eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyZnowu policja doprowdzaiła do wypadku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 202

  • 101. Data: 2010-09-09 14:16:34
    Temat: Re: Znowu policja doprowdzaiła do wypadku
    Od: masti <g...@t...hell>

    Dnia pięknego Thu, 09 Sep 2010 14:04:18 +0200, osobnik zwany Bydlę
    wystukał:

    > Cavallino wrote:
    >> Użytkownik "LEPEK" <n...@n...net> napisał w wiadomości news:
    >>
    >>> Chodzi mi mianowicie o to, że zapieprzający usprawiedliwia najechanie
    >>> na kogoś
    >>
    >>
    >> Ale kto zapieprzał i skąd to wiesz?
    >>
    >>> tym, że była kontrola z suszarką. Nie - to nie on jechał za szybko, to
    >>> nie on nie zachował odstępu, _tylko_ policjant spowodował wypadek.
    >>
    >>
    >> Bo tak było.
    >> I im szybciej to pojmiesz tym lepiej. To że zbyt mały odstęp, albo
    >> zwykłe zagapienie się do tego przyłożyło, to jest oczywiście prawdą,
    >> ale bezpośrednią przyczyną wypadku były działania polucjanta.
    >
    >
    > Masz fakty w ręku, ale ustawiasz je niewłaściwie. Bezpośrednią przyczną
    > było to, że motocyklista nie zauważył. A miał psi obowiązek zauważać.

    ale jeśli policjant zatrzymywał samochód a ten by zjechać gwałtownie
    zahamował i zmienił pas to już zwykłe uważanie nie pomoże



    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett





    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett


  • 102. Data: 2010-09-09 14:24:18
    Temat: Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl>
    > Jasne, to że debil z lizakiem wybiegł pod koła jadącego PO
    > NAJSZYBSZYM PASIE pojazdu, zafundował mu test łosia, a jadącemu
    > za nim motocykliście złamanie kręgosłupa, to już nie warte uwagi.

    No ale wiesz - przydaloby sie nagranie z kamery zeby takie zarzuty
    czynic. Bo moglo wygladac tez inaczej.

    Musze przyznac ze policja do tej pory zatrzymywala mnie wyraznie i
    bezpiecznie.
    No ale przy ~150 na liczniku to policjant nie ma szans :-)

    J.


  • 103. Data: 2010-09-09 14:34:52
    Temat: Re: Znowu policja doprowdzaiła do wypadku
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Bydlę" <b...@b...com> napisał w wiadomości
    news:i6aig2$ljt$2@cougar.axelspringer.pl...
    Cavallino wrote:
    > Użytkownik "LEPEK" <n...@n...net> napisał w wiadomości news:
    >
    >> Chodzi mi mianowicie o to, że zapieprzający usprawiedliwia najechanie na
    >> kogoś
    >
    >
    > Ale kto zapieprzał i skąd to wiesz?
    >
    >> tym, że była kontrola z suszarką. Nie - to nie on jechał za szybko, to
    >> nie on nie zachował odstępu, _tylko_ policjant spowodował wypadek.
    >
    >
    > Bo tak było.
    > I im szybciej to pojmiesz tym lepiej.
    > To że zbyt mały odstęp, albo zwykłe zagapienie się do tego przyłożyło, to
    > jest oczywiście prawdą, ale bezpośrednią przyczyną wypadku były działania
    > polucjanta.


    >Masz fakty w ręku, ale ustawiasz je niewłaściwie.

    Twoim kapeluszniczym zdaniem.

    Moim jak najbardziej właściwie.
    Jako że nie wygląda, abyśmy na jakiś temat mieli wspólne zdanie, to żeby nie
    zaśmiecać grupy, proponuję żebyś nie odpowiadał na moje posty, bo to się
    mija z celem.
    Ja odwdzięczam się od dawna tym samym, wyznając zasadę że dyskusja z
    kapelusznikami jest pozbawiona sensu.

    Gdybyś nie był zainteresowany propozycją to PLONK WARNING


  • 104. Data: 2010-09-09 14:38:50
    Temat: Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Excite" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:i6aj0e$43p$2@news.net.icm.edu.pl...
    >W dniu 09.09.2010 13:28, Cavallino pisze:
    > > I tak się nimi bawisz co kilkaset metrów?
    > > Zwłaszcza gdy przejechałeś sto km i droga była normalna?
    >
    > Tego nie da się sprawdzać cały czas ale można sprawdzić jeśli
    > przypuszczasz że jedziesz po szklance.

    Problem w tym, że tego się nie przypuszcza dopóki coś się nie stanie.
    Przestań teoretyzować i napisz ile razy zauważyłeś, że wjechałeś z drogi w
    miarę przyczepnej na szklankę, zanim zaczęło Cię obracać?

    > > Ale raczej nikt nie zakłada, że zacznie hamować awaryjnie do zera,
    > > stając na pedale.
    >
    > Część (mniejszość) kierowców zakłada, oni trzymają odpowiedni odstęp.

    Nie w tym kraju chyba.
    Gdybyś trzymał 150 m odstępu, to nie ma bata żeby ktoś co chwilę Ci w niego
    nie wjechał.

    > > W każdym razie nie widać odstępów rzędu 150 metrów między autami.
    > > Gdy jednak tak się zdarzy, to zazwyczaj ten drugi ma ciepło i dużo
    > > szczęścia jak wyhamuje.
    >
    > Za to widać najechania na tył :) Więc sam wybierz czy chcesz jeździć jak
    > większość i ryzykować jak większość czy może jednak trzymać większy
    > odstęp.

    Tu zupełnie nie o mnie chodzi, ja się teoretycznie z tym zgadzam.
    Tylko że w przeciwieństwie do niektórych, rozróżniam teoryjkę od praktyki.
    Z tego co piszesz, wynika, że za często za kółko nie wsiadasz.



  • 105. Data: 2010-09-09 14:41:33
    Temat: Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:i6ajl8$jkn$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl>
    >> Jasne, to że debil z lizakiem wybiegł pod koła jadącego PO NAJSZYBSZYM
    >> PASIE pojazdu, zafundował mu test łosia, a jadącemu za nim motocykliście
    >> złamanie kręgosłupa, to już nie warte uwagi.
    >
    > No ale wiesz - przydaloby sie nagranie z kamery zeby takie zarzuty czynic.
    > Bo moglo wygladac tez inaczej.

    Jako że widziałem nie raz jak oni zatrzymują w tym miejscu, to jestem
    skłonny przypuszczać że wyglądało bardzo podobnie.



    >
    > Musze przyznac ze policja do tej pory zatrzymywala mnie wyraznie i
    > bezpiecznie.
    > No ale przy ~150 na liczniku to policjant nie ma szans :-)

    Zwłaszcza na takiej drodze, na której w ogóle nie powinno mu wpaść do łba
    żeby:
    a) suszyć
    b) zatrzymywać inaczej niż na kolejnym zjeździe

    Zrozumcie, to jest sytaucja analogiczna do stopu na autostradzie, widziałeś
    żeby gdzieś zatrzymywali kogoś na lewym pasie autostrady?
    Przecież to próba morderstwa i to z premedytacją (bo już nieraz widzieli co
    się działo).


  • 106. Data: 2010-09-09 15:01:30
    Temat: Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku
    Od: Excite <n...@n...pl>

    W dniu 09.09.2010 14:38, Cavallino pisze:
    > Problem w tym, że tego się nie przypuszcza dopóki coś się nie stanie.
    > Przestań teoretyzować i napisz ile razy zauważyłeś, że wjechałeś z drogi
    > w miarę przyczepnej na szklankę, zanim zaczęło Cię obracać?

    Czy to tak wielkiej wymaga się wyobraźni aby widząc droge która może być
    oblodzona sprawdzić czy jedzie się po lodzie ? Nie jesteś w stanie
    odróżnić sytuacji gdzie oblodzenie jest możliwe od takiej gdzie możliwe
    nie jest ? I kogo ty nazywasz teoretykiem.

    > Nie w tym kraju chyba.
    > Gdybyś trzymał 150 m odstępu, to nie ma bata żeby ktoś co chwilę Ci w
    > niego nie wjechał.

    Jakie 150m ? Nie mówimy o biciu rekordów prędkości, rajdach po lodzie
    ani o hamowaniu pociągiem.

    > Tu zupełnie nie o mnie chodzi, ja się teoretycznie z tym zgadzam.
    > Tylko że w przeciwieństwie do niektórych, rozróżniam teoryjkę od praktyki.
    > Z tego co piszesz, wynika, że za często za kółko nie wsiadasz.

    No Twoja praktyka jest faktycznie powalająca :)
    Piszesz o jeździe na zderzaku (czyt.odległości zbyt małej aby zatrzymać
    pojazd przy ostrym hamowaniu pojazdu poprzedzającego) jako normie
    większości kierowców do której należy się dostosować, nie rozumiesz
    podstawowych zasad jak trzymanie odstępu na tyle dużego aby dało się
    zatrzymać auto bez kolizji w każdej sytuacji. Wyobraźnia też słaba skoro
    ciężko ci zrozumieć możliwość hamowania pojazdu przed tobą zawsze i
    wszędzie nawet gdy droga jest trzy pasmowa i jedziesz lewym. I jakieś
    drogi hamowania po 150m są dla ciebie czymś normalnym i powszechnym. Po
    prostu czysta praktyka przemawia ;)


  • 107. Data: 2010-09-09 15:08:27
    Temat: Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Excite" <n...@n...pl> napisał w wiadomości news:

    > Czy to tak wielkiej wymaga się wyobraźni aby widząc droge która może być
    > oblodzona sprawdzić czy jedzie się po lodzie ?

    A jaką metodą weryfikujsz czy jezdnia błyszczy bo jest mokra, czy oblodzona?

    BTW: Zapomniałeś napisać ile razy zauważyłeś w życiu szklankę na drodze.
    Jeśli tego nie zrobisz, to dalsze teoretyzowanie nie ma sensu.


    >> Gdybyś trzymał 150 m odstępu, to nie ma bata żeby ktoś co chwilę Ci w
    >> niego nie wjechał.
    >
    > Jakie 150m ?

    Takie normalne, jakie trzeba by trzymać przy 100 km/h.

    >> Tu zupełnie nie o mnie chodzi, ja się teoretycznie z tym zgadzam.
    >> Tylko że w przeciwieństwie do niektórych, rozróżniam teoryjkę od
    >> praktyki.
    >> Z tego co piszesz, wynika, że za często za kółko nie wsiadasz.
    >
    > No Twoja praktyka jest faktycznie powalająca :)
    > Piszesz o jeździe na zderzaku

    Bzdura.
    Przestań kłamać, tylko przejdź z opisywania teorii na praktykę.

    Obstawiam gimnazjum - dużo się pomyliłem?
    Kilka lat?


  • 108. Data: 2010-09-09 15:22:06
    Temat: Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku
    Od: Excite <n...@n...pl>

    W dniu 09.09.2010 15:08, Cavallino pisze:
    > A jaką metodą weryfikujsz czy jezdnia błyszczy bo jest mokra, czy
    > oblodzona?

    Metodą rozumu. Jak jest ciepło to jest mokra. Jak jest blisko 0*C to być
    może jest to lód. Wtedy można użyć magicznych pedałów do sprawdzenia
    przyczepności. Trochę dziwne że nawet tak podstawowa sprawa której uczą
    się młodziki na kursach jest dla tak wytrawnego kierowcy jak ty czymś
    nie oczywistym :)

    > BTW: Zapomniałeś napisać ile razy zauważyłeś w życiu szklankę na drodze.
    > Jeśli tego nie zrobisz, to dalsze teoretyzowanie nie ma sensu.

    Wielokrotnie po wciśnięciu hamulca włączył się ABS czyli jest ślisko.
    Jest ślisko czyli jadę wolniej i trzymam większy odstęp. To logiczne i
    oczywiste a dokładnie ile razy mi się to zdarzyło to ci nie powiem bo
    nie notuje sobie tak oczywistych spraw.

    > Takie normalne, jakie trzeba by trzymać przy 100 km/h.

    To zależy od wielu czynników. Droga hamowania ze 100km/h nawet przy
    mokrej nawierzchni to nie jest 150m.

    > Bzdura.
    > Przestań kłamać, tylko przejdź z opisywania teorii na praktykę.

    Oczywiście, to są wszystko kłamstwa które ty wcale nie opisujesz w tym
    wątku. Wcale.

    > Obstawiam gimnazjum - dużo się pomyliłem?
    > Kilka lat?

    Obstawiam człowieka o mentalności dresa co ma uraz do przepisów, norm,
    zasad, zakazów, zakazów i służb co te zasady egzekwują. Dużo się pomyliłem ?


  • 109. Data: 2010-09-09 15:25:14
    Temat: Re: Znowu policja doprowdzaiła do wypadku
    Od: Przemysław Czaja <p...@p...fm>


    Użytkownik "Cavallino"

    >>> To idź się kolegom w piaskownicy pochwal i skończ to pierdzielenie
    >>> tutaj.
    >>
    >> Masz szczęście tchórzu inaczej trudno cie nazwać, że nie jesteś z
    >> mojej piaskownicy bo za takie gadanie dostał byś w pysk
    >
    > Zieeew.
    > Spadaj już drechu stąd, to jest usenet a nie kuflandia.

    Nie jest to również miejsce dla oszołomów namawiających wszystkich w
    koło do łamania przepisów, namawiania do szaleńczej jazdy zderzak w
    zderzak i innych tym podobnych bzdetów - kilka dni temu rozwalili się
    moi znajomi busem pod Jarocinem, gdyby jechali zgodnie z przepisami żyli
    by do dziś, więc nie pierdol mi tu chłopczyku swoich farmazonów nie
    teoretyzuj na temat poruszania się samochodem a wszystko to w
    gówniarskim ukryciu za nickiem i ty mi piszesz o piaskownicy?


  • 110. Data: 2010-09-09 15:33:36
    Temat: Re: Znowu kretyni doprowadzili do wypadku
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl>
    > Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w
    > wiadomości
    >> Musze przyznac ze policja do tej pory zatrzymywala mnie wyraznie
    >> i bezpiecznie. No ale przy ~150 na liczniku to policjant nie ma
    >> szans :-)

    > Zwłaszcza na takiej drodze, na której w ogóle nie powinno mu
    > wpaść do łba żeby:
    > a) suszyć
    > b) zatrzymywać inaczej niż na kolejnym zjeździe
    >
    > Zrozumcie, to jest sytaucja analogiczna do stopu na autostradzie,
    > widziałeś żeby gdzieś zatrzymywali kogoś na lewym pasie
    > autostrady?
    > Przecież to próba morderstwa i to z premedytacją (bo już nieraz
    > widzieli co się działo).

    Nie bardzo rozumiem to morderstwo, ale jesli dopuszczalne jest u
    nas 130km/h, co daje blisko 100m ostrego hamowania, to zatrzymywac
    nalezy z odleglosci ~200m. Jak juz lapia, to delikwent pewnie mial
    wiecej niz 130, wiec tych 100-200m za pierwszym policjantem
    powinien stac drugi i zachecajaco machac w kierunku zjazdu na
    parking :-)
    A jak ktos hamowac nie umie, to i jezdzic szybko nie powinien :-P A
    jak jedzie szybko za innym samochodem, to sam sobie winien jesli
    nie zwolni na czas :-) Przyczyny zatrzymania moga byc przeciez
    rozne - np wypadek 500m dalej i droga zablokowana.
    Oczywiscie nie nalezy przy tym wybiegac z prawego pobocza pod
    nadjezdzajaca ciezarowke :-)
    Dobrze by tez bylo uwazac zeby zatrzymany kierowca nie musial
    zajezdzac drogi.

    No coz - Niemcy wiedza jak nalezy zatrzymywac na autostradzie i
    zasadniczo sluzy do tego radiowoz ze stosownym napisem.
    Ale i u nich sa znaki "kontrola ciezarowek za 1000m", i
    ograniczenie predkosci do 100 ..

    J.

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: