-
11. Data: 2009-11-28 17:15:46
Temat: Re: akumulator a zimowanie
Od: "greg" <g...@f...com>
"Leszek Karlik" <l...@h...pl> wrote in message
news:op.u324cdd2bkkx24@attitude-adjust...
> On Fri, 27 Nov 2009 22:17:08 +0100, The_EaGle <t...@d...com> wrote:
>
> [...]
>>> Ojezu, znowu? :-)
>> No co?
>
> No wątki o "przepalaniu" sprzętu na zimę. Ile można :-)
>
Można co zimę, jak i o rękawiczkach, manetkach grzanych i takich tam...
Poza tym obecnie są trzy - góra pięć wątków na dobę, więc nie nudź :-)
pozdro
greg
-
12. Data: 2009-11-29 11:26:55
Temat: Re: akumulator a zimowanie
Od: "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl>
Użytkownik "Zoomi" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hemr3j$nid$1@news.onet.pl...
> Witam Szanown? Grupę!
>
> Jak radzicie sobie z akumulatorem podczas zimowanie sprzętu? Do tej pory
> normalnie użytkuję motorek, ale kiedy? spadnie ?nieg i na 2, 3 miesi?ce
> trzeba będzie zamkn?ć maszynę w garażu. Czy wymontowujecie akumulator, czy
> też czasem adpalacie maszynę. PoradĽcie nowemu.
Przede mną też pierwsze zimowanie. Jako że starzy wyjadacze i tak nie lubią
odpowiadać, bo "już było i se młody poszukaj" to powiem, że podobno warto
zatkać koniec wydechu, np. przez założenie worka foliowego. Chodzi o
zapobieganie gromadzenia się wilgoci, czy jakoś tak.
Co więcej - odpalanie co jakiś czas na krótko może być bardzo szkodliwe, bo
niedogrzany silnik powoduje wydzielanie jakichś-tam agresywnych związków
chemicznych, które potem przegryzają się przez elementy silnika.
Reasumując: umyć i przesmarować starannie łańcuch, zatkać wydech, wyjąć
akumulator i przenieść w ciepłe miejsce (z dodatnią temperaturą), jeśli jest
możliwość to postawić motocykl na stojaku (żeby nie stał na oponach), a
jeśli nie ma możliwości to też nie panikować.
Pozdrawiam
MN
-
13. Data: 2009-11-30 15:14:08
Temat: Re: akumulator a zimowanie
Od: "f...@g...com" <f...@g...com>
On 29 Nov, 11:26, "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Zoomi" <z...@p...onet.pl> napisał w
wiadomościnews:hemr3j$nid$1@news.onet.pl...
>
> > Witam Szanown? Grupę!
>
> > Jak radzicie sobie z akumulatorem podczas zimowanie sprzętu? Do tej pory
> > normalnie użytkuję motorek, ale kiedy? spadnie ?nieg i na 2, 3 miesi?ce
> > trzeba będzie zamkn?ć maszynę w garażu. Czy wymontowujecie akumulator, czy
> > też czasem adpalacie maszynę. PoradĽcie nowemu.
>
> Przede mną też pierwsze zimowanie. Jako że starzy wyjadacze i tak nie lubią
> odpowiadać, bo "już było i se młody poszukaj" to powiem, że podobno warto
> zatkać koniec wydechu, np. przez założenie worka foliowego. Chodzi o
> zapobieganie gromadzenia się wilgoci, czy jakoś tak.
>
> Co więcej - odpalanie co jakiś czas na krótko może być bardzo szkodliwe, bo
> niedogrzany silnik powoduje wydzielanie jakichś-tam agresywnych związków
> chemicznych, które potem przegryzają się przez elementy silnika.
>
> Reasumując: umyć i przesmarować starannie łańcuch, zatkać wydech, wyjąć
> akumulator i przenieść w ciepłe miejsce (z dodatnią temperaturą), jeśli jest
> możliwość to postawić motocykl na stojaku (żeby nie stał na oponach), a
> jeśli nie ma możliwości to też nie panikować.
>
> Pozdrawiam
>
> MN
Czemu wszyscy zalecaja trzymac akumulator w cieple? Akurat z fachowej
literatury wynika, ze w cieple szybciej nastepuje samoczynne
rozladowanie, czyz nie?
Marcepan
-
14. Data: 2009-11-30 15:54:13
Temat: Re: akumulator a zimowanie
Od: "Leszek Karlik" <l...@h...pl>
On Mon, 30 Nov 2009 16:14:08 +0100, f...@g...com
<f...@g...com> wrote:
[...]
> Czemu wszyscy zalecaja trzymac akumulator w cieple? Akurat z fachowej
> literatury wynika, ze w cieple szybciej nastepuje samoczynne
> rozladowanie, czyz nie?
A to nie jest tak, że optymalna temperatura dla akumulatora
kwasowo-ołowiowego
to coś koło 20-25 stopni i zarówno mniej jak i więcej nie jest polecane?
Praktyka jest taka, że jak motocykl stoi na mrozie to łatwiej o
rozładowanie
akumulatora (bo więcej prądu trzeba na kręcenie zimnym silnikiem i dłużej
trzeba kręcić, a akumulator w niskich temperaturach ma niższą efektywną
pojemność), więc łatwiej zrobić mu krzywdę.
--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650
-
15. Data: 2009-12-03 20:19:08
Temat: Re: akumulator a zimowanie
Od: EM <e...@p...onet.pl>
> Czemu wszyscy zalecaja trzymac akumulator w cieple? Akurat z fachowej
> literatury wynika, ze w cieple szybciej nastepuje samoczynne
> rozladowanie, czyz nie?
>
No właśnie nie wiem czemu.
Trzymanie akumulatora w niskiej temperaturze np. 0 stopni dobrze mu robi
na trwałość. Podobnie każdemu kwasowemu.
Natomiast rośnie rezystancja wewnętrzna i trudniej odpalić z zimnego
akumulatora. Ale chyba w mrozy i tak nie będziecie odpalać.
No i głęboko rozładowany akumulator przy ekstremalnych mrozach może
zamarznąć i pęknąć.
Ładowanie prostownikiem zwykłym co jakiś czas też nie jest najlepsze.
Ogólnie samorozładowanie dobrego akumulatora jest małe. Tak więc jeśli
co miesiąc ładujesz całą noc, to trochę tak, jakbyś ładował 3 doby bez
przerwy, a więc też niezdrowo. Oczywiście jeśli ładujesz jakimś dobrym
prostownikiem z ograniczeniem napięcia, to nie będzie problemu.
Natomiast należy zwrócić uwagę na wszelkie alarmy i inne, które bez
trudu rozładowują nawet dobre akumulatory po dłuższym czasie. W takim
wypadku może warto zdjąć klemę.
Ja osobiście pewnie zajrzę w środku zimy do motoru i podładuję z raz
akumulator.
--
Pozdrawiam
EM
-
16. Data: 2009-12-03 21:48:18
Temat: Re: akumulator a zimowanie
Od: KLOSZ <k...@w...pl>
EM pisze:
>
> Ładowanie prostownikiem zwykłym co jakiś czas też nie jest najlepsze.
> Ogólnie samorozładowanie dobrego akumulatora jest małe. Tak więc jeśli
> co miesiąc ładujesz całą noc, to trochę tak, jakbyś ładował 3 doby bez
> przerwy, a więc też niezdrowo.
Moglbys te mysl rozwinac, bo jakos nie zrozumialem. Jesli bedzie ladowal
raz na miesiac cala noc to tak jakby ladowal przez 3 dni...?
--
FJR 1300 '01 - dobry rocznik, KLOSZ '75 - tez niezly rocznik....
"Jestem ZA, dopóki mi się podoba" - by KLOSZ
"To co widzisz to też jest patologia, tylko troche inna niż Twoja..." -
tez by KLOSZ
-
17. Data: 2009-12-12 14:13:08
Temat: Re: akumulator a zimowanie
Od: EM <e...@p...onet.pl>
KLOSZ pisze:
> EM pisze:
>
>>
>> Ładowanie prostownikiem zwykłym co jakiś czas też nie jest najlepsze.
>> Ogólnie samorozładowanie dobrego akumulatora jest małe. Tak więc jeśli
>> co miesiąc ładujesz całą noc, to trochę tak, jakbyś ładował 3 doby bez
>> przerwy, a więc też niezdrowo.
>
> Moglbys te mysl rozwinac, bo jakos nie zrozumialem. Jesli bedzie ladowal
> raz na miesiac cala noc to tak jakby ladowal przez 3 dni...?
>
Chodzi o to, że po miesiącu dobry akumulator jest prawie całkiem
naładowany (załóżmy że w 80%) i ładowanie go ponowne tak jak 'pustego'
nie jest dobre.
Oczywiście nie dotyczy dobrych ładowarek, które nie przeładowują.
--
Pozdr
EM