    Dopoki "szachownica pol" nei zniknie z krajobrazu, to zdania nei
    zmienie.

    >Po drugie tą kategorię biznesu nauczyłem się ignorować. Szybki test:
    >stosunek do legali choćby Microsoftu, już wiem czy w palanta wchodzić.
    >Po trzecie jest wiele dobrych polskich firm, rosnących i z wynikami.
    >Natomiast w procesie zarządzania brak jest jednolitych standardów
    >wykształcenia, jest więcej na intuicję, talent itd.

    Nigdzie nie pisalem ze nie ma.

    >Pisałem że brak pojęć abstrakcyjnych to trudności wdrożeniowe. Pójdę
    >szerzej, czy wcześniej: brak pojęć to brak świadomych potrzeb, brak
    >potrzeb to brak zakupu (marketing). Często jest zgoda na 10-30tys zł na
    >software księgowo-magazynowy, ale nie na program do zarządzania (w
    >szerokim sensie: optymalizacji jak twoje, czy choćby zamienniki dla
    >papierowego procesu zarz. jak CRM/ERP) A swoją drogą budzenie się rynku
    >na CRM chyba właśnie teraz się dzieje.
    >Moja nieoficjalna obserwacja, nie jest to związane z wykształceniem
    >właścicieli: są udyplomowani i konserwa straszna, są ze średnim lub
    >mniej i myślący, różnie.
    >

    Z tym sie zgadzam

    >Rzecz ciekawa, zachodni świat z jednolicie wykształconymi manago (i
    >systemami optymalizacji drobna złośliwość) wdepnął z własnej woli w
    >kryzys wirtualnego pieniądza, gdy ta część zarządzana na talent,
    >rozsądek i intuicję nie wlazła w gówno (do tego stopnia i z własnej woli
    >- wierzę, nie mam dowodów).
    >Wirus zawsze łatwiej atakuje monokulturę.
    >

    A tego to nei rozumiem. Te firmy ktore maja sie dobrze, to o ile mi
    wiadomo, rowniez (a moze pzrede wsystkim) kupuja soft do
    optymalizacji. Mimo "kryzysu". Twierdzi Kolega ze "wyksztalciuchy" w
    przemysle sie nie sprawdzaja, liczy sie tylko "nie matura a chec
    szczera"? Dziekuje, w PRL praktykowalismy iles tam lat z widocznym
    skutkiem. Widocznym do dzis. Mimo tego owo podejscie trwa w narodzie
    jako prawda objawiona.

    >Handlowałem tym, dokładnie tak jest. W k...e trudna branża dla softu,
    >nie wiem dlaczego. ;)

    To nei sprawa softu, to sprawa mentalnosci. Gdzy za Komuny pracowalem
    na Politechnice, wymyslelismy sposob aby na pewnym kupnie pewnych
    elementow zaoszczedzic 1000 dolarow. Bylo to w czasach gdy moja pensja
    wynosila dolarow 20, a Instytut dostawal dolarow 150 rocznie.
    Pobieglismy do odpowiedniego biura. Pan Kierownik popatrzal na nas
    szklanym wzrokiem: " Tysiac dolarow? A co mi po waszym tysiacu? My,
    prosze was, potzrebujemy milionow!"

    I to podejscie zostalo. "10 tysiecy oszczednocii? Ch... mi po 10
    tyiacach". Musialbym sie narobic. Mimo ze to moje 10 tysiecy. Ch... z
    nimi.

    A.L.


  • 15. Data: 2009-04-05 23:24:24
    Temat: Re: algorytm generowania grafikow pracy
    Od: A.L. <a...@a...com>

    On Sun, 05 Apr 2009 20:35:22 +0200, Jacek Czerwinski <...@...z.pl> wrote:

    >
    >Sprowadźmy to do komiwojażera: nie chodzi o najlepsza ścieżkę lecz o
    >jakąkolwiek ścieżkę. To O(n) jest chyba wykładnicze, a może już kwadratowe
    >

    Tak zupelnie to nie. Jezeli mamy miasta polaczone drogami
    niekoniecznei kazde z kazdym, to problemy poszukiwania JAKIEJKOWIEK
    drogi przechodzacej przez wszystkie miasta, czy tez stwierdzenia czy
    taka droga w ogole istnieje znana sa jako "problem poszukiwania
    sciezki Hamiltonowskiej" i oba sa NP-zupelne.

    http://en.wikipedia.org/wiki/Hamiltonian_path_proble
    m

    A.L.


  • 16. Data: 2009-04-06 10:20:06
    Temat: Re: algorytm generowania grafikow pracy
    Od: Wit Jakuczun <w...@g...com>

    On 5 Kwi, 11:07, "bagno" <b...@o...pl> wrote:

    > >> Myslelm tylko, ze
    > >> moze jest jakis ciekawy algorytm chociaz sam pojecia nie mam jaki.
    > >> Bede cos kombinowal.
    > > Poszukaj pod hasłami timetabling i rostering.
    >
    > Czytam i widze, ze to straszne rzeczy.
    >
    Może i straszne ale działają :). Jak chcesz to
    możemy pogadać bardziej szczegółowo na priv (mejla znajdziesz
    na stronie podanej poniżej)?


    Pozdrawiam,
    Wit [ http://wlogsolutions.pl ]


  • 17. Data: 2009-04-06 13:26:05
    Temat: Re: algorytm generowania grafikow pracy
    Od: Tomasz Gęguś <T...@p...onet.pl>

    Jacek Czerwinski wrote:

    > bagno pisze:
    >> Witam
    >>
    >> Mial ktos do czynienia z takim czyms ?
    >>
    >> Zalozmy, ze jest kilka osob i musza pracowac tak zeby sklep byl otwarty
    >> od 8 do 20.
    >>
    >> Trzeba oczywiscie trzymac sie przeroznych zasad generowania (tych
    >> wynikajacych
    >> z kodeksu pracy i przeroznych zyczen pracownikow oraz szefostwa).
    >
    > Ponieważ realia są czysto polskie, nie spodziewam się algorytmów
    > akademickich.
    >
    > Z praktyki, stosunkowo najpopularniejszy rynek szkoły i rozkłady lekcji
    > są ZTCW na półautomacie. Nieliczni producenci sortu chwalą się
    > automatem, chyba nikt full auto nie używa.

    Wiem, ze był program do szkół właśnie z algorytmami genetycznymi. Działało
    świetnie.

    --
    Niektórzy ludzie mają tak otwarte umysły, że mózg im wycieka


  • 18. Data: 2009-04-06 21:29:01
    Temat: Re: algorytm generowania grafikow pracy
    Od: Michoo <m...@v...pl>

    A.L. pisze:
    > On Sun, 05 Apr 2009 20:35:22 +0200, Jacek Czerwinski <...@...z.pl> wrote:
    >
    >> Sprowadźmy to do komiwojażera: nie chodzi o najlepsza ścieżkę lecz o
    >> jakąkolwiek ścieżkę. To O(n) jest chyba wykładnicze, a może już kwadratowe
    >>
    >
    > Tak zupelnie to nie. Jezeli mamy miasta polaczone drogami
    > niekoniecznei kazde z kazdym, to problemy poszukiwania JAKIEJKOWIEK
    > drogi przechodzacej przez wszystkie miasta, czy tez stwierdzenia czy
    > taka droga w ogole istnieje znana sa jako "problem poszukiwania
    > sciezki Hamiltonowskiej" i oba sa NP-zupelne.
    I mimo tego dla małych n są rozwiązywalne metodą brute-force (pytający
    pisał o *3* pracownikach). Dla większych n dostaje się całkiem
    przyzwoite wyniki w ciągu kilku minut za pomocą choćby local-search czy
    symulowanego wyżarzania.

    --
    Pozdrawiam
    Michoo


  • 19. Data: 2009-04-06 22:49:20
    Temat: Re: algorytm generowania grafikow pracy
    Od: A.L. <a...@a...com>

    On Mon, 06 Apr 2009 23:29:01 +0200, Michoo <m...@v...pl> wrote:

    >A.L. pisze:
    >> On Sun, 05 Apr 2009 20:35:22 +0200, Jacek Czerwinski <...@...z.pl> wrote:
    >>
    >>> Sprowadźmy to do komiwojażera: nie chodzi o najlepsza ścieżkę lecz o
    >>> jakąkolwiek ścieżkę. To O(n) jest chyba wykładnicze, a może już kwadratowe
    >>>
    >>
    >> Tak zupelnie to nie. Jezeli mamy miasta polaczone drogami
    >> niekoniecznei kazde z kazdym, to problemy poszukiwania JAKIEJKOWIEK
    >> drogi przechodzacej przez wszystkie miasta, czy tez stwierdzenia czy
    >> taka droga w ogole istnieje znana sa jako "problem poszukiwania
    >> sciezki Hamiltonowskiej" i oba sa NP-zupelne.
    >I mimo tego dla małych n są rozwiązywalne metodą brute-force (pytający
    >pisał o *3* pracownikach). Dla większych n dostaje się całkiem
    >przyzwoite wyniki w ciągu kilku minut za pomocą choćby local-search czy
    >symulowanego wyżarzania.

    Czy ja gdzies pisalem ze nie?...

    A.L.


  • 20. Data: 2009-04-07 07:33:46
    Temat: Re: algorytm generowania grafikow pracy
    Od: Paweł Kierski <n...@p...net>

    A.L. wrote:
    > On Mon, 06 Apr 2009 23:29:01 +0200, Michoo <m...@v...pl> wrote:
    >
    >> A.L. pisze:
    >>> On Sun, 05 Apr 2009 20:35:22 +0200, Jacek Czerwinski <...@...z.pl> wrote:
    >>>
    >>>> Sprowadźmy to do komiwojażera: nie chodzi o najlepsza ścieżkę lecz o
    >>>> jakąkolwiek ścieżkę. To O(n) jest chyba wykładnicze, a może już kwadratowe
    >>>>
    >>> Tak zupelnie to nie. Jezeli mamy miasta polaczone drogami
    >>> niekoniecznei kazde z kazdym, to problemy poszukiwania JAKIEJKOWIEK
    >>> drogi przechodzacej przez wszystkie miasta, czy tez stwierdzenia czy
    >>> taka droga w ogole istnieje znana sa jako "problem poszukiwania
    >>> sciezki Hamiltonowskiej" i oba sa NP-zupelne.
    >> I mimo tego dla małych n są rozwiązywalne metodą brute-force (pytający
    >> pisał o *3* pracownikach). Dla większych n dostaje się całkiem
    >> przyzwoite wyniki w ciągu kilku minut za pomocą choćby local-search czy
    >> symulowanego wyżarzania.
    >
    > Czy ja gdzies pisalem ze nie?...

    Tu:
    http://groups.google.pl/group/pl.comp.programming/ms
    g/154593d9ef569106

    "Droki Kolego, problemy NO-completne maja to do siebie ze petelkami sie
    ich nei rozwiaze." (pisownia oryginalna)

    --
    Paweł Kierski
    n...@p...net

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: